Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W dniu urodzin postanowiłam zrobić sobie prezent i pójść do dość ekskluzywnego…

W dniu urodzin postanowiłam zrobić sobie prezent i pójść do dość ekskluzywnego salonu fryzjerskiego. Co prawda nie ma tam cen jak u Jagi Hupało, ale zważywszy na konkurencję i miejscowość, wydanie ponad 200 zł za farbę i cięcie jest dość wygórowaną kwotą. Miałam wtedy króciutkie włosy, chciałam je zapuścić i w tamtej chwili wyglądałam dość komicznie (włosy odrosły mi do połowy ucha, a grzywka wciąż była za krótka, aby zaczesać ją na bok).

Młoda dziewczyna, na moje oko jeszcze nastolatka, popatrzyła na mnie, wzięła paletę pokazując mi dość ciemny brąz i oznajmiła, że zrobi mi taki kolor plus platynowe pasemka na grzywce. Zmroziło mnie, kiedyś miałam bardzo ciemne włosy i sporo czasu, funduszy i nerwów kosztował mnie powrót do blondu. Stwierdziłam że nie chcę ciemnych, nie pasują mi pasemka i aby po prostu nałożyła mi jasny odcień blondu i trochę wyrównała włosy z tyłu. Dyskusja na temat przekonania mnie do wizji dziewczyny trwała dobre piętnaście minut. Nasłuchałam się, że włosy za jasne, że twarz wydaje się okrąglejsza, że ponieważ mam krótką fryzurę, to w ciemnych lepiej. Możliwe, ale skoro z uporem osła proszę o dany kolor, za który płacę niemałe pieniądze, to mogę wymagać takiego odcienia jaki mi się podoba.

Dziewczyna w końcu głośno westchnęła, odłożyła paletę i poszła mieszać farbę. Przez cały proces nakładania farby nie zamieniła ze mną ani jednego słowa, wyglądała na obrażoną i szybko czmychnęła na zaplecze, gdy tylko skończyła.

Pół godziny później, po umyciu włosów i klapnięciu tyłkiem na wygodny fotel doznałam szoku. Tak, zamiast blondu na moich włosach był ewidentnie brąz, brąz który fryzjerka nazwała ciemnym blondem (ten sam, który pokazała mi na palecie). Powiedziała do mnie "A nie mówiłam, że w ciemniejszych pani lepiej? Od razu twarz wydaje się smuklejsza!" Szczerze? Miałam ochotę wstać i nakopać gówniarze do tyłka. Zamiast tego rozpłakałam się głośno i o mało nie dostałam spazmów z nerwów. Wystraszona dziewucha szepnęła coś swojej szefowej i zniknęła mi z oczu.

Szefowa oczywiście udawała zdziwioną, jak może mi się ten kolor nie podobać? Przecież jest taki piękny, tak idealnie pasuje i na pewno to moja wina, bo za mało oponowałam przy doborze odcienia. Inna fryzjerka suszyła i ścinała mi włosy, była spora sprzeczka przy uregulowaniu należności. W końcu dla świętego spokoju zapłaciłam ciut mniejszą kwotę, po czym z rozkoszą obsmarowałam salon na facebooku. Okazało się, że wiele dziewcząt było niezadowolonych z usług. Salon zatrudniał dziewczyny prosto po zawodówce, nie raz i nie dwa jakaś krzywo obcięła klientkę albo zamiast ciepłego odcienia, zrobiła chłodny na włosach klientki.

Doszłam do wniosku, że wolę mniej "ekskluzywne" salony, gdzie fryzjerki wykonują kolor o jaki wyraźnie prosi klient, zamiast bawić się w nieomylnych artystów, robiących z włosami co im się podoba. Jeśli kogoś ciekawi jaki salon omijać szerokim łukiem, napiszę w wiadomości prywatnej.

salon fryzjerski

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar NataDiana01
17 19

Napisz co to za salon. Chętnie się dowiem. Poza tym według mnie nie zaszkodzi napisać nazwę salonu publicznie.

Odpowiedz
avatar martxi
54 54

Serio? Zapłaciłaś im jeszcze? Powinni jeszcze za darmo zrobić Ci taki kolor jaki chciałaś.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 25

@martxi: Wiesz, ciężko byłoby z brązu wrócić do blondu :) Potrzebna byłaby dekoloryzacja która strasznie niszczy włosy.

Odpowiedz
avatar martxi
10 12

@StereotypowaBlondynka: W takim razie dekoloryzacja za pół roku na koszt firmy :D Wybacz, nie znam się za bardzo na farbowaniu ^^'

Odpowiedz
avatar konto usunięte
28 28

Uważam, że jak najbardziejpowinnaś publicznie podać nazwę salonu. I nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Na pewno bym im nie zapłaciła tak jak sobie chcą, nie dość że powinni Ci rozjaśnić kolor, to jeszcze policzyć co najmniej o połowę taniej. Teraz dobrego fryzjera trudniej znaleźć niż lekarza.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 16

@Niamh: najlepiej wybrać się do fryzjera,gdy włosy będą sięgały do kostek. Fryzjerzy lubią ciachać więcej niż klientka prosi, przykładowo,ty prosisz o ucięcie tak gdzieś z 5cm a ona up!!!oli ci z 20cm. A jak trafisz na taką z "ciężką ręką",to wyjdziesz z salonu orżnięta jak kurczak ze świerzbem. Jednak,to nie musi być do końca wina samej fryzjerki. Poziom nauczania w zawodówkach jest zły a technikum to dno. Uczennice IIIklasy technikum,nie wiedziały jak się robi cieniowanie. Opowieść z mojej mieściny.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@Day_Becomes_Night: Zgadzam się, to samo widzę po mojej znajomej, która takiej zawodówki nawet nie skończyła. Ja do swojej fryzjerki potrafiłam jechać przez całe miasto prawie 45 minut autobusem, bo nie dość że jest dobra to jeszcze tania. Oczywiście wiązało się to z długimi terminami oczekiwania, ale było warto. Teraz niestety studiuję w innym mieście, prawie na drugim końcu kraju i boję się iść do jakiegokolwiek fryzjera tam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

@Niamh: Ja kierowałam się ceną i ładnym wyglądem salonu. Czysto, ładnie, fotele z funkcją masażu... Myślałam, że w takim super miejscu pracują profesjonaliści, którzy mnie nie okaleczą:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@Niamh: nie wiem jak teraz,jednak wtedy uczniowie ćwiczyli na perukach. Sztuczny włos różni się od naturalnego,może to jest jedna z przyczyn złego przygotowania do zawodu? Też z chęcią podciełabym sobie końcówki( włosy sięgają mi do łopatki) lecz boję się,że fryzjerka w amoku swojej wizji,obciacha mnie na półmęsko. Sorry,od dziecka chciałam miwć bardzo długie włosy i takiej akcji sobie nie wyobrażam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 13

@PolitischerLeiter14_88: Opole, salon w galerii handlowej Turawa Park ;) w Warszawie zapewne ceny są dużo droższe.

Odpowiedz
avatar imhotep
8 10

@StereotypowaBlondynka: A może wyższe?

Odpowiedz
avatar josefine
2 2

@StereotypowaBlondynka: e tam wyższe :) ja mam salon (pod domem nawet) w którym za ścięcie, farbowanie (jak ja chcę, a nie według widzimisię fryzjerki) i stylizację płacę 130 zł. a fotele do mycia głowy to poezja, to właściwie łóżka na których się człowiek kładzie i normalnie idzie zasnąć :D wyciągali mnie w tym salonie z takiego syfu na głowie (po innej fryzjerce...) że byłam zdzwiona, że można zrobić nas tym czymś blond.

Odpowiedz
avatar gatto31
37 37

W ogóle nie powinnaś się wdawać w dyskusję z fryzjerką. Trzeba było wyjść i znalezć inny salon, gdzie Cię wysłuchają i zrobią to, co sobie życzysz. Gówniara zniszczyła Ci włosy i jeszcze za to zapłaciłaś, bo nie chciało Ci się kłócić ?! Gratuluję postawy. Napisałaś,że salon był w galerii. Po czymś takim zrobiłabym taką awanturę,że słychać by mnie było chyba w całym budynku.

Odpowiedz
avatar ewilek
27 29

@StereotypowaBlondynka: Jeżeli klientka chce mieć bląd na włosach a fryzjer jej robi brąz, to znaczy ze usługa nie została poprawnie wykonana a więc i umowa ustna nie została dotrzymana. Wynagrodzenie więc się nie należy. Policję to ty mogłaś wezwać gdyby ci robili problemy. Więcej asertywności.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 16

@ewilek: Widocznie nie jestem na tyle odważna, by angażować policję w sprzeczkę z fryzjerkami. Poza tym, co oni mogliby zrobić? Równie dobrze mogli uznać, że chciałam mieć taki kolor ale ponieważ jestem cwana to teraz udaję, że mi się nie podoba by wyłudzić darmową usługę (moje zdanie przeciwko czterem fryzjerkom). Swoją drogą jestem ciekawa, czy jakaś użytkowniczka piekielnych rzeczywiście zaangażowała w spór z fryzjerką służby mundurowe...

Odpowiedz
avatar gatto31
23 23

@StereotypowaBlondynka: Zrobiła ciemny kolor wbrew Twojej woli.Dla mnie to jest jasne, zniszczyła włosy. Nie tylko nie zapłaciłabym, domagałabym się na piśmie naprawy wyrządzonych szkód w pózniejszym terminie lub pokrycie kosztów dekoloryzacji i przywrócenia koloru blond w innym salonie. Jeśli chciały szopki, mogłaś wezwać policję. Nie sadzę, aby kierowniczce zależało na takiej "reklamie"

Odpowiedz
avatar m_m_m
10 12

@gatto31: Wszystko pięknie, ale jest drobny problem. Jak udowodni że chciała inny kolor a nie kombinuje teraz jak prysnąć bez zapłaty. Obsmarowanie na fb jest dobrym rozwiązaniem.

Odpowiedz
avatar jelonek
0 0

@mooz, idac za Twoja logika powinnysmy chodzic z zarosnietymi pachami, nogami i bikini. Nie nalezy rowniez nosic np aparatu ortodontycznego a juz nie daj boze usuwac brodawek (np na twarzy cudooownie wyglada wielka "myszka") bo takie przeciez naturalnie piekne sa ewidentne defekty ;P

Odpowiedz
avatar GlaNiK
2 2

@m_m_m: Jedynym skutecznym rozwiązaniem byłoby spisać jakąś umowę (albo coś na ten kształt) przed wykonaniem usługi, ale nigdy nie słyszałem, żeby takie coś miało miejsce. Natomiast w przypadku posiadania takowej umowy klientka jest w 100% kryta i salon ma poważny problem.

Odpowiedz
avatar sla
30 32

@Zmora: Bo chcą mieć inny kolor włosów. Bardzo proste i oczywiste.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 15

@Zmora: Bo chcą ładniej wyglądać? Odpowiednio dobrana fryzura i makijaż mogą zdziałać cuda.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

@Zmora: odpowiednio dobrana fryzura to takze dobrze dobrana farba do włosów. Kiedyś miałam fioła na punkcie oglądania metamorfoz na yt, tam dopiero można zobaczyć jak dobry fryzjer potrafi z szarej myszki zrobić pewną siebie i modną kobietę. Mam naturalnie pospolity, mysi blond i nie wyobrażam sobie nie farbować włosów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

@StereotypowaBlondynka: Acha i nie mam zniszczonych włosów (jak mogłaby zasugerować Zmora) mimo że farbuję je od drugiej klasy liceum. Ziołowy szampon, odżywka, porządna farba fryzjerska i rozsądna odległość między jednym farbowaniem a drugim nie czynią spustoszeń na głowie.

Odpowiedz
avatar sla
6 8

@Zmora: Może także wyglądać o wiele lepiej jeśli z głową dobierze się kolor. Poza tym, kolor także wpływa na fryzurę - odpowiednio położona farba może chociażby nadać włosom optycznej objętości. Plus fajny sposób na zmianę wyglądu - jedna kobieta chce ściąć / zapuścić włosy, inna - zmienić ich kolor. W makijażu chodzi o to, by zatuszować niedoskonałości i wyeksponować atuty. By wyglądać lepiej.

Odpowiedz
avatar Jorn
9 11

@Zmora: Minus nie oznacza, że cię nie lubimy. Najczęściej oznacza, że nie zgadzamy się z twoja opinią, do czego mamy prawo, więc nie ma o co się obrażać.

Odpowiedz
avatar Zmora
-4 8

@Jorn: ... Ale przecież napisałam, że mnie ludzie minusują za opinię. No ludzie, jak wy ze zrozumieniem czytacie. Po prostu stwierdziłam, że uważam, że prywatnych opinii, które nie sa dla nikogo niebezpieczne czy obraźliwe minusować się nie powinno , bo jaki to ma sens? Ale to tylko taka moja tez prywatna opinia, każdy ma prawo do innej. @StereotypowaBlondynka: Nie sugerowałabym, ze masz zniszczone włosy. W końcu nie widziałam twoich włosów, no ludzie.

Odpowiedz
avatar Jorn
3 3

@Zmora: Dlatego też ci odpisałem, że minus oznacza, że się z Twoją opinia nie zgadzam, choć w żaden sposób nie kwestionuję Twojego prawa do jej wyrażenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 9

@Zmora: Napisałaś że nigdy nie rozumiałaś "po kiego diabła farbują włosy". A ja rozumiem - po prostu mają ogromne, ale to OGROMNE problemy z samoakceptacją. Popatrz jak na Ciebie się rzuciły (i zobaczysz dopiero jak się rzucą na mnie, będzie się działo!) jak wyraziłaś swoją opinię. Jak straszne muszą mieć kompleksy, skoro z taką determinacją Cię atakują. Na to wychodzi, że uważają się za koszmarnie brzydkie, skoro nie są w stanie zaakceptować się takimi jakie stworzyła je natura, widzą siebie wyłącznie w ufarbowanych włosach i z makijażem ta twarzy. Bycie piękną naturalną kobietą potrafiącą wykorzystać walory dane przez genetykę w ogóle nie wchodzi w rachubę - nie akceptują siebie i już, chcą być kim innym, bo bycie sobą jest dla nich strasznym cierpieniem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2016 o 20:12

avatar jedendwatrzy
4 6

@mooz: a mi się wydaje, że to jednak ty masz ogromny problem ze sobą, skoro się czepiasz innych. żyj i daj żyć. dorabiasz ideologię wyssaną z palca do drobnych rzeczy. ubierasz się? nie chodzisz nago? to znaczy, że nienawidzisz swojego ciała i masz OGROMNE problemy z samoakceptacją, dodatkowo uważasz się za koszmarnie paskudną, używasz dezodorantu? musisz mieć straszne kompleksy i być niesamowicie brzydka... a życie z takim debilizmem naprawdę musi być strasznym cierpieniem :D

Odpowiedz
avatar Fanciocha
7 17

Twoje włosy robiły się ciemniejsze, już podczas koloryzacji,a Ty tego nie zauważyłaś ?Trochę dziwne.Ale jeszcze dziwniejsze, jest to, że zapłaciłaś za usługę. Powinnaś skręcić awanturę i wyjść. Niestety przez takie klientki,jak ty takie saloniki utwierdzają się w tym, że mogą robić wszystko, a konsument i tak zapłaci.

Odpowiedz
avatar Sway
13 17

@Fanciocha: Jak ty chcesz podczas koloryzacji coś zauważyć? Miała krótkie włosy, a podczas nakładania lustra pewnie nie miała. Zawinęła ją w te sreberka i c.. bombki strzelił.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

@Fanciocha: Owszem, miałam włosy owinięte w folię. Rzecz jasna farba pociemniała z czasem, ale nie widziałam dokładnie co wyjdzie i czekałam na umycie głowy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@Fanciocha: Z tego co pamiętam jak dawno temu farbowałam włosy u fryzjera, zawijąją je w taką folię aluminiową/ sreberko, więc nie widać. Sama regularnie farbuję włosy na jasny rudy (coś w deseń miedzianego blondu) i w kontakcie z powietrzem farba często ciemnieje, nawet do fioletu.

Odpowiedz
avatar Allice
7 9

@Fanciocha: raz miałam farbę która była fioletowa. A włosy po jej użyciu rude. Więc różnie to bywa

Odpowiedz
avatar Sway
15 15

Cóż, jak mi zrobili masakrę na włosach to wyszłam bez płacenia. Też się poryczałam, ale jednocześnie nawrzeszczałam, że odwalają fuszerkę i dupa, a nie fryzjer. Potem przez chwilę wykłócałam się, że chcę od nich pieniądze, bo przecież muszę pójść do innego fryzjera, by mi naprawił, to co oni zepsuli. Po jakimś czasie łaskawie się zgodziłam na niepokrywanie rachunku. Ale to przyszło z czasem. Pare lat wcześniej też bym pewnie odpuściła.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 16

@Sway: No widzisz, a ja jestem dupą wołową. Nie pamiętam, abym podnosiła głos (chyba że u dentysty podczas borowania;)) Aby móc się wykłócać o swoje, trzeba mieć silny charakter i cierpliwość, mi brakuje obu tych cech nad czym ubolewam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2016 o 23:47

avatar LittlePretty
2 2

Może w innym salonie dadzą radę to naprawić? Kiedy to się stało?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@LittlePretty: Cztery miesiące temu, teraz mam jasne pasemka a brąz zdążył przyblaknąć. Nie chcę ich poddawać dekoloryzacji, małymi kroczkami dojdę do tego, co miałam :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@StereotypowaBlondynka: Szampon przeciwłupieżowy, maseczki z dodatkiem cytryny i rumianku, i do boju ;) a w przyszłości jednak postaraj się nie odpuszczać, bo niestety, ale z większością fryzjerów trzeba ostro ;)

Odpowiedz
avatar lucye
10 10

Fryzjer powinien spełniać życzenia klienta, co innego kiedy ktoś przyjdzie i poprosi żeby coś fryzjer wymyślił. Ale jeżeli klientka ma swoje własne oczekiwania, które mogą nawet się nie podobać fryzjerowi, nic mu do tego, ważne aby klient wyszedł zadowolony.

Odpowiedz
avatar rahell
2 2

Czy mogę prosić o link na PW do strony tego salonu fryzjerskiego? Najlepiej na facebooku jak mają. Chciałabym sobie poczytać jak tłumaczą się klientkom, które wystawiły negatywne opinie :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@rahell: Hejted Opole, tam jest post odnośnie tego salonu i sporo komentarzy. Odnośnie strony, to jest cała sieć salonów fryzjerskich i na takich bardziej oficjalnych stronach opinie są podzielone.

Odpowiedz
avatar rahell
1 1

@StereotypowaBlondynka: dziękuję, a jeszcze tak zapytam z kiedy jest ten post na hejted Opole? Żeby nie grzebać w tym sto lat.

Odpowiedz
avatar niepojmuje
5 5

Ty się ciesz, że nie wyszłaś z platynowymi pasemkami na grzywce! I szczerze współczuję. Ja bym chyba utłukła za taką akcję- wtedy policja faktycznie byłaby na miejscu xP Dobrze, że jestem zbyt leniwa i skąpa, żeby farbować włosy.

Odpowiedz
avatar peroxydum
10 18

Ja kiedyś zamówiłem 3 t ekogroszku. Zamiast tego przywieźli mi tonę miału. Popłakałem się, zapłaciłem ciut mniej i obsmarowałem ich w Internecie... Serio...?

Odpowiedz
avatar imhotep
5 5

Czyli ekskluzywny był tylko cennik.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
3 7

Pozwól, że przyczepię się do jednego zdania a mianowicie "Salon zatrudniał dziewczyny prosto po zawodówce,". A niby po czym miał przyjąć? Po studiach? Wiem... zaraz ktoś napisze, że np po technikum fryzjerskim. Otóż uświadamiam Was koledzy i koleżanki, że w kwestii praktyki, technikum leży i kwiczy w porównaniu do zawodówki. Zakładając, że dziewczyna trafi do dobrego zakładu to w pierwszej klasie ma dwa dni praktyk a w drugiej 3 dni praktyk w tygodniu. I tak tydzień w tydzień. Natomiast w technikum praktyki to 160 godzin w klasie 3. Tak więc informuję wszystkich, którzy mają jakiegoś świra na punkcie wykształcenia, że ta dziewczyna z zawodówki ma lepiej opanowaną praktykę jak niejedna "wykształcona".

Odpowiedz
avatar sla
6 6

@Iceman1973: Prosto po zawodówce, czyli od razu po szkole, bez większego doświadczenia.

Odpowiedz
avatar paski
5 5

@Iceman1973: 2 a potem 3 razy w tygodniu normalnie po 8 godzin to moim zdaniem wystarczajace doswiadczenie o ile ktos ma do fryzjerstwa dobra reke i checi do nauki :) Problem lezy chyba bardziej w tym, ze na profil fryzjerski czasem trafiaja dziewczyny, ktore marnie sie ucza i nie maja pomyslu, co chcialyby robic w zyciu. Kolezanka prowadzi salonik fryzjerski i juz nie przyjmuje praktykantek bo jak sama mowila, moglaby na palcach jednej reki policzyc ile w ciagu 10 lat spotkala uczennic chetnych do nauki. Za to takich, ktore notorycznie przychodzily do salonu ´wczorajsze´ i zamierzaly tylko ´zaliczyc´ kolejny dzien praktyki i miec swiety spokoj spotkala o wiele wiecej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@Iceman1973: Dziewczyny które ledwo ukończyły szkołę i miały marne doświadczenie, a pracowały w drogim salonie i miały wolną rękę odnośnie doboru koloru i fryzury. Nie stała nad nimi szefowa aby skontrolować wybór, płaciłam jak za profesjonalną usługę.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-1 1

@StereotypowaBlondynka: Jak sama napisałaś to była pracownica a nie uczennica wiec dlaczego miała stać przy niej szefowa i patrzeć jej na ręce? Ale w kwestii tego, że to klient wymaga i ona ma robić tak, jak Ty chcesz zgadzam się z Tobą. Tu absolutnie niczego nie neguję z twojej wypowiedzi. Chodziło mi tylko o to, ze dość lekceważąco wypowiadasz się o osobach "po zawodówce". Gdyby nie takie osoby po zawodówkach to byś mieszkała w kartonie, bo co po projekcie inżyniera, skoro zwykłego murarza braknie by Ci dom postawić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2016 o 10:07

avatar timo
2 10

Masz racje, byłaś cholernie piekielna, że za niewłaściwie wykonaną usługę, zniszczenie fryzury i niemałą przykrość zapłaciłaś Ty im, a nie oni Tobie. A potem się dziwić, że takie punkty funkcjonują, skoro kretynki pokroju autorki pozwalają na takie coś i jeszcze płacą za to grubą kasę, zamiast domagać się odszkodowania.

Odpowiedz
avatar josefine
1 1

jak mamie mojego chłopaka fryzjerka zniszczyla włosy, to nic nie płaciła i dodatkowo miała darmowe "naprawianie: koloru. ale teściowa to taka krzykaczka, że sama bym jej odpuściła. a tak serio - głupio, że zapłaciłaś, ale może faktycznie negatywne opinie czegoś nauczą te baby.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

ja bym nie dosc ze nie zaplacila, to jeszcze zazadala doprowadzenia wlosow do stanu poprzedniego lub zadanego przeze mnie koloru

Odpowiedz
avatar 123tomek
4 4

Serio ZAPŁACIŁAŚ!? Boisz się publicznie podać dokładne namiary na salon? Nie żądałaś odszkodowania? To się nadaje raczej na ciamajdazyciowa.pl a nie na piekielni.pl

Odpowiedz
avatar InuKimi
1 1

Nie powinnaś płacić za zniszczenie włosów. :(

Odpowiedz
avatar aptekarkararka
0 0

Ja na pewno bym nie zapłaciła, bo za co niby?! Powinnaś jeszcze żądać aby kolor został zmieniony i to na ich koszt.

Odpowiedz
avatar VapePoland
0 0

Założyłbym sprawę do sądu, nie powinnaś płacić

Odpowiedz
Udostępnij