Miałam legendarną przyjaciółkę Zosię. Zosia kochała zwierzęta (psy) i kilka miesięcy przed zerwanie naszej przyjaźni zaczęła mnie przekonywać do kupna psa. Niestety mieszkam w mieszkaniu i już mam trzy koty (Kotka podrzuciła nam trzy kociaki i jakoś tak zostały). Pomimo problemów finansowych rodziny Zosia szykowała się na trzeciego rasowego psa za 3000 zł, za którego miała zapłacić jej mama.
Po kolejnej rozmowie kiedy mi tłumaczyła, że muszę mieć psa nawiązała się między nami taka rozmowa.
[Z]osia: Mówię ci psy są genialne, musisz mieć jednego.
[J]a: Muszę to oddychać. Nie mam po prostu warunków na psa.
[Z]: Oj moja znajoma ma wilczura w małym mieszkaniu. Trzeba tylko chcieć.
[J]: Pies to wydatki i odpowiedzialność.
[Z]: Mama będzie go za ciebie wyprowadzać.
[J]: Moja mama nie chce psa zrozum.
[Z]: Oj jak go przyprowadzisz to nie wyrzuci.
[J] (już całkiem zirytowana): Mam trzy koty. Jeden z nich jest bardzo terytorialny, a pozostałe panicznie boja się psów. Niestety nie mogę i nie będę mogła.
[Z] (całkowicie poważnie): Wyrzuć koty. Jak możesz mieć psa to po co ci one. Otwórz drzwi to sobie pójdą.
Oczywiście wytłumaczyłam jej, że nie ma takiej mowy, bo to moje zwierzęta. Tak Zosia miłośniczka zwierząt byłaby zdolna wyrzucić trzy koty dla upragnionego psa.
Zapomniała, że Zosia była pełnoletnie i co 5 minut podkreślała swoją dojrzałość.
Wiem koty mogą być wredne, ale mogłam mieć nawet 3 chomik. Schemat ten sam.
"Muszę to oddychać"??? Co to znaczy?
Odpowiedz@Igielka: "jedyna rzecz którą muszę robić to oddychać [a nie kupować psa]"
Odpowiedz@Igielka: To oczywiste. Gdybym zaprzestała wymiany gazowej umarłabym. To bardzo częsta przyczyna zgonów. (Z życia biologów)
Odpowiedz@BordoKropka: @Gorgony: Aha, w tym sensie :) rozumiem. Sorki, ja to powiedzonko znam w nieco wulgarniejszej wersji, dlatego nie używam, więc nie skojarzyłam.
OdpowiedzCo za pustaczka i paskuda. Do tego materialistka i fanatyczka. Bo na milosniczke psów to mi nie wygląda.
Odpowiedz@Igielka: Ja też na początku nie zrozumiałam tego zdania. Nie, nie jestem debilem - zapis tego zdania jest zły, to dlatego. Nie wiem więc, skąd u Ciebie te minusy...
Odpowiedz@tosia777: Zapis nie jest zły - autorka przestawiła szyk zdania, żeby położyć nacisk na "muszę". -Bo musisz... -MUSZĘ to ja oddychać. Chociaż można inaczej: "jeśli chodzi o to, co ja muszę, to muszę oddychać" :>
Odpowiedz@Drzewo: Zapis JEST zły. Powinno być "Muszę". W cudzysłowie. Ewentualnie z przecinkiem - Muszę, to ja oddychać.
Odpowiedz@tosia777: Dlaczego "muszę" w cudzysłowie? Muszę oddychać. Hmm. To chyba ani ironia, ani słowo obce stylistycznie... I w ogóle nie wiem, dlaczego miałby tu wystąpić cudzysłów - ale oświeć mnie, chętnie się dowiem :-). Co do przecinka nie jestem pewna, ale jeśli faktycznie powinien tam być, to masz rację i zapis nie jest poprawny. Chociaż w zdaniu "ja to mam pecha" raczej przecinka by nie było... Ale co ja się znam...
Odpowiedz@Drzewo: Cudzysłowie, jak sama nazwa wskazuje, pokazuje czytelnikowi, że ktoś kogoś cytuje lub też odnosi się do słów kogoś innego. Twój przykład "Muszę oddychać" to nie to samo co "Muszę to ja oddychać". "Ja to mam pecha" też jest zupełnie innym zdaniem, więc te przykłady do tych zdań z historii mają się raczej nijak. Przede wszystkim różnica polega na tym, że tamto zdanie jest odpowiedzią i słowo "muszę" jest zacytowaniem w zmienionej tylko formie słowa "musisz". Przykłady, które podałaś, czyli "muszę oddychać" i "ja to mam pecha" są zdaniami które są poprawne i zrozumiałe same w sobie. A gdyby ktoś podszedł to Ciebie i rzucił tekstem "muszę to ja oddychać"? Nie. Dlaczego? Dlatego, że słowo "muszę" jest nie tyle zwykłą wypowiedzią, tylko, w tym przypadku, zacytowaniem. Domyślam się, że drugi podany przez Ciebie przykład skupia się na tym, że zawiera w sobie zaimek "to" - nie nie chodziło mi o to, że przed tym zaimkiem stawiamy przecinki. Zapis z przecinkiem byłby bardziej czytelny, ponieważ oddzielałby słowo "cytowane" od reszty wypowiedzi. "@tosia777: Dlaczego "muszę" w cudzysłowie? Muszę oddychać. Hmm. To chyba ani ironia, ani słowo obce stylistycznie... " Jak już pisałam, chodziło o cytowanie, bezpośrednie odnoszenie się do cudzej wypowiedzi. Nie tylko kolokwializmy i ironie zaznaczamy w ten sposób. Chciałam jeszcze zaznaczyć, że nie chodzi mi o czepianie się tego zdania, to nie portal literacki. Zwróciłam tylko uwagę, że faktycznie może nie być wiadomo, o co chodzi, bo dziewczyna, która się do tego przyznała, dostawała minusy. Drzewo, dla Ciebie postaram się jeszcze podać jakiś przykładzik, który lepiej Ci zobrazuje sprawę: -ale ty śmierdzisz! -"śmierdzi" to twój brudny pies. Albo z przecinkiem: -Możesz posprzątać dziś za mnie? - Mogę, to ja za ciebie nabrudzić. Wiem, że napisane nieco chaotycznie, ale mam nadzieję, że jednak zrozumiale :)
Odpowiedz@tosia777: Cudzysłów :). Argumentacja z cytowaniem do mnie przemawia, w tym zdaniu faktycznie ;-). Miałam chwilowe zaćmienie mózgu. Twoja wypowiedź jest zrozumiała, nie martw się, ale nie chciałam wywoływać aż takiej dyskusji :D. Zaczęłam się zastanawiać nad funkcją wyrazu "to" (tak, właśnie o "to" mi chodziło;)), ale wygląda na to, że w tym zdaniu pełni funkcję zaimka wskazującego (tak jak już napisałaś), czyli jednak chyba bez przecinka (szyk przestawny bywa mylący, więc nie wiem, czy nie ma tam jakiejś innej reguły). Ufff - naprodukowałam się, ale przynajmniej rozruszałam szare komórki, dzięki :D.
Odpowiedz@tosia777: PS A nad funkcją się zastanawiałam, bo na przykład w zdaniu "Jeśli chodzi o to, co to jest, to to jest żaba" masz i "to" jako zaimek wskazujący i "to" jako spójnik wynikowy, ale, tak jak już pisałam, zaćmienie mi przeszło :D.
Odpowiedz@Drzewo: Cudzysłów, ale w cudzysłowie, nie w cudzysłowiu. Chodzi o odmianę. Chyba, że nie o to Ci chodziło na początku komentarza :p Hmm, faktycznie, zamiast komentowania historii zrobiły się rozkminy na temat dylematów językowych :p
Odpowiedz"Zosia była pełnoletnie i co 5 minut podkreślała swoją dojrzałość." Margaret Thatcher powiedziała kiedyś genialne zdanie, którego druga część doskonale podsumowuje tą rzekomą dojrzałość Zosi: „Being powerful is like being a lady. If you have to tell people you are, you aren’t.” Nie wiem czemu ta koleżanka jest legendarna, ale naprawdę: jeśli jest w stanie się pozbyć 3 kotów tylko dlatego, że sobie ubzdurała kolejnego sponsorowanego psa, to gratuluje- swoją głupotą przewyższa niejedną górę. Niekoniecznie na naszym globie. I to pokazuje, że ona wcale tych zwierząt nie kochała, co najwyżej traktowała je jak takie pluszowe misie: śliczne, podobają się, to bierzemy. A jak się znudzą, to do kosza i następne.
Odpowiedz@mongol13: Jest legendarna, bo przez 3 ostatnie miesiące naszej przyjaźni co pięć minut robiła takie numery. Mam z 20 piekielnych historii z nią. Wszystko łącznie z wykorzystaniem mojego bonusu w sklepie z japońskimi słodyczami na coś czego nie lubiła, a ona chciała spróbować. Dziewczyna po prostu lubi tylko pieski, a udaje wielką fankę zwierząt.
Odpowiedzrównie dobrze można jej odparować, że niech wyrzuci swojego psa, a weźmie koty. No, jeszcze kilka takich historii i będzie małą legenda na piekielnych.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Znałam ją 3 lata. Zrobiła wszystko łącznie z tym, że okazała się mieć zapędy kazirodcze.
Odpowiedzale w sumie ja tez nie rozumiem tego internetowgo onanizmu nad kotami... toz to drapie meble i zlosliwe jeest nie ma porownania z psem
Odpowiedz@PolitischerLeiter14_88:Koty są inne niż ci się wydaje, ale tu nawet nie chodzi o to. Miłośnik zwierząt co zachęca do wyrzucenia zwierząt dla posiadania psa. Czy to nie jest hipokryzja? To tak jakby znawca sztuki zachęcał do palenia obrazów.
Odpowiedz@PolitischerLeiter14_88: kot jest tak złośliwy, że jak cię coś boli, to się uwali w okolicy bolącego miejsca. Wskoczy do ciebie na kolana, usiądzie na ramieniu, da buzi noskiem. Koty są dla mnie także po prostu ładne i przyjemnie mi się patrzy jak leżą, myją się, przeciągają lub się bawią. I żeby ciebie dolna część pleców zapiekła - niedługo idę po schroniska po psa.
OdpowiedzJestem ogromną miłośniczką zwierząt, zawsze chciałam mieć psa ale wyszło tak, że zawsze miałam koty. Uwielbiam je ponad wszystko, moja kotka jest dla mnie najlepszym zwierzem na świecie. Więc jeśli by mi ktoś powiedział coś w tym stylu, nawet moja przyjaciółka, to wykopałabym z domu (i pewnie z codziennego życia) natychmiast, życząc jej bardzo złych rzeczy. I może faktycznie można stwierdzić, że odwala mi na tym punkncie, ale to samo zrobiłabym w odwrotnej sytuacji, gdybym ja miała psa (i je uwielbiała do tego samego stopnia conajmniej) a ktoś mi powiedział coś takiego i chciał wcisnąć kota.
Odpowiedz@Niamh: Ta rozmowa była naprawdę blisko naszego zerwania znajomości. Tak około tydzień. Wiesz ostateczna afera zaczęła się gdy odkryłam, że wszystkie zmarłe zwierzęta wyrzuca do kosza. Papugi, żółwia, szynszyle... Jej mamusia kupowała jej co chciała, a potem skandalicznie o nie nie dbała i szybko zdychały. (Szczur wyrwał sobie pazur. Nie poszła do weta.)
OdpowiedzPowiedz jej, ze konie są genialne i koniecznie musi mieć jednego w swoim mieszkaniu :D
Odpowiedz@imhotep: Ona chciała mieć konia, ale mieszka blisko stajni. Niestety (stery) nie dostała go i nie skrzywdziła zwierzaka.
Odpowiedzja bym powiedziala prosto- jestem kociara, nie lubie psow i sie nie przejmowala jej argumentacja nie ma obowiazku lubienia psow jak ktos bardziej taktowny to mozna powiedzie ze ma sie np. alergie
OdpowiedzWybacz, ale ktoś musi to powiedzieć: Polska język - trudna język najwyraźniej :D Przykłady: "ale mogłam mieć nawet 3 chomik" - wat? "Zapomniała, że Zosia była pełnoletnie i co 5 minut podkreślała swoją dojrzałość."
Odpowiedz@RedHeadCath: Polska język-trudna język. English is easier... Co to znaczy "wat"?
Odpowiedz@Albertowy: @RedHeadCath: Wat??? Przepraszam za to E zamiast a, ale to tylko literówk. Kolejny zbawca internetu :)
Odpowiedz@Gorgony: zwróciłem RedHeadCath tylko uwagę odnośnie tego, że się Ciebie czepia a sam popełnia błędy w pisowni angielskiej (wat, what) i mi się oberwało :-). Zaczynam się wczuwać w piekielnych. Zwracasz uwagę i dostajesz w łeb :-D
Odpowiedz@Albertowy: wiem :) spokojnie
Odpowiedz