Przygoda kolegi, też listonosza.
Kowalski złożył skargę. Nie dostaje ani awiz ani listów. Nic.
Po wyjaśnieniu z kolegą Jankiem, skarga odrzucona.
Jakiś czas później Janek wrzuca listy do skrzynki. Wchodzi Kowalski, otwiera skrzynkę, wyjmuje całą garścią zawartość (głównie ulotki, gazetki sklepów itp.) i rzuca na skrzynkę.
- Hola hola Kowalski, a nie przejrzy pan?
Po czym Janek bierze cały stosik makulatury i spomiędzy wyciąga korespondencję do Kowalskiego.
Tak. Gość nie przeglądał tego co ma w skrzynce tylko od razu wyrzucał. A potem złożył skargę na listonosza, że ten nie doręcza mu korespondencji.
Czyli "listonosz" wrzucił tony spamu i jest zdziwiony, że ktoś to wyrzuca, zamiast czytać. Ojej... PS. Dla wszystkich, dla których normalne jest znajdowanie tony spamu w skrzynce: serio chcecie mieć taką normę??
Odpowiedz@jo73: nie tylko poczta roznosi ulotki
OdpowiedzHistoria fajna, ale kolejna wyciągnięta sprzed lat przez admina.
Odpowiedz