Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przed Świętami kurierzy, poczta, InPost - bez wyjątku są zawaleni robotą. Pojawiają…

Przed Świętami kurierzy, poczta, InPost - bez wyjątku są zawaleni robotą. Pojawiają się ogłoszenia, że przesyłka może nie dotrzeć na czas itp.

Uzbrojony w tą wiedzę, w tym roku postanowiłem kupić prezenty wcześniej - na początku grudnia.
I tu się zaczyna historia o tym, że nadgorliwość (wcześniejsze kupowanie prezentów świątecznych) też nie popłaca...

Pech chciał, że dostawa jednej z paczek do paczkomatów zbiegła się to w czasie z mikołajkami.
I oto w czwartek, 3 grudnia, dostaję o 18:36 SMS o treści mniej więcej: "Twoja przesyłka o numerze [tutaj kilkunastoznakowy numer przesyłki] czeka do odbioru PRZY paczkomacie XYZ, dzisiaj do godziny 20"

Akurat byłem w domu, niedaleko paczkomatu - przeszedłem się. Byłem na miejscu o 18:45.
Na parkingu rzeczywiście stał samochód. Ale bez jakiegokolwiek logo InPost. Przed nim sznurek ludzi. Grzecznie staję na końcu łańcuszka. Za mną stają kolejne osoby i tak sobie czekamy. Aż nagle ktoś z przodu woła: "Proszę Państwa, proszę podejść tu bliżej, bo Pan wyczytuje po kolei nr paczek"...
(Pan wyczytywał tylko 4 ostatnie numery z tych kilkunastu).

Jak zatem cała zabawa wyglądała potem?
- samochód InPost
- obwarzanek ludzi dookoła, próbujących usłyszeć nr przesyłki
- i biedny Pan z InPost, który bawił się w sierotkę losowania loterii: "4281? Nie ma. 2375? Nie ma. 3200? Jest - zapraszam po odbiór paczki.
Loteria pełna, zabawa w bingo gratis :)
Miej człowieku pecha i przyjdź minutę po tym, jak wyczytają Twój numer przesyłki. Czekasz, aż cała runda przeleci...

Skąd takie rozwiązanie? Z przeciążonego Paczkomatu.
Dlaczego wyczytywanie paczek, a nie jakoś po kolei? Bo w samochodzie paczki leżały w bliżej nieokreślonym bałaganie (podczas transportu chyba wszystkie się poprzewracały). Wg słów Pana z Inpost - było ich ponad 100. Więc i tak, szukając Twojej, musiałby przejrzeć wszystkie. To stwierdził, że będzie wyczytywał (w sumie nie głupie, jak się nad tym zastanowić).

Ostatecznie paczkę dostałem po pół godziny zabawy w takiego totolotka.
Zastanawiam się tylko, co by się stało, jak bym do 20 nie dał rady odebrać? Mogłem być gdziekolwiek, w innym mieście, na zajęciach. Ale na to pytanie mi Pan nie odpowiedział, zajęty czytaniem kolejnych numerków w bingo...

Był plus takiego sposobu odbioru - kolejka integrowała się niemal jak za czasów jedynie słusznie minionych :) Poniżej kilka przygód z tych 30 minut:

Jedna osoba, która była przede mną w kolejce, wciąż na swoją przesyłkę czekała.
Inna osoba przyszła i za chwilę usłyszała swój numer, odebrała szczęśliwa. Kolejka zgodnie stwierdziła, że powinna zagrać w totka :)

Jeden czekał na dwie paczki - jedną szybko dostał. Na drugą jeszcze musiał poczekać...

Przy okazji kilka osób przyjechało samochodami (paczkomat wybitnie "po drodze do domu", więc wracając z pracy ludzie podjeżdżają. Wąska dróżka dojazdowa. Kilka butików przy niej. Po chwili nie dało się wjechać ani wyjechać. Jakiś chłopak podszedł do samochodu, rozejrzał się i zwątpił... Kompletnie zastawione wszystko, bo każdy czeka na paczkę...

A już szczytem było, jak jeden gość wylosował swoją paczkę. Ale miał... za pobraniem. Kurier podszedł z nim do paczkomatu, wsadził paczkę do paczkomatu, a następnie człowiek musiał czekać na SMS, żeby paczkę odebrać. Śmiać się, czy płakać?

PS Żeby nie było, że demonizuję, mogłem kupić gdzie indziej, nie kupić przez inPost, wybrać pocztę itp.
InPost lubię, podoba mi się model biznesowy, pewnie wciąż będę kupował w ten sposób (o ile nie będzie innej tańszej opcji dostawy). Wiem, że w dużych miastach przed gorącym okresem wybiera się np 3 paczkomaty, a paczka będzie dostarczona do jednego z nich. Ja nie mam tej możliwości :/ A po gorącym okresie mikołajek, kolejne paczki już normalnie z paczkomatu odbierałem, a nie z samochodu :)

paczkomaty inPost

by Maati
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Gawron
18 18

W tym roku miałem podobnie, ale Panowie z InPost byli bardziej zorganizowani. Podchodziło się do samochodu, podawało 3 lub 4 ostatnie cyfry z numeru przesyłki 2 minuty i gotowe (paczki były jakimś ichniejszym systemem poukładane).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

Rozumiem, że o 3 grudnia ci chodziło? Bo od 3 czerwca do Mikołajek to raczej daleko :)

Odpowiedz
avatar taka_owaka
5 5

@Igielka: Pewnie podświadomie wakacje już się marzą :)

Odpowiedz
avatar Maati
1 1

@taka_owaka, @igielka - :) już poprawiam :)

Odpowiedz
avatar Riddle
12 12

Jak nie dasz rady odebrać od "kuriera", to przesyłka ląduje w paczkomacie (jeżeli zwolniły się miejsca i starczyło też i dla niej). W przeciwnym wypadku powtórka rozrywki dnia nastęnego. :)

Odpowiedz
avatar rahell
11 11

@Riddle: potwierdzam, miałam dokładnie taką sytuację. Też przed świętami dostałam smsa około 14.00, że "bla bla bla paczka czeka wyjątkowo PRZY paczkomacie do godziny 20". W tym momencie nikt nie mógł po nią podejść, a około godziny 18 dostałam drugiego smsa, że paczka już znajduje się w Paczkomacie.

Odpowiedz
avatar Litterka
19 23

A dla mnie nie jest to piekielne. InPost zrobił wszystko, żeby mimo wypełnionych paczkomatów dostarczyć przesyłki na czas. A że inaczej się nie dało - no cóż, starali się, tego im odmówić nie można.

Odpowiedz
avatar taka_owaka
11 11

@Litterka: Dokładnie to samo pomyślałam. W obecnych czasach olewactwa ze strony kurierów/firm kurierskich jest to naprawdę godne pochwały, że mimo utrudnień starali się zrobić wszystko, żeby klienci mogli odebrać paczki jak najszybciej.

Odpowiedz
avatar zaana
3 5

@taka_owaka: zamówiłam prezent dla narzeczonego przez PP. Paczka doszła akurat jak ja jechałam do sklepu, w którym jest punkt pocztowy. Listonosz mnie widział, mimo to zostawił awizo. Pomyślałam trudno, przyjedzie jeszcze raz. W tym czasie czekałam również na drugą paczkę, też PP. Jakież było moje zdziwienie, gdy przywiózł tylko jedną paczkę. Zapytany o to, stwierdził, że on nie ma obowiązku awizować paczki jeszcze raz, nie ma obowiązku jej powtórnie przywozić ani dzwonić pod podany na formularzu numer, gdy nie ma mnie w domu (nie było mnie wtedy 20 min, pech). Jak bym była, to bym paczkę dostała, teraz mam sobie po nią jechać do gminy. Dopiero telefon do sprzedawcy i jego interwencja sprawiły, że za ok godz. przyjechał do mnie inny pan z poczty i przywiózł mi moją paczkę. Był bardzo zdziwiony, że listonosz nie zabrał jej drugi raz. Przed świętami jakieś "złe moce" w ludzi chyba wstępują :) Z kurierami miałam różne przejścia, z PP pierwszy raz coś takiego mi się przydarzyło. Jeśli chodzi o InPost, to listy dostarczają kiepsko ale paczkomaty to super pomysł i jak dotąd są dla mnie niezawodne :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2016 o 21:04

avatar zaana
4 6

U mnie w pobliskim miasteczku są 2 paczkomaty w dwóch różnych końcach miasta. Wiedziałam, że będę w miasteczku, więc zamówiłam przez InPost do paczkomatu w pobliżu przychodni. Dzień przed planowanym odbiorem paczki zadzwonił do mnie kierowca z InPostu, czy może moją paczkę umieścić w tym drugim paczkomacie na drugim końcu miasta. Cóż, happy nie byłam ale, że był czwartkowy wieczór a ja w piątek miałam być w miasteczku, to wolałam przejść się niż czekać aż zwolni się miejsce w "moim" paczkomacie, co mogło skutkować powtórną wizytą w miasteczku w poniedziałek tylko po odbiór paczki. Mimo to dalej lubię paczkomaty, bo o ile listy mogę odebrać u siebie w punkcie pocztowym, to paczki zamówione przez PP i awizowane mogę odebrać w gminie, co wiąże się z wizytą w miasteczku i stamtąd podróżą autobusem do mojej wsi gminnej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2016 o 18:45

avatar qulqa
10 10

W tym okresie na końcu smsa z informacją o paczce w paczkomacie podano informację, że proszą o jak najszybszy odbiór, bo mają dużo paczek. Przed paczkomatem stał samochód, natychmiast po odebraniu przeze mnie mojej paczki pan wrzucił do pustej skrzynki następną. Brawo InPost.

Odpowiedz
avatar grruby80
-2 14

Gdzie tu piekielność? Osobiście widzę że kurier inpostu był bardzo zaangażowany w swoją pracę, robił co się da by wszyscy dostali swoje paczki. Nie chcesz przepłacać, a chciał byś żeby Ci dostarczono na srebrnej tacy. Burak jesteś, jak dla mnie.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
1 7

@grruby80: Jest burakiem, bo za coś zapłacił i nawet się nie obraża i nie "pluje", tylko opisuje sytuację, w której rozdawali paczki jak karpie z "paki"? To następnym razem jak będziesz kupował batona za 0.99, dorzuć jeszcze z funta - bo to przecież dziadostwo żądać, aby za marne 0.99 nie był nadgryziony. Fajnie opowiedziana historia ;] Pan na plus za starania ;]

Odpowiedz
avatar Maati
0 8

@grruby80: Piekielnością dla mnie był system wydawania paczek. Który działał jak loteria - jeżeli miałeś szczęście, to dostałeś niemal od razu. Jeżeli nie, to mimo, że przyszedłeś pierwszy, czekałeś dłuuuugo. Jak napisałem, ja odebrałem w pół godziny. Inni czekali dłużej. Czy dodałem, że to akurat były te dni naszej zimy, gdzie temperatura, o dziwo, była poniżej 0 stopni? Polecam postać w miejscu chwilę. Piekielnością było dla mnie też to, że wybierając inPost robiłem to z uwagi właśnie na wygodny odbiór wtedy, kiedy ja chcę. A nie wtedy, kiedy mi każą (vide treść SMS: "dzisiaj do 20", bez wyjaśnienia, co potem. Ja się po prostu przestraszyłem, że potem paczkę do nadawcy zwrócą, albo diabli jeszcze wiedzą, co...) Co do ostatnich dwóch zdań Twojej wypowiedzi - nie będę się wdawał w dyskusję. Jak mawiał klasyk: "nie ma co się wdawać w dyskusję z idiotą. Bo najpierw Cię ściągnie do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem".

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
-3 3

kurier albo sortownia chciała być za bardzo frontem do klienta, lepiej gdyby wziął 1/3 paczek i przyjechał 3 razy, wtedy nie miałby, aż tak wielkiej górki i byłby w stanie wyszukiwać w mniejszej ilości. A ogólnie to powiem, patrząc na śledzenie przesyłek, to na kilkanaście paczek jakie nadałem w tamtym okresie, to dostarczenie poszło im bardzo dobrze.

Odpowiedz
avatar bogini
2 4

Ja w tym roku też dostałam smsa, że paczka jest do odebrania u kierowcy do 21:00. Musiałam podać trzy ostatnie cyfry numeru telefonu komórkowego (773). Kierowca trzy razy sprawdził wszystkie paczki, a zrobiła się kolejka to polecił mi podejść jednak do paczkomatu. Pusto. Jak wróciłam do kierowcy to znalazł paczkę o podobnym numerze i okazało się, że to ta moja! Ktoś z jednej strony paczki napisał 773, a z drugiej, tej widocznej dla kierowcy, 733. Na szczęście mała piekielność :>

Odpowiedz
avatar Iceman1973
4 4

Ludzie mogli wołać BINGO!, po wyczytaniu ich numeru ;)

Odpowiedz
avatar Maati
4 4

@Iceman1973: Wołali :)

Odpowiedz
avatar leapee
1 1

W moim mieście było podobnie - z tym że ja paczki odebrać nie mogłam, bo tamtego tygodnia pracowałam do 22, a kurierzy przyjeżdżali tylko po południu. Poratował mnie chłopak, ale swoje wystał, też było wywoływanie po numerkach.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

Tak mi się nasunęło a propos przeciążeń i kupowania wcześniej na święta ;)... w tym roku specjalnie zamawiałam prezenty w połowie listopada (!), żeby na pewno były na czas. Zamawiałam w sklepie z japońszczyzną na y (dość znany sklep). Paczki nie zdążyły dojść do świąt. Od połowy listopada. A u konkurencji zamówiłam w połowie grudnia, czyli najgorszym możliwym okresie i doszły... cuda, panie ;)

Odpowiedz
avatar Polako6666
1 1

Pracowalem w in post przez rok i sam sie zalapalem na taka prace z takim wydawaniem paczek :) paczki sa tak wydawane na paczkomatach ktore sa najbardziej oblegane. Ja mialem paczkomat ktory mial chyba 47skrytek a paczek przed swietami przychodzilo na niego srednio 120 wiec na paczke klient musialby czekac od 3 dni w zwyz gdyz nie wszyscy odbieraja paczki w ciagu 24h. Na odebranie paczki ma sie 3 dni po tym czasie laduje na oddziale na conajmniej tydzien jak sie nie myle :) przy takim Sposobie wydawania paczek to te 120 mozna wydac w ciagu 2-3h najwiecej paczek po takim wydawaniu zostalo mi moze 10 :) wiec i my zadowoleni bylismy i klienci bo szybko dostana swoje przesylki.

Odpowiedz
avatar Balzakowa
1 1

Trzy paczki odbierałam w centrali 5km ode mnie zamiast w paczkomacie 200m od domu. InPost był przeciążony, bo większość ludzi wybrała taką opcję dostawy. Tanio i wygodnie. Tylko, ze za duży kęs się firmie trafił i się zadławiła :)

Odpowiedz
Udostępnij