21 grudnia zdałam gzamin na prawo jazdy. Zależało mi na szybkim odebraniu plastiku i tego samego dnia pobiegłam do wydziału komunikacji żeby uiścić opłatę za wyrobienie dokumentu. Niby żadna filozofia, prawda? No ale Panie w okienkach to czysta piekielność :)
Podeszłam do informacji, powiedziałam w czym rzecz, dostałam numerek i rozkaz "iść do stanowiska 12 albo 13". Iść to iść, idę.
O dziwo kolejka niewielka, bardzo szybko na kolorowym ekraniku pojawiły się cyferki identyczne jak te, które miętoliłam w ręce. W momencie gdy zrywałam się z krzesła, podbiegł Pan krzycząc "Cześć Zosia!". Zagryzłam zęby i stwierdziłam, że poczekam, nie będę robiła afery, poczekam. Po 20 min straciłam cierpliwość, podeszłam i ze słodkim uśmiechem zapytałam czy jeśli nad pana głową jest numer identyczny jak mój, to mogę załatwić sprawę z którą przyszłam? Pan zgłupiał, pani Zosia również. Wygrałam? Tak tylko myślałam :)
Powiedziałam, że chciałabym zapłacić za dokument prawa jazdy, pani rzuciła mi pusty blankiet do przelewu i usłyszałam "iść do kasy i zapłacić". Pytam czy mam wrócić z potwierdzeniem, kiedy spodziewać się odbioru... nie dokończyłam, bo krzyknęła "iść i zapłacić, nie wracać! Kolejkę blokuje!". Zaraz za mną do okienka doskoczył ten, który był przede mną...
Zapłaciłam. Wróciłam do domu. Od znajomej dowiedziałam się, że jest strona internetowa, na której można sprawdzić czy dokument jest już wyrobiony. Zalogowałam się, a tam informacja o obowiązkowej zapłacie i wymienione sposoby jak w szybki sposób można, to zrobić. Zdziwiłam się, ale stwierdziłam, że skoro już to zrobiłam, to mnie to nie dotyczy. Do samej Wigilii sprawdzałam czy to już, nic się nie zmieniło.
31 grudnia dostałam pismo, że jestem wzywana do zapłaty, a potwierdzenie muszę odnieść z powrotem do okienka 12 lub 13! Na dole numer telefonu do Pani prowadzącej postępowanie. Zadzwoniłam, po drugiej stronie słuchawki bardzo miła kobieta powiedziała mi, że oni nie mają wglądu w księgowość i jedynym potwierdzeniem jest kopia, którą dostałam w kasie. Koniecznością jest wrócenie z tym papierkiem do okienka. Jeśli już zapłaciłam, to bardzo dobrze ale niestety muszę przyjechać jeszcze raz.
Pojechałam... 4 stycznia weszłam wściekła, po numerek... do kolejki... w okienku Pani Zosia. Zapytałam dlaczego poprzednim razem nie powiedziała mi o tej konieczności, z którą musiałam się pofatygować jeszcze raz? Co usłyszałam ? "Mówiłam! Ja na pewno mówiłam, bo ja wszystkim mówię! Nie słucha, to nie wie, a ja mówiłam! Za 7 dni roboczych przyjdzie i odbierze, po co te nerwy?".
Po powrocie do domu zalogowałam się na PKK, status zmienił się na oczekiwanie na dokument.
Złożyłam skargę, a jak :)
Okienka wydział komunikacji Pani w okienku urząd uslugi
Trzeba było powiedzieć pani że tata jest działaczem PISu i oni już tu zrobią porządki. Teraz wszyscy się boją tych wariatów.
Odpowiedz@grruby80: Wszyscy się boją, ale większość ich wybrała? Fascynujące.. :)
Odpowiedz@imhotep: Od kiedy niecałe 40% to jest "większość"?
Odpowiedz@Jorn: odkąd połowa nie poszła na wybory.
Odpowiedz@ZimnaBlondyna: Oni uzyskali niecałe 40% z tej połowy, która poszła. Jeśli policzyć wszystkich uprawnionych, byłoby to ok. 19%, ale takie liczenie jest nieuprawnione, bo ci, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu godzą się na dowolny wynik wyborów.
OdpowiedzTak sie zastanawiam: Czy urzędnika państwowego, nie można nagrać (oczywiście za uwszednim uprzedzeniem) na jakiś dyktafon/kamerę właśnie w celu ewentualnego uwzględnienia do skarg?
Odpowiedz@zirael0: Jeśli nagrywasz rozmowę w której uczestniczysz to nawet nie musisz pytać czy ci wolno i nie musisz uprzedzać.
OdpowiedzTo jest często spotykane, moja koleżanka i siostra czekały dwa tygodnie i dopiero po tym czasie ode mnie, dowiedziały sie ze trzeba zanieść potwierdzenie do okienka. Ja tez nie dowiedziałam sie o tym w okienku tylko w kasie, gdy sama zapytałam sie co zrobic z potwierdzeniem, czy moge zachować dla siebie.
OdpowiedzMamy XXI wiek, elektronika, systemy, komputeryzacja a w okienku nie może być terminala płatniczego...
OdpowiedzPrzynajmniej wydziały komunikacji przyjmują karty. Chciałem ostatnio zapłacić podatek po kupnie samochodu. Terminal, i owszem, w skarbówce leży, wraz z wielkim szyldem, że wszelkie płatności w nim realizowane są traktowane jako wypłata w placówce obcego banku. No i cóż było robić, drałowałem za róg do bankomatu.
OdpowiedzCzyżby Wrocław?
Odpowiedz@sufrazystka: Nie, kujawsko-pomorskie :)
OdpowiedzJaka stronka bo ja za tydzień zdaję to mi się przyda ^^?
Odpowiedz@Krasnolud: A co odpowiada Google na pytanie "strona do sprawdzania czy prawo jazdy jest gotowe"?
Odpowiedzhttps://youtu.be/GxLXGoEFc8Q?t=14s
Odpowiedz