Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W związku z historią o 'brudnym groszu' przypomniała mi się 'kochana' pani…

W związku z historią o 'brudnym groszu' przypomniała mi się 'kochana' pani z bufetu, z mojej uczelni.

Owa pani ma na naszym wydziale 2 bufety - jeden w piwnicy, którym włada i rządzi, a drugi na parterze, gdzie jest już inna pani i obsługa o niebo lepsza.

Jakieś okienko między zajęciami, niczego jeszcze nieświadomi schodzimy w kilka osób do piwnicznego bufetu żeby coś zjeść i przesiedzieć w ciepłym do następnych zajęć. Jako, że jestem osobą, która wiecznie gotówki przy sobie nie ma, bo wszędzie płaci kartą/telefonem/czym się da, uzbierałam z portfela, kurtki, torby i innych miejsc 3 zł na herbatę, co ważne w historii- cała 2 złotówka, 50 groszy, 20 groszy, 10 groszy, trzy 5 groszówki, dwie 2 groszówki i grosz. Hajs się zgadza, to idę zamówić.

Wspomniałam już jakim ziółkiem jest pani z bufetu? Szczęśliwi Ci, których uzna za wykładowców - swoją uprzejmością wchodzi w pewną część ciała bez wazeliny, natomiast będąc szarym studentem - traktowanie z buta to za miłe określenie (z czego tak naprawdę jej cały przybytek utrzymują studenci, gdyż wykładowcy kawę kupują już w automacie).

Niestety wyniuchała, że jestem studentem. Kiedy jej zapłaciłam wspomniane wyżej 3 zł, jakiś diabeł w nią wstąpił. Zaczęła się wydzierać na cały wydział, że takich PINIENDZY to ona nie chce, że TYLE RAZY nam powtarzała, że z takim ZŁOMEM, to do biedronki mamy chodzić, a nie do niej! Że co ona z tym zrobi! I po 5 minutach swojego finansowego monologu pyta mnie, czy nie mam inaczej? - Nie.

Woda w czajniku akurat się zagotowała, co zakończyło jej monologi. Herbatę dostałam, nigdy tam nie wróciłam, bo nie lubię braku szacunku do pieniądza. Jakiego nominału by nie był.

by czydredy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar MsMichalina
4 4

Jaka uczelnia? Przypomina mi Warszawski Uniwersytet Medyczny, też są dwa bufety a w podziemiach siedzi wredna babka :D

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
6 6

ciekawe gdzie będzie latać rozmieniać jak jej zabraknie drobnych do wydawania? do kasy uczelni, czy do automatu z kawą?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@PiekielnyDiablik: No co ty, wtedy będzie się drzeć na studentów, że mają mieć drobne.

Odpowiedz
avatar imhotep
4 4

@Igielka: Do jakiego wydawania? Przecież trzeba zawsze przynieść odliczone :P

Odpowiedz
avatar nipman
4 4

Zawsze można babsztyla nastraszyć policją. Jej PSIM obowiązkiem jest przyjąć każdy rodzaj pieniądza, chyba że ma podejrzenia co do autentyczności- wówczas zgłosić sprawę na policję powinna owa bufetowa. Miałem kilka takich sytuacji, gdy takie harpie robiły dupne larmo za płacenie klepakami- koszmar. Wystarczyło jednak wspomnieć o policji i łagodniały, chcąc nie chcąc, przyjmując zapłatę za towar.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@nipman: Nie trzeba policji, a jedynie wolny rynek. Ogarnąć studentów, żeby przez tydzień tam nic nie kupowali. Studenci przełkną - zresztą dostać taniej i smaczniej niż w uczelnianym bufecie nie jest trudno. Natomiast właścicielka dostanie po kieszeni i może coś rykoszetem trafi w przestrzeń międzyuszną. Zyskują studenci - nikt nie będzie ich obrażał za "złe nominały" czy co innego, a babka nauczy się podejścia do klienta.

Odpowiedz
avatar Tapionvirgo
3 3

"Troll w lochach!"

Odpowiedz
Udostępnij