Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Gdy chodziłam do pierwszej klasy gimnazjum, miałam nauczycielkę od polskiego, Panią Grażynkę.…

Gdy chodziłam do pierwszej klasy gimnazjum, miałam nauczycielkę od polskiego, Panią Grażynkę. Była ona niewątpliwie zmęczona swoim zawodem.

Podczas omawiania jednej z lektur, kazała napisać nam w domu charakterystykę jednego z głównych bohaterów. Tutaj warto zaznaczyć, że mam dosyć drobne pismo przez co moje około 250 słów zmieściło się na niecałej stronie A4. Wiedziałam, że to co napisałam było dobre, więc byłam dobrej myśli. Pani Grażynka sprawdziła, oddała, co widzę? Marne -3. Dlaczego? Bo za mało napisałam (objętościowo rzecz jasna). Podchodzę do niej, pytam czy mogę to poprawić, na co ona z wielkim zażenowaniem na twarzy bo ja, marny szczyl, śmiem się odezwać, przytaknęła.

Jestem człowiekiem który umie walczyć o swoje, więc na drugi dzień przepisałam DOKŁADNIE TO SAMO na kartkę, tym razem pisałam gigantami więc zajęło mi to prawie 2 strony. Sprawdziła, oddała, dostałam -5 i "rządzić" podkreślone na "żądzić". :)

szkoła

by Memory_sitek
Dodaj nowy komentarz
avatar szafa
-2 2

cóż, elita kraju, tak?

Odpowiedz
avatar miken
0 2

Praktycznie wszyscy nauczyciele języka polskiego mają manierę oceniania objętości wzrokowo, a nie na podstawie rzeczywistej ilości tekstu. Z tego co pamiętam, jest to spowodowane idiotycznym systemem sprawdzania matur, gdzie jeśli tekst wypracowania nie zajmuje bodajże połowy objętości dostępnego miejsca, to praca z automatu nie jest w ogóle sprawdzana.(bez względu na wielkość czcionki) Tym samym nauczyciele zmuszeni są narzucać uczniom pisanie dużych liter i kontrolowania objętości wypracowań względem strony. Przeciez to Polska. :)

Odpowiedz
avatar cassis
1 1

Spojrzała na ciebie z zażenowaniem? jestes pewna, ze nie chodziło ci o pogardę? Bo tak by wynikało z twojej historii... Wielka Pani Poprawiłam Polonistkem Choć nie Umiem w Pisanie. Mało wiarygodne.

Odpowiedz
Udostępnij