Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Byłem u kumpla, w garażu. Do tegoż garażu przyszła mama kumpla. Po…

Byłem u kumpla, w garażu.

Do tegoż garażu przyszła mama kumpla. Po krótkiej, acz niezbyt merytorycznej wymianie zdań postanowiła sprawdzić, co jest w plecaku.

MOIM plecaku.

Dość kulturalnie poinformowałem panią, że to nieładnie grzebać w czyichś rzeczach.

by Fahren
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar PiekielnyDiablik
3 15

no i jaki cd. ? chociaż jeszcze jedno zdanie, plz; "dalsza niemerytoryczna wymiana zdań"?

Odpowiedz
avatar Jorn
2 10

@PiekielnyDiablik: A po co? Wszystkie istotne dla oceny piekielności informacje już są w historii.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
3 13

@Fahren: myślałem, że trzymamy się konwencji, jak najkrótszych wypowiedzi, podobnie jak w historii. Mam nadzieje, że na płycie nie było Łatwopalnych, bo wtedy matka kolegi maiłaby rację wyganiając cię z tym z garażu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2016 o 9:32

avatar konto usunięte
11 11

A czekaj, dlaczego chciała to sprawdzać?

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@Fahren: spoko. matka mojego przyjaciela jak u niego nocowalam, w innym pokoju, potrafila kilkukrotnie w srodku nocy ( np. o 2) otwierac drzwi do pokoju, w kt spalam i sprawdzac czy aby na pewno kazde z nas jest w swoim lozku...

Odpowiedz
avatar zielonylis
31 35

@maat_: no wiec nie. W takich sytuacjach dojrzały, inteligentny, poważny człowiek werbalizuje swoje obawy (że syn chleje) i oczekiwania (nie przynoszenie alkoholu). Natomiast taka próba przeszukiwania czyichś rzeczy jest zwyczajnie chamska i uczy braku szacunku. Komunikacja - taka trudna...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

@zielonylis: Mam szwagra narkomana ze schizofrenią odnarkotyczną. teściowie długo werbalizowali. GOOOOwno to dało. Trzeba krótko i na temat.

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
16 20

Kiedyś przesiadywałam dużo u jednej koleżanki, miała specyficzną babcię. Jednak gdy zaczęła nas wypytawać o chłopaków (ją wtedy jakieś 16 lat), ale nie w formie hmm romantycznej. Poleciały pytania czy już to robiłam i co robiłam. Mnie delikatnie zatkało, i grzecznie odparłam, że nie będę rozmawiała z nią na takie tematy. " o! Już nie rób z siebie takiej niewinnej, wiem, że wszystkie macie swoje za uszami". Co ciekawe nie pytała z drugiego końca pokoju tylko stanęła mi dosłownie za plecami(a ją bardzo pilneje swojej przestrzeni osobistej) Nie wytrzymałam, wyszłam. Przepraszam nie usłyszała, bardziej "oj już przystań, babcia już taką jest". ;/

Odpowiedz
avatar FikMikfeegiel
-3 5

Dlaczego nie poprosilas o wymiane informacji?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 10

Może myślała, że to jej syna? Nie mówię, że mimo tego nie powinna była zapytać, ale możliwe, że się po prostu pomyliła. Piekielne at all.

Odpowiedz
avatar psychomachia
-2 4

@Fahren: Mogła pomyśleć, że to drugi/trzeci/dziesiąty plecak syna. Ludzie czasem mają więcej niż jeden.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
2 12

Kontrola najwyższą formą zaufania. Może koleś miał coś na sumieniu, np. spożywanie w garażu nietolerowanych przez matkę substancji, albo autor, mówiąc delikatnie, wzbudza niepokój u osób postronnych.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@Fomalhaut: Albo autor m a nieciekawy look i fizis

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@Fahren: Fizis - fizjonomię wygląd ciała. Sprawa jest dwojaka. 1. Matka u siebie w domu: jeśli synek ma za uszami to jej zakichany obowiązek kontrolować 2. Ty: Twoje święte prawo kazac babie spadać na drzewo i powiedziec, ze nie pokażesz bo to Twój plecak Oboje zrobiliscie słusznie. Jako matka bym dociekała, jako osoba "dociekana" odmówiłabym. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Pozdrawiam

Odpowiedz
Udostępnij