Moja Przyjaciółka ze szkolnej ławki dekadę temu wyszła za mąż za przystojnego i sympatycznego policjanta. Wkrótce jej mąż dostał pracę w pewnej komendzie powiatowej, gdzie poznał niepozorną, młodziutką praktykantkę.
Przyjaciółka odkryła, że jej wspaniały mąż systematycznie otrzymuje korespondencję smsową... i erotyczne mmsy od nowej koleżanki z pracy. Niestety gorący mms przyszedł akurat wtedy, gdy nieszczęsny mąż zapomniał zabrać telefonu z blatu kuchennego.
Wytłumaczył przyjaciółce, że to tylko kilka wiadomości, że koleżanka z pracy za bardzo się nakręciła. Za tydzień skończyła praktyki i wszystko wróciło do normy.
Życie płynęło jak dawniej, nie było żadnych zgrzytów, żadnych wątpliwości, na świat przyszły dzieci (5 lat temu i 3 lata temu). Jest to dosyć istotne, ponieważ jak okazało się półtora roku temu, były już mąż przyjaciółki nigdy nie przerwał swojego romansu.
Współczuję Przyjaciółce, że dzieliła życie z takim dupkiem.
Ale co myślała sobie kochanka, która wiedziała, że jej facet śpi ze swoją żoną i rodzą mu się dzieci? Wyobrażacie sobie to? Bo ja nie...
Casanove pominę, bo szkoda słów.
EDIT: Dostałam w nocy na facebooku wiadomość od bohaterki tej historii, która już awansowała z kochanki na żonę. Nie życzy sobie umieszczania tutaj historii. A ja mam to gdzieś :D
Zdraza
Komentarz PolitischerLeiter14_88 za 3... 2... 1... A tak na poważnie, to bardzo Twojej przyjaciółce współczuję. Mimo wszystko najbardziej piekielny wydaje mi się mąż, to on przysięgał miłość, wierność i uczciwość i jeszcze cholera wie co on tej drugiej nagadał. Moja daleka znajoma spotykała się z facetem, który mówił jej, że jest w trakcie rozwodu z żoną, ale ona taka zła, wszystko utrudnia, rozwód się rzekomo ciągnął całymi miesiącami. Wszystko się posypało, jak okazało się, że żadnego rozwodu nie ma, facet żył sobie normalnie z niczego nieświadomą małżonką. Znajoma oczywiście odeszła. Cóż, ale jeśli w przypadku Twojej przyjaciółki ta kobieta była świadoma całej sytuacji, to oboje siebie warci. Ciekawa jestem jak tatuś spojrzy za kilka lat w oczy swoim dzieciom, jak już będą świadome tego, co się stało.
Odpowiedz@rahell: Ech, przepłoszyłaś go... ;)
OdpowiedzTak, moim zdaniem ta baba też jest piekielna, jednakże myślę, że " jak nie z tą to z inną".
Odpowiedz@Paolcia: ppiekielni sa oboje, jednak to on mial zobowiazania, ktorych powinien przestrzegac
Odpowiedzale przynajmniej dobry policjant: Żona myśli, że jest u kochanki, kochanka myśli, że u żony, a on na służbie dzielnie pilnuje prawa i porządku
OdpowiedzIstnieje kilka zawodów, przy których prowadzenie podwójnego życia nie jest wcale takie ciężkie ;) Moja ciotka była w bardzo podobnej sytuacji. Poznała policjanta, byli 3 lata razem, nawet zaczęła narzekać, że może czas na oświadczyny, inne pierdoły, Pan policjant bywał u rodziny, wszyscy go lubili.... kiedy kiedyś znajomy znajomego okazał się przyjacielem jego znajomego i wyszło na jaw, że ów policjant ma żonę i dwoje dzieci, 6 i 8letnie (starsze niepełnosprawne)... Kiedy obie kobiety dowiedziały się o tym.... Panie potrafią wyskubać przy rozwodzie ;) Kobitki się dogadały, bo obie oszukiwane... i Słusznie. Drań.
OdpowiedzHistoria stara jak świat, zawsze takie były i będą
Odpowiedz@dorota64: Oh, jak łatwo przyszło Ci do osądu. A może zawsze byli tacy mężczyźni (a tfu) i będą? ;) Nawet nie wiesz jak niektórzy moi kumple sprawnie udają rozwodników, nieszczęśliwych zagubionych chłopców... a potem te trzecie (okłamywane, że rozwodnik) winne, no bo gdzie tam mąż winny... Zawsze inna baba. ;]
Odpowiedz@miroon: Ja zrozumiałam, że zawsze były takie historie. Ale mogę się mylić.
Odpowiedz@Felina: Też tak to zrozumiałem - że zawsze były zdrady, że wielu mężczyzn łudziło żony i kochanki.
OdpowiedzMimo wszystko facet, który zdradza, jest (według mnie) większą szmatą, niż baba, która świadomie wpieprza się w związek. W końcu to on przysięgał.
Odpowiedz@Agness92: Zresztą wątpię żeby ów policjant, powiedział kochance że ma żonę.. a co dopiero dzieci w drodze. Nie mówię że obcym trzeba ufać w 100%, ale też jakby ta kochanka go szpiegowała czy rzeczywiście jest sam, to by na normalną nie wyszła.
Odpowiedz@Sover: Nie nosił obrączki, nigdy w pracy nie wspominał o żonie, jego koledzy i współpracownicy nie wiedzieli o jego istnieniu? Sorry, nie wierzę. @Agness92 No właśnie. Dziewczątko nie jest niewinne, ale gdyby facet nie chciał zdradzać żony, to by tego nie robił.
Odpowiedz@inga: "Nie nosił obrączki, nigdy w pracy nie wspominał o żonie, jego koledzy i współpracownicy nie wiedzieli o jego istnieniu? Sorry, nie wierzę." Wybacz mój jasnowidz ma urlop w tym tygodniu, a szklana kula mi się rozwaliła. A tego w historii nie ujęłaś to też inna sprawa.
Odpowiedz@Sover: Ale historia jest autorstwa Nooli, a nie Ingi. Inga może się co najwyżej domyślać i napisała swoje przypuszczenia w formie pytania.
Odpowiedz@inga: Może obrał taktykę w stylu "ja żony nie kocham, ale rozumiesz, nie rozwiodę się, bo co ludzie powiedzą/bo dzieci". Albo obiecywał rozwód. Albo faktycznie dziewczynie to koło tyłka latało, czy facet ma żonę czy nie. Ona go do zdrady siłą nie zmuszała... A nawet jeśli akurat ta panna by się od niego odczepiła w momencie, gdy dowiedziała się, że gościu ma żonę (zakładając, że nie wiedziała od początku), to facet by sobie inną znalazł, która by skrupułów nie miała.
OdpowiedzRzeczywiście trochę słabo. Wyobraźcie to sobie - umawiacie się z kolegą z pracy i macie świadomość, że on codziennie po tej pracy wraca do domu, żeby odrabiać pańszczyznę. No bo jak inaczej nazwać obcowanie z żoną, która już nie pociąga? Tak, wiem przysięga małżeńska, dzieci bla bla bla. Tylko, że szczęśliwy człowiek raczej nie decyduje się ma skok w bok.
Odpowiedz@Fomalhaut: To nie jest takie proste. Żona i rodzina to nie tyle "pańszczyzna" co cały pakiet obowiązków. Wycieranie zasmarkanych nosów, przetykanie zlewu, walka z grzybem na ścianie, kłótnie o to, kto zawiezie auto do mechanika, oglądanie siebie nawzajem w dresach i rozczłapanych kapciach - po prostu zwyczajne życie. Spotkania z kochanką to ekscytacja, sama śmietanka bycia z kobietą - romantyczne kolacje, łóżkowe ekscesy, kilka, może kilkanaście godzin w tygodniu, spędzonych na tym, co w związku najprzyjemniejsze, bez koieczności brania na siebie całej reszty. Poza tym na schadzkach można dość łatwo utrzymać wizerunek, ukryć wady, bycie zołzą, raptusem, bałaganiarzem. Będąc ze sobą 24/7 - już nie. Bardzo często zdarza się, że ekscytująca kochanka zostaje żoną - i staje się równie przyziemna jak była żona.
Odpowiedz@Fomalhaut: Nie wiem jak żona mogła go nie pociągać, bo to piękna elegancka kobieta. Nie zawsze mężczyznom chodzi o wygląd, mozę wybrał mniej atrakcyjną ale młodszą? Naprawdę nie wiem
OdpowiedzOj tam, może te dzieci to nie jej ;)
OdpowiedzWg mnie nie ma żadnego wytłumaczenia dla osoby, która zdradza. W ten sposób skrzywdził zarówno żonę jak i dzieci. Było mu źle w związku? Mógł się rozwieść.
OdpowiedzHistoria jest uosobieniem wszystkiego, czego nie cierpie w historiach na tym portalu. Opisywanie najintymniejszego zycia innych zawsze kojarzylo mi sie z osiedlowymi plotkarami i fakt, ze opisuje sie to w necie, a nie przekazuje droga tradycjna nic nie zmienia. Plus ten okropny dopisek, ze niby najnegatywniejsza bohaterka historii odnalazla ta historie, wiedziala, ze to akurat ty zamiescilas i napisala ze sprzeciwem na fb. Brrr
Odpowiedz@digi51: Historia dodana za zgodą i wiedzą przyjaciółki:) Ona nie jest raczej najnegatywniejsza bohaterką, jak dowiedziała się nie wiem - ale dużo osób czyta historie tutaj:) Może komuś coś zaświtało
Odpowiedznie rozumiem co kochanki mają w głowach, że skoro facet z łatwością odszedł od żony to będzie z nimi na zawsze i ich nie będzie zdradzał?
Odpowiedz@Z_u_z_a: Mają nadzieję na 1% szansy na "jedyną, prawdziwą miłość" :D (takie cuda też się zdarzają)
OdpowiedzTak zdradzający, jak i jego flama - do pieca. Po prostu. Bywa - sok w bok, można zrozumieć, czasem nawet można wybaczyć, wszystko zależy od kontekstu (typu - party, alkohol itepe), jednakże, by prowadzić podwójne życie przez iks lat, trzeba być po prostu ścierwem żyjącym. HOWG
Odpowiedz@Bestatter: ja nawet jestem w stanie zrozumieć, że się zakochał bardziej. Ale tego, że oszukiwał nie. Facet szmata i tyle. Współczuję byłej żonie, ale gratuluję, że już była.
OdpowiedzDaj linka do profilu tej kurviszczy ;)
OdpowiedzJaka ty niepozorna i jednocześnie posiadająca kontakt ze wszystkimi
OdpowiedzŻyczę, aby aktualną żonę też jakąś praktykantka zdetronizowala. Facet bez jaj.
Odpowiedzznam podobna historie koleżanki. Teraz jest 24letnia rozwódką z małym dzieckiem. Dziewczyna piękna, zgrabna, zawsze usmiechnięta, pracowita. Ale czegoś zabrakło bidulkowi, bo zdradził ją i od razu zaciążył kochanice. Jak w małym mieście można nie widzieć przez dłuższy czas, że ktoś jest w związku? W dobie internetów? Ona też dobrze wiedziała. Prawda jest taka, nie można zbudować szczęścia na czyimś nieszczęściu. I ja w to szczerze wierze i mam taką nadzieje. My babki powinnyśmy się wspierać, mnie gdyby podrywał facet zajęty, i bym się o tym dowiedziała, to na pewno zostałaby poinformowana partnerka.
OdpowiedzZawsze gdy słyszę/czytam takie historie nasuwa mi się jedna myśl: Dlaczego tym wszystkim kochankom wydaje się, że mimo że facet już raz złamał przysięgę małżeńską lub po po prostu okłamywał swoją byłą miłość, to im akurat dochowa wierności i będzie szczery. Gdy bierzesz kłamcę bądź gotowa na kłamstwa. Może wieczny niepokój i patrzenie na ręce swojego partnera jest całkiem niezłą karą za współudział w zdradzie...
OdpowiedzZnam podobną historię - Dziadek i babcia szybko dochowali się córy ( jedynaczki ) ona poszła do pracy utrzymywała go opłaciła studia. zajmowała się domem i dzieckiem flaki sobie rozpruwała on skończył szkolę medyczną i poznał fajną pielęgniarkę - zostawił żonę z nowotworem i poszedł do kochanki po śmierci małżonki wzięli ślub kościelny mają teraz chyba z 80 lat i nadal są razem co niedziela do kościółka za rączkę popierdzielają i wszystkich moralizują ten kto nie zna całej historii bierze ich za taką idealną dopasowaną parę. Jak widać zdarza się happy end dla kochanki.
Odpowiedz