Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Supermarket na literę ,,K" , nazwa pochodzi od niemieckiego czasownika "kupować". Godziny…

Supermarket na literę ,,K" , nazwa pochodzi od niemieckiego czasownika "kupować". Godziny wieczorne , krótko przed zamknięciem. Wpadłam szybko tylko po podstawowe zakupy.

W tym supermarkecie jak i w większości innych są obsługiwane przez pracowników stoiska z mięsem i wędlinami. Podchodzę do takiego stoiska, ludzi w kolejce garstka, z drugiej strony lady 3-4 pracownice. Jedna obsługuje klientów pozostałe trzy sprzątają. Przede mną klientka, która aktualnie jest obsługiwana za mną jeden Pan.

Jedna z Pań sprzątających zerka na kolejkę i wpada na cudowny pomysł "rozładowania" jej. Następna byłam ja więc podchodzi do lady i patrząc na mnie zadaje pytanie "co dla Pani?"

Odpowiadam i widzę jak owa Pani bez cienia skrępowania bierze w łapkę kilka plasterków wędliny którą wskazałam. Na dłoniach ma rękawiczki, przed sekundą tymi rękami w tych rękawiczkach wyciskała mopa którym myła podłogi.
Zrobiło mi się niedobrze.

Zwróciłam jej uwagę, że przed chwilą w tych rękawiczkach wyciskała brudnego mopa, a teraz dotyka w nich wędliny którą ja potem będę jadła. A w odpowiedzi usłyszałam:
"W wytycznych mamy używać rękawiczek, i ja je na dłoniach miałam, wszystko według zasad, może iść Pani do punktu obsługi klienta i zgłosić skargę na to, że pracownica podała Pani wędlinę w rękawiczkach" i sarkastyczne "ha ha ha"
I poszłam. I zgłosiłam. I co?
"Ale Pani miała rękawiczki to w czym problem?".
A no w tym że to były rękawiczki, w których wyciskała brudnego mopa i strach myśleć co wcześniej w nich robiła.
Nikt nie widzi problemu, tylko ja je stwarzam.

Nigdy więcej tam nie pójdę..

supermarket

by minionek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar PiekielnyDiablik
24 24

Nic nowego, nic się nie zmieniło, no może to, że mają teraz rękawiczki, ale to nic nie zmienia, bo nie umieją ich używać... "Kurczaka podaje sprzątaczka brudną ścierką" https://www.youtube.com/watch?v=q9ut3jdWBVc

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2015 o 15:55

avatar Gregorius
2 2

@PiekielnyDiablik: O tym samym pomyślałem jak to przeczytałem. Chyba sobie zaraz zarzucę ten film dla przypomnienia :D

Odpowiedz
avatar Mantigua
16 20

To, że w sklepie panują takie zasady, nie znaczy, że nie można z tym nic zrobić. Myślę, że sanepid by się tą sprawą zajął.

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

@Mantigua: Niestety, kara jest wręcz śmieszna. Jakby tak stanowiła procent od przychodów... Podobnie dla trucicieli. Dla takiego tygrysa metalurgii kara za trucie Krakowa to pikuś, dlatego czasami czuć tego efekty. Gdyby groziło coś więcej, zainwestowałby po prostu w urządzenia oraz ekologiczne technologie. Było, poza tym, państwo, w którym za uchybienia groziły bardzo surowe kary, z nacjonalizacją włącznie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2015 o 4:14

avatar konto usunięte
18 26

Nie można napisać Kaufland? Ale przyznaje, w Łodzi przy Adwokackiej dzieją się podobne rzeczy... Koleżanka złożyła skargę jak jej pani gołą ręką wędliny pakowala.

Odpowiedz
avatar komar1206
16 24

@Fadeless: no właśnie nie wiem, dlaczego tu każdy robi takie oczywiste aluzje do tych sklepowych nazw, bo skoro i tak wiadomo o jaki sklep chodzi, to przecież równie dobrze można podać konkretną nazwę.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
25 25

@komar1206: na końcu zasad jest napisane dlaczego http://piekielni.pl/zasady niestety duże firmy maja prawników, natomiast nie mają poczucia humoru no i "kalambur" nie pozycjonuje się w wyszukiwarkach jako negatywna opinia

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 18

@Fadeless: takie "gry słowne" nie przestają mnie zadziwiać i właściwie wszedłem w komentarze tylko po to, by napisać mniej więcej to samo, co Ty. Jeżeli pisze się prawdę, to raczej nie ma się czego obawiać, a nawet gdyby było się czego obawiać, to takie "zakodowanie" nazwy omawianego sklepu raczej w niczym nie pomoże.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
4 4

@marcinn: zauważ że w paragrafach o zniesławieniu prawda nie zawsze oznacza, że można... Musi być jeszcze ważny interes społeczny, czy jakoś tak.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@PiekielnyDiablik: Z prawniczego punktu widzenia nie ma żadnej różnicy czy nazwa podmiotu została wymieniona wprost, czy został on opisany tak, żeby każdy się domyślił.

Odpowiedz
avatar digi51
4 8

@PiekielnyDiablik: Nie ma w Polsce żadnego innego supermarketu, który w nazwie miał pochodne "kaufen", więc czy napisze Kaufland, i tak każdy wie o co chodzi, więc jakby ktoś się uparł, aby ją pozwać o zniesławienie to ta zagrywka tu nic nie pomoże. Po drugie, jak mogliby niby udowodnić, że taka sytuacja nie miała miejsca? Jeżeli mają kamery ( a mają prawie wszędzie) to autorka podaje datę i godzinę zdarzenia, to łatwo sprawdzić, kto mówi prawdę, a jak nie mają to nie mają jak udowodnić, że to zniesławienie. No chyba, że autorka zmyśla i stąd te gierki, bo wie, że opisuje nieprawdę i faktycznie może obawiać się oskarżenia o zniesławienie.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
3 3

@JaNina: z punktu widzenia prawniczego faktycznie nie ma różnicy, jest natomiast różnica w zakresie zasięgu rozpowszechnienia informacji. to już może mieć znaczenie przy wysokości odszkodowań za straty wizerunkowe. @digi51: można obawiać się różnych procesów, cywilnych też, Również ta opisana "prawda" według sklepu może być troszkę inna i będą to sądownie udowadniać, wystarczająco długo i skutecznie. Ja nie chce tutaj straszyć, ale czasem lepiej uważać, bo któryś wpis może wpaść na pierwsze miejsce w wyszukiwarkach, prezes go przeczyta i lawina poleci. Natomiast akronim, kalambur czy śmieszny opis minimalizuje takie szanse - to po prostu taka techniczna porada. Wszyscy wiedzą, ale trochę trudniej się przyczepić. przypomniało mnie to inny stary dowcip: "- Panie Akerman, powiedziałeś pan podobno o mnie, że ja jestem złodziej. Czy to prawda ? - To prawda, ale ja tego nie powiedziałem."

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2015 o 0:20

avatar szafa
1 1

@digi51: "Każdy wie, o co chodzi", ale ludki przeczesujące neta w poszukiwaniu negatywów będą wpisywac w wyszukiwarkach "Kaufland". A co do udowodnienia to nie jest tak, że w tej sytuacji osoba publikująca opinię musi ją udowodnic? I zdziwiłbyś się jak często ktoś "przypadkowo" kasuje monitoring ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Fadeless: skarga jak skarga, pewnie jakby panie z SANEPiDu raz to zobaczyly i mandat przywalily i pracownica musiala go pokrywac z pensji, to by do konca zycia co 10 minut te rekawiczki zmieniala

Odpowiedz
avatar Venefica
18 18

Jak pracowałam w sklepie to nie mogłam podać np. sera tymi samymi rękawiczkami którymi podawałam wędlinę, a co dopiero to... fuj.

Odpowiedz
avatar Armagedon
11 15

@Venefica: No widzisz. A w "moim" sklepie kroją i ser i wędliny jedną krajalnicą. Jak zwróciłam uwagę - twierdzili z całym przekonaniem, że tak wolno.

Odpowiedz
avatar digi51
2 4

@Armagedon: Kto wie, może wolno. Przepisy są czasem niedokładnie, regulują każdą bzdurę, a pomijają całkiem ważne kwestie.

Odpowiedz
avatar xxsecretx
3 3

@Armagedon: U mnie też tak jest. A irytuje mnie to tym bardziej, że nie jem mięsa, a mimo to znajduję jego kawałki w serze.

Odpowiedz
avatar timo
27 33

@Morog: jak lubisz, to możesz nawet żreć z brudnej podłogi jak pies, ale nie narzucaj innym swoich zwyczajów. Sądząc po komentarzu należysz do tych ludzi, dla których umycie rąk po sraniu jest marnowaniem wody i mydła.

Odpowiedz
avatar czarny_kruk
17 19

@Morog a nie przyszlo Ci do glowy, ze sera i wedliny nie wolno kroic na tej samej krajalnicy, bo niektorzy ludzie na ser maja zwyczajnie alergie?

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@czarny_kruk: albo sa wegetarianami? jak bylam wege i po pol roku przypakdiem usmazylam makaron na oleju z kielbasy, to 2 dni traumy i niewychodzenia z wc ;/

Odpowiedz
avatar Michail
18 18

Ja kilka razy opublikowałem swoje doświadczenia Kauflandowe na ich profilu na FB. Dodatkowo podparłem zdjęciami (chociaż teraz to nie wchodzi w rachubę) i zawsze odniosło to oczekiwany skutek - polecam.

Odpowiedz
avatar Rak77
9 11

@Michail: Dlaczego zdjęcia nie wchodzą w rachubę?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 5

@Rak77: może dlatego, że działały ;)

Odpowiedz
avatar Michail
6 6

@Rak77: Ja robiłem zdjęcia zgniłym produktom na dziale z warzywami/owocami. Raczej autorka tekstu nie nagrała filmiku, na którym najpierw widać jak kobieta mopuje, a potem nakłada szyneczkę ;)

Odpowiedz
avatar xenomii
2 2

@nieztegopodworka: słowotwórstwo, bo chyba pod to można by podciągnąć tworzenie m.in. nazw. Tu akurat połaczenie dwóch wyrazów, które w wolnym tłumaczeniu jest "krainą (robienia) zakupów"

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@nieztegopodworka: "zakupy" i "zakupoland", mowi ci to cos? * not sure if troll or just stupid...

Odpowiedz
avatar Caddhels
0 0

Ja bym w tej sytuacji zabrał od niej wędlinę i zadzwonił po Państwową Inspekcję Sanitarną że oto mam w ręku mięso które nie powinno trafić do obiegu. Z tego co znam ich przepisy istnieje szansa że paragram by się na to znalazł...

Odpowiedz
avatar samezrp
0 0

Ja sobie obiecuję, że w końcu TO zrobię, póki co brakuje mi odwagi albo chęci wywołania afery, ale TO będzie wyglądało tak: Widok pani z rękawiczką na jednej ręce... śliniącą palec drugiej, żeby otworzyć torebkę + mój tekst: -A teraz szanowna pani raczy będzie odłożyć to co pani trzyma w rękach, włącznie z rękawiczką, umyje pani ręce i poda mi towar bez obśliniania palucha! Skąd te głupie baby i chłopy się biorą to ja nie wiem. Nie wspominam o kasjerkach śliniących paluchy w których chwilę wcześniej trzymały brudne pieniądze.

Odpowiedz
avatar Aard
0 0

No jak nic scena z "Misia" z brudną ścierką... :)

Odpowiedz
Udostępnij