Potrafię zrozumieć, że ktoś nie posprząta po swoim psie będąc z nim na spacerze w lesie. To jeszcze można jakoś zrozumieć. Można zrozumieć, że ktoś nie wziął torebek i nie posprzątał kupy z osiedlowych krzaczorów (każdemu może się do zdarzyć, prawda?)
Ale nie posprzątane kupy po psie, który narobił w windzie? Nie, tego naprawdę nie potrafiłam dzisiaj zrozumieć...
Całe 7 pięter w tym potwornym smrodzie... A mówią, że to smog krakowski śmierdzi.
Winda
A tam psie odchody... moje psisko się niedawno wytarzało chyba w ludzkim (sądząc po objętości i niespotykanym wśród psich odchodów odrażającym fetorem). Gje było zrobione na osiedlu, za śmietnikiem, na odsłoniętym terenie zielonym. Super. Najgorszy smród ever, nie wiem co ten ktoś musiał żreć zanim się wys*ał. :/ Nie polecam.
OdpowiedzMnie bardziej dziwi, że ludzie tą windą z tą kupą najwyraźniej wielokrotnie jeździli, zamiast chodzić po schodach, skoro jak piszesz zasmrodzone było całe siedem pięter. Lenistwo wyższego rzędu :)
Odpowiedz@Issander: Niekoniecznie. Ktoś z siódmego wzywa windę, ta się otwiera i -"o, g*wno! Idę schodami". Ktoś z piątego wzywa windę, itd.
Odpowiedz@Issander: No nie wiem, ja na przykład brzydzę się kup niewiadomego pochodzenia... Mówiąc szczerze wątpię, że Ty byś na miejscu autorki tą kupę posprzątał...
Odpowiedz@ejbisidii: No popatrz. Rozumiem, że kup "wiadomego pochodzenia" się nie brzydzisz? Cholera, a ja - tak!
Odpowiedz@Armagedon: Robisz z igły widły. Po swoim psie bym posprzątała bez problemu, ale po obcym...
OdpowiedzMłode, fajne, zadbane kobietki, wynajmujące mieszkanie w budynku w Wilanowie, z marmurowymi podłogami, ochroną itd. wyprowadziły swojego pieska na kupę pod kwiatek stojący na korytarzu. A inna kobietka, też młoda, ładna, mieszkająca wcześniej w Szwecji napisała nam karteczkę pełną wulgaryzmów i zostawiła pod drzwiami. A następnie wysłała swojego chłopaka, żeby opluł drzwi. Dlaczego to zrobiła? - Bo wynajmowała mieszkanie obok biura, a w biurze dzwonią telefony już od 8 rano.I się rozmawia a ona nie może spać.
Odpowiedz@onnika: Tej ostatniej złóżcie świąteczne życzenia, żeby szybko udało jej się dorobić domku jednorodzinnego. Z dala od cywilizacji.
OdpowiedzPytanie z serii szokujących, ale czy jesteś pewna, że to psia? A co jeśli ludzka?
Odpowiedz@Devotchka: Wcale bym się nie zdziwiła! W mojej windzie notorycznie szczy jakaś menda. NA PEWNO nie pies. Gówienko też się zdarzało. I też nie psie.
OdpowiedzHm, może zabrzmię bardzo dziwnie, ale i zapach, i wygląd ludzkich oraz psich odchodów się różni.
OdpowiedzU mnie w bloku są cztery piętra. Na schodach pomiędzy trzecim i czwartym psia kupa. JEDYNY pies w bloku mieszka na czwartym. Właścicielka twierdzi, że jej piesio na pewno nie zrobił tej kupy. Miałem jej powiedzieć, żeby lepiej go pilnowała, bo w czasie jej nieobecności najwyraźniej sobie sprowadza jakieś suczki i one popuszczają na schodach ...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2015 o 15:49
A ja nie rozumiem ludzi, którzy nie sprzątają po swoim psie. Jak ktoś się decyduje na psa, to powinien być świadom ciążących na nim z tego tytułu obowiązków. A nie- niuniu milusi śliczniusi piesek do kochania i tulenia, ale kupa?! ble, fuj! Zapominanie woreczków to też nie wymówka- butów jakoś nie zapominają ubrać. Za jedyny wyjątek uważam ciężkie rozwolnienie u psa- bo tego się nawet nie da sprzątnąć. Ale wypada jakimś piaseczkiem przysypać jeśli tylko jest taka możliwość.
OdpowiedzKiedyś pisałam też historię o windzie, ale w roli głównej były psie szczochy. Równie śmierdząca sprawa..
OdpowiedzJa nie rozumiem innej kwestii. A mianowicie jak mozna tak przetrzymywac z wyjsciem na dwor ze pies nie jest w stanie wytrzymac do wyjscia w odpowiednie miejsce. Nasz Armani nawet jak bardzo chce to nie zrobi nigdzie po drodze na chodniku. Zaczyna wrecz ciagnac do stalego miejsca jesli jestesmy w okolicach domu. Upodobal sobie jedno i to samo miejsce i czesto po dluuugim spacerze w inne miejsce musze zrobic szybka rundke w TO konkretne bo on po prostu nie zalatwi sie nigdzie indziej! To tak jak z ludzmi niektorzy po prostu nie lubia korzystac z publicznych toalet i wola wrocic do wlasnego wc... Moim zdaniem to kwestia nauczenia psa. Swoja droga pies upodabnia sie do wlasciciela... Wlasciciel jest brudasem poprostu!!!!
Odpowiedzdwa dni temu wdelplem w psie g... nawalone centralnie na chodniku pod jedyna niedzialajaca latarnia w tej alejce
Odpowiedzw moim mieście na Starym Mieście brudasy srają psami po chodnikach. Idziesz sobie oglądać zabytki i musisz slalom między kupsztalami robić:/ Zresztą poza Starym Miastem też to robią :(
Odpowiedz