Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia ~LadyMartini o szkolnym wyjeździe na nagranie programu telewizyjnego przypomniało mi podobną…

Historia ~LadyMartini o szkolnym wyjeździe na nagranie programu telewizyjnego przypomniało mi podobną historię.
W liceum chodziłam do klasy o profilu dziennikarskim - właściwie byłby to zwykły human, ale dzięki zaangażowaniu naszego kochanego nauczyciela historii, profil klasy ze zwykłego humanistycznego rozszerzał się o jeden przedmiot dziennikarski w roku - były to bardzo fajne zajęcia, a dzięki nauczycielowi mieliśmy wiele okazji do praktyki - wyjazdy na nagrania, do radia, czasem zapraszani byli aktorzy czy inni celebryci na pogadankę do szkoły.

Wszyscy jednak zapamiętamy klasowy wyjazd na nagranie bardzo wówczas popularnego programu o głosach Polaków, emitowanym w publicznej telewizji numer 2.
Nie ma co ukrywać, wycieczki szkolne przyjmowane są w takie miejsca z otwartymi ramionami, bo zapełnia to widownię za darmo.

Dotarliśmy na miejsce, mniej więcej w południe miało zacząć się nagranie. Zaczęły jednak pojawiać się opóźnienia z wejściem na widownię - pół godziny, godzina, dwie, tysiąc, sterczymy pod drzwiami i czekamy. Kiedy w końcu udało się nam wejść i posadzić wszystkie litery na krzesełkach, przedstawiono nam prawdopodobnie najbardziej irytującą kobietę na świecie. Była to bardzo młodzieżowo ubrana blondyna, która miała nas zarażać swoją życiową energią i pozytywnym podejściem, ale w rzeczywistości wyglądała, jakby sobie wstrzykiwała w żyły roztwór kawy z energetykiem i jakimiś narkotykami. Jej rola polegała na siedzeniu na jednym z miejsc i reagowaniu. Nie, publiczność nie śmieje się z żartów i nie klaszcze zawsze równo sama z siebie. WSZYSTKIE reakcje publiczności pokazuje Walnięta, a marionetki mają ją obserwować i powtarzać.

Wszystko to, co widzicie w takich programach jest sztuczne. Każdy "naturalny" tekst jest ustawiony i nagrywany po kilkanaście razy do znudzenia, żeby wybrać ten najbardziej naturalny. I tak wszystko. Każde wejście na scenę, każdy komentarz, każda wersja klaskania publiczności - serio, nawet oklaski czy salwy udawanego śmiechu nagrywa się po kilka razy i później wybiera te najlepsze...
Domyślać się możecie, że dzięki wielokrotnym powtórkom takich samych ujęć, nagranie tego burdelu zajęło naprawdę wiele godzin.

Planowo mieliśmy wyjść chyba o jakiejś 17, a dość mieliśmy o 20. Nikt nie pozwolił nam opuścić widowni i pójść w spokoju do domu, bo raz, że nauczyciele, a dwa, to przecież nie może być pustego miejsca na widowni.
Byliśmy zmęczeni, głodni, było późno, następnego dnia lekcje od 8, a przed nami jeszcze połowa programu i Walnięta, która biegała po scenie i pieprzyła w mikrofon jakieś głupoty, które miały pomóc nam przetrwać.

Kilka minut po 23 powiedziałyśmy z koleżanką, że bez jaj. Wyszłyśmy z widowni pod jakimś banalnym pretekstem typu toaleta i przecisnęłyśmy się do najbliższego wyjścia. Jak jakieś tandetne agentki. Środek nocy, nie wiemy gdzie jesteśmy, trochę zimno, koleżanka była tak zmęczona, że dostała ataku histerycznego śmiechu, ale ciągniemy w poszukiwaniu przystanków, co ostatecznie zakończyło się powodzeniem i wróciłyśmy do domu.

Nagrywanie programu zakończyło się ok. 2 w nocy.
Osoby, które nie przyszły następnego dnia do szkoły, miały nieusprawiedliwione nieobecności.
Kiedy doczekaliśmy się emisji programu okazało się, że nikogo z nas nie widać, bo publiczność była umieszczona w cieniu.

Uraz był :) nawet nie potrafię powiedzieć, czy taki cyrk zdarza się często. Byłam później na nagraniach 2 innych programów z niebieskiej stacji i na jednym opóźnienie było, chociaż nie tak gigantyczne, na drugim zaś nie było prawie wcale. Czy to wina stacji numer 2, czy konkretnego programu? Nie wiem. Po prostu nie polecam.

programy telewizyjne

by Natas
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar KoparkaApokalipsy
38 38

@lady0morphine: Nie no, bez jaj. Jesli laski były letnie, to nikt za nie nie odpowiada i mogą łazić, gdzie chcą. Jeśli były nieletnie, to były pod opieką nauczyciela między innymi właśnie po to, żeby nie musiały siedzieć od południa do 2 w nocy bez jedzenia i picia, zastraszone przez Walniętą Animatorkę. To nauczyciele powinni byli zadbać o to, żeby podopiecznym (nieletnim, czyli nieogarniętym, nieznającym prawa i nie mającym śmiałości się przeciwstawić) nie stała się krzywda i żeby nie musiały uciekać.

Odpowiedz
avatar Natas
25 25

@lady0morphine: Nie wiem, czy czytałaś uważnie, ale jak przeczytasz jeszcze raz to zobaczysz, że do śmiechu nam wcale nie było, a przymiotnik, jakiego użyłam do określenia agentek to: TAN-DE-TNE. Nie tajne. Miałyśmy wrócić do domu po południu, a w takiej sytuacji doliczając dojazdy do miejsca zamieszkania, byłybyśmy na chacie o jakiejś 3-4 nad ranem, jeśli dobrze by poszło. A o 6 pobudka do szkoły. Byłyśmy wówczas pełnoletnie.

Odpowiedz
avatar Piotrek1
0 8

@lady0morphine: No nauczyciel nie dopilnował to by miał problemy. Mi jak ucieknie zwierz to własciciel mi łeb urwie, słusznie zresztą. Dlaczego nauczyciel ma być traktowany inaczej?

Odpowiedz
avatar Monomotapa
36 36

Na jakiej podstawie ktokolwiek może przetrzymywać grupę ludzi bez ich zgody? Są legalne środki, którymi można w tym wypadku zagrozić. To nauczyciele powinni o tym pomyśleć.

Odpowiedz
avatar dzikaciekawosc
12 14

Telewizja z misją.. Urabiania idiotów. Nie mam telewizora dwadzieścia lat i mam się świetnie. Mam za to internet, i robię to, co lubię, i nikt mi nie wrzeszczy reklamami non stop.

Odpowiedz
avatar Yenefer
5 9

@dzikaciekawosc: odkąd wyprowadziłam się w 2010 z rodzinnego domu to na studia, to mieszkanie z chłopakiem to też nie mam telewizora. Mój wybór, co śmieszne nie rzadziej niż raz na parę miesięcy ktoś nie zapyta czy nie chce telewizora za darmo bo leży w piwnicy a ja biedna nie mam... no cóż nie zawsze argument nie mam bo nie chce jest akceptowany... : )

Odpowiedz
avatar Kacek3city
2 4

W zeszłym roku znalazłem na gumtree ogłoszenie ,że szukają statystów do mam talent. Poszedłem z chęcią. Niby tylko 5zł/h ale zawsze coś. Nie było tak źle jak napisałaś ale i tak wszystko było sztuczne. Jurorzy byli tak sztywni ,że głowa mała a kabaret który nas "zabawiał" w przerwach między uczestnikami był najlepszą rzeczą jaka tam przez dwa dni nagrań była. Ludzie musieli wstawać w odpowiednim momencie, wciskanie guzików było nagrane po wszystkim we wszystkich możliwych konfiguracjach a poziom niektórych ludzi którzy tam występowali kazał wątpić we wcześniejsze precastingi. Dzisiaj już takich ogłoszeń nie znajduję ale wątpię by ludzie jeszcze a to poszli.

Odpowiedz
avatar Natas
5 7

@Kacek3city: Bardzo fajnie jest u Kuby Wojewódzkiego. Nie było opóźnień i nie trzeba było pieprzniętej w łeb kobiety, która by nam pokazywała, z czego się śmiać, bo śmialiśmy się sami. Nie było nagrywania każdego możliwego żartu po 15 razy, atmosfera bardzo fajna, wyszliśmy punktualnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 6

Bardziej irytująca ode mnie? Ale to niemożliwe... A niech to, mam konkurencję. Nie spodziewałam się tego, ale trudno.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Zakończenie nagrań o 2 w nocy??? To ekipa nie zwinęła się do domu po upłynięciu kontraktowych godzin pracy? O_O

Odpowiedz
avatar BananUst
0 2

Witamy w dorosłym świecie. Serio, nie wiedziałaś, że to wszystko jest udawane?

Odpowiedz
avatar Natas
0 0

@BananUst: Świadomość miałam, ale nie zdawałam sobie sprawy ze skali tego wszystkiego. Poza tym, przetrzymanie wbrew woli to nie element dorosłego świata.

Odpowiedz
Udostępnij