Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Lubię jeździć rowerem. Tak dla rozrywki, trochę dla zdrowia. Mam swoją stałą…

Lubię jeździć rowerem. Tak dla rozrywki, trochę dla zdrowia. Mam swoją stałą trasę, którą jeżdżę niemal codziennie. Często robię to wieczorem, bo głównie wtedy mam czas. Oczywiście zawsze bezpieczeństwo zachowane, lampki z przodu i z tyłu, coby widocznym być na drodze. Krótki odcinek mojej trasy prowadzi przez nieoświetloną drogę, ale nie jest to też zbyt uczęszczany przez kierowców, ot, uroki wsi.

Jakieś dwa tygodnie temu jechałem sobie właśnie tym odcinkiem, mżyło, ulica śliska. Jadę powoli, ostrożnie, już nie raz zdarzyło mi się przewrócić. Z przeciwka jedzie samochód. Włączył długie światła. Często kierowcy tak robią, jak widzą rowerzystę, ale po chwili je wyłączają. Ten osobnik tego nie zrobił. Zbliża się do mnie, światło coraz bardziej mnie oślepia, drogi nie widzę, ni chu chu. Wiem, że zaraz zacznie się łagodny skręt, a ja oślepiony nie wiem, kiedy skręcić muszę, a nie chcę wpaść do rowu. Na dodatek ślisko, ja w strachu.
Samochód z dużą prędkością przejeżdża obok mnie, tracę równowagę. Robię niekontrolowany zjazd na pobocze i zeskakuję z roweru. Na szczęście nic mi się nie stało, nie przewróciłem się, ale mało brakowało, a bym, mówiąc kolokwialnie, zarył pyskiem o glebę. Przez chwilę się nie ruszałem, czekając, aby oczy mi się znów przyzwyczaiły do ciemności.

I to nie jest tak, że tylko raz się takie coś zdarzyło, już kilka razy zostałem tak oślepiony. Ale się pytam, dlaczego? Dlaczego niektórzy kierowcy za cel życiowy wzięli sobie uprzykrzanie życia rowerzystom? Nigdy się żadnemu kierowcy nie naraziłem, jeżdżę zgodnie z przepisami, a tu takie coś. Ja jestem młody, jak przewrócę się, to nic poważniejszego mi się nie stanie, ale jakby to była starsza osoba? Naprawdę, nie rozumiem tego.

wiejskie drogi

by PanMhrocku
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rak77
13 15

@welcomeTOmyWORLD111: Być może w twoim świecie! Natomiast w Polsce obowiązuje Prawo o Ruchy Drogowym art 51 pkt 3. A przypominam że rowerzysta JEST uczestnikiem ruchu a na dodatek rower JEST pojazdem.

Odpowiedz
avatar Uczen4k
3 7

Takie oślepianie rowerzysty podchodzi pod utrudnianie widoczności na drodze. Tak samo jakby ktoś miał maszynę do gęstej mgły i sprawiał, że nic nie widać.

Odpowiedz
avatar Piotrek1
8 10

@xxsecretx: Niby dlaczego jest tylko możliwością? Wg prawa w art 51 pkt3 ppkt 2 jest o tym, że trzeba przełączyć żeby ie oślepiać innych kierujacych - rowerzysta kieruje rower. Tak samo kierującym jest ktoś kto prowadzi kolumne pieszych jak i osoba przepędzająca zwierzęta(ponoć można za wyprowadzanie psa po pijaku stracić PJ:)

Odpowiedz
avatar sufrazystka
-3 3

@Rak77: Jednocześnie przykładowo maluch jadący 25km/h może dostać mandat za utrudnianie ruchu, chociaż bardzo łatwo można go wyminąć. Ale już rowerzysta może utrudniać ruch zmuszając ciąg samochodów do wleczenia się za nim aż znajdzie się okazja do wyprzedzenia, chociaż podobno to pojazd i to pojazd. Wyjaśni mi ktoś o co chodzi?

Odpowiedz
avatar Jorn
1 1

@xxsecretx: Zmień szkołę nauki jazdy.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
2 2

@xxsecretx: To weź człowieku zrezygnuj. Nie musisz wyłączać świateł drogowych kiedy rowerzysta/pieszy jedzie/idzie w tym samym kierunku co ty, więc "stoi" do ciebie tyłem. Kiedy idzie w przeciwnym kierunku zmiana świateł na mijania jest OBLIGATORYJNA. Polecam ci zacząć uczyć się przepisów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Ale to nie tylko rowerzystom uprzykrza życie. Sama czasami jadąc w nocy autostradą, klnę pod nosem na kretynów, którzy jeżdżą na długich albo własnoręcznie ustawionych światłach, bo tak. A ja muszę przez ich widzimisię zasłaniać ręką boczne lusterko, bo razi tak, że nie widać drogi. Dodam, że jeżdżę po Holandii, a tutaj autostrady nie są oświetlone, więc czasami nocą i bez tego bywa ciężko z widocznością.

Odpowiedz
avatar Pytajnik
18 18

Mi sie wydaje ze przyczyna problemu jest duzo prostsza - ludzie nie mysla. Zwyczajnie nie przyjdzie im do glowy ze rowerzysta to uczestnik ruchu a nie jakis pieszy z kolami, i oslepiajac go mozna utrudnic mu zycie duzo bardziej niz piechurowi.

Odpowiedz
avatar kijek
13 13

Może jak przestajesz coś widzieć to się zatrzymuj po jechać 'na pamięć', czekasz aż geniusz kierowca przejedzie i ruszasz dalej. I to niekoniecznie jest złośliwość kierowcy, niektórzy są zwyczajnie głupi i piszę to całkiem poważnie bo niestety zdarza się, że jeden z drugim nawet widząc auto z naprzeciwka długich świateł nie wyłączą.... Śmiem nawet napisać, że niektórzy myślą iż skoro nie siedzisz za kierownicą to Cię nie oślepiają....

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2015 o 17:07

avatar FikMikfeegiel
4 4

Moja metoda na takich kierowcow jest taka: podnosze lampke tak, by poswiecila kierowcy w oczy(takie migniecie "dlugimi" w samochodzie). Zwykle dziala.

Odpowiedz
avatar egow
0 0

@FikMikfeegiel: to trzeba miec lampkę. 90% ma gównianego LEDa o mocy ponizej 1W.

Odpowiedz
avatar chiacchierona
0 10

To jest błędne koło. Rowerzyści narzekają na głupich kierowców. Kierowcy na głupich rowerzystów. Piesi narzekają na nich a oni na pieszych. Kierowcę wkurzy jakiś durny pedalarz więc wyżyje się na normalnym rowerzyście, a ten potem na normalnym kierowcy i tak w kółko. Jak dzieci...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2015 o 17:38

avatar konto usunięte
9 9

@chiacchierona: Umówmy się - w każdej z tych grup zdarzają się kretyni, którzy po prostu nie myślą. To, że się trafi na takiego osobnika, nie oznacza, że automatycznie trzeba się wyżyć na przypadkowym przedstawicielu tejże grupy.

Odpowiedz
avatar lift_man
0 0

@Shaienne: Ty o tym wiesz, ja o tym wiem. Najwyraźniej koleżanka u góry także. Prawda jest taka że ludzie lubią się wyładować na kimś lub czymś, podobnym do sytuacji stresowej. Ja tam jestem za tym by w ogóle nie wyładowywać się na innych, bo jak to mówią: karma wraca :). A swoją drogą: "Potencjał inteligencji na ziemi jest stały, tylko liczba ludzi się zmienia..."

Odpowiedz
avatar Devotchka
5 13

Trochę rozśmieszyło mnie wyciąganie wniosku " Dlaczego niektórzy kierowcy za cel życiowy wzięli sobie uprzykrzanie życia rowerzystom?". Uwielbiam ludzi na piekielnych, którzy mają wyimaginowanych prześladowców. Kierowca z tej historii postąpił idiotycznie, ale raczej wątpię, że jego głównym życiowym celem jest wytępienie rowerzystów.

Odpowiedz
avatar PanMhrocku
-1 1

@Devotchka: To jest przekoloryzowanie mające na celu zwiększenie dramatyzmu :) Nie pisałem tego do końca na poważnie, ale czasem można odnieść takie wrażenie, gdyż nawet jak jest w miarę dobra widoczność(tzw. szarówka), to i tak ci taki czasem poświeci po oczach. Ale to są ekstremalne przypadki.

Odpowiedz
avatar Devotchka
1 1

@PanMhrocku: Akurat nie sądzę, że ta pomyłka jest skierowana głównie w rowerzystów. Raz przejechałam samochodem 3 km przed kolesiem który zapomniał wyłączyć długich (wrażenia niezapomniane). Kierowcy są głupi, ale niekoniecznie celowo.

Odpowiedz
avatar konri
-1 5

przestan jezdzic w nocy szalony czlowieku !!!

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-2 4

Jak nie chcesz byc oslepiany dlugimi swiatlami przez samochody, to zacznij wreszcie nosic w nocy bardzo ciemne okulary sloneczne. Niewatpliwie powinne one oslabic wybitnie intensywnosc swiatla reflektorow auta, a i tak duzo rowerzystow jezdzi tak "fajnie i defensywnie", ze inni uczestnicy ruchu drogowego musza myslec, ze tamci sa slepymi.

Odpowiedz
avatar PanMhrocku
-1 1

@ZaglobaOnufry: Nie sądzę, aby okulary przeciwsłoneczne były dobrym pomysłem, gdyż raczej trudniej byłoby mi coś zobaczyć, a tak zakładać tylko gdy samochód nadjeżdża nie jest dobrym pomysłem ;)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
1 1

@pydu: Koniecznie takie okulary, przez ktore obserwuje sie zacmienie slonca. A PanMhrocku cos nie pokapowal sie na mojej ironii.

Odpowiedz
avatar katem
0 4

O lampkach napisałeś, ale o ubraniu kamizelki odblaskowej już nie . Podejrzewam, że nawet o niej nie pomyślałeś jak i zbyt wielu innych rowerzystów. Lampki rowerowe są tego rodzaju, że nie zawsze człowiek jest pewien, co to się przed nim majaczy (i tak zawsze na wszelki wypadek zwalniam), a kamizelka "wydobywa" rowerzystę z mroku skuteczniej. Szkoda, że rowerzyści nawet na drogach krajowych preferują ubranie maskujące.

Odpowiedz
avatar Piotrek1
4 4

@katem: Dobre lampki dają niezła widoczność. Plagą są rowerzyści bez ani jednego odblasku ani lampki. Ostatnio mi się taka pojawiła pod maską. Czarna bluza, czarne włosy, czarne spodnie, czarny rower bez odblaskow. Nawet w pedałach nie było. Fajnie mnie obróciło na drodze jak omijałem tą panią. Zupelnie nie poczuwała się do odpowiedzialności - stwierdziła że ja na rowerze przepisy nie obowiązują.

Odpowiedz
avatar PanMhrocku
1 3

@katem: Poważnie rozważam inwestycję w kamizelkę odblaskową, fakt, sprawia, że o wiele lepiej widać rowerzystę. Lampki mam jednak bardzo dobre, na kurtce mam kilka elementów odblaskowych, jak mam opaskę odblaskową to również założę(takie rzeczy w domu u mnie nie przetrwają zbyt długo, pięcioletnia siostra znajdzie wszystko i popsuje :P ), a i na rowerze odblaski są, zarówno na kołach, pedałach oraz te większe z przodu przy kierownicy i z tyłu przy siodełku.

Odpowiedz
avatar Quaraliel
0 0

@Piotrek1: Skoro ją przepisy na drodze nie obowiązują, to nie widzę powodu, dla którego ktoś miałby wyłączać długie na jej widok, żeby jej nie oślepiać :D pozostaje tylko kwestia jak odróżnić rowerzystów jak ona, a jak tych, którzy stosują się do przepisów. Cóż, może po obecności odblasków?

Odpowiedz
avatar Grav
0 0

Pomijając już to, że niektórzy są po prostu idiotami i nie dociera do nich, że kogoś oślepiają (za kierownicą samochodu w trasie zdarza mi się to dość często), to jest jeszcze kwestia widoczności rowerzysty. Ja rozumiem, że masz lampki, ale lampka lampce nierówna. Sam posiadam przedni reflektor 500 lumenów, który potrafi naprawdę elegancko oświetlić kilkaset metrów drogi przede mną, ale jak w środku nocy jedzie się samochodem, jeszcze z odrobinkę przybrudzoną po trasie szybą, i ma się przed sobą delikwenta z chińskimi lampkami za 15 zł sztuka, które widać z raptem 100m... czasem się po prostu nie zauważy.

Odpowiedz
avatar mikipod
1 1

Pytanie brzmi jakie masz lampki? Piszesz, że często ktoś mruga na ciebie długimi i zaraz wyłącza, a ten nie wyłączył. Jeśli masz dobre oświetlenie np. mactronic czy inne powyżej 200lm to być może masz je ustawione zbyt wysoko i mrugający dają ci znać, a oślepiający kieruje się zasadą jak Kuba Bogu... Wziąłeś to pod uwagę? Taka latarka potrafi oślepić lepiej niż nie jedne HIDy ze starego golfa. Wiem o czym mówię, sam jestem rowerzystą i korzystałem z latarek o mocy przekraczającej 2000lm lecz zdaję sobie sprawę z ich mocy i gdy do kogoś się zbliżam to obniżam latarkę.

Odpowiedz
avatar Quaraliel
0 0

@mikipod: zgadzam się. Skoro w ten sposób kierowcy dają sobie znać, że światła są za wysoko, to czemu nie mieliby tak samo potraktować rowerzystę? Bo psioczyć na kierowców to można, ale samemu się nie sprawdzi, czy się nie zawiniło ;)

Odpowiedz
avatar PanMhrocku
0 0

@mikipod: Hm. Lampkę mam skierowaną lekko w dół, tak, żeby mi oświetlała drogę, ale przy okazji żeby mnie było widać na drodze, więc nie ma mowy o tym, abym oślepiał innych kierowców.

Odpowiedz
Udostępnij