Jakiś czas temu spisałem za brak biletu pewną dziewczynę. Miała wtedy 17 lat i chyba 8 miesięcy. Bardzo ładna i dlatego zapamiętałem. Na wystawiony mandat oczywiście słynne "mam wyj....e i tak nie zapłacę"
8 miesięcy potem...
Ona razem z mamusią proszą o ugodę. Córeczka ma komornika za 49 mandatów co z kosztami dało 19 tys, i komornik chce zlicytować kawalerkę jaką odziedziczyła owa dziewczyna.
Teraz piekielność.
Ok mandaty to 11000zł po ile chce Pani spłacać co miesiąc by szybko z tego zejść? Odsetki na miesiąc 32zł.
Wie Pani ja się uczę. 50zł na miesiąc ;-)
Komornik zrobił swoje.
komunikacja_miejska
Zaraz, to żeby zawrzeć taką ugodę, trzeba rozmawiać ze zwykłym kontrolerem??? I Ty jako kontroler masz prawo taką decyzję podjąć? Moim zdaniem ta historia to fejk jak stąd do Australii. Gdyby te panie rzeczywiście chciały jakiejś ugody, to musiałyby iść z prośbą do kogoś odpowiedzialnego w firmie za windykację. Nikt by Ciebie tam nie wpuścił podczas takiej rozmowy, bo niby po co? Nie miałbyś więc szansy nawet zobaczyć tej dziewczyny, więc nie mógłbyś nic wiedzieć o jej dalszych losach. Sorry, nie kupuję tego.
Odpowiedz@monikamaria: przecież nie napisał, że poprosiły go o ugodę, tylko, że chciały ugodę. może zwyczajnie ktoś z windykacji przekazał mu info, bo jeden z mandatów był wystawionych przez niego. nie pracuję w windykacji, ani w księgowości- a jednak z plotek księgowych itp- znam większość historii ludzi, którzy chcieli przycwaniaczyć i oszukać na czymś firmę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2015 o 15:48
Scorpion szuka nowego pomysłu na siebie?
Odpowiedz@SecuritySoldier: o co chodzi?
Odpowiedz@minus25: Z tego co zrozumiałam, oni wymyślają historie, które się nie zdarzyły. Ja tam się średnio orientuję w tych historiach.
OdpowiedzKonrad Motacz: gdzie napisano, że w ciągu roku? Na wyegzekwowanie należności jest nawet 5 lat. monikamaria: gdzie napisano, że ugoda z kontrolerem???
Odpowiedz@czekoladziara: a skąd niby nasz szanowny kontroler mógł wiedzieć, że akurat ta ładna dziewczyna przyszła się porozumieć w sprawie ugody i jaką kwotę do spłaty zadeklarowała?
Odpowiedz@monikamaria może ma znajomości ;) mimo wszystko historia mocno naciągana
Odpowiedz@monikamaria: mógł minąć pannę w siedzibie, gdzie załatwiał sprawy, odbierał dokumenty, wypłatę, cokolwiek? Mógł usłyszeć historię od kolegi/koleżanki z firmy, która się tym zajmuje i skojarzyć nazwisko/zdjęcie? Jest wiele możliwości, Sherlocku.
Odpowiedz@monikamaria: dziwisz się tak, jakby ludzie NIGDY nie plotkowali i nie rozmawiali o innych.
Odpowiedz@monikamaria: no bo kontrolerzy są odstawieni od wszelkich informacji w firmie... jak ktoś na kasie siedzi, to nie wie, co się w głębi sklepu wydarzyło ciekawego?
Odpowiedz@piwekundead: siedziba firmy, no i pogadałem z dziewczyną z działu.
OdpowiedzNie wiem, czy jest za wcześnie, czy po prostu mózg mi się zawiesił, ale ni cholery nie rozumiem pointy. Wyjaśni ktoś? A historia brzmi prawdopodobnie, nie widzę powodu, dla którego kontroler miałby jej nie znać. Historia o zaległościach panny X i jej przebojach ze spłatą krążyła pomiędzy pracownikami, a kontroler skojarzył nazwisko X z ładną dziewczyną, którą kiedyś spisywał.
OdpowiedzFejk, nie-fejk - nieważne. Ja się zastanawiam gdzie tu piekielność? Panienka miała w pompie, nazbierała mandatów, komornik zrobił swoje... Prawie happy end ;)
Odpowiedz@Soutyss: u nas nie mysla i sa gapowicze. Jakos w UK kazdy kupowal bilety lub pokazywal kierowcy bilet okresowy (np. 7 dniowy).
OdpowiedzPo pierwsze - zgadzam się z większością przedmówców. Ale jeśli nawet nie mają racji i historia jest prawdziwa, to... Po drugie - jesteś kanarem w typie, którego serdecznie nie znoszę. Wykonywanie swoich obowiązków - to jedno. Potępianie osób jeżdżących bez biletu - to drugie. Ale wyraźna radocha i satysfakcja z takiego właśnie finału historii - to już całkiem inna bajka. Jednak, żeby już postawić tę kropkę na d "i", dodam: - Żeby komornik mógł wkroczyć, musi odbyć się sprawa w sądzie, a komornik uzyskać klauzulę wykonalności. Od tego momentu wszelkie działania związane ze spłatą zadłużenia omawia się z komornikiem. NIE z wierzycielem. - Ugodę można zawrzeć z wierzycielem przed rozprawą, albo w jej trakcie na sali sądowej. Z komornikiem nie zawiera się ugody. Co najwyżej deklaruje wysokość możliwej spłaty. - To wierzyciel wskazuje we wniosku sposób egzekucji. Twoja firma musiałaby być wyjątkowo wredna, żeby wskazać jako wierzytelność od razu nieruchomość dłużnika (poza tym musiałaby o niej wiedzieć), pomijając takie możliwości jak rachunek bankowy, ewentualne dochody, lub majątek ruchomy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2015 o 11:22
@Armagedon: - z wierzycielem można dogadać się zawsze, nawet w trakcie trwającej egzekucji - często pozwala to ograniczyć koszty egzekucji (wierzyciel ma obowiązek wtedy ograniczyć egzekucję, może ją również zawiesić). - sposób egzekucji wybiera wierzyciel i może go dowolnie rozszerzać. Może Panienka nie miała dochodu, konta, ruchomości więc komornik chciał umorzyć postępowanie w związku z bezskuteczną egzekucji i wierzyciel dodał nieruchomość.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2015 o 12:17
@Armagedon: "Ale wyraźna radocha i satysfakcja z takiego właśnie finału historii - to już całkiem inna bajka" - hmm, jeśli ktoś notorycznie okrada firmę (bo korzystanie z usługi bez płacenia za nią jest tym samym, co wzięcie towaru ze sklepu bez płacenia) i w końcu udaje się go porządnie ukarać, to też bym się ucieszył. Złodziej zostaje ukarany, dla społeczeństwa to świetna informacja.
Odpowiedz@Armagedon: W e-sądzie nie musi się odbyć żadna rozprawa żeby uzyskać klauzulę wykonalności.
Odpowiedz@Armagedon: A Ty uskuteczniasz typ logiki, której nienawidzę. Małolata nie jest pokrzywdzoną w tej sprawie, tylko winną. Bardzo dobrze, że spotkała ją kara.
Odpowiedz@Armagedon: ugodę z wierzycielem można zawrzeć zawsze - po dogadaniu się wierzyciel zawiesza lub wycofuje sprawe od komornika. Z komornikiem również można zawrzeć ugodę, z tym, ze zazwyczaj komornik pyta wierzyciela czy wyraża na to zgodę. Wszelkie ruchomości i nieruchomości wyszukuje komornik, który informuje wierzyciela co znalazł i pyta co dalej. I wierzyciel może zażyczyć sobie egzekucji z nieruchomości, przy czym wysokość długu nie ma znaczenia... oczywiście nikt nie licytuje nieruchomości przy długu rzędu 200 zł, ale już 10 tysięc to całkiem solidna podstawa do takiej egzekucji. I jak chcesz się wymądrzać to najpierw zapoznaj się z tematem, ale nie tylko przez googla.
Odpowiedz@Armagedon: Sąd Elektroniczny Lublin, mówi to Panu/i coś? Wyroki zapadają w ciągu tygodnia. Poza tym, komornik informuje wierzyciela o stanie zaległości i przebiegu egzekucji. Poza tym, dłużnik może się też dogadać z wierzycielem za plecami komornika.
Odpowiedz@Armagedon: Od kiedy potępianie złodziejstwa jest czymś niewłaściwym? Jeśli weźmiesz coś bez zapłaty jesteś złodziejem. Jeśli jedziesz bez opłaty za przejazd - też jesteś złodziejem. Nie ma co takich żałować.
Odpowiedztrzeba bylo korzystac i dogadywac sie spolkowaniem
OdpowiedzTo kary które otrzymała jako osoba nie pełnoletnia, musiała zapłacić gdy już była pełnoletnia. Nie pasuje mi tu coś.
Odpowiedzludzie naprawdę was oburza ukaranie tej małolaty?? nie płaciła to ją ukarano prosta sprawiedliwość :)
OdpowiedzJeżeli to prawda, to rodzice tej dziewczyny są debilami. Przecież musieli otrzymywać kilka, jeżeli nie kilkanaście w miesiącu wezwań do zapłaty za jazdę bez biletu. Nie uwierzę, żeby córka była w stanie wszystkie przejąć i zniszczyć. Jak mogli w takiej sytuacji nie zareagować? Ja bym poszła i osobiście kupiła dziewczynie bilet miesięczny, a na zapłatę mandatów sprzedałabym jej laptopa, komórkę czy co tam jeszcze ma. Jak córka ma być mądra, skoro jej rodzice są tak nieodpowiedzialni?
Odpowiedz@juanita: Wydaje mi się dość logiczne, że córka "gdzieś" podłapała mentalność "wisi mi to, i tak nie zapłacę"...
OdpowiedzZa kwotę 19 tys licytowali mieszkanie warte minimum ze 150 tys? Czy ty się gościu czytasz? Egzekucji podlegają ruchomości i nieruchomości o wartości długu, tj takie, które zaspokoją wierzyciela, ale nie na zasadzie, że wisisz komuś stówę, a komornik zabierze ci samochód. To raz. A dwa: w przypadku tego typu egzekucji to na dłużniku spoczywa obowiązek wskazania majątku, który może ulec egzekucji. Panna-cwaniaczka wskazała swoje mieszkanie jako idealny przedmiot egzekucji? No jasne. Historia naciągana jak plandeka na żuku.
Odpowiedz@grupaorkow: No też mi się to w mojej małej główce nie mieści, niech i to będzie bardzo mała kawalerka, w bardzo małym mieście. Czyli minimun 80-90 tyś. Tak można? Plandeka na żuku.
Odpowiedz@grupaorkow: Nie do końca masz rację. To wierzyciel wskazuje znane mu środki z których można ściągnąć dług, komornik może je rozszerzyć. Powiedz jak to sobie wyobrażasz, dzwoni [K]omornik do [D]łużnika: [K] Dzień dobry tu komornik, ma Pani 19 tysi długu, proszę wskazać skąd mogę ściągnąć należność. [D] Niestety nie mam nic co zaspokoi roszczenia wierzyciela. [K] W takim razie dziękuję, umarzam postępowanie egzekucyjne. cytując Ciebie "Czy ty się gościu czytasz"? Poza tym nikt nie pisze o licytacji mieszkania, a wyrażenie "komornik zrobił swoje" może równie dobrze oznaczać wpis na hipotekę przymusową nieruchomości, należności zabezpieczone hipoteką się nie przedawniają. Panna - cwaniaczka nic nie musiała podawać, jeżeli jest wpisana do księgi wieczystej nieruchomości sąd prowadzący wydział ksiąg wieczystych na wniosek komornika udostępni takie informacje.
Odpowiedz@grupaorkow: głupoty piszesz takie, ze aż ziemia jęczy - jeżeli panna nie posiadała nic poza nieruchomością to mogli ją zlicytowac przy znacznie mniejszym długu. Biegły szacuje nieruchomość, kwota wywoławcza to 3/4 kwoty oszacowania, ktoś wygrywa licytację, sąd ją przybija, kasa jest wpłacana na konto komornika, który potrąca wierzytelność, koszty sądowe, Koszty zastepstwa procesowego, swoje koszty i resztę wypłaca dłużnikowi. A obowiązek poszukiwania majątku dłużnika spoczywa na komorniku.
Odpowiedz@grupaorkow: Gdzieś Ty się chowała? O komorniku zajmującym słoiki nie słyszałaś? Zresztą, mój dobry kumpel pracował w kancelarii komorniczej i z pierwszej ręki znam historię jak gościowi za kilkaset złotych długu nadgorliwy komornik zajął auto o 6 cyfrowej wartości, bo nie chciało mu się poczekać aż dłużnik pójdzie do bankomatu i spłaci od ręki.
OdpowiedzKawalerkę wynająć, a z pieniędzy za wynajem spłacać zadłużenie. Wtedy na pewno wierzyciel poszedłby na ugodę. Ale jak tu wymagać myślenia od kogoś, kto dał się 49 razy złapać bez biletu.
Odpowiedz@juanita: Szkoda, ze codziennie nie dała się złapać po 15 razy. Byłoby bardziej wiarygodnie. Ps. kij ci w oko "urzędniku publiczny"
Odpowiedz32zł odsetek miesięcznie przy długu 11kzł? Gdzie dają 4% rocznie????
OdpowiedzA ile miała płacić? 50 zł dla osoby uczącej się to bardzo dużo. Jakoś nie za bardzo piekielne.
Odpowiedz@Zaczytana13: Dam Ci prostą lekcje matematyki. Odsetki miesięczne to 32zł, ona chciała płacić 50zł miesięcznie, tak więc realnie spłacałyby 18zł z 19tys długu. W takim przypadku cały dług spłaciłaby w jakieś, hmm, 1056 miesięcy, czyli 88 lat. No to był interes życia dla komornika, czyż nie? :)
Odpowiedz