Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio coś często natrafiam w internetach na ten obrazek http://demotywatory.pl/4580633/Nigdy-tego-nie-zrozumiem-czemu-dzieci-w-szkolach-za-obiady-musza-placic-a-przestepcy-siedzacy-w-wiezieniach-maja-wszystko-za-darmo . Opowiem…

Ostatnio coś często natrafiam w internetach na ten obrazek http://demotywatory.pl/4580633/Nigdy-tego-nie-zrozumiem-czemu-dzieci-w-szkolach-za-obiady-musza-placic-a-przestepcy-siedzacy-w-wiezieniach-maja-wszystko-za-darmo .

Opowiem wam, jak to wygląda w praktyce.
Otóż przychodzi sobie taki pan bądź pani. Żul lub Żulietta. Najczęściej do odbycia ma karę zastępczą 15 dni lub wielokrotność.
Chorego-wyleczymy, głodnego-nakarmimy, spragnionego-napoimy, nagiego-ubierzemy.
Tak, ci ludzie dostają WSZYSTKO, łącznie z psychologiem i lekarzem na żądanie, bez kolejek, z lekami na świerzb, wszy, grzybice i inne przyjemności za darmo. Na własne oczy widziałam panią z odmrożeniami 2 stopnia i pana z robaczkami wystającymi z nogi.

Więzienie gwarantuje więc wyleczenie z aktualnej choroby, nowe ubranie ("skarbowe"), 3 posiłki dziennie w tym minimum jeden gorący, świetlicę czy inne rozrywki, np. tv w celi. Łaźnię 2 razy w tygodniu, ciepłą wodę po posiłkach dla mężczyzn, dla kobiet przez cały dzień. Jak taki osobnik nie ma mózgu przeżartego alkoholem doszczętnie, to w przytomności umysłu swego powie, że mieszka na drugim końcu Polski, to i kasę na bilet z pomocy postpenitencjarnej dostanie do łapki przy wyjściu ( przy krótkich wyrokach nie wysyła się pism o wywiad środowiskowy, więc nie ma jak tego sprawdzić).
Czyli generalnie za popełnienie przestępstwa/wykroczenia/czynu zabronionego poprawia im się status życia.
Koszt utrzymania jednej osoby w Zakładzie Karnym bądź Areszcie Śledczym to min. 2 tys. zł.

A potem potrafi jeden z drugą napisać skargę np. na to, że jakiegoś dnia miały być na obiad pierogi, a były kopytka... albo o podobną bzdurę.
I jeśli skarga jest zasadna, funkcjonariuszom odpowiedzialnym np. zabiera się część dodatku służbowego na jakiś czas.
Witamy w Polsce.

PS. Był sobie jeszcze pan, który miał emeryturę, miał swoje mieszkanie, wynajmował je rodzinie, sam mieszkał w czymś w rodzaju warsztatu. Od wiosny do jesieni. Na zimę przychodził do kryminału- ciepło ma, jeść ma pod celę, rozrywki ma, pieniądze z emerytury i wynajmu spływają. A że regularnie to robił, jako "stara recydywa" potrafił sobie wszystko poukładać i miał wśród współosadzonych posłuch,
No żyć, nie umierać.

więzienie menele

by bazienka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar GoshC
12 22

Ja już dawno temu powiedziałam, że jak skończę z wiekiem produkcyjnym, to popełnię jakieś przestępstwo na tyle poważne, by wsadził mnie do więzienia do końca życia. ..

Odpowiedz
avatar bazienka
4 10

@GoshC: no polotworku da sie zyc... cos jak internat.

Odpowiedz
avatar mim
9 15

@GoshC: to również mój plan emerytalny :)

Odpowiedz
avatar bazienka
5 13

@mim: ja sie boje, ze to plan emerytalny wiekszosci spoleczenstwa. wieszcze fale samobojstw albo fale przestepstw

Odpowiedz
avatar zyxxx
23 27

@GoshC: Mój plan to obrabować bank w Norwegii - albo się uda i będę bogaty, albo się nie uda i będę siedział w luksusach ;)

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
5 5

@zyxxx: Spiesz się, bo Norwegia ma w przyszłym roku rezygnować z gotówki.

Odpowiedz
avatar zyxxx
2 4

@Fomalhaut: Może chociaż jakieś zapasy złota im zostaną ;)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
1 1

@zyxxx: Chyba predzej ropy, a ta staniala i trudna do zrabowania i transportu, a im paserom nie chce sie kupowac, chyba ze Turcji opylic, ta wszystko kupi, jak widac.

Odpowiedz
avatar Locust
20 36

@grruby80: A ty chyba zapomniałeś, ze to nie pomoc społeczna, tylko zakład karny. Ci ludzie siedzą tam za kare, nie w nagrodę. Wg mnie zamiast telewizji i siłowni powinni mieć przymusowe prace w ramach zadośćuczynienia. I jeszcze pretensje, ze złe ubrania dają?

Odpowiedz
avatar zyxxx
16 18

A niech sobie mają nawet kawior, prywatne kino i do spania łoże z baldachimem - jak sami na to zapracują.

Odpowiedz
avatar Locust
20 22

@zyxxx: To chyba musieliby pracować 24 godziny na dobę, bo w pierwszej kolejności należałoby obciążyć więźniów kosztami pobytu.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
23 23

@grruby80: wstyd w tym wyjść? A to dobre. A gdzie chadzają więźniowie, poza spacerniakiem i stołówką?

Odpowiedz
avatar bazienka
16 28

@grruby80: jestem psychologiem w Areszcie Śledczym i wierz mi, zlodzieje... tfu, osadzeni... czasem maja lepiej niz funkcjonariusze clue tej historii bylo to, co zauwazyla Locust, ludzie popelniajacy PRZESTEPSTWA dostaja tam NAGRODE w postaci podwyzszenia statusu zycia. i jeszcze wybrzydzaja. HUCPA.

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
3 7

@Grejfrutowa: a widzisz :) i tu stawiamy pytanko jaki to zakład, czy otwarty, półotwarty, czy zamknięty. W otwartym i półotwartym możesz sobie mieć własne ciuchu, a wychodzić można. Na uczelnię, albo do pracy (w półotwartym mogą dać konwojenta), w zamkniętym możesz mieć tylko własne buty i gacie, ubranie dają. Ba! Jeśli ktoś jest w otwartym, to niekiedy dostają jeszcze jakieś hajsiki "na potrzeby własne" jeśli się wyjdzie. Więc no ok. Za listy też płaci państwo. 3 listy w miesiącu można wysłać za free, a do urzędasów ile się chce.. oczywiście za darmo. :) z tego co wiem, w celi też można trzymać żarcie. Do 5 kg, ale tu mogę się mylić. Zatem: 3 posiłki dziennie, w tym jeden ciepły i własny prowiant. Notabene, w dzień ma być zapewnione 2800 kcal. Mogą też mieć dietę ze względów religijnych, przekonań albo od lekarza. To teraz sobie wyobraźcie 2800 kcal z kiełków. Fajnie im. A i TV lub inne sprzęty tylko wtedy, kiedy zgodzi się dyrektor czy inny szefuńcio. :)

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
8 10

@Grejfrutowa: a tak Ci jeszcze dopowiem. Więźniowie nie tylko mają lekarza i inne duperele bez kolejki. Mają za darmo wózki inwalidzkie i te inne. Jeśli komuś brakuje kończyn mają też zapewnioną protezę. No aha. A i zęby leczą, dadzą sztuczną szczękę, jeśli masz min. 4 ubytki. :)

Odpowiedz
avatar misiafaraona
-3 15

@bazienka: A wydawało mi się że są tam po to by być odizolowanymi od normalnego społeczeństwa. Skoro więc tak to społeczeństwo ma zasrany obowiązek zapewnić im minimum egzystencji. Minimum czyli właśnie to psie żarcie, łachy na dupę i łóżko do spania. Telewizor w celi jest przywilejem, na który trzeba uzyskać zgodę. I na pewno rządu przywołany w historii żul nie miał swojego prywatnego.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 16

@koniecznickiem: maja wiecej diet niz w wielu hotelach. lacznie z dieta wyznaniowa teraz po zmianach kkw maja jakas tam objetosc na te zywnosc trzymana w celi tv maja prawo posiadac w celi- albo prywatne, albo "k-o", czyli nalezace do zakladu. dodatkowo min godzina swietlicy tygodniowo, jakies silownie itp. lekarz- natychmiast (tego samego dnia), psycholog- natychmiast. kiedys jednego pana spotkalam w przychodni, byl zbulwersowany, ze do specjalisty sie czeka, bo on zawsze mial od razu! specjalistyczne badania, leczenie, leki- za darmo. jesli zk nie dysponuje mozliwoscia leczenia w warunkach izolacji, to konwojuja do szpitala ciuchy... moze szalu nie ma, ale sa to ubrania dostosowane do pory roku, czyste. wiec osoby bezdomne nie powinny wybrzydzac, w koncu dostaja je za darmo nawet po opuszczeniu zk jak dla mnie powinni pracowac na swoje utrzymanie to ma byc kara, nie pensjonat

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
4 14

@bazienka: "jestem psychologiem w Areszcie Śledczym" Ramy boskie, po twoich komentarzach wnioskuję, że raczej nie poprawiasz bezpieczeństwa w kraju.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 15

@Fomalhaut: moj drogi jestem psychologiem 8 godzin dziennie, a nie 24/dobe 7 dni w tygodniu dla wszystkich internetowych frustratow, w dodatku za darmo mam prawo do wlasnego PRYWATNEGO zdania ktore wyrazam poza profesjonalna postwaw w pracy ianczej rozmawiam z podopiecznymi a inaczej ze znajomymi

Odpowiedz
avatar grruby80
4 12

@bazienka: akurat służba zdrowia w więzieniu i areszcie to lipa. Wszyscy mają cie w doopie. Specjaliści haha, jak się doczekasz to masz farta. Ludzie nie piszcie głupot. Ja osobiście byłem w celi 13,8 z pięcioma innymi osadzonymi. Sześć charakterów ba tak małej powierzchni to bomba zegarowa. Gdyby nie telewizor siłownia i inne według was luksusy to by się tam ludzie zabijali. Zgodzę się jednak że więźniowie powinni pracować.

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
-1 1

@bazienka: wiem to wszystko, spokojnie ;d. dwa dni temu miałam egzamin z kkw. Sama byłam przerażona czego się właśnie uczę.. Cóż, realia.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@grruby80: nooo 8mki albo 13-stodoly na zamku to masakra jakas. na polotworku to jeszcze pochodzisz sobie gdzies a tak siedz z tymi samymi ludzmi... albo na areszcie, co chwila przetasowanie

Odpowiedz
avatar Photo
3 3

@bazienka: Drogi "psychologu". Aby zatrudnić się na takiej posadzie trzeba mieć ukończone minimum studia magisterskie - kierunek psychologia. Mile widziany doktorat. natomiast wg tego co Ty, "psychologu" piszesz, mam wrażenie, że nawet matury nie zdałeś. Ortografia, gramatyka, składnia. O treści merytorycznej się nie wypowiem, bo tak się złożyło, że miałem "przyjemność" pracować z psychologami.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@Photo: tutaj jestem zwyklym uzytkownikiem portalu, jak kazdy zawod nie ma znaczenia a moich kompetencji nie mam zamiaru udowadniac przypadkowym ludziom z internetu :)

Odpowiedz
avatar 2night
12 16

Sprostuję tylko jedną rzecz: w koszty utrzymania osadzonych wlicza się także pensje pracowników ZK, więc to naprawdę nie jest 2 tysiące złotych na wikt i opierunek dla więźnia ale i pensje dla tych, którzy dniami i nocami ich tam pilnują albo i próbują resocjalizować :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 21

@2night: Ale to niczego nie zmienia. To wciąż dwa tysiące złotych, zabrane z kieszeni podatników.

Odpowiedz
avatar Jorn
5 5

@Shaienne: Jaką proponujesz alternatywę? Wystrzelanie ich w cywilizowanym kraju nie jest opcją. Wielu proponuje przymusową pracę. Na pierwszy rzut oka to dobry pomysł. Tyle że to niszczy okoliczna gospodarkę. Tak jest w USA: więzienia są skoncentrowane po kilka, kilkanaście w okolicach miasteczka, bo lokalne władze sobie kalkulują, że utrzymają budżet z opłat stanowych lub federalnych, a mieszkańcy znajda w tych więzieniach pracę. Tylko jest jeden "mały" pikuś: ci mieszkańcy mają w większości wybór między pracą w więzieniu, bezrobociem i wyjazdem, bo normalny biznes w tamtych okolicach prawie nie istnieje, ponieważ więzienie dysponujące niemal darmową siłą roboczą wykończy każdą konkurencję. Miasta próbujące się rozwijać w normalny sposób przed lokalizacją więzień na swoim terenie na ogół się bronią, jak tylko mogą. Oczywiście wielkie miasta są wyjątkiem od tej reguły, bo one sobie zawsze potrafią gospodarkę zdywersyfikować, a i więzień potrzebują, bo wśród setek tysięcy czy milionów mieszkańców przestępcy zawsze się znajdą.

Odpowiedz
avatar julin685
5 9

Dlaczego mężczyźni nie mają stałego dostępu do ciepłej wody?

Odpowiedz
avatar chiacchierona
3 9

@julin685: Tylko nie mów, że Ci ich szkoda... Podejrzewam że chodzi o "te dni" u kobiet i zapewnienie im odpowiedniej higieny.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 7

@julin685: u mnie jest tak ze mezczyzni maja wode ciepla pol godziny po posilkach, laznia 2 razy w tyg, pracujacy codziennie kobiety maja prysznic w celi i wode ciepla ze wzgledow higienicznych zawsze to lepiej niz bezdomni, nie? ah i jeszcze radio maja puszczone w porze dziennej przez wewnetrzny radiowezel jesli nie maja tv w celi zawsze im cos tam moze grac tak jest w aeszcie sledczym, moze w zakladach karnych, szczegolnie polotworkach albo otworkach jest inaczej

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-2 8

@julin685: A dlaczego w ogole maja jakikolwiek dostep do cieplej wody? Czyzby byla ona konieczna do zycia? W zimnej myc sie nie laska?

Odpowiedz
avatar qulqa
12 20

Wiecie co, mój znajomy siedział w areszcie śledczym w Białołęce. Cela 8-osobowa, piętrowe łóżka. Sikanie i dwójka przy wszystkich, co z tego, że za przepierzeniem. Wonie z kibelka, roznoszące się po całym pomieszczeniu. Cela pod dachem, więc latem (a były wtedy upały) duchota i gorąco. Zimą lodowato, bo od nieszczelnych okien ciągnęło. Kąpiel raz w tygodniu. Wiecznie inni ludzie, siedzący wam na karku, wiecznie zero intymności. Chcesz czytać książkę - musisz oglądać serial, który oglądają wszyscy. Znajomy czasem zastanawiał się, co zbroić, żeby przeniesiono go do izolatki. Owszem, miał wyleczony bolący ząb - amalgamat w piątce, zakładany bez znieczulenia. Nie, nikt go nie zgwałcił ani nie pobił. Ale jakoś dziwnym trafem za nic nie chce tam wrócić. Ja też nie marzę o takich wczasach. I wy z pewnością też nie. Więc przestańcie zachowywać się dziecinnie i wypisywać bajki, jak to na starość do takiego aresztu chcecie. PS - polecam w poniedziałkowym Newsweeku artykuł o lekarzu, który spędził prawie rok w tzw. areszcie wydobywczym. Aktualnie dostał 450 tys odszkodowania, ale zrobiono z niego wrak człowieka. Mówi, że oddałby wszystkie pieniądze, żeby cofnąć ten czas.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 16

@qulqa: ja sie pytam kiedy? no i coz, podkreslm, to ma byc KARA za PRZESTEPSTWA a nie wakacje areszt to nie kara a srodek zapobiegawczy stosowany np. przy zagrozeniu wysokim wyrokiem, kiedy istnieje inebezpieczenstwo ze osoba nie bedzie sie stawiac na rozprawy, bedzie sie ukrywac lub mataczyc w sledztwie

Odpowiedz
avatar qulqa
8 16

@bazienka: Kiedy? Za poprzedniej kadencji Ziobry. Też został uniewiniony. Teraz walczy o odszkodowanie. Nie, nie jest tym lekarzem opisanym w artykule. I wiesz co? Poczytałam Twoje wypowiedzi. Pisanie, że osadzeni mają lepiej niż funkcjonariusze jest dla mnie absolutnym kretyństwem. Owszem, więzienie jest KARĄ. Ale dla mnie najcenniejsza jest moja wolność. Jako osoba, która prawie 30 lat przeżyła w socjaliźmie, cenię ją ponad wszystko. I dziwi mnie, że przedkładacie dobra materialne czy problemy dnia codziennego nad wolność. Bo z wolnością jest jak ze zdrowiem. Jest oczywista i nieważna - dopóki jest. A jak się ją straci - niezależnie czy ze swojej winy (kara), czy przez przypadek (lekarz opisany w artykule) - widzi się, jak była ważna. Jeżeli myślisz tak, jak piszesz w postach, powinnaś moim zdaniem zmienić pracę.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 15

@qulqa: moja droga zapraszam do takiej pracy. zapraszam do obserwowania przywilejow, jakie maja kryminalisci, za darmo, ktorych ty nie masz na "wolnosci" rozumiem, ze dla ciebie, jak i dla mnie, wolnosc i uczciwosc sa wartosciami dla niektorych osadzonych niekoniecznie, szczegolnie dla takich, ktorzy potrafili mi powiedziec, ze oni siedza wiecej niz ja zyje... a potem nie potrafia odnalezc sie w spoleczenstwie, bo przez 30 lat wyksztalcili w sobie skutecznie postawe roszczeniowa... ja nie mowie, ze im jest czego zazdroscic. ale odbywanie KARY na zakladzie typu polotwartego serio wyglada jak w internacie, a czesto nawet warunki maja lepsze, bo reguluja to konkretne przepisy, ktore mozna zaskarzyc ( pracowalam tez w internacie, mam porownanie) wybacz, ale wiekszosc ludzi pracujacych ze mna na podobne poglady- kara to nie ma byc przyjemnosc

Odpowiedz
avatar qulqa
5 9

@bazienka: W mojej opinii prezentujesz sposób myślenia pracowników służby więziennej, który był powszechny w socjaliźmie. Wydawało mi się, że już dawno od tego odeszliśmy. Kara jest karą nie dlatego, że nie leczy się bolącego zęba, ale dlatego, że ma się odebraną wolność. I wcale się nie dziwię tym siedzącym po 30 lat, że nie potrafią odnaleźć się w społeczeństwie. Jedyny oswojony przez ich świat to więzienie, więc chcą tu wrócić. Nie myślałaś o zmianie pracy?

Odpowiedz
avatar bazienka
-3 9

@qulqa: zastanowilabym sie raczej jaka postawe wobec zycia maja ludzie, ktorzy 30 lat spedzili w kryminale. bo wiesz na wolnosci trzeba pracowac. i nikt ci nie da jesc za darmo albo nie zapewni dachu nad glowa za darmo a w wiezieniu jak najbardziej art. 67 kkw "§ 1. Wykonywanie kary pozbawienia wolności ma na celu wzbudzanie w skazanym woli współdziałania w kształtowaniu jego społecznie pożądanych postaw, w szczególności poczucia odpowiedzialności oraz potrzeby przestrzegania porządku prawnego i tym samym powstrzymania się od powrotu do przestępstwa." w przypadku niektorych sie to udaje, zazwyczaj to osoby skazane za czyny nieumyslne ale sa tez tacy, szczegolnie z roznymi zaburzeniami psychicznymi, ktorym nie przetlumaczysz i wypuscisz a oni beda robic to samo

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
1 5

@qulqa: Sluszna racja, jasna jak szklo!

Odpowiedz
avatar ieyasu
1 1

@qulqa: Wiesz, niektórzy mają nieco inne oczekiwania względem życia. Twój kumpel to pewnie normalny koleś z zamiłowaniem do wygód cywilizacji, ale jak ktoś nocuje po kanałach, wyjada żarcie ze śmietnika, nie myje się rok i hoduje na sobie wszelkie możliwe robactwo to taki areszt dla niego jest niczym hotel Armaniego w Burj al Khalifa. Czyli towarzystwo, żarcie i rozrywka są i tylko procentów brak :)

Odpowiedz
avatar qulqa
2 2

@bazienka: Jaką postawę prezentują? Kompletną nieznajomość zasad życia na wolności. Bo kiedy się mieli tego nauczyć? Kto ich przygotował? To jak z dzieciakami z domu dziecka, które często nie potrafią sobie ukroić chleba (bo zawsze były kanapki) albo gospodarować pieniędzmi (bo nigdy tego nie robiły). Wynosisz z domu pewne umiejętności, które są dla ciebie oczywiste. Wynosisz pewne wzorce. Długotrwale uwięzieni ami umiejętności, ani wzorców nie mają i na wolności nikt im nie pomoże w zdobyciu ich. Nic dziwnego, że prezentują te zachowania, które dobrze znają - zachowania z więzienia. Należy mi się i tyle. Dziwię się, że tego nie rozumiesz. To tak jakby ciebie wrzucić nagle do dźungli nad Amazonką do plemienia, żyjącego w epoce wspólnoty pierwotnej. Większość umiejętności i wzorców zachowań, które masz, byłaby tam całkowicie bezużyteczna, a tych pożądanych byś nie znała. I nie opowiadaj mi proszę na temat resocjalizacji w polskich więzieniach. Pochodzę z miasta z wielkim więzieniem i od znajomych wiem, jak to w większości przypadków wygląda, od zbyt małej ilości personelu począwszy. Nie, nie bronię skazanych i nie jestem za postawą roszczeniową. Ale usiłuję zrozumieć. Natomiast odnoszę wrażenie, że po prostu nie lubisz ludzi, z którymi ci przyszło pracować. Stąd moje pytanie o zmianę pracy. @ieyasu Koleś, który nocuje o kanałach i nie używa procentów, ma mnóstwo możliwości, by spać w ciepłym łóżku. Takich noclegownie i schroniska przyjmują bez problemu. Koleś, którego opisałeś, zwykle używa tych procentów w strasznej ilości. Więzienie jest dla niego Hiltonem, ale brak procentów (choćby przez parę miesięcy) katorgą. Ma więc coś za coś, chyba nie lepiej niż mój znajomy.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@qulqa: jaka postawe prezentuja? roszczeniowa bo przeciez latwiej jest ukrasc niz zapracowac ja rozumiem wychowanie, rozumiem modelowanie znakomita wiekszosc osadzonych jest uzalezniona od alkoholu lub innych substancji i ma zerowa motywacje do zmiany prosze cie, to sa DOROSLI ludzie, teoretycznie myslacy szkoda, ze tylko o sobie

Odpowiedz
avatar qulqa
1 1

@bazienka: Roszczeniową postawę prezentuje również znaczna część społeczeństwa nieosadzonego w więzieniach. Powiedziałabym, że nawet powyżej 50% Polaków uważa, że im się wiele rzeczy należy i nie potrafi powiązać skutku z przyczyną. Wystarczy poczytać Piekielnych. Czy pomagasz załatwić takiemu osadzonemu pracę po wyjściu z więzienia? Czy motywujesz go w czasie odsiadki, by miał inne cele niż kolejne przestępstwa? Czy pomagasz mu zmienić środowisko? Czy wspierasz w czasie przymusowego odwyku w więzieniu? Nadal widzę, że nie lubisz tych ludzi. Jak w takim razie możesz dobrze i efektywnie pracować, skoro a priori ustawiasz ich w swojej głowie jako osoby mało warte i gorsze od ciebie?

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@qulqa: w areszcie robi sie inne rzeczy niz w zakladzie karnym. Ale tez sa programy readaptacyjne, resocjalizacyjne, warsztaty, pomoc postpenitencjarna zgodnie z KKW, kierowanie na terapie wiecej takich rzeczy sie robi sie w ZK, areszt to taka 'przejsciowka' a co do sympatii, to moje prywatne poglady na temat tych ludzi nie moga miec wplywu na prace. i nie maja.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 13

Ja jestem zdania, że w konstytucji brak gwarancji praw między poszczególnymi grupami. Wolny człowiek powinien mieć zawsze, w każdym aspekcie prawa nie mniejsze niż skazaniec. Odprowadzający podatki większe niż nieopodatkowany. Własny obywatel większe niż cudzy. I tak dalej. W szczególności dotyczy to prawa do ochrony zdrowia oraz do darmowego wyżywienia, mieszkania itp. Nie pracujący więzień powinien dostawać w pełni odżywczą, pozbawioną smaku papkę. I powinna być ona dostępna i dla wolnych. I tak dalej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

A mnie zastanaia na jakiej podstawie ten dziadek co zime do wiezienia szedl? czy to czasem nie jest legenda miejska? Jakie przestepstwo popelnial, ze regularnie dostawal wyrok jedynie na zime po czym go wypuszczano? Znajac polski system sadawnictwa kazda sprawa karna jest rozwlekanam jak to robil, ze sedzia akurat zdazyl z wyrokiem na zime?

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 9

@nursetka: wystarczy popelnic wykroczenie. kilka wykroczen. np. kradziezy do 1/4 najnizszej krajowej. system dziala tak: rozprawa, najpierw dostajesz grzywne. jesli nie placisz, idziesz na tzw. " godzinki", czyli prace spoleczne. jesli nie odrabiasz godzinek, zwijaja cie do kryminalu na kare zastepcza. najczesciej na 15 dni. i tak np. 6 wyrokow za rozne czyny po 15 dni i juz sie 3 miesiace robia. a skoro koles byl stara recydywa, to pewnie zorientowal sie w tych wszystkich czasach reakcji w sadach i sobie po paru latach potrafil wycyrklowac ;) sama rozmawialam z panem W, ktory mial dewize zyciowa " bo pani psycholog ja pilnuje by krasc do 400 zl, wtedy jak sie uda to moje, jak nie to nie odrabiam, najwyzej sobie na "urlop" przyjde"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@bazienka: dzięki za wyjaśnienie :)

Odpowiedz
avatar Vitas
2 2

@bazienka: za takie coś na pewno nie miałby podsłuchu w celi tak jak to autor napisał. Dla "ludzi" to żadne przestępstwo więc jedynymi osobami które mógłby ustawiać pod celą to cwele.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@Vitas: ma. na areszcie wsrod sobie podobnych ;) grypsera teraz zanika rozwalil mnie kiedys mlodzieniec ktory przyszedl do wychowawczyni z pytaniem czy on moze grypsowac...

Odpowiedz
avatar Vitas
1 1

@bazienka: Nie zauważyłem, że ty jesteś autorką. Wśród swoich to może mieć jak siedzi w trolowni to tam tylko takich dają. Ale ogólnie jest tam nikim. A z tym chłopakiem co napisałaś. Na bank siedział za mało poważną rzecz. Pewnie grypsujący wkręcili go. To coś w stylu prośby o czepek na basen czy wyjazd z wychowkiem na zakupy do biedronki. Coś wiem o takich wkrętach :P

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Vitas: opcjonalnie kiedys siedzial za cos ciezszego i jedzie na 'opinii' ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 13

Wydaje mi się, że specjaliści komentujący, jak i sam autor, zakłady karne znają z plotek i legenda typu "kolega cioci mojej sąsiadki kiedyś siedział i dlatego wiem". Uwierzcie, bzdury Wam wciskają. Owszem, są zakłady i oddziały, gdzie siedzą typowe darmozjady. Nie pracują, bo ustawa na to nie pozwala. Jednak w zakładach półotwartych i otwartych jest nacisk na prace, najczęściej wewnątrz zakładu. W kuchni, przy sprzątaniu, organizacji. I uwierzcie, jak ktoś się miga to chetnie wysyłają na P-1, bez przywilejów, z ograniczeniami takimi, że nikt tam nie chce wracać. Tak w ramach edukacji radzę poczytać o organizacji odbywania kary. No i zgadzam się w 100%, że połowy osadzonych tam być nie powinno, bo mimo wszystko bardziej użyteczną społecznie karą były by prace lub terapie. Jednak jeśli ktoś wskaże mi zakład, gdzie wsadzili zawszonego, gnijącego bezdomnego, temu będę winna garnek piwa - no niestety, tak to nie działa :)

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

@kalinka: ja pracuje w areszcie, u nas praca to przywilej a jesli jestes po fachu, to doskonale wiesz, ze mimo wyjsciowego p-2 czy r-2 jednak polotworek tez nie jest taki oczywisty co do zk do kt wsadzili zawszonego, gnijacego. oczywiscie oni by tam trafic najpierw przechodza przez as. tam ich leczymy, izolatecka medyczna itp., a potem dopiero zk a historia jest raczej o r-2/z/u

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@bazienka: Hmmm.. W zasadzie jedyne z czym spotkałam się osobiście to z orzeczeniem o niezdolności takiego gnilca. Ew. wycieczka do izolatki na szpital, a stamtąd najczęściej do szpitala zew. bez nadzoru, z nakazem stawiennictwa. Ani w aś ani tym bardziej zk nikt nie pozwoli sobie na stwarzanie zagrożenia epidemiologicznego, i bez tego nieraz jest kolorowo :) Zwykle dzień dobry jest P-1. Na P-2 trzeba zasłużyć. Praca jest przywilejem, ale raczej z kategorii"no spróbuj odmówić" :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@bazienka: No dodam tylko, że pisze nt osadzanych, sam areszt tymczasowy to już nie moja bajka.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

@kalinka: u nas wlasnie sie przechodzi izolatki medyczne, czasem zwoza z oz izolatki medyczne ( ale to pewnie z braku warunkow lub cel monitorowanych, a jak wiesz wg "szesnastki" nie kazdego mozna izolowac bez monitora) jedynym przypadkiem, kiedy kobietka miala odbywanie kary w domu po jednym dniu u nas byla pani, ktora miala terminalny nowotwor, leki na poziomie plastrow z morfina, stomie itp. i zwyczajnie ambulatorium nie bylo w stanie zapewnic jej opieki. ale i to trzeba bylo wywalczyc w sadzie juz po osadzeniu u nas. a ja mam wrazenie ze pani kradla, wlasnie bo czula sie bezkarna, bo i tak ze wzgledu na chorobe jej nie wsadza... do zk trafiaja juz osadzeni wstepnie "obrobieni"- po wstapnym rozpoznaniu, nadaniu podgrupy, zastosowaniu izolacji medycznej. te wszystkie rzeczy odbywaja sie w areszcie wlasnie i przychodza naprawde ciekawe indywidua w przypadku tych 15dniowych ukaran czy czasem 30dniowych w przypadku kobiet nawet nie ma sensu wywozic delikwenta do zk, bo zanim przejdzie te izolatki, komisje itp to mu zostaje pare dni kary, jakby jeszcze mial transportem etapowym jechac, to nie ma co na 1 dzien a potem dawac kase z postpenitu na bilet. wiec czesc z nim po prostu do zk nie trafia ;) bo nie zdaza. niektorzy tez zostaja ze wzgledu na art 100kkw a co do podgrup to norma jest dla krotkowyrokowcow np. p-2, bo co dasz takiemu p-1 i akurat konczy jak ma ocene okresowa ;p chociaz to zalezy od kawalifikacji czynu i czynnikow psychologicznych, stanu zdrowia itp. a takie mendy typu r-2/z/u wlasnie w wiekszosci przychodzace na zime zachowuja sie w ten sposob wlasnie :/

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
-1 1

@kalinka: jeśli ktoś podejmuje się nauki nie ma obowiązku pracy ;d

Odpowiedz
avatar Jorn
5 5

@bazienka: Czytając twoje komentarze mam nieodparte wrażenie, że nie odróżniasz osadzonego od aresztanta. Nie wiem, dlaczego, ale jakoś każe mi to wątpić w prawdziwość twoich słów o pracy w areszcie.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 4

@Jorn: co masz na mysli 'nie odrozniasz osadzonego od aresztanta' po 1 osadzeni to okreslenie na nich wszystkich po 2 jak pisalam areszt to srodek zapobiegawczy, poki ktos jest ta, to jest teoretycznie niewinny ( jeszcze) nic mu nie udowodniono, a skazany to taki, ktoremu udowodniono ;) jasne jest szara strefa poszlakowych rozpraw albo jesli ktos trafia z recydywy to raczej wyrok ma na niekorzysc ale jest roznica miedzy kims kto, szczegolnie ktorys raz siedzi za 197 ( gwalt), 200 ( molestowanie nieletnich), 280 ( rozboj), pobicia jakies itp. a panem, ktoremu babka wyleciala pod kola i mial wypadek ze skutkiem smiertelnym albo pania, ktorej wnuk na nia nabral 4 telefony i wyjechal do Anglii i przestal placic rachunki, a babeczka w wieku 70 lat trafila za kraty z art 286 ( oszustwo)

Odpowiedz
Udostępnij