Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja dzieje się dosyć często. Zazwyczaj jak idę na autobus, wychodzę z…

Sytuacja dzieje się dosyć często.

Zazwyczaj jak idę na autobus, wychodzę z domu 4 minuty wcześniej, niż zgodnie z rozkładem jazdy ma przyjechać autobus. Najczęściej jeżdżę autobusami dwóch linii, ponieważ dojeżdżam nimi do szkoły i do miasta. Oba mają blisko końcowy.

Jednym z nich nieustannie jeździ ten sam piekielny kierowca. Często przyjeżdża minutę-dwie za wcześnie i na przystanku czeka tylko aż przy autobusie zostaną max 3 osoby i włącza sygnał do zamknięcia drzwi. Ostatnio jak umówiłam się ze znajomymi w tym autobusie (każde z nas wsiadało na innym przystanku), wyszłam z domu, mając 5 minut do dotarcia na miejsce. Jednak nie spodziewałam się, że dzisiaj również pan piekielny będzie miał swoją zmianę.

Mając 50 metrów do przejścia i 3 minuty w zapasie, zobaczyłam MÓJ autobus i zaczęłam biec. A co zrobił nasz kochany kierowca? Próbował zamknąć drzwi. Jakaś kochana duszyczka, widząc, że biegnę, próbowała wsiąść do pojazdu wolniej, a kierowca przytrzasnąłby jej rękę drzwiami, gdyby w porę nie odskoczyła.

Widząc to, pan piekielny odjechał w te pędy z przystanku. Miał ogromne wyczucie czasu, bo byłam już milimetry od przyciśnięcia przycisku do ręcznego otwierania drzwi.

Białystok komunikacja_miejska

by ~natix1054
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Erica_Cartmanez
23 25

Czekałam kiedyś na przystanku na autobus w środku zimy, zmarznięta jak diabli, a kiedy nadjechał i już w duchu cieszyłam się że zaraz się zagrzeję, kierowca zamknął mi drzwi przed nosem i odjechał. Po jakimś czasie okazało się, że tym kierowcą był mój znajomy, który mnie - delikatnie mówiąc - nie lubi.

Odpowiedz
avatar Grav
31 31

Napisz skargę. O ile jeszcze opóźnienia są we wszelkich komunikacjach miejskich rozumiane i tolerowane, o tyle odjeżdżanie za wcześnie jest tępione z całą stanowczością, bo odstrasza klientów, a przynajmniej tych, którzy wybór mają. Dodajmy do tego, że sporo autobusów ma teraz montowane monitorowanie przejazdu (GPS, miejsca przystanku, czas przejazdu, akcelerometr mierzący przeciążenia wywołane stylem jazdy, etc.), to pracodawca może łatwo zweryfikować zasadność Twojej skargi.

Odpowiedz
avatar Devotchka
8 20

A ja trochę średnio wierzę w niecne zamiary kierowcy. Czytałam na spotted wypowiedzi autobusiarzy i stwierdzili oni, że nie widzą kogoś biegnącego za autobusem. Poza tym jeśli byłaś w niedostatecznej odległości, żeby dobiec do autobusu to czy możesz mieć pewność co do "przytrzaśnięcia" ręki dziewczyny? No i najważniejsze pytanie, dlaczego Twoim zdaniem kierowca chciał celowo robić na złość ludziom? Jakiś złoczyńca z komiksu?

Odpowiedz
avatar Rozana
0 12

@Devotchka: Zgadzam się. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że kierowca specjalnie tak celuje, żeby tylko zamknąć komuś drzwi przed nosem i mieć z tego ubaw.

Odpowiedz
avatar banano
4 6

@Devotchka: Tez uwazam, ze w wiekszosci nie robia tego umyslnie, ale akurat to, ze na spotted kierowcy tak pisza to bez znaczenia. Bo co innego mieliby pisac?

Odpowiedz
avatar krystalweedon
1 1

@PiekielnyDiablik: jesli piszesz o Warszawie to myślalam, że centrum jest w Śródnieściu. Nigdy nie spotkałam się w Wawie z takim czymś

Odpowiedz
avatar banano
1 3

@krystalweedon: Nie w kazdym miescie srodmiecie to centrum. Ty sie nie spotkalas, a ja tak - zalezy od pory dnia i trasy.

Odpowiedz
avatar tomdomus
17 17

Wiedząc o tych praktykach, wpisz w szybkie wybieranie swojej komórki numer centrali nadzoru ruchu (w każdym mieście jest, a numer łatwo znaleźć) i jak już odjedzie natychmiast dzwoń. Jeżeli odbiorą od razu pytaj natychmiast o godzinę i wyjaśnij że odjechał ci autobus który według rozkładu ma dopiero odjeżdżać. Tolerancja rozkładów to jedna minuta przed czasem i trzy po czasie. Jeżeli kierowcy zdarzy się to raz to dostanie upomnienie, dwa potrącenie z premii, trzy nagana a dalej to nawet zwolnienie. Poza tym jak Grav już pisał pracodawca łatwo może to zbadać, wystarczy tarczka tachografu i...przechlapane.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 15

skoro wychodzisz 4 minuty przed odjazdem autobusu, to widocznie przystanek masz przy samym domu. Mozliwe jednak ze kierowca nie odjechal wczesniej, a spoznia ci sie zegarek o 1-2 min co trudno zauwazyc na codzien, a robi spora roznice jesli chodzi o autobusy. Powinnas wychodzic przynajmniej dobre 5 minut wczesniej

Odpowiedz
avatar jass
4 4

@nursetka: To prawda, warto ustawić sobie zegarek zgodnie z godziną na kasowniku. A jeśli mimo tego przyjeżdża wcześniej - pisz skargi, kiedyś na Piekielnych bywał kierowca autobusu, pisał że za wcześniejsze odjazdy kierowcom nieźle się obrywa.

Odpowiedz
avatar waldorf
3 3

Niestety, dożyliśmy czasów, kiedy najprostsza komórka pobiera dokładną godzinę z GPS lub sieci, a system za tyle milionów nie umie...

Odpowiedz
avatar Rafikk222
-3 9

Zacznijmy od tego kto normalny wychodzi 5 minut przed odjazdem? Wychodzi się tak żeby być 5 minut przed odjazdem ale już na przystanku, nie bój się nie zamarzniesz w te kilka minut, a gdyby temperatura spadła tak mocno że stanie w miejscu powodowałoby zamarzanie, to uwierz mi, autobusy wtedy też jeździć nie będą. Także sugeruję wychodzić wcześniej i tyle

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

skarge zglos

Odpowiedz
avatar lvlaras
0 0

Po pierwsze - zegarek kierowcy i podróżnego może być minimalnie inaczej ustawiony. Po drugie - praktycznie w każdym mieście na rozkładzie jest napisana dokładność z jaką wyznaczony jest rozkład (z reguły +/- 3 do 5 minut). Po trzecie - skoro wiadomo, że autobus zawsze przyjeżdża za wcześnie to co za problem wyjść te głupie 2-3 minuty szybciej? Co do zamykania drzwi "przed nosem" i niekiedy do tego stania z zamkniętymi drzwiami na przystanku to kierowca sprawdza czy ostatni pasażer wsiadł i zamyka drzwi. Z racji, że próbuje się włączyć do ruchu to zbytnio nie nie zwraca uwagi na to co się dzieje na chodniku, o martwym polu za autobusem już nie wspominając.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2018 o 21:54

avatar Hemoglobina
0 0

Hmm a może tak... zgłoś to gdzieś?

Odpowiedz
Udostępnij