Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Następna historia z kategorii motoryzacyjnych. Ciotka mojego Chłopa (CmCh) w wieku 60…

Następna historia z kategorii motoryzacyjnych.
Ciotka mojego Chłopa (CmCh) w wieku 60 lat postanowiła zacząć wreszcie używać zrobione ponad 40 lat wcześniej prawo jazdy. Kupiła pierwszy samochód.
Mimo, że był używany, postanowiła oddać go na pierwszy przegląd do tzw. ASO, czyli serwisu autoryzowanego, przy salonie samochodowym danej marki. Jest tam zazwyczaj znacznie drożej, niż u zwykłego mechanika, ale przynajmniej w teorii, obsługa powinna być najsolidniejsza z możliwych.

CmCh już na wejściu popełniła błąd taktyczny, bo powiedziała, że na motoryzacji się nie zna i "niech Panowie zrobią wszystko co trzeba". Jako szanowana lekarka dobrze zarabia, stać ją, ale mimo wszystko nie było to rozsądne.

Dlaczego? Bo na fakturze opiewającej na ponad 3 tysiące złotych, figurowały różne niezrozumiałe dla laika pozycje, w tym:
- przegląd układu ogrzewania postojowego.

Pech ASO polegał na tym, że CmCh akurat wiedziała co to jest webasto (popularna nazwa tegoż ogrzewania postojowego), bo ja jej tłumaczyłam kiedyś czemu nie muszę w moim Galaxy skrobać szyb. I wiedziała że w wyposażeniu jej auta tego urządzenia nie ma. Czyli nie da się zrobić mu przeglądu.

Urządziła karczemną awanturę kierownikowi serwisu. Skończyło się na tym, że zapłaciła wyłącznie za naprawdę wykorzystane części, a robocizna była gratis. Jej noga chyba jednak i tak w tej placówce nie postanie.

ASO

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Sarius
29 29

I dobrze! Świetnie że chciało jej się robić awanturę

Odpowiedz
avatar Piotrek1
0 4

ASO to są w ogóle genialne serwisy - mojej mamie chcieli dobić maksymalnie za naprawe auta - auto było nowe z AC, szkoda całkowita zaczynała się przy kwocie X , powyżej dostaje się to X do reki(wartosc auta w momencie zawarcia polisy). Mimo że auto miało uszkodzony przód i jeden z boków to ci geniusze drugi bok obili młotkiem licząc że dojdą do wiekszej sumy za naprawe. Rzeczoznawca ubezpieczalni uznał że naprawa będzie kosztowała X +3000zł, więc ubezpieczalnia odmówiła wypłaty kasy na naprawe. A sama szkoda cąłkowita to genialny biznes - dostaliśmy więcej kasy za to auto niż za typowe auto z tego rocznika, a nasz egzemplaż był zarzniety - środek zmasakrowany jak to po palacej kobiecie, poobcierany wszedzie bo po lasach jeżdził, do tego silnik miał rozwalone sprzęgło i wtryski zaczynały lać D: Jednego mnie to nauczyło - nigdy w życiu nie kupie nic od PSA - mimo że serwis był nissana i kii to dawali jako auto zastępcze starego puga 206 ze skrzynia tak precyzyjną, że wrzucając 3 można było równie dobrze wrzucić bieg pierwszy jak i piąty D:

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@Piotrek1: Nie wyrabiaj sobie opinii o marce po jednym aucie i to jeszcze z podejrzaną historią (o zastępczy nikt nie dba). Miałam okazję prowadzić masę aut PSA: Peugeoty 307,405,406,407,508,807, Citroeny Xsarę, Xantię, C5 obu generacji i Berlingo i generalnie zawsze jeździło się przyjemnie.

Odpowiedz
avatar Wiktoria1707b
-1 1

Swietnie! Tepic takie osoby. #kredyty #pożyczki

Odpowiedz
Udostępnij