Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na naszym osiedlu od zawsze był problem z miejscami parkingowymi. Na szczęście…

Na naszym osiedlu od zawsze był problem z miejscami parkingowymi. Na szczęście nastały czasy rządów nowego prezesa spółdzielni i udało się wygospodarować pieniądze i miejsce na nowe parkingi. W części osiedla na której ja mieszkam, powstało 36 nowiutkich miejsc parkingowych, które rozwiązały problem z parkowaniem - samochody na chodnikach, trawnikach, placach zabaw itp. Byłem jednym z najzacieklej walczących o te miejsca parkingowe, dlatego wpienia mnie niesamowicie, że pomimo sporej ilości miejsca do postawienia auta, nadal znajdują się geniusze który uważają, że chodnik to też parking. Miałem ostatnio sytuację - wychodząc z psem na ranny spacer, "Miły Starszy Pan" zaparkował swój wypasiony rydwan na całym chodniku:

(J) JA
(MSP) Kierowca

J - Przepraszam Pana, ale tu nie wolno parkować, są miejsca puste i wyznaczone.
MSP - Ale ja tylko na chwilę!
J - Rozumiem, ale gdybym ja na chwilę ustał na jezdni nie byłby pan zadowolony.
MSP - No pewnie nie.
J - No to z łaski swojej proszę przestawić samochód, bo blokuje pan cały chodnik.

I tu mój ulubiony fragment:

MSP - Ty k*rwa gówniarzu nie będziesz mi mówił gdzie mogę, a gdzie mogę parkować. Ja mogę parkować wszędzie!

Gówniarzem nie jestem, bliżej 30 niż 20 lat, więc szczerze mówiąc zatkało mnie totalnie. Byłem zszokowany jak w 0,1515231 sekundy Miły Starszy Pan może się zmienić z normalnego człowieka na pacjenta szpitala dla obłąkanych. Facet wysiadł z samochodu, zaczął mi grozić, że mnie dopadną (kto?), że skarbówkę naśle (!) bo na pewno za psa nie płacę podatku, że on tu zna ludzi i mi żyć nie dadzą itd.

I wszystko dlatego, ze starszemu Panu nie chcę się skorzystać z pięknego, równego, oznaczonego i oświetlonego parkingu, oddalonego o całe 2 m od jego pojazdu. Nie chce się, a może nie umie parkować i wyjeżdżać z parkingu prostopadłego?

Parking osiedlowy

by krzyjac
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar zyxxx
11 15

Kup kilka karnych kutasów na allegro i nie będzie trzeba wdawać się w dyskusje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 16

Krótko mówiąc dziadzio stosuje logikę Kalego w praktyce, jak ktoś jemu to bee, tak nie można, bo mu się takie zachowanie nie podoba, ale on to wielkie panisko i żaden plebs nie będzie mu mówił co ma robić. Też się kiedyś spotkałem z taką sytuacją, różnica polegała jedynie na tym, że działo się to przy jednej z obleganych głównych dróg przez miasto, z wąskim chodnikiem i sklepami ciągnącymi się wzdłuż tychże. Akurat szedłem z zakupami, chodnik cały zatarasowała świeżo umyta i nawoskowana Vectra, jej właściciel podrywał sprzedawczynię najbliższego sklepu, a ja- jako że cenię swoje zdrowie i życie- jakoś nie chciałem się pchać na jezdnię. Facet uznał to chyba za wyjątkowo zabawne, żeby rzucić w moją stronę coś o tym, że znalazł sobie bardzo wygodne miejsce parkingowe właściwie pod samym zakazem, a ja muszę sobie teraz z tym poradzić... czy coś. Cóż- z debilem nie będę się szarpał, powiedziałem, że spieszy mi się, bo mam remont domu i wysłali mnie po śrubki i gwoździe. Obserwowanie jego desperackiego zrywu i chaotycznego oglądania karoserii przeplatane gollumowym gulganiem było naprawdę niezapomnianym widokiem :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

Kolejna historia pokazująca, że z debilem lepiej się w dyskusję nie wdawać. Ja bym zadzwoniła szybko po straż miejską, a dziadka postarała się zagadać do momentu ich przyjazdu.

Odpowiedz
avatar Rak77
4 4

@Shaienne: Niestety ale policja i straż miejska jest bezsilna. PoRD nie daje im delegacji do zapewnienia porządku na drogach wewnętrznych. Dopiero gdy zarząd spółdzielni uchwałą określi cały teren jako strefę zamieszkałą (znak D40 i D41)mogą interweniować.

Odpowiedz
avatar Azheal
0 0

@Rak77: A nie jest tak że musi być zostawiony 1 m dla pieszych jeśli staje się na chodniku?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
6 6

Mogłeś go zapytać czy wie ile kosztuje komplet opon do jego samochodu.

Odpowiedz
avatar Rak77
6 6

@Fomalhaut: ciekawe pytanie :) Na tyle "subtelne" by wzbudzić niepokój , a jednocześnie nie podpadające pod paragraf.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
5 5

@Rak77: Dokładnie. Miałem takiego jednego buca który non stop zastawiał mi swoim furgonem bramę. Nigdy też nie mogłem go przycelować bo musiałbym czatować przy tym samochodzie. Zostawiłem więc kartkę z grzeczną prośbą o nie parkowanie w tym miejscu z powodu bramy. Oczywiście to olał więc kolejną nakleiłem mu na szybę klejem i zupełnie innej treści. Poinformowałem go, że w tym miejscu znajduję się dziwna siła powodująca utratę powietrza w kołach... wszystkich kołach.

Odpowiedz
avatar Isegrim6
0 0

nawyki to straszna rzecz i najtrudniejsza do zmiany (no bo trzeba popracować nad sobą) ostatnio miałem tego przejaw jadę autem przez wioskę, piękna wyremontowana droga za unijne pieniążki (wicie, równiutka, pasy dla rowerów i szerokie chodniki) a tu ludzie idą z kościoła czy skąd tam w każdym razie połowa lezie jezdnią, widza nadjeżdżający samochód myślicie że ktoś się sunął a po co przecież to on jest pan i władca lokalnego klepiska ... uff ale mi koment wyszedł no cóż w każdym razie nie dziwi mnie taka blokada umysłowa, jak tu zawsze parkował to i będzie do skończenia świata i nawet jeden dzień dłużej

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

policja? straz miejska? gustowne naklejki na przedniej szybie?

Odpowiedz
avatar ieyasu
0 0

Wychodząc z pieskiem prędzej czy później powinieneś mieć woreczek z psią kupką. Znawcy miejskich krówek polecają zastosowanie owego woreczka z zawartością na klamce kierowcy.

Odpowiedz
Udostępnij