Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Raczej nie jest to piekielność, a jakieś dziwne spaczenie obyczajowe wobec którego…

Raczej nie jest to piekielność, a jakieś dziwne spaczenie obyczajowe wobec którego chyba panuje zmowa milczenia.

Wiadomo, jak starsi ludzie narzekają na młodych zajmujących miejsca siedzące w transporcie publicznym. "Patrzą się w okno i udają, że mnie nie widzą" przytaczając mniej-więcej historię, którą widziałam na piekielnych rok czy dwa lata temu. Ależ widzą, i to doskonale. Jednak o tym za moment.

Dla kobiet w ciąży, dla ludzi starszych, dla inwalidów, a nawet dla osób z małymi dziećmi są miejsca uprzywilejowane, czyli które w razie potrzeby należy bezwzględnie zwolnić. Z resztą wystarczy przeczytać regulamin w byle jakim pojeździe miejskim. Korzystajcie z tego! Wszystkie inne siedzenia to dobro publiczne, z którego każdy, kto odczuje taką potrzebę ma prawo skorzystać. Tak, każdy - a to nowość, prawda?

Więc moi (niezbyt) mili dziadkowie i babcie swoich wnuczków, nauczcie się prosić. To nic nie boli, a na prośbę o ustąpienie miejsca ludzie naprawdę (!) reagują. Stanie jak kat nad zmęczonym i wygłodniałym studentem (czy nad kimkurnakolwiek innym) owijając niemalże swój brzuch/piersi wokół jego głowy, świdrując go wzrokiem z pogardliwą miną JEST chamstwem. A chamstwo nie sprawi, że ktoś nagle wobec Was poczuje przypływ życzliwości.

I tyle. Gdzieś musiałam wylać żółć. Codziennie jeżdżę tramwajami i codziennie widzę dziadków stosujących te "taktyki z Afryki". Chęci to nie obowiązek. Duh.

komunikacja_miejska łódź

by ParanoID
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
-3 51

Nie mówiąc już o tym, że mogliby z łaski swojej emeryci nie jeździć w godzinach szczytów porannych i popołudniowych. Oni przecież do pracy się nie spieszą, ani nie wracają zmęczeni po pracy. Mogliby uszanować, że jak na razie my tak.

Odpowiedz
avatar ampH
7 49

@bloodcarver: No ale wiesz, jak się ma do lekarza umówioną wizytę na godzinę 12 to logicznym jest, że o godzinie 8 się w przychodni trzeba stawić!

Odpowiedz
avatar Zmora
27 49

@ampH: A jak mają wizytę na 8? No już bez przesady. Każdy ma prawo autobusem jeździć o takiej porze, o jakiej mu się żywnie podoba.

Odpowiedz
avatar ParanoID
-4 28

@bloodcarver: Emeryci po pracy? Z łaski swojej mogliby zachowywać się jak człowiek jeśli oczekują od drugiej osoby ludzkich odruchów. A nie jak rozwydrzone prukwy. Takie było moje skromne przesłanie, bo widzę, że albo nie zrozumiałeś albo nadinterpretujesz. Z resztą i tak zaraz zleci się dziesięciu takich jak Ty i zostanę chamem dnia. Yay!

Odpowiedz
avatar ampH
10 20

@Zmora: Ależ oczywiście, mają prawo i na pewno część osób ma na 8 godzinę wizyty lub nawet po prostu kolejki FIFO. Co nie zmienia faktu, że się sporo ciągle słyszy o koczujących osobach od samego rana, gdzie są umówione na dużo późniejszą godzinę. :) Weź teraz wyobraź sobie to wszystko na skalę takiego dużego miasta, gdzie jest kilkanaście "punktów zdrowia" i niechby nawet maksymalnie 10% z każdego było duuuużo przed czasem - nagle by się całkiem luźniej zrobiło wszędzie. Począwszy od komunikacji miejskiej, a zakończywszy na "punktach zdrowia". :) To tak na zdrowy rozsądek po prostu, a nie na zasadzie "nie macie prawa, bo coś tam" - gdyż oczywiście prawo takie mają. :)

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 14

@bloodcarver: do lekarza sie spiesza. wychodzac o 6-7, wizyte majac na 10-12 :)

Odpowiedz
avatar Mavra
-2 10

@bazienka: tyle ze rejestracje są od 8 zazwyczaj

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 12

@bazienka: Taka prawda. Jakiś czas temu chciałam zarejestrować się do lekarza, który przyjmował od 14:00. W rejestracji dowiedziałam się, że trzeba przyjść przed 10:00 i czekać to wtedy MOŻE uda się, że lekarz mnie przyjmie.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 21

@Zmora: Jak emeryci umawiają wizytę na 8, to też jest to z ich strony niezbyt OK. Dla pracującego człowieka wizyta na 12 to dzień urlopu w plecy, a wizyta na 8 to tylko usprawiedliwione spóźnienie... Jak się na poranne godziny emeryci zapisują, to egoizm przez nich przemawia i szanować tego nie warto.

Odpowiedz
avatar Zmora
9 15

@ampH: Jeśli chodzi o koczowanie z samego rana, to mnie też się parę razy zdarzyło (choć może nie po wiele godzin). Po prostu u mnie w przychodni jedynym skutecznym sposobem rejestracji jest przyjście z samego rana i zarejestrowanie się na późniejszą godzinę. Nie zawsze mi się opłacało do domu wracać... Naprawdę nie rozumiem z czym macie taki problem? Krzesełek wam mało? Jak babcia/dziadek naprawdę do lekarze potrzebuje, to niech sobie koczuje ile im się podoba, ja im tego krzesła nie bronię. Niczego to nie zmieni. Jedynie mnie wpienia, jak bez powodu do lekarza idą, bo wtedy miejsce rzeczywiście chorym zajmują. A autobusem to mogę sobie jeździć i w kółko, jeśli mi się podoba. @bloodcarver: Przez ciebie przemawia egoizm, kiedy próbujesz sugerować, że ktoś ma mniejsze prawo do umówienia się na daną osobę, niż ktoś inny. To jest absolutna bzdura. Jak chce się starowinka zapisać na tę 8.00 to ma WSZELKIE prawo. To nie jest tak, że przejściu na emeryturze jest już tylko śmierć. Ci ludzie dalej coś z życiem robią. I choćby babcia miała iść do lekarza na 8, bo o 12 chce obejrzeć brazylijską telenowelę, to naprawdę nic ci do tego. Możecie się ze mną nie zgadzać. Ale ja uważam, że każdy człowiek ma prawo organizować swoje życie, jak mu wygodnie. Wymaganie od emerytów altruistycznego poświęcenia swojej wygody dla jakichś kompletnie obcych osób, którym to strasznie ciasno w autobusie i brak im krzeseł w przychodni, jest kompletnie nie na miejscu. Zachowujecie się jak to upierdliwe młodsze rodzeństwo, które uważa, że powinno dostać wszystko dokładnie w tym samym momencie, co starsze rodzeństwo i nie może pojąć, dlaczego musi czekać. Dlatego bloodcarver, nie rzucaj mi tekstami, że emeryci mają ci ustąpić, bo ty "pracujesz". Wyobraź sobie, że oni też pracowali i to dłużej niż ty, więc nie wiem, dlaczego teraz mieliby nagle mieć gorsze warunki operowania własnym czasem, bo ludzie "pracujący" sobie tego życzą.

Odpowiedz
avatar ampH
6 6

@Zmora: Krzesełek nie mało (chyba że się zapełnią przez osoby, które chcą z lekarzem pogadać po prostu), ale na pewno wkurzają próby władowania się w kolejkę na zasadzie "panie, ja tera wchodzę! łoooo jakie to wszystko niekulturalne, emeryta nie chco wpuścić, łoooolaboga!". :) Ewentualnie względnie zdrowe osoby umawiają się na tę samą godzinę i od rana sobie plotkują drąc się na całą przychodnię - zajmując oczywiście miejsce potencjalnie chorym, zarówno starszym jak i młodszym. Wymieniać tak można dalej. :) Jakby świat był idealny, jak w Twoim wyobrażeniu, to wszystko byłoby do zaakceptowania i ludzie nie mieliby przeciw czemu protestować. Niestety - wybacz, że to mówię - świat nie jest idealny. :)

Odpowiedz
avatar Zmora
1 3

@ampH: Ale, ale, panie drogi. Przecież wyraźnie napisałam, że osoby, które do lekarza chodzą bez potrzeby denerwują mnie tak samo, jak każdą inna osobę. A teraz jeszcze dodam, że ci, którzy się w kolejkę próbują wciskać też nie zachowują się poprawnie. Więc nie wmawiaj mi, że wyobrażam sobie świat idealny i taki opisałam. Ja piłam jedynie do tego, że wszystkim wyżej najwyraźniej przeszkadza fakt, że emeryt pojedzie do lekarza znacznie wcześniej, niż jest umówiony (lub żeby się dopiero umówić), a potem będzie tam czekał. Nie wspomniałam innych sytuacji, nie dlatego, że uważam, ze one nie istnieją, tylko dlatego, że były one zbędne dla argumentu a ponad to w oczywisty sposób piekielne. Ale ludzie (w tym ty) czepiali się samego faktu siedzenia w poczekalni za długo (nic nie mówiąc o kulturze czekających, czy o stopniu w jakim potrzebują do lekarza), więc ja się przyczepiłam, że wy się głupio czepiacie tego samego zajmowania krzesełek.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

@NoFace: taaa tez tak ostatnio mialam, przyszlam o 8.10 ( o 8 otwieraja przychodnie), weszlam po 11, z zapaleniem krtani, ktore uniemozliwialo mi prawie mowienie i to z wielkim bolem, nawet nie moglam objechac 3 babsk ktore bezceremonialnie sie przede mna wepchnely kiedys zas bylam umowiona do ginekologa na 7.30. przyszlam o 7.15, weszlam po 9

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
20 36

@koki: A od kiedy to osoba, która chce usiąść, z automatu jest "potrzebująca"? Nie było tutaj mowy o słaniających się, wątłych starowinkach, które mdleją w ścisku i tłoku. Bez przesady.

Odpowiedz
avatar ParanoID
19 39

@koki: I udzielam, gdy widzę osobę potrzebującą. Czyt. dziadzio z plecami zgiętymi już bardziej w dół niż do góry albo gościa o kulach itp. Ale nie sądzę, by specjalnie potrzebująca była babcia, która dopiero co energicznie wtarabaniła się do tramwaju rozpychając wychodzących jeszcze ludzi a potem stoi z fochem bo nie zdążyła załapać się na fotelik. Nikt mi nie wmówi, że każdy starszy człowiek potrzebuje pomocy- nawet wśród nich szalona większość świetnie sobie radzi. A jeśli po kimś nie widać, że musi usiąść już-teraz- tym bardziej powinien się zwrócić o pomoc. Gdy prawie zasłabłam w busie nie czekałam aż ktoś spojrzy łaskawie na me lico i stwierdzi, że normalnie chyba nie jestem taka zielona. Tylko poprosiłam o miejsce kobitkę obok mnie. Bo normalni ludzie na swój sposób zamykają się w sobie gdy podróżują w ten sposób i nikt nie zastanawia się, czy chłopak obok mnie ma gorączkę czy dysplazję stawu biodrowego. Dlatego uważam, że powinno się odezwać gdy jest potrzeba. A nie czekać na czerwony dywan.

Odpowiedz
avatar ampH
4 18

@koki: Skoro ma siłę stać nad Tobą nawet i całą swoją podróż, to znaczy, że... ma siłę stać. Skoro ma siłę stać, to posadzenie tyłka jest tylko możliwością, równą z moją możliwością posadzenia tyłka. Nie jestem jasnowidzem, żeby wiedzieć, że taka osoba na przykład słabo się czuje. Nie zobaczę tego dopóki mi o tym nie zakomunikuje albo nie pojawią się fizyczne symptomy (np. zatoczenie się, czy w skrajnym przypadku utrata przytomności). Masz usta to ich używaj. Chociaż czasem do użycia ust trzeba jednak wysilić mózg i nie mam tu na myśli części odpowiedzialnych za poruszanie ustami, tylko za sam bodziec chęci użycia ich do czegoś innego niż sapania.

Odpowiedz
avatar bazienka
5 19

@koki: tak. bo po kazdym widac, ze ma sroby w kolanie albo dyskopatie. zawsze. no i oczywiscie tylko starzy ludzie choruja. czyli- domysl sie, ze im sie nalezy @ampH: ja zawsze mowie, ze jesli ktos ma sile na mnie wrzeszczec, to i postac ma sile...

Odpowiedz
avatar PaniPatrzalska
5 17

Zmowa milczenia? Chyba nie bywasz zbyt często na piekielnych, tutaj ten temat jest wałkowany średnio co 3 dni. ;)

Odpowiedz
avatar LittleSpitfire
14 16

Zarówno udawanie, że się nie widzi kogoś, kto wygląda na potrzebującego miejsca (a może to być zarówno starsza, jak i młoda osoba), jak i stanie nad kimś i wymowne sapanie i prychanie to niezbyt przyjemna sprawa. Często starsze osoby rzeczywiście bardziej potrzebują usiąść, ale nie zawsze tak jest. I tak właściwie wystarczyłaby tylko empatia i trochę zrozumienia. Bo i w kulturalnym zapytaniu, czy ktoś mógłby ustąpić mi miejsca, i, z drugiej strony, w ustąpieniu z własnej inicjatywy, gdy ja czuję się dobrze, a widzę, że ktoś rzeczywiście potrzebuje odsapnąć, nie ma nic trudnego. Tylko nie każdemu się chce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 23

Jeżeli chcesz dotrzeć do osób starszych (głównie na emeryturze), to wątpię, by apel na piekielnych cokolwiek dał...

Odpowiedz
avatar Vesania
10 20

Aż mi się przypomniała tyrada na temat "dzisiejszej młodzieży", wygłoszona parę lat temu przez pana uczepionego rurki wiszącej nad siedzeniem, które zajmowałam. Słyszałam ją mimo słuchawek w uszach - nie słucham muzyki głośno, a pan nie mówił bezpośrednio do mnie, tylko dzielił się spostrzeżeniami z jakąś inną osobą. Dla wyjaśnienia, ten człowiek nie był w mocno zaawansowanym wieku, raczej średnim. Ani razu też bezpośrednio nie zwrócił się do mnie z prośbą o zwolnienie miejsca. Cóż, mam nadzieję, że pogadanka sprawiła mu ulgę ;).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 15

@Vesania: nade mną kiedyś stanęła taka grupa i dzieliła się spostrzeżeniami na temat tego jaka to ja jestem zła i niedobra :( ale jako że byłam świeżo po wypadku na nartach, z nogą opakowaną w sporych rozmiarów ortezę i wystawioną poza siedzenie (co bym mogła ją wyprostować - tak wygodniej) to ich argumenty mnie nie przekonały :P

Odpowiedz
avatar Vesania
3 3

@ZimnaBlondyna: Mnie w sumie dziwiło, że ten pan akurat uparł się stać tuż nade mną - autobus nie był zatłoczony, dało się znaleźć bardziej komfortowe miejsce, no i nie wiem, co chciał osiągnąć, komentując "dzisiejszą młodzież" nad głową osoby z słuchawkami w uszach ;).

Odpowiedz
avatar Armagedon
13 33

Emeryt to ma jednak przerąbane. Gdzie by nie poszedł i co by nie zrobił - i tak będzie źle. Jak idzie do lekarza - to wiadomo, że dla rozrywki, bo generalnie jest zdrowy. Jak jedzie autobusem - to pewnie fanaberia, bo generalnie nie ma powodu do wychodzenia z domu, a już podróże w godzinach szczytu - to szczyt szczytów! Jak potrąci kogoś wózkiem w kolejce - to wiadomo, że złośliwie, a nie przypadkiem. Zawsze się wykłóca, leje laską, bluźni, tępi ciężarne i nie umie poprosić. A jak stanie zbyt blisko siedzenia w autobusie - to na pewno nie dlatego, że gdzieś stanąć musi, a za drążek oparcia łatwiej i wygodniej się trzymać, tylko na pewno dlatego, że chce wymusić ustąpienie miejsca. A jak jeszcze do tego sapie - od razu wiadomo, że nie jest astmatykiem, tylko chamem i powinien iść sapać gdzie indziej. A moja ciotka (lat 58), jak raz poprosiła o miejsce w tramwaju, bo naprawdę źle się poczuła, usłyszała od siusiumajtki tekst "jak się pani miała siłę umalować i uczesać - to i postać se pani może". W końcu miejsca ustąpił jej jakiś starszy pan. Pewnie emeryt.

Odpowiedz
avatar qulqa
-4 32

Tak, dla mnie jesteś chamem dnia. A jeżeli nie rozumiesz jeszcze, że kiedyś też będziesz stary i czasem będzie trudno ci poprosić o pomoc (bo boisz się wyzwisk, jesteś nieśmiały itp), pomyśl że na miejscu prychającej osoby stoi twoja ukochana babcia czy dziadek. To trochę zmienia optykę, prawda? PS. Moja 79-letnia Mama od 6 lat studiuje na Uniwersytecie Trzeciego Wieku na SGH w Warszawie. Cztery razy w tygodniu jeździ metrem z Ursynowa na Rakowiecką, najczęściej w godzinach szczytu. Wszem i wobec głosi pochwałę młodych ludzi, którzy ZAWSZE bez jakiegokolwiek proszenia czy gestów ustępują jej miejsce. Mówi, że czuje się aż skrępowana, widząc bladego młodego człowieka z torbą wypchaną książkami, więc czasem odmawia. Nie ma mowy, metro zahamuje, pani się przewróci, proszę usiąść. I Mama siedzi. Cieszę się, że nie jeździsz tą linią i nie psujesz opinii mojej Mamy o młodych.

Odpowiedz
avatar Mecianka
9 15

@qulqa: Niestety ludzie, którzy się boją albo są nieśmiali, generalnie mają w życiu trudniej. ;) Uważam, że nikt nie ma prawa wymagać ode mnie, żebym odgadywała potrzeby innych ludzi. Po to jest język, żeby o nich zakomunikować. Jeśli ktoś ma problem z powiedzeniem "przepraszam, czy może mi Pan/Pani ustąpić miejsca?" to musi się pogodzić z tym, że ja się nie domyślę, bo inaczej całe życie bym na tym musiała spędzić. Jeśli chodzi o "bladego młodego człowieka" - moim zdaniem ten, kto lekceważy własne potrzeby dla dobra innych (nie tak bardzo potrzebujących - jak wynika z twoich słów, mama nie musi siedzieć), zachowuje się po prostu lekkomyślnie i nierozsądnie.

Odpowiedz
avatar qulqa
-5 19

@Mecianka: Cóż, jak widać pojęcie 'kindersztuba' przeszło do lamusa. A mnie jeszcze na lekcjach w podstawówce uczono, że należy ustępować starszym i potrzebującym opieki miejsca w autobusie czy tramwaju i to bez żadnego proszenia. Ba, czułabym się koszmarnie zażenowana, gdyby ktoś mnie poprosił o ustąpienie miejsca. Oznaczałoby to jedno - brak mojej uważności na innych ludzi. Więc tkwij młoda damo w świecie własnego egoizmu i nieliczenia się z innymi, powodzenia. Jak napisał ktoś niżej - albo ktoś ma klasę - albo zachowuje się jak autorka tej historii.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 11

@qulqa: A jesteś pewna, że autorka ma ukochaną babcię, lub dziadka? Bo moim zdaniem, albo nie ma ich wcale, albo nie są oni ukochani, bynajmniej.

Odpowiedz
avatar Mecianka
9 13

@qulqa: Ustępuję miejsca starszym i potrzebującym, gdy ich zauważam, co niestety nie następuje zawsze, bo, jak wspominałam - nie jestem jasnowidzem. I nie jest to dla mnie żenujące. Jeśli "nieliczeniem się z innymi" nazywasz spełnianie ich próśb, ok, widocznie nie liczę się z innymi. Będę musiała z tym żyć.

Odpowiedz
avatar pasia251
6 24

No cóż.... nie jestem "dzisiejszą młodzieżą" i mnie inaczej wychowano - nie czekam, az mnie kotś poprosi - po prostu ustępuję miejsca każdemu, kto wygląda na takiego, co potrzebuje tego miejsca bardziej ode mnie. Starszej pani, dziadkowi, ciężarnej i matce z małym dzieckiem. Tak mnie nauczono i tego sie trzymam.

Odpowiedz
avatar zastaw
7 25

@pasia251: Masz absolutną rację. Po prostu, albo ktoś ma klasę - albo zachowuje się jak autorka tej historii.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 18

@zastaw: Problem w tym, że czasami po kimś nie widać, że na przykład ma problemy z kolanem i nie może stać. Uwiesi się takiemu nad głową kobieta lat pięćdziesiąt i parska, syczy, pluje jadem. Nie jest to przyjemne, tym bardziej, że w dzisiejszych czasach ludzie około pięćdziesiątki są zazwyczaj w pełni sprawni fizycznie. Tak więc, taka selekcja "na oko" nie zawsze się sprawdza.

Odpowiedz
avatar pasia251
-4 18

@Shaienne: jak ktos "sapie" to równiez mu ustępuję - skoro sapie to na "oko" kwalifikuje się, zeby mu miejsca ustapić... nie rozumiem tego całego problemu - ktos nade mną wisi i "sapie, pluje, dyszy" to wstaję i go puszczam, bo widac bardzo mu zależy... nie siedze twardo na tyłku i nie udaję, ze nie rozumiem o co chodzi, bo tak... zwyczajnie nauczono mnie, ze ustępuje sie potrzebującym, a z idiotą sie nie dyskutuje... ;)

Odpowiedz
avatar Vesania
9 15

@pasia251: Problem w tym, że nie każdy, kto napastliwie dopomina się o miejsce, jest osobą starszą, ciężarną czy matką z małym dzieckiem. Ja nie widzę powodu, aby ustępować komuś miejsca siedzącego tylko dlatego, że stoi nade mną i prycha, bo "jemu się należy". Nie uważam, że pozostanie na fotelu w takiej sytuacji jest przejawem braku kultury.

Odpowiedz
avatar Sover
10 14

@Vesania: Najlepiej jakbyś miał skaner w oczach :D Albo jakieś okulary, które robią rentgen i wyświetlają listę przebytych chorób i operacji danej osoby, i bóg wie co jeszcze mogłoby się pokazywać. Autobusem nie jeżdżę od kilku lat, ale zapytanie o miejsce nikogo nie zabiło a nawet pomogło. Zresztą ustępować trzeba(według regulaminu MPK) miejsca wyznaczone w autobusie(dla ciężarnych,chorych,niepełnosprawnych i z młodym dzieckiem), ustępowanie innych miejsc jest dobrowolne. Wychowanie może coś ma do tego czy się ustąpi czy nie(Ustępowałem jak ktoś potrafił zapytać), ale tez nie jesteśmy jakimś obserwatorami/wizami strażniczymi, żeby co przystanek patrzeć na ludzi co wsiadają bo może ktoś potrzebować miejsca. Wracając do domu, po pracy zawsze mam ochotę posłuchać muzyki(wejść do własnego świata) i jak było miejsce to siadałem, a jak ktoś ma siłę żeby sapać(raczej o wiele męczące niż zapytanie o miejsce), to i ma siłę postać. Zresztą są też osoby, które jadą czasem cała trasą, albo się przesiadają 1-2 razy, więc też patrzenie co chwile jest nudne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 24

Nie wierze w to, co czytam w historii i w większości komentarzy. Ludzie, w całej tej hecy z ustępowaniem miejsca nie chodzi tylko o pomaganie "potrzebującym", ale o kulturę. Zwyczaj. Niebycie wieśniakiem. Nie przepuszczasz swojej mamy w drzwiach, nawet jeśli ma 40 a wygląda na 32 lata? Jak siedzisz z rodziną przy stole i wpada babcia to czekasz aż sama poprosi o dostawienie krzesła i talerza? Nie mówisz starszym dzień dobry jako pierwsza? Jak komuś przy kasie w supermarkecie wypadną drobniaki, to stoisz i czekasz, aż poprosi cię o pomoc w pozbieraniu? Wiem, że niektóre przykłady nie są analogiczne, ale chodzi mi o to, że kulturalny człowiek nie czeka, aż go poproszą o bycie kulturalnym. A w zasadach sv chodzi w zasadzie wyłącznie o szacunek do drugiego człowieka. Boziu, czy tylko mnie uczyli w szkole, że jak do sali wchodzi ktoś starszy, to cała klasa wstaje? Czy ja jestem aż taka stara?:)

Odpowiedz
avatar qulqa
-1 17

@recaptcha: Chyba obie już jesteśmy tak stare, że pojęcie 'kindersztuba' - dla nas oczywiste - jest dla części użytkowników forum obcym słowem. A tak naprawdę tu nie chodzi o wiek, tylko o wychowanie i nawyki, wyniesione z domu. Moje dzieciaki nie mają żadnego problemu z działaniami, o których piszesz. Też czytam dyskusję i też włos się jeży. Zanika uważność na innych ludzi ...

Odpowiedz
avatar pasia251
0 10

@qulqa: to ja chyba tez jestem "tak stara"... nie rozumiem rozpatrywania - temu się miejsce nalezy, a temu nie bo nie wygląda na starego...

Odpowiedz
avatar Mavra
-1 9

Zgadzam się z wami albo się ma tąkulturę w sobie albo nie kurcze ale poczułam się staro

Odpowiedz
avatar Vesania
4 6

@recaptcha: Oczywiście, bo każdy młody, który nie ustępuje miejsca, to niewychowany cham :). Obecnie nie jestem już skazana na podróże komunikacją miejską, ale parę lat temu jeździłam nią codziennie. I - o zgrozo! - nie zawsze ustępowałam miejsca. Może komuś nie mieści się to w głowie, ale młoda osoba również ma prawo źle się czuć i nie musi z tego tytułu czuć się zobowiązana do tłumaczenia się przed wszystkimi w autobusie. Aaa zresztą, jak młoda, to na pewno udaje ;). Mnie również uczono kindersztuby, być może jesteśmy z tego samego pokolenia. Ale nie przypominam sobie, aby zasady dobrego wychowania obowiązywały jedynie ludzi młodych. Jeżeli ktoś woli ostentacyjnie sapać komuś nad uchem lub głośno, w trzeciej osobie, komentować czyjeś zachowanie zamiast zwyczajnie wyartykułować swoją prośbę, to jest niekulturalny - niezależnie od wieku.

Odpowiedz
avatar sla
5 9

@recaptcha: Zapominasz o najważniejszej kwestii. Kultura i szacunek wobec drugiej osoby to nie jest jedynie obowiązek młodych. Niestety, coraz częściej zauważam, że niektórzy starsi ludzie wręcz wymagają królewskiego traktowania samemu zachowując się jak cham. Staram się ustępować potrzebującym miejsca w komunikacji miejskiej nawet jeśli sama stać nie powinnam pod warunkiem, że daną osobę zauważę. Nie zamierzam spędzać całej podróży na rozglądaniu się dookoła w poszukiwaniu godniejszej osoby na moje miejsce, także wystarczy poprosić, bym wstała. Jednak jeśli ktoś zaczyna mi prawić kazanie nad uchem nawet nie próbując do mnie zagadać lub co gorsza zaczyna mnie publicznie pouczać mimo, że kompletnie nic złego nie zrobiłam oczekując gwiazdki z nieba to przykro mi, lecz miła nie będę. Nie dam sobie wejść na głowę podstarzałemu chamowi tylko dlatego, że jest ode mnie starszy.

Odpowiedz
avatar pasia251
1 7

@Vesania: wiesz, ja staram sie być kulturalna nie golądają się na innych... mam być chemem, bo ktos inny nim jest? owszem, ktos kto sapie i wisi nad druga osobą, jest niekulturalny - tylko czy koniecznie musimy zniżać się do poziomu tej osoby?

Odpowiedz
avatar sla
5 9

@pasia251: Przecież nie musisz się zniżać do jej poziomu, nie musisz jej obrażać czy wyzywać. Można grzecznie, lecz stanowczo powiedzieć, że nie życzysz sobie takiego traktowania. Ustępując takiej osobie miejsca, co gorsza z przeprosinami na ustach, jedynie utwierdzasz ją w przekonaniu, że jesteś chamem, zaś jej zachowanie jest odpowiednie i skuteczne. Następnym razem zamiast grzecznie poprosić znowu zacznie sapać. Czy naprawdę o to chodzi?

Odpowiedz
avatar pasia251
0 8

@sla: a dlaczego z przeprosinami? zamiast udawać, że jej nie widzę i czekać aż mnie poprosi o ustąpienia wstaję i pozwalam usiąść z uwagą, że chcyba się źle czuje, skoro tak bardzo dyszy ;) poza tym ja nie czuję się ani upoważniona a nie na siłach do wychowywania innych ludzi... zazwyczaj cham chamem pozostanie, bez względu na to co byś nie zrobiła...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 11

@sla: chwila. Twoje rozumowanie zawiera błąd logiczny. Nie zamierzasz się rozglądać po całym autobusie w poszukiwaniu kogoś starszego od siebie. Spoko, zrozumiałe. Ale jednocześnie okazuje się, że "ktoś prawi Ci kazania nad uchem" - acha, czyli jednak nie trzeba było się rozglądać po całym autobusie, bo ta osoba w sumie stoi "nad uchem". W takim razie dlaczego jej nie ustąpiłaś? Ok, owe "sapanie" czy głośne komentowanie jest niezbyt kulturalne, ale nie doszłoby do niego, gdybyście do jasnej anielki tym ludziom ustępowali! Chyba, że chodzi o to, żeby przetestować takiego człowieka na kulturkę? Posiedzę, potrzymam go chwilę w niepewności, jak będzie grzeczny i będzie cicho albo poprosi, albo wystosuje oficjalne pismo, to mu ustąpię, a jak zacznie sapać, to będę siedzieć dalej (w końcu jestem głodnym i zmęczonym studentem), a jak wrócę do domum to napiszę na piekielnych, w końcu takie historyjki dobrze się sprzedają. Poza tym skończcie wreszcie z tym "a jak się źle poczuję?". Jak się źle poczujesz to siedź, masz moje błogosławieństwo.

Odpowiedz
avatar Vesania
3 9

@recaptcha: "Ok, owe "sapanie" czy głośne komentowanie jest niezbyt kulturalne, ale nie doszłoby do niego, gdybyście do jasnej anielki tym ludziom ustępowali!" - serio? Zaiste, ciekawa logika. Do takiego zachowania nie doszłoby, gdyby ta osoba była kulturalna. To, że ktoś nie spełnia moich oczekiwań nie upoważnia mnie do zachowywania się wobec niego po chamsku. Tylko tu ujawnia się właśnie to, o czym wspomniałam - młody to na pewno prostak, za to starsza osoba do niekulturalnego zachowania z pewnością została sprowokowana ;). I zgadzam się z tym, co napisała sla - ustępowanie przed chamskim zachowaniem jedynie utwierdza w jego słuszności. Pamiętam sytuację, w której starsza pani zaczęła głośno, oburzonym głosem ochrzaniać młodego chłopaka, zaczytanego w podręczniku, że ten nie ustąpił jej miejsca. Chłopak wstał i grzecznie, ale stanowczo powiedział jej coś w stylu: "Nie zauważyłem pani, wystarczyło poprosić. Szkoda, że osoba w moim wieku musi uczyć kultury kogoś w pani wieku". Kto wie, być może dzięki temu następny raz, w analogicznej sytuacji, ta kobieta zwyczajnie poprosiła o ustąpienie miejsca?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 9

@Vesania: aha, czyli jednak gramy w gre pt. próba sił. Nie ustępuję miejsca jak mnie uczyła mama i pani w szkole, czekam, żeby zobaczyć, czy osoba której powinnam ustąpić, jest tego godna. Kurczę, chciałabym, żebyście wreszcie zrozumieli, że zasada o ktorej mówimy, brzmi "ustąp miejsca starszemu", więc argument typu "kultura obowiązuje nie tylko młodych" w tym momencie jest bez sensu, bo ta zasada właśnie obowiązuje tylko młodych. Ok, staruch po nieustąpieniu mu miejsca zachował się jak cham, ale dlaczego w pierwszej kolejności to Ty mu nie ustąpiłeś/aś? Przecież jak wchodził do tramwaju, to nie wiedziałeś, że będzie chamski. Oczywiście nie chodzi mi tu o zaskakująco częste odpowiedzi typu bo AKURAT źle się czułam/umierałam/zaczytałam się (oczywiście w podręczniku, a najlepiej Biblii)

Odpowiedz
avatar Vesania
4 6

@recaptcha: Nie zamierzam przekonywać Cię o autentyczności epizodu z podręcznikiem, który opisałam. Mi dość często zdarzało się spotykać w komunikacji miejskiej osoby, które wykorzystywały czas podróży do nauki. Dlaczego nie ustąpiłam? Odsyłam do tego, co pisałam wyżej. Pewnie będziesz w szoku, ale często zdarzało się, że jednak wstawałam z miejsca, nawet bez uprzedniej prośby - ale nigdy, przenigdy nie ustąpiłam siedzenia komuś, kto zachował się wobec mnie czy innego współpasażera jak cham. I właśnie do tego się odniosłam - do (niestety) sprawdzającej się w życiu reguły, że pozytywna reakcja na chamskie zachowanie utwierdza chama w takim właśnie zachowaniu. I do tego, że nie zgadzam się z prezentowaną przez Ciebie "logiką", zgodnie z którą prostacka reakcja nie jest winą braku kultury, ale "sprowokowania". I na tym kończę swój udział w tej dyskusji - nie zrozumiemy się.

Odpowiedz
avatar sla
0 6

@recaptcha: Moje rozumowanie nie zawiera błędu logicznego. Pragnę zauważyć jedną, dość istotną rzecz. Cham zacznie sapać ci nad uchem i wieszać się nad tobą. Kulturalna osoba podejdzie i spyta się, czy ustąpisz jej miejsca lub jeśli słuchasz muzyki - lekko klepnie cię w ramię. Naprawdę, to działa, nie trzeba sapać! Ustępuję jak zobaczę. Z racji tego, że w autobusach zwykle czytam i słucham muzyki to mogę nie zauważyć. Jednak w takim wypadku wystarczy się odezwać lub zwrócić na siebie moją uwagę. Kulturalnie, grzecznie - i wszyscy zadowoleni! Zasada, której mnie uczono brzmi: "ustąp potrzebującemu". Nie zamierzam wstawać widząc 30 letniego mężczyznę w pełni sił.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2015 o 18:42

avatar qulqa
1 5

@sla: Mam 54 lata, więc obleśną sapiącą staruchą nie jestem. Natomiast są bardzo, bardzo rzadkie chwile, że czuję się naprawdę tragicznie, jak każdemu z nas się przydarza. I właśnie dzisiaj poszłam na pocztę odebrać polecony. Przed chwilą wróciłam. Na poczcie kolejka zakręcana, jedno okienko, parę krzesełek i okna, na parapetach których siedzą ludzie. Stanęłam w kolejce i - pech - poczułam się fatalnie, czułam że zaraz stracę przytomność, że muszę usiąść, napić się wody, possać cukierka. Miałam dziś taki dzień, że od rana nic nie jadłam, a na poczcie byłam koło 17. Poprosiłam grzecznie 'czy ktoś z państwa mógłby mi ustąpić miejsca, poczułam się fatalnie'. I co? Część osób - zero reakcji, jakieś pannice w wieku licealnym hihihi. ZERO. Trzymając się ściany wyszłam z poczty, zderzyłam się w drzwiach z młodym mężczyzną. On jedyny zobaczył, że coś rzeczywiście ze mną nie tak, doprowadził do ławki, chciał wezwać karetkę. Posiedziałam, pooddychałam, napiłam się wody, zjadłam cukierka i mi przeszło. Więc może ty ustępujesz, jeśli cię ktoś poprosi. Ale jak widać z kilkunastu osób, siedzących na krzesłach i parapetach, NIKT nie ustąpił, pomimo wyraźnej prośby. Nikt się też nie zainteresował, czy nie zemdlałam po wyjściu z poczty. Nie wiem, w jakim wieku byli ci ludzie, pamiętam tylko te śmiejące się pannice. I jak to skomentujesz? Wystarczy poprosić? Taaa, jak widać. Dziękuję Ci, Młody Człowieku, za podprowadzenie do ławki i troskę :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

@Vesania: @sla: Czyli wolicie prowokować nieprzyjemne sytuacje i awantury w komunikacji miejskiej? Moim zdaniem nie ma co wnikać czy starsza osoba w autobusie jest bardziej czy mniej potrzebująca, bardziej czy mniej kulturalna, trzeba ustąpić miejsca, jeśli tylko sami czujemy się na siłach stać. Nawet jeśli po ustąpieniu miejsca nie usłyszałam najzwyklejszego "Dziękuję", no cóż, trudno. Wychodzę z założenia, że osoba starsza ode mnie o tych kilkadziesiąt lat, nawet jeśli nie wygląda i nie zachowuje się jak schorowana, może się gorzej czuć, jest o tych kilkadziesiąt lat bardziej zmęczona życiem niż ja. Poruszmy inny przykład. Kulturalnym zachowaniem jest, kiedy mężczyzna pomaga kobiecie. Na studiach często musiałam wyjeżdżać w teren, często na tydzień, albo i dłużej. Kiedyś ze znajomymi postanowiliśmy sobie nakupić prowiantu na ten tydzień, coby na miejscu nie przepłacać za wyżywienie. Tak się złożyło, że zakupy zrobiłam ja (dla 5 osób, w tym dwóch żarłocznych chłopa, na tydzień), a ktoś ze znajomych miał przed wyjazdem przyjechać i pomóc mi zatargać wszystko na dworzec. Okazało się, że wszyscy za późno powyjeżdżali z domów i nie zdążą przed pociągiem. Zostałam sama z toną żarcia i swoim bagażem. No cóż, filigranowa nie jestem, siły trochę mam, upocę się jak świnia, ale dotargam wszystko na dworzec. Akurat miałam sporo czasu, więc powolutku ciągnęłam to przez osiedle, mijając ludzi, głośno komentujących, że chyba za dużo wzięłam. Przytaknęłam i dalej się powolutku sunę. Dopiero jakieś pół kilometra dalej, szedł chłopak, zobaczył mnie i zaoferował pomoc. Pomoc przyjęłam, ucieszyłam się i na koniec ładnie podziękowałam. Dałabym radę sama, ale jego pomoc była miła z jego strony i mnie odciążyła, a przy okazji szybciej pokonałam drogę. A mógł przejść obok i powiedzieć, jak inni: "Trzeba było tyle nie brać". Akurat często zdarzało mi się targać duże ciężary przez miasto, innym razem byłą to torba pełna książek. Także dałabym radę, choć skończyłabym robotę bardzo zmęczona. Pomógł mi człowiek odstawiony w garnitur, akurat jechaliśmy metrem w tym samym kierunku, pogadaliśmy chwilę, z jednej oficjalnej uroczystości jechał na drugą, mógł nie mieć czasu, ale go znalazł i jeszcze przepraszał, że nie będzie mi mógł pomóc wynieść torby z metra, bo wysiada wcześniej. Pomoc innym jest po prostu kwestią kultury. Skoro ta pomoc ma nastąpić, bądź nie, dopiero po ocenie kwalifikacji danej osoby do otrzymania tej pomocy, jest to po prostu wyrachowanie, a nie pomoc. Jeśli w autobusie nie zauważy się osoby potrzebującej miejsca, nawet jeśli ta stoi nad nami i narzeka na maniery młodych, to i tak się ustępuje. Mało tego, można przeprosić, że się ich nie zauważyło. Korona nam z głowy nie spadnie, a osoba, której ustąpiliśmy, może nawet poprawi swoją opinię o młodzieży. Jeśli jej nie poprawi, to trudno. Kultury nie uczy się innych poprzez wystawianie ich na próbę, ale przez dawanie dobrego przykładu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

@wildboar: "Mało tego, można przeprosić, że się ich nie zauważyło. Korona nam z głowy nie spadnie, a osoba, której ustąpiliśmy, może nawet poprawi swoją opinię o młodzieży. Jeśli jej nie poprawi, to trudno. Kultury nie uczy się innych poprzez wystawianie ich na próbę, ale przez dawanie dobrego przykładu". No i właśnie to cały czas próbuję przekazać, dziękuję. Chciałabym jeszcze dodać, ze dosyć zabawna jest wg mnie logika, zgodnie z którą niekulturalne jest głośne wyrażanie niezadowolenia przez starsze osoby w autobusie, natomiast jak najbardziej spoko jest wyrażanie niezadowolenia na piekielnych, w internecie, historią, którą mogą przeczytać setki ludzi, zakończoną nawet zdaniem "gdzieś musiałam wylać żółć" i wiele mówiącym o dojrzałości autorki "duh".

Odpowiedz
avatar Ara
3 9

@wildboar: Starsza osoba powinna dawać młodszym przykład. I tak, wolę prowokować awantury w autobusie niż zginać kark przed podstarzałym chamem z roszczeniową postawą, bo temu korona z głowy spadnie jeśli mnie, niegodnego, poprosi o ustąpienie miejsca. To się nazywa szacunek do siebie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@Ara: czy ja się wrezcie dowiem, jak wy rozpoznajecie tych podstarzałych chamów? Siedzisz w autobusie. Na przystanku wsiada babcia. To jest właśnie ten moment na ustąpienie, ale nie robisz tego, bo na jakiejś podstawie stwierdzasz, że babcia jest chamką, i ja bym się bardzo chciała dowiedzieć, na jakiej

Odpowiedz
avatar Ara
-1 3

@recaptcha: Jest to naprawde bardzo proste. Jezeli widze, ze ktos ma ciezkie bagaze, jest bardzo zmeczony i ledwie trzyma sie na nogach, to nie ma dla mnie znaczenia czy ma 20, 30, 40 czy 70 lat, jesli tylko mam taka mozliwosc i sile, to ustapie takiej osobie miejsca. Zwyczajny ludzki odruch. Jezeli zas widze ze ktos ma sile stac nade mna, sapac, obrzucac mnie spojrzeniem nienawistnym przez kilka przystankow, ale nie potrafi mu przez gardlo przejsc zwykle odezwanie sie i zapytanie czy moze tu usiasc, to nie mam zamiaru go wyreczac. To nie jest moj obowiazek, a on nie jest zadna szlachta by jej nadskakiwac. Podobnie jak kogos zwyczajnie nie widze, to nie ustapie, bo nie jest moim obowiazkiem zamierac co przystanek i rozgladac sie, czy mam prawo siedziec czy jest ktos bardziej ode mnie godny tego zaszczytu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2015 o 11:36

avatar konto usunięte
2 2

@Ara: a jak jedziesz autobusem z mamą to kto siedzi, Ty czy ona? Pytam z czystej ciekawości, bo zafascynowała mnie ta nowa wykładnia zwyczaju "ustąp miejsca starszemu", który znaleźć można w kazdym podreczniku savoir-vivre

Odpowiedz
avatar kiniaas007
-1 1

@recaptcha: dobrze, ja mam 28 lat czyli mimo wszystko jestem młoda. Lecz mam zdiagnozowaną poważną dyskopatię oraz rwę kulszową. Nie widać tego po mnie, a są momenty kiedy z bólu nie jestem w stanie zmienić pozycji w łóżku. W autobusie staram się usiąść, bo w przypadku upadku istnieje realna szansa, że już nie wstanę. I też mam ustępować każdej ryczącej piędziesiątce która jest zdrowsza ode mnie? tylko dlatego, że jestem młodsza?

Odpowiedz
avatar qulqa
0 0

@kiniaas007: Ratunku :) Zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa ma jakieś 90% populacji w wieku 50+. Taka jest cena pozycji wyprostowanej i starzenia się. Jedni mają do tego rwę kulszową, inni nie. Jeżeli masz ostrą rwę, to na litość boską leżysz w łóżku i nie wychodzisz z domu, bo nie jesteś w stanie. Nie przesadzaj zatem z tym 'upadnę i nie będę mogła się podnieść'. Do tego starsi ludzie mają jeszcze żylaki, POCHP, obrzęki nóg i dziesiątki innych chorób, związanych z procesami starzenia się.

Odpowiedz
avatar kiniaas007
0 0

@qulqa: akurat z tym "upadnę i nie wstanę" odnosiło się akurat do dyskopatii. Przy rwie nie ruszam się dalej niz do kibelka, ale atak można dostać w kazdym momencie, nawet stojąc w autobusie :)

Odpowiedz
avatar Ara
-1 7

Zgadzam się z autorką całkowicie. Po to nas nauczono mówić, byśmy mogli się kulturalnie porozumieć z drugim człowiekiem. Jeśli mnie ktoś poprosi - ustąpię, ale nie jest to wcale mój obowiązek a zwykła grzeczność. A grzecznym wobec kmiota, który był za tępy by mimo swojego podeszłego wieku przyswoić podstawowe zasady dobrych manier, być nie zamierzam, bo na to nie zasługuje.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 6

wreszcie ktos zebral w calosc to co ja zawsze powtarzam :) dziekuje <3 zawsze zastanawiala mnie logika starych ludzi, ktorzy za wyzwiska oczekuja nagrody i grzecznosci...

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
0 2

Ja NIGDY ani miejsca w kolejce, ani siedzacego nie ustepuje, ani nie zycze sobie, ani nie wymagam ustapienia, przyjmujac zasade, ze kto pierwszy, ten lepszy, a wszyscy sa sobie rowni, niezaleznie od wieku, posiadajac identyczne uprawnienia. Jesli ktos koniecznie chce siedziec, to niech siada, jak miejsce zwolni sie, badz przychodzi na czas. Albo niech siada na miejscu uprzywilejowanym, o ile on ma do tego prawo i dowod, a zajete jest przez nieuprzywilejowanego. Inaczej moze mi tylko nakukac. A jak sie komus nie podoba, to moze mnie najwyzej zaskarzyc do budki telefonicznej.

Odpowiedz
avatar alboinna
3 5

Zdecydowanie machnęłam ręką na niegrzeczny, naiwny post o wstrętnych staruchach, którzy chcieliby siedzieć w środkach publicznego. Jedyne co przychodzi do głowy to: poczekaj, ty też będziesz mieć lat ponad 50. Ale doczytałam do biednych, wygłodniałych studentów i padłam...! Wiem, biedni studenci wieku 21. jadają chleb z chlebem albo kromkę z keczupem, wąchając do tego opakowanie po parówkach. Jadają raz w miesiącu i właściwie nie wiadomo co, ale za to obdzielają tym czymś cały akademik. Internet pełen jest waszych żali, memów, gifów, itp. o tym jak to wy jesteście głodni i ... ile pijecie. Znam studentów, ich rodziców. Nie zostawiają was bez środków do życia. Wasze studia (przyszła "elito" tego kraju) kosztują ich mnóstwo pieniędzy. Może więc przestać przekłamywać?

Odpowiedz
avatar Ara
0 4

@alboinna: A co Ty wlasnie zrobilas? Walnelas peany na czesc wspanialych starszych ludzi, jakby posrod nich nigdy nie trafialy sie chamy i prostaki i wyrazasz zdziwienie ze osoba mloda moze byc glodna, albo zmeczona. Widac, ze masz swoje lata i empatii uczono Cie za komuny, niestety.

Odpowiedz
avatar Animan
-2 4

W końcu ktoś napisał coś sensownego. Także twierdzę, że ludzie powinni nauczyć się prosić. Nie mam obowiązku obserwować swojego otoczenia w autobusie. Zazwyczaj zakładam słuchawki, siadam i patrzę w okno. Bo co innego mam robić? Na każdym przystanku rozglądać się czy aby ktoś potrzebujący miejsca nie wchodzi? No bez przesady. Osobie z postawą roszczeniową nigdy nie ustąpię, ale jeśli np zauważę ciężarną, albo jakąś starszą osobę to sam ustępuję. Ustępuję też starszym, którzy o to poproszą. Na szczęście w większości przypadków trafiam na kulturalnych staruszków :)

Odpowiedz
avatar asmok
-1 3

To działa tylko wtedy gdy się tym przejmujesz. Ja to mam gdzieś i nie mam problemu. Ustępuję z własnej inicjatywy kobietom w ciąży i z małymi dziećmi oraz osobom z jakąkolwiek niesprawnością ruchową (bez znaczenia czy staruszka co ledwie się rusza, czy np młody byczek z gipsem na kostce). A resztę mam po prostu gdzieś :) No chyba, że ktoś poprosi. Skoro prosi to widocznie potrzebuje, a skoro potrzebuje to wypada pomóc. Serio, to kwestia podejścia. Nie trzeba udawać że się nie widzi ani nic. Jak ktoś się dziwnie zachowuje to się patrzy jak na dziwaka i tyle.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

Ja jak widzę starszą osobę albo kobietę w ciąży, zazwyczaj ustępuję miejsca, chyba że sama się źle czuję. Ale kiedy babsztyl lat ok. 50-55 w wysokich szpilach ledwie wejdzie do pojazdu i od progu zaczyna tyradę, że "młodzi siedzą, a starzy muszą stać, zero kultury, no to jakiś koszmar jest", no to jakoś mi się ruszać tyłka nie chce. Jakby uprzejmie poprosiła, to bym się nawet nie zawahała i wstała, ale jak tak od razu z mordą wyjeżdża, to sorry, Winnetou, ale ja też mam prawo być zmęczona i też mam prawo siedzieć, a na chamstwo najczęściej działa tylko chamstwo, niestety.

Odpowiedz
Udostępnij