Kiedyś zgłosiła się do naszego sklepu osoba z Caritas z pytaniem, czy udostępnimy miejsce na zbiórkę żywności.
No więc wystawiliśmy przy kasach wózek oznaczony symbolami Caritasu i powiesiliśmy plakat zachęcający klientów do pomocy potrzebującym.
I teraz powiedzcie mi, kim trzeba być, żeby okradać z datków najbiedniejszych? Już pierwszego dnia z wózka magicznie zniknął pięciolitrowy olej, torba czekolad, cukry i mąki. I to nie przywłaszczyła sobie tego jedna osoba, bo towar znikał w różnych porach. Niestety, ale nie mamy tyle wolnego czasu, by przez cały dzień pilnować jednego wózka, nie za to nam płacą. I wierzcie mi, nikt nawet nie pomyślał, że może dojść do takiej sytuacji, że będziemy zmuszeni na bieżąco opróżniać kosz nie dlatego, że towar przestał się w nim mieścić, ale by uchronić go przed wyparowaniem.
No i co teraz muszą sobie myśleć klienci, którzy widzą, jak pracownicy wynoszą datki na zaplecze? Kto według nich jest złodziejem?
sklep caritas zbiórka żywności
Okradali też wózki z karmą dla zwierząt w schronisku
OdpowiedzJak kiedyś byłam w wolontariuszką Caritas to na koniec się nad pytali czy nie chcę sobie wziąć jakiś słodyczy... Tak to jest, że nie warto tam nic takiego wkładać, bo nie wiadomo czy to idzie do biednych, czy może do wolontariuszy, albo na plebanię.
Odpowiedz@dayana: jakiCHś
OdpowiedzSkoro wziął to pewnie też był potrzebujący. Na słodycze jeszcze ktoś by się mógł połasić, ale mąki, czy oleju raczej nikt, kto nie potrzebuje kraść nie będzie. A skoro trafiło do potrzebujących, to lepiej, że bezpośrednio, niż za pośrednictwem organizacji finansującej pod płaszczykiem dobroczynności kampanie wyborcze PiS.
Odpowiedz@MarcinMo: nie, to znaczy, ze sa ZLODZIEJAMI jesli okradaja zbiorke takie zbiorki spotyka sie czesto, raczej wiedomo, po co to i jesli nie ma jasnego oznaczenia "za darmo" lub "mozna brac", to jest to KRADZIEZ
Odpowiedz@MarcinMo: chytra baba z radomia też była potrzebująca i spoko że kradła?
OdpowiedzMoże jak ludzie widzieli kosz z napisem "Caritas" i "dla najbiedniejszych", to pomyśleli, że mogą się poczęstować, jeśli siebie uważają za biednych?
Odpowiedzprzy mnie jakis Januzsz z Grazyna sobie w Lidlu chyba z takiego wozka cos "dobierali" do zakupow, nikt im uwagi nie zwrocil jak sie wydarlam, ze to na zbiorke i zeby nie kradli, to mne kasjerka opieprzyla, z eafere robie chyba nawet hisstorie o tym pisalam ludzie to uje
OdpowiedzJa pierdzielę... dodałam tę historię z 5 lat temu. Złoty szpadel dla adminów ;)
Odpowiedz