Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiecie jak bronić się przed konsekwencjami własnych pomyłek? Najlepiej regulaminem. Nie ważne…

Wiecie jak bronić się przed konsekwencjami własnych pomyłek? Najlepiej regulaminem. Nie ważne jakim, grunt by powoływać się na zasady.

Będzie długo, może ciężko, ale uwierzcie mi, jeśli wytrwacie, dowiecie się wielu nowych, ciekawych rzeczy.

Zamówiłem ostatnio modliszkę z OLX od exo-factory. Płaciłem w piątek wieczorem, więc naturalnym było, że przesyłka pójdzie po poniedziałku, zresztą sprzedający mnie o tym poinformował. Ważnym jest, że nie wiedziałem z jakiej opcji wysyłki skorzysta, a jedynie zapłaciłem za to kwotę którą podał, a adres dyktowałem telefonicznie. Od ostatniej rozmowy telefonicznej zaczął się festiwal omyłek.

We wtorek po 18:00 awizo na przesyłkę dotarło... na adres mojego zameldowania, podany również w banku. Podawanie adresu przez telefon jak widać było mało wiążące. Niestety, poczta pod którą podlega mój rodzinny dom, jest obecnie w remoncie i przeniesiona została do innego lokalu, gdzie czynna jest jedynie do godziny 18:00. Zresztą, zakładałem, że nie może to być mój nowy pupil, przecież adres do wysyłki był całkiem inny - prawda?

w środę było święto, nie było szans na odbiór, nadal wierzyłem, że modliszka dopiero do mnie dotrze. Ja, a zdarza mi się nadawać przesyłki (z tym że nie pocztą...) ze zwierzętami, nigdy nie nadaję nic przed dniami ustawowo wolnymi, by odbiorca miał ponad dobę na odbiór.
W czwartek odebrałem. Po firmowej pieczątce na kopercie już wiedziałem, że będzie dramat. Pobiegłem do rodzinnego mieszkania z nadzieją... która okazała się płonna. Modliszka była martwa, ale za to jak opakowana! W kopertę zabezpieczoną folią bąbelkową wsadzony był pojemnik na mocz z nabitymi otworami wentylacyjnymi... który szczelnie owinięto gazetą i obwiązano taśmą. Cały pakunek był nieomal wodoodporny, a na pewno słabo wentylowany.

Po kilku próbach dodzwoniłem się do sprzedającego, ponieważ i tak już wyszło długo, przytoczę dialog tylko orientacyjnie, by zachować jego sens. Co bardziej zapadające w pamięć teksty przytoczę słowo w słowo.

- Proszę Pana, modliszka dotarła martwa. - zacząłem.
- No i?
- Mam zastrzeżenia do terminu wysyłki i sposobu pakowania.
- Dokładniej? - zgadza się, na dobry początek zostałem poddany przesłuchaniu...
- Nadał Pan paczkę w poniedziałek, wiedząc, że w środę jest święto państwowe. Do tego gazeta i taśma uniemożliwiły wentylacje pojemnika...
- A w czym ma Pan problem? Nadałem w poniedziałek, bo zawsze nadaje w poniedziałek, wtedy poczta ma największe pole do popisu! Czy to do Pana dociera?
- Nie wiem o jaki popis chodzi, ale chyba wiedział Pan, że 11.11 to dzień wolny od pracy? Czemu Pan nie poczekał? Czemu nadał przesyłkę pocztą i to na zły adres?
- Adres wziąłem jaki był w przelewie, a wysłałem taką opcją jaką Pan wybrał. Czy Pan to rozumie?
- Ja nie miałem żadnej możliwości wyboru, podał Pan wyłącznie kwotę...
- W trosce o portfel klienta wybieram najtańszą opcję, mógł Pan wybrać inną. Rozumie Pan?
- JAK skoro nie powiedział Pan jaka jest domyślna? - tu już zdębiałem, bo rozmowa zmierzała chyba w kierunku oskarżenia mnie o wysyłkę nadaną z Łodzi...
- Dostał Pan paczkę we wtorek, trzeba było ruszyć "cztery litery" i odebrać.
Tu wyjaśniłem Panu raz jeszcze, że nic nie informował o wyborze firmy przesyłkowej, że wybrał zły adres, że na poczcie remont, etc.
- To ja to panu WYJAŚNIĘ i PODSUMUJĘ jeszcze raz, bo Pan w ogóle mnie nie słucha i nie rozumie. - usłyszałem w odpowiedzi - Wysłałem Panu paczkę w poniedziałek, ZGODNIE Z REGULAMINEM, wszystko było opakowane jak należy, jakby Pan odebrał paczkę we wtorek, byłoby ok! To Panu nie chciało się chyba odebrać, modliszka leżała sobie na magazynie trzy dni to i zdechła!

- Przede wszystkim - starałem się mówić spokojnie, chociaż mną miotało - niech Pan nie mówi do mnie jak do idioty. Ja to Panu wyjaśnię z mojej strony, bo akurat na wysyłce zwierząt się znam. Zgodnie z regulaminem Poczty Polskiej, nie wolno nadawać zwierząt innych niż pszczoły i ptaki gospodarskie, a i to po uprzednim zadeklarowaniu. Druga sprawa, skoro już zdecydował się Pan na tą firmę, wiedział Pan, że idzie święto i paczka może gdzieś utknąć. Ryzykował Pan już na starcie. Wystarczyło nadać paczkę we wtorek popołudniu, wtedy dotarłaby na czwartek rano i spokojnie mógłbym ją odebrać bez szkody dla zwierzaka.

Słyszałem jak przestawia rzeczy wkoło siebie, jak chodzi po pokoju w nerwach i chyba w końcu pękł. Gdzie się nie obrócił, z tyłu ciągle była... pupa.

- Co Ty pieprzysz człowieku?! - puściły mu nerwy.
- Jak Pan się do mnie odzywa? To jakieś żarty? Czy ja się do Pana odnoszę w taki sposób? - nie ukrywam, cieszyło mnie, że stracił nad sobą panowanie. Dzięki temu wiedziałem, że rozumie, że to nie on ma rację, a ze mną kłóci się dla zasady.
- Ja wszędzie pisze, że daję tylko dobę gwarancji na przeżycie owadów przy wysyłce. Było myśleć.
- Było Pana sprawdzić wcześniej, na terrarium.pl opisują Pana jako oszusta, szkoda, że znalazłem to dopiero przed tym telefonem. Inna sprawa, właśnie patrzę w Pana ogłoszenie na OLX i nie ma tam nic takiego. Przeczytać Panu czy sam Pan sprawdzi?
- Jak tam nie ma, to jest na pewno na allegro. Na allegro pisałem.
- Ale ja nie kupiłem przez allegro tylko przez OLX, a tam nic takiego Pan nie pisze.
- Ile Pan zapłacił za tą modliszkę? Trzydzieści złotych? Nie szkoda Panu pieniędzy na telefony? - tu już zapytał kpiąco, i znów nie udało mu się mnie sprowokować.
- Spokojnie, mam darmowe do wszystkich. Jeśli jednak dla Pana ta kwota jest tak mała, to może niech mi Pan ją odda?
Tutaj on się oburzył, dość komicznie.
- Nie ma takiej opcji! Ja poniosłem koszta wysyłki!
- Za moje pieniądze człowieku. - tu już włączyła mi się rozpacz. Rzecz jasna nad jego nieuleczalnym przypadkiem.
- Nie jesteśmy "na Ty" proszę Pana! I ja nie będę dokładał od siebie. Ja zrobiłem w wszystko w zgodzie z regulaminem! Pan nie zna zasad gwarancji!
- Znam prawo konsumenckie...
- Rzecznik Praw Konsumenta nic tu Panu nie pomoże, jak mam już z tym doświadczenia.
- Rzecznik nie, ale jest jeszcze prawo konsumenckie, cywilne. Prawnik dobierze paragrafy.
- Mogę Panu wysłać druga modliszkę jeśli wyśle mi Pan jeszcze raz 12 złotych na wysyłkę. Tylko tyle mogę zaoferować, bo nie będę dokładał.

- A jak Pan to zamierza zapakować...? - już od połowy dania mi przerwał, monologiem o tym, że wszystko jest moją winą. Dosłownie, bitą minutę nawijał o tym, że cała sytuacja to tylko moje gapiostwo i lenistwo, a on jeszcze musi mnie wysłuchiwać, chociaż wszystko było zgodnie z REGULAMINEM, a on na allegro pisze wszystko.
- Jeszcze raz, jak zamierza Pan ja zapakować? - powtarzałem pytanie cztery razy, zanim dotarło.
- Tak jak zawsze, poczta ma w regulaminie, że może dostarczyć od doby do trzech, ja pakuje zawsze tak, żeby dojechało żywe.
- No to już Pan tak spakował, że po trzech dobach jest martwa.
- Dobra, będzie Pan chciał, to proszę mi przelać pieniądze. Ta rozmowa nie ma sensu.

Cóż było robić? Mogłem się tylko zgodzić i rozłączyć.
Niestety, już nie chcę. Nie od tego Pana. Dodatkowo, nie dam mu zarobić na przesyłce (12 zł za przesyłkę listu priorytetowego z Łodzi do Wrocławia?) i nie pozwolę, by zamęczył kolejne stworzenie swoim hipsterskim podejściem do wysyłek.
Co mi pozostało? Ano, upowszechnić opinię o nim - nie pierwszą negatywną zresztą.

Exo-factory

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar berlin
-4 8

na dobry poczatek 13-tego, piatek....

Odpowiedz
avatar grruby80
13 17

Nie lepiej to zgłosić gdzieś? Jeśli facet morduje zwierzęta przez swoją głupotę, to coś z tym zrób.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
13 15

A jaki gatunek? Zastanowiłabym się, czy to faktycznie wina braku wentylacji, wszak każda taka paczka opakowana jest dość szczelnie, zdarzało mi się, że paczki szły dłużej niż trzy dni, opakowane w wiele warstw i wszystko było OK. Stawiałabym na niskie temperatury na magazynie gdzie paczka sobie leżała. Być może też pojemnik był za mały (które L?). No, ale tak czy siak wysyłanie zwierzaków przed świętem to debilizm. Na przyszłość - zawsze sprawdzamy sprzedającego zanim kupimy. Zdarzył mi się kiedyś przypadek, że spakowano mi martwego pająka (szedł dwa dni, po otworzeniu paczki waliło padliną strasznie i po prostu było widać że się już rozkłada, no niemożliwość, żeby w dwa dni tak się porobiło...)więc też może gościu chciał sobie jeszcze zarobić na padniętej właśnie modliszce? Przypadek z innej beczki. Zamówione 6 sztuk Creobroter elongata L2. Spakowane wszystkie razem w jeden pojemnik. Dojechały trzy modliszki i trochę odnóży walających się na dnie pojemnika...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

@Poecilotheria: Dobra, ja wiem, że to nie jest kotek, czy piesek, ale mimo wszystko. To przecież żywe stworzenie i jakoś ciężko mi zrozumieć kogoś, kto wysyła takowe pocztą, tym samym narażając je na niezbyt szybką śmierć. Ok, już możecie zacząć wyzywać mnie od zielonych.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
9 9

Czyli, to normalne, że dostarcza się żywe zwierzę pocztą? A ja już chciałam autora opi€przać.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
11 11

@Shaienne: @misiafaraona: Właściwie to już dawno żadnych zwierząt nie kupowałam, więc nawet nie wiem, jak to teraz wygląda. Autor wspomniał, że można pszczoły. A czym się modliszka różni od pszczoły? Czy jak już jesteśmy przy śmierci, to od komara czy muchy? Zasadniczo pod względem "odczuwania" to niczym, więc z tą śmiercią w męczarniach to trochę naciągane. Nie wiem, czy to normalne, dla jednych tak, dla innych nie. Wiem, że hodowcy egzotyki wysyłają i w ogromnej większości przypadków zwierzaki dochodzą całe i zdrowe. To nie jest tak, że się zwierzątko wrzuca w pudełko czy kopertę, takie paczki się pakuje bardzo starannie, tak żeby zwierzę się nie obijało w pojemniczku (w zależności od gatunku różnie to wygląda). Daje się wentylowany pojemnik, z dostępem do wody (bezkręgowce mogą "wysysać" wodę z mokrego papierka, czy kawałka waty) i pożywienia. Taki pojemnik umieszcza się w większym kartonie obkładając gniecionym papierem, watą, czy jakimś innym "wypełniaczem", tak żeby było na sztywno. Dopiero z takiego kartonu można zrobić paczkę. Przy niższych temperaturach karton umieszcza się w boksie ze styropianu, a do środka jeszcze się wkładało tzw. heatpack, czyli woreczek z jakimś żelem, który po podgrzaniu trzyma ciepło przez kilkadziesiąt godzin.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

Modliszka motylowa, L1. Co do zimna, tez i tak może być, ale przez remont poczta znajduje się w lokalu gdzie i w święto byli ludzie, więc kaloryferów raczej nikt tam nie zakręcal.

Odpowiedz
avatar Caddhels
0 0

@Poecilotheria: Dostarcza się. Pracowałem jakiś rok temu, pszczół wprawdzie nie widziałem, ale gołębie i podobne ptactwo co jakiś czas lądowało w magazynie( jeden kiedyś zwiał z klatki, więc BHP... no) a ze dwa razy to chyba nawet królik się trafił :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 25

@Scorpion: Uratowałeś już dzisiaj jakiegoś szczeniaczka?

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
11 13

Scorpion: Tak, będzie ochraniać populację świerszczy albo karaczanów od zbytniego rozmnożenia ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 21

I właśnie o tym piszę w komentarzach pod Twoimi historiami Scorpion. Tam kreujesz się na dojrzałego "spoko goscia", a na piekielni.pl komentuje jakiś szczyl z ograniczonym słownikiem przymiotników i rzeczowników o dowcipie rodem ze szkolnych korytarzy. Jak to z Tobą jest?

Odpowiedz
avatar singri
5 9

Nie, SS użyje jej do neksperymentów genetycznych w celu stworzenia super modliszki. Następnie modliszka założy konto na piekielnych i będzie opisywać jak ratuje świat przed zagładą .

Odpowiedz
avatar singri
0 4

*eksperymentów oczywiście. Głupi telefon .

Odpowiedz
avatar grupaorkow
6 6

@Scorpion: nie, modliszka będzie twoim arcywrogiem. Tak jak Batman miał Jokera, Spidermen Venoma, Bond Doktora No, a Tabaluga Arktosa tak ty będziesz miał modliSSzkę. Cieszysz się?

Odpowiedz
avatar tick
10 16

Proszę, popraw "z resztą" na "zresztą" :) "z resztą" - dotyczy osób, rzeczy, np. "z resztą rodziny pojechałem w góry" "zresztą" -> poza tym

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

@tick: Poprawione, dzięki. :-)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
6 6

Możesz pisemnie zgłosić Poczcie Polskiej że złamał jej regulamin.

Odpowiedz
avatar LittleSpitfire
8 10

Co do "12 zł za przesyłkę listu priorytetowego z Łodzi do Wrocławia?". Skoro dostałeś awizo, wysyłał poleconym. Na pewno gabaryt B, bo w A mieszczą się przesyłki o grubości do 2cm. Skoro sprzedawca był taki pewny, że dojdzie do 3 dni, to obstawiam, że priorytetem. A skoro tak, to wg cennika poczty do 350 g - 8zł, 350 g do 1 000 g - 11zł (nie wiem, ile ważyło pudełko). Do tego przeważnie wlicza się koszt opakowania i zaokrągla. To, że Łodzi do Wrocławia nie ma znaczenia, tyle kosztuje w obrocie krajowym i już. Więc jeżeli cała paczka ważyła >350g, to akurat na przesyłce nie zarobił, tyle to po prostu kosztuje. Gościa nie bronię, ale akurat tutaj prawdopodobnie nie masz racji, więc dobrze byłoby uświadomić, że: 1)przesyłki grubych rzeczy tanie nie są, gabaryt B podnosi cenę o kilka zł 2)odległość na terenie Polski nie ma znaczenia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2015 o 8:49

avatar konto usunięte
-1 3

Cennik wskazuje, że w "najlepszym" wypadku, przy wszystkich opcjach, kosztuje to 10,70 zł.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@SecuritySoldier: Tu akurat gość nie zawyżył, trzeba też brać pod uwagę kopertę, taśmę klejącą i inne duperele potrzebne do zapakowania (nawet nieudolnego). Broń Boże głąba nie bronię, ale akurat koszt wysyłki wygląda ok.

Odpowiedz
avatar LittleSpitfire
3 3

@SecuritySoldier: Nie wiem, skąd kwota 10,70 - może patrzysz w tabelkę przesyłek nierejestrowanych (choć tam najdrożej to 10,90, więc i to mi się nie zgadza)? W każdym razie, ja podałam aktualne wartości z cennika dla przesyłek poleconych, a tam w najdroższa opcja kosztuje 14,50. Tak jak gość po całości zawalił z przesyłaniem żywego stworzenia w taki sposób, tak akurat na kwocie przesyłki nie oszukiwał.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Hej!!! Tak się cieszę, że wróciłeś. Czytam Cię od samego początku, a teraz specjalnie dla Ciebie :-) się zarejestrowałam. Otóż historia zamordowania modliszki i opór intelektualny sprzedawcy wywołały we mnie bunt. Czy to nie to co ten pan robi nie podpada pod jakiś paragraf związany z okrucieństwem wobec zwierząt, bo to że łamie regulamin poczty to już napisałeś. Czy zastanawiałeś się nad zgłoszeniem reklamacji na poczcie, która byłaby jakąś forma "donosu" na proceder uprawiany przez tego osobnika? Może warto poinformować OLX i allegro. Podejrzewam, że te portale również maja jakieś regulaminy opisujące handel zwierzętami. Jeszcze raz Cię pozdrawiam

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

@maat_: Niestety, nie bardzo jest gdzie go zgłosić. Poczta ma swój regulamin, ale nie ma nikogo kto by nadzorował jego wykonywanie. Może gdyym poinformował konkretną placówkę, że taki a taki Pan będzie w danym dniu usiłował obejść regulamin, to by go pogonili, ale co poza tym? Niestety, nic. Dzięki za miłe słowa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@SecuritySoldier: A czy inspektor weterynarii by nie mógł jakoś pomóc? Animalsi czy inni miłośnicy zwierzaków. Kilkukrotnie zgłaszałam przypadki znęcania się nad psami straży miejskiej i rzeczywiście zareagowali. Zdaję sobie sprawę, że w świetle prawa modliszka jest zupełnie inaczej klasyfikowana niż ssaki czy nawet ptaki dlatego pewnie nie podlega wymogom humanitarnego chowu. Cóż zostaje chyba tylko skarga do OLX mam nadzieję, że kolejny zwierzak przeżyje w dobrej formie transport

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@SecuritySoldier: PS Twój avatar kojarzy mi się z okładką książki Łysiaka, chociaż pewnie raczej chodzi o obraz Syn człowieczy?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@maat_: Co do skarg, najsensowniej w chwili obecnej jest po prostu robić mu antyreklamę. Patrząc na to co już o nim piszą w sieci, dokładam tylko kolejną cegiełkę ale... Myślę, że ta historia zostanie znacznie wyżej sklasyfikowana przez google niż opisy z forum tematycznego jakim jest terrarium. Co do avatara, zgadza się. "Syn człowieczy" - jakoś tak zawsze utożsamiałem się z tym tytułem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@SecuritySoldier: Czyli jednak jest dokładnie tak jak podejrzewałam. W takim razie pozostaje tylko liczyć na to, że antyreklama wykruszy go z rynku. Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar timo
6 6

Dopóki ludzie w takim przypadkach, o wartości kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu złotych nie zaczną się sądzić o swoje, to "Janusze biznesu" będą mieć pole do popisu. Owszem, fala pozwów "o bzdurę" mogłaby czasowo zakłócić pracę sądów, ale po takiej fali jeden z drugim burak "byznesmen" zastanowiłby się, czy warto, mając świadomość, że oszukany klient nie będzie miał skrupułów przed pójściem do sądu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@timo: Niestety, nie bardzo mam jak gościa pociągnąć do odpowiedzialności. Tu decydowałoby prywatne podejście do tematu sędziego, a koszta procesowe byłyby zdecydowanie zbyt duże w stosunku do ewentualnych rezultatów.

Odpowiedz
avatar imhotep
4 4

Aż sobie go sprawdziłem na Allegro i nigdzie na aukcji nie pisze on o tym, że "daje tylko dobę gwarancji na przeżycie owadów" - ta informacja jest tylko na stronie "O mnie", która nie jest częścią regulaminu aukcji (zgodnie z regulaminem Allegro). Więc to jego powoływanie się na regulamin i tak nie miałoby żadnych skutków, bo sam regulaminu Allegro nie dotrzymał. A tak poza tym na stronie "O mnie" ma taki zapis: "Zapewniam, że w ciągu 24 h od momentu nadania owad zostanie dostarczony cały i zdrowy. Nie ponoszę odpowiedzialności za dostawę przekraczającą 24 h." więc jak dla mnie drugie jest zaprzeczeniem pierwszego :)

Odpowiedz
avatar elefun
-1 3

To w sumie nie ma nic so rzeczy, ale czytam Twoje historie od dawien dawna (jeszcze za studentki) i nie rozpoznałam, że to Ty, byłam zaskoczona. Nie, żaden zły styl ani teraz ani nigdy, po prostu :) Dla mnie w ogóle przesyłanie żywych stworzeń pocztą to trochę abstrakcja, ale ok, jeśli ktoś potrafi dobre warunki stworzyć, no to okej. Powinno to być jakoś sprawdzane, ale już widzę jak pani w okienku na poczcie jest chętna do sprawdzania, czy modliszka ma się dobrze ;) Zresztą i tak znajdą się idioci którzy tego nie zgłoszą, bo to tylkp owad, gad, płaz, ssak i będzie taniej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Odważny jesteś, że: a. zamawiasz coś z wysyłką przez olx b. wysyłkowo kupujesz zwierzaki Szkoda że nie mamy w Polsce takiej strony jak zachodni Yelp - tam można przeczytać milion opinii o każdym możliwym usługodawcy. Piekielni są w porządku, ale po jakimś czasie taka historia się gubi i kolejne osoby mogą się naciąć. A takich "sprzedawców" jak ten geniusz trzeba tępić

Odpowiedz
avatar Devotchka
-1 5

Nie rozumiem troche narzekań ludzi na wysyłkę owada, który nic nie czuje w kontekście sposobu zabijania zwierząt i jedzenia mięsa. A wiec zwierzę które jest przeznaczone na pupila ma juz inny status? (pytam serio, nie sarkastycznie).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Nie rozumiem, że pisałem, że karmowka można wysyłać? Wyjaśnij proszę.

Odpowiedz
avatar Devotchka
-1 5

Mam na myśli to, że ludzie oburzają sie tutaj o wysyłkę ważki przez pocztę, co dla zwierzęcia (jesli dobrze wyegzekwowane) nie stanowi wielkiego stresu. No i dla mnie to trochę hipokryzja bo nie widzę tutaj nikogo piszącego np. Jak mogłeś zabić tego karpia przez włożenie go do plastikowej torebki (pod historią o pracy na stoisku z karpiami). Jak czytam takie komentarze to sie wkurzam. Jedzcie i miejcie za zwierzęta co chcecie, ale bądźcie świadomi. Sorka,juz sie oburzyłam i wygadałam (nie mam żadnych pretensji do samej historii tylko głupich komentarzy. Sorry Security, że musiałeś to przeczytać i za historię daję +.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Devotchka: Nie wiem dlaczego zarzucasz ludziom krytykującym w komentarzach brak humanitaryzmu przesyłki modliszki hipokryzję? Osobiście uważam, iż odebranie zwierzęciu życia powinno zawsze odbywać się jak najmniej okrutnie i tę zasadę stosuję też w swoim życiu. U mnie w domu zwierzęta również usypia się humanitarnie, a jak znalazłam jeża powłóczącego tylnymi łapkami to zawiozłam go do weterynarza. Niestety okazało się że ma przetrącony kręgosłup i trzeba było go uśpić. Jestem świadoma, a na czym polega Twoja świadomość, czy tylko na nie jedzeniu mięsa czy aktywne formy też przejawia? Nie lubię takich uogólnień wygłaszanych z wyżyn swego jadłospisu

Odpowiedz
avatar Devotchka
-2 4

@maat_: Wiem, że takie zdanie spotyka się z falą krytyki, ale jeśli mam być szczera, to generalnie nie psuje mi kiedy ludzie kłócą się o złe traktowanie zwierząt jednocześnie jedząc mięso. Jedno bronisz, drugie masz w dupie to sprawa jest dla mnie jasna. Broń Boże nie chcę tu komuś patrzeć w jadłospis, ale oceniam cudze wypowiedzi według własnych, zupełnie subiektywnych kryteriów. Ludzie się oburzają bo rozumieją problem, ale łatwiej im go ignorować.

Odpowiedz
Udostępnij