Jadę sobie autobusem jak zwykle, gdy nagle w drzwiach staje pewien [F]acet, koło niego obozuje grupka na oko przeciętnych "gimbusów" oraz jeden chyba odważniejszy (albo głupszy).
F - Czy tym autobusem dojadę na Plac Daszyńskiego?
G - Nie - odpowiada pięknie gimbusek.
No więc facet wysiada.
G - Ale my tak.
Potem kilku sekundowa pauza i rechot całej "bandy" oraz głosy typu - "dobre ku*wa, hahaha, ku*wa, ale mu przy*doliłeś, hahaha”.
Mnie to zwaliło z nóg. Po prostu żenujące.
komunikacja_miejska
Aż mi się toto przypomniało: Na przystanku zatrzymuje się autobus i otwierają się drzwi. Wsiada jakaś babuleńka, a przed wejściem za nią staje jakiś facet i pyta: - Przepraszam babciu, dojadę tym autobusem do rynku? - Nie. Drzwi zamykają się, autobus rusza, babuleńka siada i mruczy pod nosem: - Za to ja dojadę...
Odpowiedz@Deffie: i w druga stronę też działa: "Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. Autobus podjeżdża, a one podchodzą do drzwi kierowcy i jedna się pyta: - Dojadę tym autobusem do Centrum? - Nie - odpowiada kierowca. - A ja? - pyta druga."
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2015 o 16:53
Wiesz co, tak mnie to zniesmaczyło, że myśląc o tych gimbusach dałam minusa. Właśnie się zorientowałam, sorry. To był minus za ich zachowanie :P
Odpowiedz@Deffie: No właśnie chyba się na tym żarcie wzorowali.
Odpowiedz@AugustIII: Pytanie tylko czy gimbusy, czy autor...
Odpowiedz@Deffie: Warszawa, przyjezdny wysiada z autobusu i pyta przechodnia: - Którędy dojdę do PKiN? - To jeszcze cztery przystanki autobusem. - Dziwne, w autobusie mi powiedzieli że to tutaj. - Hmm, a stał pan czy siedział?
OdpowiedzWyczuwam ból lewych tyłków że marsz jest spokojny :)
Odpowiedz@iks: a jaki to ma związek z historią dodaną wczoraj?
OdpowiedzBo zabrakło @Skorpiona! :) Gdyby tam był też by nie dojechali.
Odpowiedz@Rak77: Gdyby tam był, to zawróciłby autobus, zgarnął faceta z powrotem, a gimbusów pobił i wyrzucił przez okno. Na koniec kierowca zacząłby klaskać.
OdpowiedzA mnie zastanawia, dlaczego autorze pozostałeś obojętny na tę sytuację? Skoro byłeś na tyle blisko, żeby usłyszeć całą rozmowę, to zapewne miałeś okazję się odezwać i sprostować głupi żart... Cytując: "Mnie to zwaliło z nóg. Po prostu żenujące."
Odpowiedz@deepolice: Pewnie dlatego, że historyjka nieprawdziwa :)
Odpowiedz@deepolice: Może nie zawsze zna się całą trasę i nie jest się pewnym. Wystarczy rzadko kursować jakąś linią lub być spoza miasta - wtedy sprawdza się tylko przystanek do wsiadania i wysiadania. Pośrednie, a także spoza planowanej trasy już nie.
Odpowiedz@CrazDes: Jeśli "zwaliło go z nóg" na miejscu, w rzeczonym autobusie, a nie dopiero w domu po sprawdzeniu całej trasy na stronie przewoźnika, to widać jednak wiedział dokąd i którędy ten autobus jedzie.
Odpowiedz@deepolice: Jak już zostało napisane mógł nie znać pełnej trasy, poza tym mógł siedzieć dosyć daleko, a autobus być zbyt zapchany żeby zdążył za facetem wyjść, mógł też po prostu "zawiesić się" - nie każdy potrafi reagować od razu.
Odpowiedzprzeciez to jest dowcip z broda...
Odpowiedz