Niedzielny wieczór, siedzę sobie z farbą na głowie i maseczką na twarzy, szyk pełną gębą, gdy nagle dzwoni telefon.
Dzwoniła pani w sprawie pracy na stanowisku recepcjonistki w hotelu. Podziękowałam jej grzecznie i mówię, że nie szukam pracy bo już mam zajęcie.
"Ale jak to pani znalazła inną pracę? To nie jest pani zainteresowana pracą w naszym hotelu???"
No tak, jakoś tak się zdarzyło że po 4 latach (bo tyle mniej więcej upłynęło od wysłania im CV) udało mi się pracę znaleźć.
Skąd oni w ogóle to CV wygrzebali?
praca
wierze jak najbardziej, do mnie zadzwonili z pretensjami, jak to nie pamietam, ze do nich cv skladalam (kilkanascie cv dziennie, na pewno kazdy pamieta kazda firme, po pol roku)? i jak smiem miec juz prace...
OdpowiedzPewnie ta kobieta została posadzona przed telefonem ze stertą CV i poleceniem "obdzwoń te osoby, bo potrzebujemy pracownika na już". No to dzwoniła, będąc zupełnie nieświadoma, kiedy owe CV zostało wysłane. Stąd zdziwienie, że już masz pracę.
Odpowiedz