O tym jak wielkie towarzystwa mają w D swoich agentów. Największy ubezpieczyciel (niestety) w Polsce na literkę P.
W czerwcu wystawiona polisa dla klientki, asisstance, płatna gotówką u agenta. Pieniążki od agenta wysłane do PZU, wszystko na piśmie, klientka zadowolona, my też, jest pięknie - no nie.
Po jakimś czasie przychodzi pismo do klientki z wezwaniem do zapłaty. Ona zdziwko, my zdziwko ale hajda dzwonimy i wyjaśniamy. Okazuje się, że ktośgdzieśjakoś u góry wprowadził polisę podwójnie - jedna opłacona, druga nie. Ludzka rzecz się mylić - wyjaśniamy, przesyłamy potwierdzenia, miły pan na infolinii mówi, że sprawą się zajmie i wyślą pismo z potwierdzeniem do klientki.
No to przysłali w tym tygodniu - wezwanie przedsądowe do zapłaty. Klientka już wkur...zła bardzo. Telefon 1 na infolinię - tak zajmę się tym proszę wysłać skany (oczywiście nie zajął się). Tel 2 - proszę podać klientkę inaczej nie mogę pomóc. Tel 3 - nie mam wglądu w sprawę. Tel 200 - poprzedni byli niekompetentni TRZEBA ZAPŁACIĆ BO I TAK KASĘ ŚCIĄGNIEMY (wtf?!). W końcu telefon do pani od sprawdzania czy opłacone polisy i NAGLE może się tym zająć - wcześniej oczywiście nie było takiej opcji. Wszystkie pisma/potwierdzenia/korespondencje wysłane mejlem i czekamy.
Niestety takie działania najbardziej godzą w agenta - klientka jest zła na nas, agent traci na wiarygodności, a towarzystwo cieszy się, bo kasę zgarnie i nie będzie na niego. To konkretne towarzystwo słynie z takich zachowań. Ale przecież jak to w reklamach słychać "zmieniamy się na lepsze"...:)
ubezpieczenia
Ale na rynku oprócz PZU mamy kilkanaście dużych towarzystw ubezpieczeniowych. Jedynie z tytułu ubezpieczenia OC na samochód mogą ściągać opłatę a o ile wiem to pozostałe są dobrowolne i brak składki oznacza tylko brak ubezpieczenia. A ty jako agent zabierz swoich klientów i przejdź do innego TU.
Odpowiedz@Rak77: To niestety nie jest takie proste. PZU bierze bardzo dużo rzeczy, których inne TU nie chcą wziąć. No i sami klienci zwłaszcza starszej daty są przekonani o wyższości PZU nad wszystkim innym i "Panie gdzie Ty mi tu jakieś Generali czy Hestie dajesz, a PZU pan masz?". Ale staram się z wszystkim wychodzić z PZU, czasem się po prostu nie da:) A co do dobrowolności - PZU bardzo sobie poczyna w tym zakresie, mimo, że dostali wielomilionową karę za przysyłanie monitów, bo to w pewnym momencie podchodzi pod wyłudzanie. Widać klientowi się mówi, że dobrowolne ale dla nich kasa ważniejsza.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2015 o 17:42
@Agenciak: Swego czasu z PZU wyszedł pewien numer, że straciło dużo klientów na rzecz innych ubezpieczycieli. Co prawda oipamiętało się ale trochę za późno. A wszystko zaczęło się od obfitych opadów mokrego śniegu, po których zawaliło się sporo dachów. PZU nie chciało wypłacać odszkodowań, bo śnieg to nie woda i od "śniegu poprzez zasypanie nie było ubezpieczone tylko od wody poprzez zalanie".
Odpowiedz@Rak77 i co to da? Robili? To beda robic! A klient i tak sam przyjdzie. @Agenciak: czemu niektore TU pytaja przy ubezpieczaniu o: stan cywilny, przewoz malych dzieci? Jak wymusic AC, jesli TU nie oferuje dla aut powyzej X lat?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2015 o 13:59
@pawel78: TU oceniają ryzyko i komuś z zachodniopomorskiego żonatemu z dzieckiem w wieku 32 lata i samochodem kombi zaproponują inną cenę ubezpieczenia niż 23 latkowi z Warszawy bezdzietnemu singlowi z BMW 318i E36. Samochody powyżej 10 lat mają tak małą wartość że nie opłaca się TU ubezpieczać ich.
Odpowiedz@pawel78: Tu w zasadzie Rak w pełni odpowiedział na to pytanie - wszystko ma wpływ na składkę, bo tak sobie banda statystyków zza biurek ustaliła. Auta powyżej 10 lat da się jeszcze ubezpieczyć jak się dobrze poszuka ale jest to na zasadzie - rozbijesz trochę maskę i jest szkoda całkowita, albo auto na złom albo brak wypłaty. Bo wymiana przekracza wartość całego samochodu.
Odpowiedz@Rak77: ale nawet ta sama osoba zaplaci inna stawke zmieniajac stan cywilny. Nie kazde auto powyzej XX lat jest tanie.
Odpowiedz@pawel78: TU wyliczają składkę bazując na statystykach szkód. I jakoś tak wychodzi, że kawalerowie kosztują TU (w wypłacanych odszkodowaniach) więcej niż żonaci.
Odpowiedz@Kumbak: tak samo jak wozenie dzieci w aucie?
Odpowiedz@pawel78: chodzi o to, ze kierowca mając dzieci na pokładzie zazwyczaj jest bardziej ostrożny na drodze niż taki kawaler w bmw - szybki i wściekły. Oczywiście nie jest tak zawsze, ale statystyki mówią same za siebie, bo kto będzie się ścigał mając dziecko, które w ramach wypadku może stracić rodzica.
Odpowiedz@pawel78: Też, bo skoro wieziesz dziecko to chyba nie chcesz, żeby stała mu się krzywda?
Odpowiedz@Kumbak: w sumie to się zastanawiam jak można zadawać takie durne pytania jak zadaje pawel78 skoro ja nie mając samochodu nigdy to wiem, bo to jest po prostu logiczne. Ale z drugiej strony czego ja się spodziewam po człowieku nie umiejącym kliknąć odpowiedź w ramach protestu na to jaki jest ten serwis zły i nie dobry bo coś tam...
Odpowiedz@Yenefer: Jeśli dodatkowo przyjąć, że 78 w jego nicku to rok urodzenia to... ręce opadają.
OdpowiedzU mnie było trochę inaczej. Wypowiedziałam umowę, oczywiście na piśmie, z potwierdzeniem dla mnie. Pół roku później, pierwszy monit - proszę zapłacić. Dzwonię na infolinię, wyjaśniam. Miła pani mówi: dobrze, rozumiem, odznaczam w systemie. Miesiąc później, powtórka z rozrywki. Kolejny miesiąc, już monit z pogróżkami "jak nie zapłacisz to my...", wiec za telefon i tym razem rozmowa wyglądała tak: Proszę pani, umowa dawno wypowiedziana proszę nie przysyłać mi takich listów, bo uznam to za próbę wyłudzenia i zgłoszę odpowiednim organom. To proszę przysłać nam potwierdzenie wypowiedzenia. Proszę pani, to że macie bałagan, to wasza sprawa. Ja potwierdzenie mam, a wy sobie znajdźcie. Do widzenia. Więcej nie napisali.
Odpowiedzmnie to akurat agent wykiwał w podobny sposob. zrobił polise, zapłaciłam, dał potwierdzenie zapłaty a tu po 3 miesiącach przychodzi blankiet do zapłaty następnej raty za ubezpieczenie. zdziwiona dzwonie do ubezpieczyciela a oni mówią że wzięte na 4 raty i trzeba płacić. Wkurzenie max a tu agencika coś zjadło telefon nie odpowiada, adres nie znany no i jaja. w końcu znalazłam kontakt do chłopa i zadyma- a ten debil mi powie bo miał problemy finansowe i nie zapłacił a później zapomniał o sprawie. no masakra co ci ludzie robią
Odpowiedz@zuzaaw: Na polisie każdego TU masz sposób płatności i raty - sama jesteś sobie winna, że nie czytasz tego co podpisujesz:)
OdpowiedzTeż dodam coś ze swojej strony. Pracuję na infolinii owego ubezpieczyciela. Ja akurat zajmuję się Assistance wszelakim - na samochód, na dom czy też medyczne. Ze 32 ubezpieczenia z tego wychodzi :D Jeśli jest jakiś problem, a konsultant coś kręci, to warto zadzwonić kilka razy. Mam swój staż, jak klient chce to mogę mu od razu zrobić infolinię ogólną czy status szkody - ale jeśli chodzi o nowych konsultantów - owszem, będą brnęli w błędne tłumaczenie, ale dla nich najważniejsze jest zachować "pokerową twarz" - nawet jeśli te błędy są karygodne. Co do infolinii dla agentów - sam niejednokrotnie pomagałem toczyć batalie z tymi infoliniami, bo agenci są przełączani po raz 10 i dalej sprawy rozwiązać nie mogą. I tu prośba. Jeśli rzeczywiście ktoś nie może rozwiązać problemu, to proszę nie krzyczeć na konsultantów spod kategorii na IVR "jeśli potrzebujesz pomocy...". My nie jesteśmy maszynami, nie rozwiążemy każdego problemu. PS. Jeśli klient dostanie odmowę przy pomocy Assistance, to proszę najpierw zajrzeć do OWU, dopiero potem dzwonić i opierdzielać ludzi :D
Odpowiedz