Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam ja sobie brata, dorosły facet, więc mogłoby się wydawać, że jest…

Mam ja sobie brata, dorosły facet, więc mogłoby się wydawać, że jest dojrzały, samodzielny i odpowiedzialny... Marzenia.
Brat mój ma swoją rodzinę, jest ich sztuk 3, z czego tylko dziecko póki co normalne (Boże spraw, żeby tak zostało).

Chłop ma rodzinę i nic więcej, żadnej pracy, co za tym idzie żadnych pieniędzy, co za tym idzie nie ma nic. Co robi w takiej sytuacji normalny człowiek, głowa rodziny? Szuka pracy i stara się zapewnić rodzinie dobry byt. Właśnie, normalny człowiek, ale mówimy o moim bracie. Co robi mój brat?

Wyobraźcie sobie, że brat ma lepszy sposób na prześlizgnięcie się przez życie. Na porządku dziennym są telefony do każdego żyjącego członka rodziny i "płakanie" do słuchawki. Masz 3 zł na mleko pożyczyć? Masz 30 zł na pampersy pożyczyć? Masz 100 zł na lekarstwa dla dziecka pożyczyć? Można tak wymieniać bez końca. Człowiek dobry, więc od czasu do czasu pomoże, głównie ze względu na dziecko, ale kurde ileż można? Jest zdrowy, ma dwie ręce i dwie nogi, może mózgu ma mniej, ale do pracy fizycznej się nada.

Na nic rozmowy, na nic prośby, wszystko na nic. Tata mój, złoty człowiek zawsze gnidzie pomoże, mimo, że sam często tejże pomocy potrzebuje. Stwórca mój (Tata rzecz jasna) choruje, był taki okres, kiedy przez prawie rok ledwo chodził. Brat pomógł? Ależ skąd, wyobraźcie sobie, że nawet wtedy potrafił iść i prosić o pieniądze, kiedy nic nie dostał, potrafił sam sobie wziąć wszystko co się dało, pieniądze, papierosy, naczynia (WTF), oraz jedzenie. Brat mój nigdy do nikogo się nie odzywa, nigdy nie zainteresuje się losem rodziców, dopóki czegoś mu nie zabraknie. Może historia mało piekielna, ale kiedy patrzę na jego brak szacunku czy wdzięczności względem Ojca, który dał mu wszystko, samemu mając mało, mam ochotę go zakopać pośród hien.

A Luba brata jest gorsza niż on ;)

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar PolitischerLeiter14_88
-5 23

jak to dobrze ze jestem zlym czlowiekiem i nie odczuwam chcei pomocy nikomu przynajmniej nie bede chamsko wykorzystany

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 7

@PolitischerLeiter14_88: święta racja. Mnie ostatnio wrobiono w załatwianie pracy. Ale, na szczęście,bez większych akcji się obyło.

Odpowiedz
avatar Jezza
3 9

Poprosimy następne :)

Odpowiedz
avatar niepojmuje
14 14

Ludzie zwykle się tak dobierają- jak niezaradne życiowo, to od razu oba xP Mam szwagierkę, która żyje w ten sam sposób. Dzieci ma już dwoje a pracy ani on, ani ona. Tylko kombinują zasiłki, pożyczanki (na wieczne nieoddanie). Nawet jak chcieliśmy siostrzenicy za zajęcia dodatkowe płacić (prezent), to próbowała nas przekręcić, żeby jej (szwagierce) tę kasę dać...

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
24 26

Pasożyta należy radykalnie, raz a dobrze i raz na zawsze odciąć od "cyca". Jak naprawdę zgłodnieje, to i jakieś zajęcie sobie znajdzie. A tak to jest zawodowym wzbudzaczem litości i profesjonalnym sępem.

Odpowiedz
avatar ramajanti
18 22

Ktoś tego dorosłego brata źle wychował - takie zachowania nie biorą się z powietrza.

Odpowiedz
avatar cassis
17 19

@ramajanti: właśnie to miałam pisać. Mój jest identyczny. Matka popłakuje, jak jej źle, że syn taki.. ale jak jej wypomnieć, kto go tak wychował i mu na wszystko pozwalał za gnoja... to się obrazi.

Odpowiedz
avatar Locust
15 15

@cassis: dziewczyna wspomina, ze ojciec zawsze pomoże. Rodzicom najtrudniej chyba pogodzić się z taka porażką, jak nieudane dzieci. Wiec nawet przed samym sobą tata się nie przyzna, ze jego syn to menda i wyłudzacz bez krzty empatii. Dodatkowo zacny brat związał się z jeszcze gorszą osobą (swój do swego) i ma z jaj strony aprobatę takiego zachowania. Dopóki cala rodzina solidarnie i solidnie nimi nie potrząśnie, dalej będą pasożytować.

Odpowiedz
avatar zaana
2 4

@cassis: ja też mam bardzo podobnego brata, może nawet jeszcze gorszego. Na szczęście jest sam i się nie rozmnaża. Wina za takie zachowanie leży po stronie moich rodziców, bo od zawsze mu na wszystko pozwalali. Może kiedyś opiszę jego wyskoki ale na razie to mnie krew zalewa, jak tylko o tym pomyślę.

Odpowiedz
avatar marra
2 6

Zwykle zaciskam zęby i czytam te zwroty "na odwrót" ale w tej historii jest ich za dużo i już mi przebrało, jak można tak pisać: "Mam ja sobie brata...", "Brat mój ma swoją rodzinę...", "tata mój" itd. Obojętnie jak bardzo piekielna byłaby ta czy inna historia, ja w niej widzę tylko te bezsensowne zwroty, które zniekształcają całe zdanie.

Odpowiedz
avatar Lusitanian
0 0

@marra: To się nazywa inwersja, powszechny środek stylistyczny.

Odpowiedz
avatar marra
0 0

@Lusitanian: Bardzo irytujący.

Odpowiedz
avatar veravang
1 1

Historia bardzo piekielna, myślę że warto byłoby przestać mu pomagać, tylko dzieciątku kupować osobiście lekarstwa itp

Odpowiedz
avatar veravang
0 0

Historia bardzo piekielna, myślę że warto byłoby przestać mu pomagać, tylko dzieciątku kupować osobiście lekarstwa itp

Odpowiedz
Udostępnij