Żeby osoba postronna mogła mieć wgląd w księgę wieczystą, właściwie potrzebuje mieć tylko numer, księgę można obejrzeć sobie online. Jeśli chce jednak przeczytać księgę wieczystą z której aktualna księga została wyłączona lub archiwalny dokument zwany lwh (coś jak przedwojenne kw), musi mieć zaświadczenie od osoby uprawnionej do wglądu. Kto jest uprawniony jest kwestią interpretowalną.
Interpretuje pani zajmująca się archiwum Sądu. I tak np. w mieście wojewódzkim mogę przynieść pozwolenie zarządcy obiektu, ale w moim mieście już nie.
Więc jest facet, który przepisał mieszkanie na małoletnią córkę. Konkretnie dwuletnią. Facet podpisuje mi zaświadczenie, żebym miała wgląd do kw. Żeby nie było wątpliwości kto jest kim, biorę ze sobą ksero aktu urodzenia dziecka.
Idę do tego zamkniętego w piwnicy trolla, który zajmuje się archiwum, kładę dokumenty i na pytające spojrzenie mówię co i jak. Baba, że mi nie wyda, bo to, że on jest ojcem nie znaczy, że mi może na takie rzeczy pozwalać jak wgląd do KW. Mam przynieść ksero aktu notarialnego, w którym ma pisać czarno na białym, ze ojciec zarządza majątkiem dziecka.
Przynoszę. W akcie notarialnym darowizny stoi, że majątkiem dziecka rozporządza przedstawiciel ustawowy.
- Ja nie wiem jakiej ustawy. Ja nie wiem, czy to ojciec.
Przygotowana pokazuje ustawę.
- Ale tu jest napisane, że o ile nie ma ograniczonych praw rodzicielskich! Skąd mam wiedzieć, czy nie ma ograniczonych?
- No przecież nie przyniosę Pani zaświadczenia, że nie ma!- irytuje się. Troll patrzy na dokumenty.
- To jest ksero aktu urodzenia, a nie odpis! I na dodatek sprzed roku, czyli nieważny, bo są ważne trzy miesiące. Do widzenia!
- Chcę rozmawiać z przełożonym! - przełożony na urlopie, pełniący obowiązki nie chce się wypowiadać.
Kurfamać.
Myślę, że na takiego trolla to warto zainwestować w jakiegoś porządnego Wiedźmina :)
OdpowiedzW urzędach, w większości przypadków na dzień dzisiejszy, pracują ludzie którzy chcą/mogą pomóc to pomagają. Jednak zdarzają się w takich jaskiniach gdzieś głęboko w piwnicach takie gorgony z PRLu mocno okopane i trudne do wybicia. Doskonale wiedzą że to petentowi zależy. Należy się ukorzyć i okazać jak marnym pyłem jesteś wobec jej majestatu a najlepiej obłaskawić ją jeszcze jakimś symbolicznym darem. Teoretycznie można ją pokonać bo wystarczy złożyć wniosek na piśmie a gorgona jest uczulona na pisemne potwierdzenie własnej niekompetencji. Tyle tylko że to tobie się spieszy a Ona ma czas (KPA - wniosek, decyzja odmowna, odwołanie, ponowna decyzja, odwołanie, sąd administracyjny i trzy miesiące poszły się rozmnażać) a najgorsze że jest bezkarna bo w ostateczności dostanie upomnienie od przełożonego.
OdpowiedzOsoba zastępująca przełożonego tego tolla nie chce się wypowiadać?To iść jeszcze wyżej nad ta osobą też są jej przełożeni.
OdpowiedzSugeruję wykupić trollowi karnet na kilka wizyt u psychiatry. Ewentualnie reedukacji w dziedzinie biurokracji.
OdpowiedzBabę zapewne zatrudnił sam Pilsudski i boją się ją ruszyć.
Odpowiedz@FikMikfeegiel: Gdyby Piłsudski żył dłużej to polska rządziła by ponad połową europy ale co ty możesz o tym wiedzieć jak nawet jednej normalnej książki nie przeczytałeś...
Odpowiedz@Silverek: To dlaczego nie rządziła, póki jeszcze żył? Wojny prewencyjnej z Niemcami dlaczego nie było? Ano dlatego, że ówczesna Polska była na tyle biedna, że i pięciu Piłsudskich by nie poradziło i do spółki potrzebna była jeszcze Francja, a ta była bardzo niechętna takim pomysłom;
OdpowiedzCytat prowadzącego u nas na uniwerku zajęcia z prawa (mówił o tym, kto czym się zajmuje w wielkim molochu jakim jest sąd). "A jak ktos się już zupełnie do niczego nie nadaje, to ląduje w wydziale ksiąg wieczystych".
OdpowiedzTak mi się skojarzyło :-D (konkretnie od 10:12): https://vimeo.com/102928016
Odpowiedz