Historia zaobserwowana w podwarszawskim pociągu.
Siedzi sobie kobieta z chłopczykiem, takim na oko 3-4 lata.
Siedzą, miło coś tam gadają, normalnie obrazek jak z książki "Jak złapać kontakt z własnym dzieckiem".
Na kolejnym przystanku wbija się kobieta tak 50-60 lat. Ciągnie za rękę chłopca w wieku późna szkoła podstawowa. Dlaczego napisałem, że wbija się, a nie wchodzi?
Bo jak lodołamacz przebija się między ludźmi, byle dotrzeć do miejsca gdzie są siedzenia.
Ustawia się dokładnie nad tą matką z dzieckiem i zaczyna coraz głośniej sapać. Aż parę osób wokół spojrzało na nią spłoszonych, że jakaś astma, czy inny atak duszności...
Matka - ta siedząca - zaczyna tłumaczyć dziecku (i to bardzo ładnie):
- Widzisz, tu pani stoi, jest od Ciebie starsza, może byś jej ustąpił miejsca?.
Młody nie jest chętny. Matka bierze go pod włos:
- Wiesz, bo takich mężczyzn (tu przełknąłem śmiech), to nazywają dżentelmenami!
Po takim dictum dzieciak wstał i ustąpił miejsca starszej pani.
A ona na tym miejscu posadziła tego dzieciaka, którego holowała. Nie, dzieciak nie był wymęczony ani w kiepskim stanie, gdy władował się na siedzenie, wyciągnął komórkę i zaczął przeglądać Facebook'a (wiem, bo wisiałem na rurce akurat nad nimi).
Ale żebyście Wy widzieli minę tego dzieciaczka, który zwolnił siedzenie.
Zresztą wcale się nie dziwię. Na jego miejscu poczułbym się oszukany, skrzywdzony i mniej warty niż ten "intruz", który zajął jego siedzenie.
Matka próbowała jeszcze interweniować (bardzo słusznie): - Przepraszam, ale mój syn ustąpił miejsce dla pani...
Odpowiedź:
- Było ku.wa wolne, to się nie wpier.alaj.
Mi witki opadły.
Tak, wiem, że i ja mógłbym jakoś zareagować, ale niech mnie Bogini ukocha, nie wiedziałem co powiedzieć.
A ja jestem z reguły uczulony na buców i najpierw poprosiłbym grzecznie chłopaczka o ustąpienie z tego miejsca a w przypadku braku reakcji lub agresywnej reakcji tej baby chorej na wściekliznę, wziąłbym go za kołnierz i postawił obok niej. I mam gdzieś, ze darłaby japę.
OdpowiedzMoja mama wspomina,że przed wielu laty mój tata ustąpił w autobusie miejsca starszej kobiecie z dzieckiem - ta zamiast usiąść i ewentualnie wziąć wnuka (?) na kolana kazała usiąść dziecku. Reakcja taty: zdjął dzieciaka z fotela mówiąc "wybacz kawalerze ale ustąpiłem miejsca tej pani a nie tobie" i ponownie usiadł na swoim miejscu. Też był piekielny :-)
Odpowiedz@tvh: No trochę był, w stosunku do dzieciaka. W końcu to nie on pchał się na siedzenie, tylko babka mu kazała.
Odpowiedz@Armagedon: Jak bab nie umie wychować bachora, to niestety obcy ludzie muszą.
OdpowiedzSpoko, znając "ekspertów" piekielnych to zaraz dowiesz się jak postępować w 16336433440887888 możliwych opcjach ;-)
Odpowiedz@Scorpion: i w każdej babie tak w pięty pójdzie, że będzie przepraszać na kolanach, a kierowca autobusu zacznie klaskać! :)
OdpowiedzA dzieciak to w ogóle - już widzę te obcałowane stopy...
Odpowiedz@Scorpion: Ja na razie tylko jedną opcję widziałam. Nadal oczekuję na resztę.
Odpowiedz@Scorpion: Ale historie, w których się popiszą "asertywną" reakcją w takich sytuacjach to już tyle może być.
OdpowiedzI tak najgorsi są ludzie trzymający na siedzeniach swoje zakupy... Bo im niewygodnie będzie na ziemi czy na kolanach. Ja kiedyś zostałam zwyzywana z góry na dół i do piątego pokolenia, bo nie ustąpiłam miejsca pewnej pani, wcale nie takiej starszej. Co z tego że ja, chamidło i gówniara, poinformowałam panią, że ta kula u mojego boku to nie dlatego, że udaję niepełnosprawną, tylko dlatego że mam poszytą podeszwę stopy i nijak w autobusie na 1 nodze nie ustoję. Jestem niewychowana!
Odpowiedz@dzasdusia: Ja zwykle ustępuję miejsca i często gęsto starsze osoby się uśmiechają, dziękują, cud miód i orzeszki normalnie. Widziałam za to kiedyś taką sytuację - cztery miejsca (po dwa na przeciw siebie), trzy zajęte. Jedno pod oknem wolne, po przekątnej siedziała młoda dziewczyna. Starsza pani (ale nie taka 80+, tylko raczej świeża emerytka) przeciskała się do wolnego miejsca, autobus ruszył, pani się zachwiała i poleciała na młodą dziewczynę. Dziewczyna zebrała opieprz od paniusi - "no o jak to, nie ustąpić miejsca starszej osobie!" Paniusia jeszcze chwilę złorzeczyła, natomiast dziewczyna z kamienną twarzą ignorowała wyzwiska. Bo co innego mogła zrobić?
OdpowiedzJa widziałam taką "perełkę": Komunikacja miejska, chłopiec ok. 10-12 lat i mamusia, siedzą obok siebie. Na przystanku wsiada staruszka o lasce, chłopiec podnosi się z siedzenia z ewidentnym zamiarem ustąpienia miejsca staruszce. Reakcja mamusi - pociągnęła go za ubranie "usadzając" z powrotem koło siebie ze słowami: "no czego wstajesz, jeszcze nie wysiadamy!"...
Odpowiedz@Igielka: Może nie zauważyła babeczki? :P Mi kiedyś się zdarzyło, że akurat metro dojeżdża na stację, więc ludzie wstają, wiadomo. Za mną zwalnia się jedno miejsce, więc sobie siadam (godziny szczytu akurat, więc tłum). Zaraz mi się głupio zrobiło, bo okazało się, że facet nie wysiadał tylko ustępował miejsca starszej pani. Oczywiście wstałam, ale nie uważam się za jakąś złą. No bywa. Nie zauważyłam po prostu, a nie słucham co ludzie wokół gadają. :P
OdpowiedzDlatego ja nie ustępuje chyba ze naprawdę chorej osobie ,a delikwenta bym wystawiła natychmiastowo z siedzenia i usadzila dziecko swoje.
Odpowiedzrada z serca plynaca- zmien te "witki" bo cie tu zjedza ;)
OdpowiedzPowiem Ci, co ja bym zrobił. Po prostu bym podniósł łebka z podstawówki i posadził z powrotem tego brzdąca. A wszelkie próby marudzenia babszytla (inaczej określić kogoś zachowującego się w ten sposób nie potrafię) skwitowałbym krótkim i dosadnym: "co się wpier...lasz?.
Odpowiedzno i dlatego jak sie rozmnoze bede uczyc dziecie swe, ze miejsca ustepuje sie : niepelnosprawnym ( niepelnosprawnosc ruchu), kobietom w ciazy, starszym staruszkom- a nie babonom w wieku hot 50, ktore nie znaja slowa PROSZE ode mnie ani od mojego dziecka basztyl by za samo sapanie miejsca nie uswiadczyl, a pewnie strzelilabym komentarz w stylu- widzisz synku, sa ludzie, ktorzy nie potrafia powiedziec " prosze" i sapia w nadziei, ze to cos smieni. otoz tacy ludzie sa roszczeniowi i im miejsca nie ustepujemy. niektorzy nie sa grzeczni, wiec i na grzecznosc wyprzedzajaca z mojej strony nie zasluguja.
Odpowiedz@bazienka: Dałem Ci minusa, za styl komentarza. Z treścią się zgadzam.
Odpowiedz@bazienka: Wszystko dobrze, tylko musisz wiedzieć że dla małego dziecka to takie BABONY HOT 50 to wyglądają tak samo jak babcie 70+ :)
Odpowiedz@Gregorius: a tam 50... parę lat temu z dziećmi pracowałam - mając niecałe 25 lat dowiedziałam się, że jestem niemal tak stara, jak babcia jednego z nich :D
Odpowiedz@Gregorius: i dlatego nacisk byl na POPROSZENIE :) nie bede uczyc dziecka odpowiadania grzecznoscia na chamstwo zastanawia mnie logika takich bab- najpierw sapia, potem wyzywaja i w nagrode oczekuja ustapienia miejsca... zazwyczaj je gasze stwierdzenie, ze skoro maja sily na mnie krzyczec i obrazac, to maja sile i postac chwile...
OdpowiedzAh, gdyby był z Tobą Scorpion...
OdpowiedzTo piekielna kobieta by na kolanach przepraszała, a piekielny chłopak po stopach calował...
OdpowiedzTak właściwie, to bezpieczniej dla 3-4-latka, aby siedział, niż dla takiego 10-latka czy starej babci. 10-latek i babcia utrzymają się jako tako przy mocniejszym hamowaniu, 3-latek prawdopodobnie po prostu poleci.
OdpowiedzWidać w oborze chowana i ludzkiego języka nie zna
Odpowiedz@Balzakowa: Jak to powiedział papa starej pani hrabiny " widzisz, córciu...pies ich matki j*bał, to i nie znają innego języka, tylko szczekać potrafią"
OdpowiedzJak dla mnie to dobrą nauką jest ustępować starszym ludziom, ale w gruncie rzeczy dzieci powinny siedzieć. Jest to dla nich bezpieczniejsze w razie nagłego zatrzymania się autobusu, przecież taki 3-4-latek może bardzo łatwo stracić równowagę.
OdpowiedzPo co apostrof?
Odpowiedz@klemenko: Bo niektórzy nie wiedzą, że po spółgłosce się nie stawia.
Odpowiedz@Felina: czasem się stawia, kiedy litery normalnie oznaczającej spółgłoskę się nie wymawia, np. Charles'a, Jacques'a. Oczywiście w przypadku Facebooka masz rację.
Odpowiedz@klemenko: Ależ oczywiście, wiem o tym :-) Odnosiłam się do tego konkretnego przykładu.
OdpowiedzJa tylko chciałabym wiedzieć, jaka Bogini.? Bo mój mąż sugeruje jego ukochaną Discordię, czyli Eris :) Ja mam nadzieję na Paciamamę...Oświeć nas i nie trzymaj w niepewności. :D
Odpowiedz@Jezebel: A nie może być po prostu Wielka Trójdzielna? :D Eia!
OdpowiedzSami wychowujemy przyszłe pokolenia. A potem piekielna baba będzie stękała, że młodzież niewychowana.
OdpowiedzRaczej to babka powinna usiąść a nie chłopczyk. Chętnie bym tego chłopaczka wywaliła z miejsca i siłą usadziła tą babkę ;)
OdpowiedzA mnie najbardziej zawsze interesuje jedna rzecz - tłok w pociągu, trzyletnie dziecko... Nie prościej i bardziej kulturalnie wziąć takiego malucha na kolana, zamiast bawić się w cyrki z ustępowaniem przez ledwie stojącego maluszka? Nawet gdybym była ciężarną 80 latką ze złamaną nogą, nie przyjęłabym miejsca od tak małego dziecka, którego matka siedzi sobie w najlepsze.
Odpowiedz