Zawodowo zajmuję się organizacją szkoleń zagranicznych. Takie wyjazdy są drogie, bo w grę wchodzą przeloty dla wszystkich, hotele, pełne wyżywienie, opieka pilota, tłumacza, opłacenie prelegentów, sal konferencyjnych itd.
W tym przypadku klientem był związek przedsiębiorców jednej z branż. Panowie (w liczbie 16-stu!) od początku otwarcie mówili, że oni przyjechali na urlop. Żebyż to jeszcze przekładało się na dyskretne ziewanie na spotkaniach! Niestety urlopem wg panów było chlanie na umór od 7:30 rano (śniadanie z koniaczkiem zamiast kawy), do tego stopnia, że musiałam odwoływać szkolenia, gdyż panowie byli tak napici, że nie byli w stanie wysiąść z autobusu!
Innego dnia panowie pozwalali sobie na kąśliwe uwagi w stosunku do prowadzącego i technologii przez niego używanych. Znaleziono też szefa grupy leżącego na korytarzu hotelowym (pod własnym pokojem, pewnie zasnął w drodze), spitego do nieprzytomności i wynoszono go żeby więcej wstydu nie narobił.
A wszystko to za pieniądze z Unii Europejskiej, czyli nota bene Wasze i moje!
"Znaleziono też szefa grupa pijanego na korytarzu hotelowych..." - historia piekielna, ale to zdanie najbardziej.
Odpowiedz@bromba69: Zgadzam się. Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego ludzie nie zadają sobie trudu przeczytania tego co napisali, zanim wyślą?
Odpowiedz@bromba69: Poprawione. Pozdrawiam.
Odpowiedz@Armagedon: a ja sie zawsze zastanawialam, dlaczego nie mozna tego napisac NA PRIV, tylko pietnowac wszem i wobec? https://www.youtube.com/watch?v=N4vf8N6GpdM
Odpowiedz@bazienka: I na forum publicznym można komuś grzecznie i niezłośliwie zwrócić uwagę (a może i inni skorzystają ?, ale uprzejma/grzeczna/życzliwa forma uwagi czy wskazania błędu jest niektórym niedostępna mentalnie.
OdpowiedzTypowe.
OdpowiedzA po cholerę Unia daje kasę na coś, o czym od dawna wszyscy wiedzą, że jest całkowicie zbędne? Widocznie Unia ma gest i lubi organizować "szkolenia" kosztownie, z rozmachem, oraz koniecznie zagranicą. Pewnie ktoś musi dobrze zarobić. Czyli przewoźnik, prelegenci, tłumacze, właściciele ośrodków szkoleniowych, hoteli, no i firmy takie jak twoja. Gdyby rzeczone "szkolenia" były niezbędne, wystarczyłoby skorzystać na miejscu z firmowej sali konferencyjnej, zamówić katering i rozliczyć uczestników z obowiązkowej obecności.
Odpowiedz@Armagedon: To nie ma gest. Pieniądze z tych funduszy rozdzielają samorządy wojewódzkie, Unia tylko daje pieniądze. Zdarza się, że post factum skontroluje, jak są one wydawane i trzeba oddać.
Odpowiedz@Jorn: Widzę, że jedno słowo przeoczyłem. Pierwsze zdanie miało oczywiście brzmieć " To nie Unia ma gest".
Odpowiedz@Jorn: Czy ktoś mi może wytłumaczyć, dlaczego pierwszego z moich komentarzy nie mogłem edytować, żeby w nim błąd poprawić, za to drugi już tak?
Odpowiedz@Jorn: Może w tym pierwszym minął czas na edycję odpowiedzi kiedy zauważyłeś błąd. W drugim pewnie odświeżyłeś stronę szybciej i czas jeszcze nie minął.
OdpowiedzPowinni robić coś w stylu testu. Jeśli ktoś nie napisze na min 50% to widać że się opier**lał i powinien zapłacić za kurs z własnej ręki.W szkołach jak są szkolenia z pieniędzy Unii to jeśli nie jest się obecnym na (chyba) 70% zajęć i nie ma się usprawiedliwienia to trzeba opłacić kurs.
OdpowiedzNie od wczoraj wiadomo, że jeśli przed Rodakiem postawi się darmową wódę, wówczas chleje do końca. Wódy lub swojego...
Odpowiedz