No i nastąpił koniec nie za bardzo udanego weekendu.
W piątek po pracy wybraliśmy się grupowo (Teście, szwagierka z o mało co szwagrem i ja z małżonką oraz psem) do babci ślubnej w celu przygotowania jej do zimy - starowince się zachorowało i to na tyle poważenie, że wyjście do sklepu stanowi dla niej teraz problem, a i zakaz noszenia przez najbliższy bliżej nieokreślony czas ciężarów większych niż 5kg nie ułatwia sprawy.
Tak więc teściowa natłukła pierogów wszelkiej maści (ilości idące w setki ;)), kotletów, nagotowała rosołu - generalnie towar który można zawekować albo zamrozić, popakowaliśmy to wszystko i pojechaliśmy. Jednym z celów wyprawy (ja bym powiedział nawet, że to primary target :)) było zaopatrzenie babci w zapas opału, a że nie było sensu tłuc się z przyczepą przez prawie 300 km, to teść dogadał się ze szwagrem, który mieszka niedaleko, że od niego pożyczy na te dwa dni.
Bez większych przeszkód dojechaliśmy na miejsce, teść zgodnie z ustaleniami pożyczył przyczepkę (szwagier teścia zadeklarował się nawet, że wpadnie pomóc z synami) i w sobotę z samego rana ruszyliśmy do boju - panie się zajęły sprzątaniem, zakupami itp, płeć brzydka zajęła się pracami wymagającymi większego wysiłku fizycznego.
W pierwszej kolejności pojechaliśmy do składu węgla i tam już spotkały nas pierwsze jaja. Jak szanowany sprzedawca, zauważył, że na wadze trudno będzie polecieć z nami, to już jego kolejny występ w pierwszym momencie nas rozsierdził po to, by w kolejnym doprowadzić nas do łez ze śmiechu - Pan wsiadł do takiej małej ładowarki i bez żadnego zażenowania przejechał po całym placu zgarniając wszelkiej maści kamienie, piach i żwir, by następnie nabrać do końca na łyżkę węgla (i to też z dołu tak żeby najwięcej miału było) i radośnie próbować nam tą "wysoko wydajną mieszankę" załadować na przyczepę - na stwierdzenie OMC szwagra, że coś takiego to on może swojej teściowej zawieźć i, że sami sobie załadujemy Pan stał nad nami przez cały czas narzekając - "Panowie ale, z dołu hałdy proszę nabierać nie z góry" i tak przez bite 30 minut.
Po zwiezieniu węgla przyszedł czas na drewno opałowe - ze względu na to, że 3 chłopa jest, to kupiliśmy nie gotowe porąbane szczapy tylko całe "bele". Zwieźliśmy to na trzy albo cztery razy i mieliśmy już do końca dnia i trochę na dzień następny roboty - cięcie pilarką, rąbanie na szczapy i układanie.
W niedzielę zjawił się szwagier teścia z całą rodziną - tym niemniej nie do pomocy - szanowni przyjechali odstrojeni jak na mój gust prosto z niedzielnej sumy i się zaczęło. Pan szwagier wyjął sobie piwko z samochodu i zaczął przeszkadzać "dobrymi radami" i komentowaniem naszej pracy, a w tym czasie jego żona i potomstwo rozsiadło się w salonie i zaczęło wyżerać to co nasze Panie w dniu poprzednim kupiły.
Po jakiś dwóch godzinach towarzystwo już wyraźnie znudzone zaczęło zbierać się do wyjazdu, szwagierek teścia stwierdził, że on w takim razie od razu przyczepę zabierze - no ale nie pustą jak się okazało.
Teść podpiął przyczepę szwagrowi, wrócił do swoich zajęć, a ten podjechał pod drewutnie i siedział w samochodzie. W tym czasie jego synowie bez zapytania się nikogo o zgodę i bez żadnej "krępacji" zaczęli ściągać drewno i ładować je do przyczepy.
Zanim żeśmy zauważyli co się dzieje, chłopaczki nawrzucali już dobre pół przyczepy.
Na nasze kategoryczne stwierdzenie, że mają teraz to wszytko ładnie z powrotem poukładać, wywiązała się najpierw poniższa dyskusja:
[sz] - szwagierek, [t] - teść, [OMC] - OMC :), [j] - ja
[sz]- Ale o co wam chodzi, tylko trochę do kominka wezmę.
[t]- Jakie trochę - pół przyczepy już załadowaliście, nie pytając się czy można.
[sz]- No i co z tego? Przecież tyle tego jest? Zaraz się nie będzie mieścić.
[t]- Zabierasz wysezonowane drewno, to co żeśmy dzisiaj rąbali. Dopiero za jakiś czas będzie dobre.
[sz]- Za pożyczenie przyczepy to mi się należy.
[t]- Własnej matce bezinteresownie nie potrafisz pomóc?
[j](dając szwagierkowi 50 PLN)- To masz za to pożyczenie przyczepy, rozpakuj to i wypad, bo już mi od rana ciśnienie podnosisz.
[sz]- Ty chamie, ty cioto, ty mi nie będziesz mówić co mam robić ty...
[OMC]- Człowieku rozpakuj to drewno i jedź stąd póki jeszcze mamy ochotę z tobą rozmawiać...
W tym miejscu bluzgając niemiłosiernie, rzucił się na mnie z łapami synek szwagierka, którego zapędy bojowe ostudziło dopiero wykręcenie ręki.
Niestety dopiero rękoczyny zmotywowały szanownych do rozładunku i do opuszczenia posesji, tym niemniej spodziewam się, że zrobią kolejną wycieczkę do babci mojej żony jak nas już nie będzie na miejscu.
Synowska pomoc
Że ty jeszcze jakiekolwiek kontakty z rodzinką utrzymujesz...
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Mam podejście, że z rodziną dobrze na zdjęciu ... - w żadne interesy nie wchodzę, jak kiedyś pisałem rodzina żony jest bardzo liczna to i kwiatki się zdarzają. Akurat Ci to mieszkają taki kawał drogi ode mnie, że w drogę wchodzimy sobie okazjonalnie. Po wtóre większość sytuacji patrząc z perspektywy czasu jest zabawna.
OdpowiedzNajbardziej przykre, ze ostatnie zdanie z pewnością okaże się prawdziwe...
Odpowiedz@Kropucha: Mam dokładnie te same podejrzenia - graniczące z pewnością. Drewno "do kominka" - to jedno. A do tego "parę kilo" węgla też pewnie się przyda.
Odpowiedz@Armagedon: i pierogi na zagrychę :)
OdpowiedzMoże zamontuj jakąś kamerę z widokiem na drewno i węgiel? Koszt nie taki znowu duży, a satysfakcja z miny szwagra gdy zobaczy swój ryj na nagraniu bezcenna.
Odpowiedz@Grimdar: tylko że to nic nie zmieni. Musiałby złożyć doniesienie na policję o kradzieży a babcia nie pozwoli. edit: właściwie jeden sposób by się znalazł, pozwać cwaniaczków o alimenty na bacię.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2015 o 14:01
@m_m_m: W tej sytuacji żona uczestniczyła by w tych alimentach solidarnie ale fakt, BYŁO BY WARTO. :)
OdpowiedzRozbawiłeś mnie do łez! Ale zwrot "Primary target" to za mało. Brakuje jeszcze, by przed tym napis dano: np. "SAM RADAR AT BASRA" zaś po tymże: BRG: (tutaj położenie) oraz MIN ETA: (tutaj czas) i mamy napisy na monitorze w myśliwcu, z czego jeden rozśmiesza co po niektórych jeszcze bardziej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2015 o 20:30