Kilka lat temu miałam stłuczkę.
Jak dla mnie i dla mojego auta, wyglądało to dość poważnie (skasowany przód, wystrzelone poduchy, wyciek płynów z silnika). Nic nikomu się nie stało, a i pozostali uczestnicy okazali się wyrozumiali. Wina była moja, co tu ukrywać, wyjechałam jednemu panu, jak to się mówi, w zad.
Przyjechała policja, okazałam skruchę, mandacik wypisany, przyjęty, laweta wezwana. Razem z panami uczestnikami zepchnęliśmy mój wrak na chodnik. Niestety, w poprzek chodnika. Inaczej się nie dało, bo nie było możliwości skręcenia kół.
Październik rano, pogoda niespecjalna, raczej chłodno. Wpakowałam syna do samochodu, żeby nie marzł, czekamy na lawetę. Ja drobię na chodniku, żeby mi ciepłej było, palę papierosa.
Kilka przechodzących osób nawet zapytało, zupełnie bezinteresownie, czy czegoś nie potrzebujemy, czy nic nam nie jest, może kogoś zawiadomić i takie historie. Pani ze sklepu niedaleko zaproponowała nawet gorącą herbatę (na lawetę czekaliśmy ok. 2 godz. - trudno). Ale nie o tym.
Więc stoję i drobię na tym chodniku z petem w zębach, bom zdenerwowana, pierwszy taki przypadek w mojej 10-letniej karierze kierowcy. Na horyzoncie pani starsza. Zbliża się i wyskakuje do mnie z paszczą:
[S]tarsza: Nie umieją parkować, jak to tak postawić auto w poprzek chodnika! Masz natychmiast przestawić ten samochód, bo przejść nie mogę!
[J]a: Ale on jest rozbity i nigdzie nie pojedzie, nawet nie odpali, na lawetę czekam.
[S]: Gówno mnie to obchodzi, masz go przestawić i to już!
[J]: Nie odpala, kół nie można skręcić, pół przodu nie ma, nie rozumie pani?
[S]: To trzeba było myśleć o tym, jak jedziesz, a nie o p***dzie swojej!
I tak że tak, bo mnie w chodnik wmurowało.
moher
Prawidłowa odpowiedź: Gdybym pomyślała jak jechać, to bym Panią przejechała ;)
Odpowiedz@piotrs72: przyjechałabym larwę a poszła siedzieć za człowieka.
Odpowiedz@ladysatine: To jest pomysł na ripostę, a nie na działanie. Jeśli chodzi o działanie, to takie osoby (niezależnie od wieku i płci) najlepiej omijać dużym łukiem -- i to zarówno samochodem, jak i pieszo.
Odpowiedz@piotrs72: Na pierwszy rzut oka nie wiadomo kogo niesie, bo wśród tych osób były też panie, które wyglądały jak typowe mohery. Tak do końca nie oceniałabym po pozorach ;)
OdpowiedzWiadomo, że żądanie usunięcia wraku niezdolnego do jazdy jest niedorzeczne, ale co do przyczyn wypadku starsza pani miała rację.
OdpowiedzW sensie że myślałam o pi.dzie?
Odpowiedz@Fomalhaut: starszej pani nikt o zdanie nie pytał. Takie idiotyczne komentowanie przy człowieku, który jest cały w nerwach i jedyne co może zrobić, to czekać na pomoc, jest szczytem chamstwa.
Odpowiedz@Irasiad No właśnie o to mi chodzi - co jej do tego? Najgorsze w takiej chwili jest objeżdżanie kogoś, choć nie wiadomo jak do tego i owego doszło albo co by się zrobiło w podobnej sytuacji.
Odpowiedz@ladysatine: No to jej do tego, że szła tym chodnikiem tak ;). Fakt, że nie znając historii nie powinna się wypowiadać, ale koniec końców miała rację - zatarasowała autorka historii chodnik przez swoją nieuwagę i siedzenie kierowcy poprzedzającemu na tyłku, co zawsze mnie wku8wia
Odpowiedz"to trzeba było myśleć o tym jak jedziesz a nie o pi.gdzie swojej! I także tak, bo mnie w chodnik wmurowało." - końcówka historii zupełnie nieczytelna.
OdpowiedzStarszym osobą szwankuje nie tylko ciało ale i umysł, można by w końcu zapamiętać
OdpowiedzPoważna historia, a w sumie to mnie rozbawiła. Pani wie swoje i nie podyskutyjesz.
OdpowiedzZnowu historia sprzed 3 lat na głównej.
OdpowiedzCzyli znów klasycznie... "strzeliłam karpika, zamurowało mnie z wrażenia, puenty nie będzie. Kurtyna." Ja pier...
Odpowiedz"Mogła Pani wyjść wcześniej, to by nie musiała mijać mojego auta" - argument na tym samym poziomie.;)
OdpowiedzNie rozumiem ludzi mających stłuczki, chybaby macie oczy i zachowujecie odpowiedni dystans, no chyba że nie...
Odpowiedz@civic98: Nie, po co, lepiej jechać komuś na tyłku.
OdpowiedzKolejna skamielina wyciągnięta na główną po latach :|
OdpowiedzZawsze mnie zastanawia skąd te eleganckie, kulturalne starsze panie, tak bardzo wymagające szacunku, znają takie paskudne słowa
Odpowiedz