Nawet nie piekielność, a brak myślenia.
Przychodzę rano do pracy (laboratorium mieszczące się w przychodni), a tu drzwi zamknięte i ogonek ludzi czeka. Co się okazało: w nocy jakiś dowcipniś napakował czegoś w rodzaju kleju do dziurki od klucza i nie można otworzyć przychodni (wszystkie wyjścia były zblokowane).
Cóż robić. Telefon do ślusarza, stanęłyśmy z koleżankami w grupce i czekamy jak wszyscy. Podchodzi do nas jakiś pan "z ulicy", nieznający jeszcze sytuacji i prosi o wydanie wyniku. Tłumaczę, dlaczego nie ma takiej możliwości, a pan dalej naciska: ale ja tylko wynik chciałem odebrać.
No niestety: wyniki są w budynku, a w chwili obecnej nie ma możliwości dostania się do środka. Całą rozmowę pan skwitował pełnym oburzenia: Jak to?! To pani ich nie ma przy sobie?!
Nie, nie mam. Pomijając fakt przemieszczania się z ogromną skrzynią pod pachą, to taka sytuacja oznaczałaby, że wyniki można odbierać jedynie przez 2,5 godz w ciągu dnia, później idę do domu, a wyniki "mam przy sobie".
Chyba by mnie ludzie zagryźli.
" A jak Pana Nazwisko i Pesel ? ....a to tych nie mam przy sobie. Koleżanka z drugiej zmiany ma." Ale kopie są w środku.
OdpowiedzAceton, strzykawka i po sprawie.
Odpowiedz@grruby80: piszesz o namolnym czy o drzwiach ? Choć i w obu przypadkach by mogło zadziałać.
Odpowiedz@Rak77: do morderstwa nie namawiam.
Odpowiedz@grruby80: A strzykawka za drzwiami :P
OdpowiedzCiesz sie, ze nie za zażądał, abyś mu ich treśc podała, bo przeciez powinnaś znać :P
OdpowiedzCzekaj... zablokowali przychodnię i zepsuli zamki, a Ty piszesz historię o kolesiu, który chciał odebrać wyniki. Zamki sobie gdzieś w tle migają. To taka zmyłka, taki zabieg artystyczny, czy ta historia jest naprawdę o tym kolesiu?
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: nie. po prostu nie mówię o rzeczach oczywistych. Jasne, że ktoś popisał się superinteligencją blokując drzwi, ale przy okazji stało się to a to
Odpowiedz@ejcia: No nie wiem. Co to znaczy w tym kontekście, że nie piszesz o rzeczach oczywistych? Przecież nikt tutaj nie pisze, że sytuacja, którą opisuje jest piekielna.... bo po to jest ten portal? I to domyślnie oczywiste? Chodzi mi o samą konstrukcję. Historia "czekaliśmy pod przychodnią bo cośtam i jakiś facet chciał odebrać wyniki i nie wiedział, że ich nie mam, ale przyjął odmowę i sobie poszedł" jest bardzo, bardzo słaba. Za to "ktoś zalał klejem zamki do przychodni i nie mogliśmy pracować, amen" jest super.
Odpowiedz