Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rzecz się działa na oddziale ginekologii w szpitalu, w którym wyznaczono pokoje…

Rzecz się działa na oddziale ginekologii w szpitalu, w którym wyznaczono pokoje na patologię ciąży. Sytuacja nietypowa ale wiązała się z remontem placówki, więc trudno, tak być musiało. Ja, traf chciał spędzałam nadmiar wolnego czasu na patologii ciąży.

Trzeba zaznaczyć, że na swój piąty miesiąc, brzuszek mam malutki. Właściwie to wyglądam jak po porządnym obiedzie, ale maluszek waży już swoje pół kilo. Kopie mocno i zdarzy się że ułoży się tak, że biegam co 15 minut do toalety. Żadnej z babek, które ze mną leżały to nie dziwiło bo to objaw dla ciąży bardziej niż typowy.

Ale! Żeby dojść do toalety, trzeba było przedreptać przez korytarz, obok drzwi, gdzie leżała ONA. Piekielna około pięćdziesiątki, leżała na pierwszym łóżku od drzwi, które wiecznie miała otwarte "bo duszno". Jej pokój już nie był zaliczany do patologii ciąży, ale do ginekologii po prostu.
No i oczywiście okazało się, że moje spacery przeszkadzają w odpoczynku Piekielnej.
Któregoś razu idąc usłyszałam:
- Czego tak łazi?
Na początku nie załapałam że to do mnie, więc poczłapałam swoją drogą. Wracając, znowu:
-Głucha? Czego tak łazi?
Spojrzałam na babę wryta i spojrzałam na nią z niedowierzaniem.
- Do niej mówię, czego tak łazi?
Olałam babsztyla i wróciłam do siebie.

Sytuacja powtarzała się kilka razy pod rząd, aż zaczynała mnie bawić, chociaż była delikatnie uciążliwa.
Piekielna robiła się aż bordowa, widząc mnie kolejny raz na "jej korytarzu".
Na szczęście trafiłam na świetne pielęgniarki. Jedna z nich widząc sytuację (któryś raz z rzędu powtórzoną z uporem maniaka) ryknęła na Piekielną:
- Pani (nazwijmy ją Malinowska), wszystko zawsze pani wie, a że dziewczyna w ciąży, to pani nie widzi?
- W ciąży? Kpi sobie chyba! Brzucha nie ma!
- Pani Malinowska, a pani co o ciąży wie w ogóle?

Malinowska zamilkła. Okazało się że Malinowska jest sąsiadką pielęgniarki. Całe życie powtarzała że dzieci nie chce i nie lubi. Kiedy się obudziła, było już za późno. Mimo wszystko, lubiła się uważać za specjalistę od wszystkiego. Przez kolejne spacery Malinowska nie odezwała się słowem. Jednak wyczuwałam pilny wzrok szukający tego brzucha, którego nie widziała, jak gdyby chciała się upewnić, czy pielęgniarka nie zrobiła sobie z niej żartów.

Szpital

by Poziomeczka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar atheo
2 6

W pierwszej ciąży to normalne że nie widać brzucha :D Ja jestem w ponad połowie szóstego i dalej ledwo co widać :D A i też leżałam na patologii już dwa razy, na swoje szczęście ja miałam same przyjemne kobitki :D Do niczego się przyczepić nie mogę.

Odpowiedz
avatar unana
2 2

Ja nawet w drugiej ciąży miałam malutki brzuch. Jak przyjechałam do szpitala z odchodzących wodami to każdy lekarz i położna badający mnie nie chciał mi uwierzyć, że to już ósmy miesiąc. Cóż, nie dziwilam im sie, bo sama widząc kobietę z takim brzuchem to powiedziałabym, że jest dopiero w szóstym miesiącu. Plus był taki, że w czwartej dobie nie było widać, że dopiero urodziłam, bo brzuch był całkiem płaski ;)

Odpowiedz
avatar xenomii
2 2

@unana: jestem w końcówce drugiej (za dwa tyg termin) i większość znajomych się nabija ze mnie, że najpierw zaa rogu pojawia się brzucho, a potem ja :D. Trzy tygodnie temu musiałam z urwisem (20 miesięcy) jechać do szpitala, gdzie zalecili rtg ręki. Niestety byłam z nim sama, Narzeczony w pracy, rodzina w Polsce. Pani technik się mnie pyta, czy jest możliwość, że mogę być w ciąży. Patrzę na mój balon podtrzymywany przez pas ortopedyczny (serio, dzięki temu mogę stać/chodzić dłużej niż 5minut i tak od 7. miesiąca), dzięki któremu mam półkę na trzy kufle piwa i ciśnie mi się na usta "Nie, codziennie pałaszuję Mac'a i zagryzam KFC" :P

Odpowiedz
Udostępnij