Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przez kilka lat studiów nazbierało się parę piekielnych historii. Najwięcej o mojej…

Przez kilka lat studiów nazbierało się parę piekielnych historii. Najwięcej o mojej byłej (o tym dlaczego jest "byłą znajomą" może w kolejnej piekielnej opowieści) znajomej,nazwijmy ją [A]nią.

Rzecz działa się ładnych parę lat temu, na moim 3 a Ani 2 roku studiów. Z racji mieszkania w akademiku, na tym samym piętrze, studiowania tego samego kierunku (Ania rok niżej, co ważne dla historii były to studia dzienne), dość szybko znalazłyśmy wspólny język i sporo czasu zaczęłyśmy spędzać razem. Wiadomo, moja pomoc (a raczej moich notatek,skryptów itp) jako starszej koleżanki była nieoceniona.
Dzięki temu wspólnemu spędzaniu czasu poznałam wg mnie piekielność Ani.
Kim w ogóle była Ania? Wg niej samej była nieszczęśliwą, biedną osobą, która całe życie miała pod górkę, ponieważ los jej rodziny nie oszczędzał... nie sposób się z tym nie zgodzić, bo dziewczyna w wieku 18 lat została półsierotą. Od tej chwili były tylko we 3 tzn Ania, jej mama i starsza siostra. Jak im ciężko było wiem tylko z jej opowiadań więc uważam, że nie ma sensu tego opisywać, bo nie byłam tego świadkiem. Opiszę to czego byłam naocznym świadkiem.

1. Ania nie dostała stypendium naukowego.
No po prostu rozpacz na pół piętra w akademiku. Jej siostra całe studia miała naukowe, koleżanka z pokoju dostałą a ona nie! Jak to sobie tłumaczyła? ...ano tak, że to przez to, że jest sierotą.
Tak! To było jej wytłumaczenie. Na nic tłumaczenie, że koleżanka przecież była poprawić egzamin na wyższą ocenę i namawiała Anię żeby z nią poszła. Ania stwierdziła, że średnia 4.0 ją satysfakcjonuje i naśmiewała się ze współlokatorki, że jest kujonem, bo zależy jej na 5.0.

2. Ania ZNOWU nie dostała stypendium socjalnego.
[A]- No jak to?! Przecież ja taty nie mam! Jestem sierotą! Dlaczego znowu mi odmówili?! Odwołam się! Współlokatorka dostała a ja nie!
[J]a- A co napisali w uzasadnieniu?
[A]- No, że dochód* mi przekracza o 888,88 zł/osobę (kwotę zapamiętałam bo była naprawdę charakterystyczna).

* aby wtedy otrzymać stypendium socjalne trzeba było mieścić się w progu dochodowym 0-580 zł/osoba, czyli u Ani wychodziło: 580+888,88=1.468,88zł/osoba.

[J]- Jeju, skąd Ty masz taki dochód?
[A]- Ja nie wiem skąd mi tyle obliczyli...?
[J]- Przynieś papiery to policzymy.
To liczymy. Co się okazuje? Ano to, że mama Ani zarabia na czysto 2.700 zł, Ania z siostrą biorą dość wysoką rentę po zmarłym ojcu, bo naprawdę dobrze zarabiał, dodatkowo siostra pracuje, no i mają 5 hektarów pola. Summa summarum jak nic 1.468,88 zł na osobę.
Ania mimo wszystko się odwołała. Robiła to co roku. Stypendium rzecz jasna nie dostała do końca studiów.

3. Ania potrzebuje pracy na gwałt (wg mnie wisienka na torcie).

Ania tradycyjnie chodzi i jęczy, że przydałyby się jej jakieś pieniądze, bo naprawdę jej ciężko. Żadnego stypendium nie dostała, ma tylko rentę, mama daje jej tylko 400zł, a tu akademik trzeba opłacić, a i na imprezę by się poszło, ciuch kupiło...
Traf chciał, że "awansowałam" na kierownika w klubie studenckim, chcąc nie chcąc, to ja odpowiadałam za pracowników itp.
Ania jako pierwsza się o tym dowiedziała i od razu zasugerowała, że mogłabym ją wkręcić, ona by mogła nawet już, zaraz iść. Myślę sobie pomogę. Kasa jak na tamte czasy dobra, nawet bardzo dobra 7zł/h netto, napiwki twoje (na spokojnie można było wyciągnąć 600zł miesięcznie pracując co drugi weekend), praca w czwartek, piątek i niedzielę (ewentualnie w sobotę jakiś koncert), grafik dostosowywany pod studencką ekipę...
Obczaiłam sytuację, pogadałam z szefem, ustaliliśmy, że potrzeba nam 3 osoby.
Pomyślałam: Super, Ania się ucieszy, a i ja będę miała z kim wracać do akademika. Zawsze to raźniej i bezpieczniej.

Zaraz po powrocie wpadam rozradowana do Anny.
[J]: Słuchaj! Załatwiłam Ci pracę! U mnie w klubie. Zaczynasz za 2 dni.
[A]: A jaka stawka?
[J]: Tak jak Ci mówiłam 7zł/h.
[A]: Aha... I praca na weekendach,tak?
[J]: Tak, ale przecież wiesz, że nie każdym i wszystko jest do dogadania.
[A]: A mogę się z tym przespać?

No ok, śpij. Dziewczyna może sama w szoku, że wczoraj mnie poprosiła a dzisiaj już ma odpowiedź.
Przychodzę na drugi dzień:

[J]: I jak? Przespała się? Przemyślała?
[A]: Tak. Stwierdziłam, że to jednak nie dla mnie... bo tak sobie myślę, że noce nieprzespane, towarzystwo pijane... weekend to jest weekend, wiesz szkoda trochę nie skorzystać z wolnego od nauki. Trudno mi będzie pogodzić pracę z nauką. Poza tym za mało zarobię, to mi się za bardzo nie opłaca...

Dobra, pozbierałam szczękę z podłogi. Nie to nie. Lubisz narzekać to rób to dalej, a ja Ci pracy już nie zaproponuję.

Za pół godziny zapukała do mnie współlokatorka Ani. Tak, ta sama co dostawała stypendium socjalne i naukowe. Zapytała nieśmiało, czy ona by mogła przyjść do pracy do klubu, bo w domu jest ich 5 rodzeństwa, a mama od roku nie może znaleźć pracy. Dziewczyna stwierdziła że trochę podreperowałaby rodzinny budżet, nie swój...

Ania poszła do pracy jako hostessa na promocje. Przepracowała 1 weekend i stwierdziła, że jest to zbyt męcząca praca dla niej.

uczelnia

by wredota1708
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar MalaSosna
33 35

Ale stypendium nie dostała - jest sprawiedliwość na tym świecie. Gdy byłam na studiach, mieszkałam z pewną dziewczyną (nazwijmy ją Z). Ojciec miał jakąś działalność, matka pomagała, posiadłość w pewnej bardzo znanej miejscowości, stadnina koni, ciągle solarium, zakupki, imprezki, ale... stypendium dostała. I to to najwyższe. Sama się cieszyła, że rodzice coś tam w papierach narobili, że wyszedł niski dochód, by stypendium dostała (i akademik, ale po dziś dzień nie wiem, co paniusia robiła w akademiku). Ja dostałam to niższe, bo dochód przekroczył 4 zł. Bywa. Po opłaceniu akademika zostawało mi 40 zł na miesiąc. Ale pal licho mnie, bo dałam sobie radę. Byli tacy, dla których stypendium to było "być albo nie być" i nie dostawali pieniędzy, bo ktoś chciwy zagarnął dla siebie. Biednemu to zawsze wiatr w oczy.

Odpowiedz
avatar Ksarn
16 16

@MalaSosna: Wiesz, miałem podobnie, to znaczy ja stypendium nie dostałem wcale, co skończyło się nieukończeniem studiów, a słyszałem rozmowy znajomych z roku, którzy mówili, jak to sobie ustawili stypendium, rodzice im kasę dają itp.

Odpowiedz
avatar MalaSosna
5 7

@Ksarn: No niestety takich osób, które ustawiły sobie stypendium jest sporo... Oprócz mnie i Z w pokoju mieszkała z nami jeszcze jedna dziewczyna. Taka pogodna, porządna, mieszkała na wsi z rodziną i nawet bieżącej wody nie mieli, musieli wiadrami ze studni przynosić. Ona na stypendium się załapała, ale ledwo, a co z jej podobnymi, którzy przekroczyli próg o kilka złotych? Po dziś dzień pamiętam, jak co tydzień wracała obładowana torbami z zakupami jak z amerykańskich filmów (naprawdę nie koloryzuję). I nie daj boziu, żeby ubrała to samo dwa razy. A tylu facetów za nią latało! Milionerzy, jakieś największe przystojniaki! Codziennie nieznajomi ją zasypywali komplementami! Brrr...

Odpowiedz
avatar rodzynek2
0 6

@MalaSosna: Bo w Polsce trzeba umieć kombinować i wykorzystywać kruczki prawne. Niestety, sam znam kilka osób, które nie dostał stypendium, czy dzieci nie dostały darmowego posiłku w szkole, bo dochód był wyższy o kilka złotych.

Odpowiedz
avatar Teapunk
2 4

@rodzynek2: Ba, z naukowymi też jest ciekawie. U mnie zdarzyła się sytuacja, kiedy osoba, która odpadła po pierwszym półroczu licencjatu wróciła na magisterskie i dostała stypendium naukowe dlatego, że w kolegium nauczycielskim miała średnią 5,00. Zawyżyło to próg, od którego można było dostać stypendium dla całego roku. Taka średnia była u nas prawie niemożliwością, więc tylko dwie osoby miały stypendium, bo ktoś jeszcze ledwo się załapał. Uczelni nikt nie doniósł, że są jakieś nieprawidłowości (bo jak to, dostawać pieniądze z uczelni za to, że się uczyło w innym miejscu?), a to dlatego, że kwoty stypendium były z góry ustalone i uczelni było zwyczajnie na rękę, że stypendium mają dwie osoby, a nie na przykład dziesięć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@MalaSosna: a myślałaś,że przystojni,bogaci mężczyźni polecą na szare myszy? Buhahła

Odpowiedz
avatar LinaTe
0 2

@Teapunk: Nie ma żadnej nieprawidłowości w tym, że dostajesz stypendium na pierwszym roku studiów magisterskich za studia licencjackie na innej uczelni. Regulamin przewiduje i zezwala.

Odpowiedz
avatar wredota1708
4 4

Oj,sytuacji z przekrętami żeby otrzymać stypendium socjalne znam mnóstwo. Na roku miałam laskę, która tak jak w Twojej opowieści prowadziła życie na baardzo wysokim poziomie, tzn kosmetyki typu Lancome, ulubione perfumy to tylko Chance z Chanel, zakupy ciuchów minumum 2 razy w tygodniu,kosmetyczka, tipsy itp. Owa dziewczyna brała najwyższe stypendium socjalne, mieszkała w akademiku (ale miała pokój jednoosobowy) a jak tego dokonała? Sama się chwaliła, że rodzice prowadzą działalność gospodarczą ale rozliczaną na ryczałt, tata pracuje w Belgii na czarno a ziemię tak rozpisali ( 0,99 ha przeliczeniowego/osobę), że nie jest ona wliczana do dochodu (bo wylicza się dochód od 1 ha przeliczeniowego). Nie na darmo mówi się, że 'kto kombinuje ten żyje '

Odpowiedz
avatar Ksarn
13 13

"No ale przecież JEJ się NALEŻY" - tak mi się przypomniał cytat z innej historii. :)

Odpowiedz
avatar imagine
15 23

@Katka_43: A ten generalizujący komentarz był potrzebny?

Odpowiedz
avatar inga
17 19

@Katka_43: To znaczy, że mamy w Polsce nie 4 tys a 13 mln muzułmanów lub ludzi o muzułmańskiej mentalności. Tylu Polaków wg ostatniego spisu powszechnego nie pracuje, a utrzymuje się z różnego rodzaju świadczeń (renty, emerytury, zasiłki itp).

Odpowiedz
avatar Ara
-3 7

@imagine: Byl albo nie, ale jest prawdziwy. Spedzilem troche czasu z Arabami u nich a kraju i oni naprawde maja taka mentalnosc.

Odpowiedz
avatar imagine
8 10

@Ara: Mieszkam z Arabem pod jednym dachem od osiemnastu lat, od ponad trzydziestu prowadzi własną firmę, wielokrotnie byłam też w Syrii. Każdy Arab, którego znam, pracuje. :) Trzech z nich ma żony Polki, żadna nie skalała się robotą nawet przez jeden dzień.

Odpowiedz
avatar Ara
1 3

@imagine: Prawdopodobnie dlatego, ze ludzie z ktorymi sie zadajesz to ta bardziej swiatowa mniejszosc. To jest znany fakt ze Arabowie zachowuja sie inaczej jak nie sa u siebie. Ja mialem kontakt z przecietnymi mieszkancami na ich wlasnym terenie. Oni sa po prostu tak wychowywani, by sie nie narobic. Tak jak Azjaci sa zwykle bardzo pracowici, tak Araby to nieroby. Niestety.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
15 15

Przypomniała mi się moja koleżanka ze studiów. Dziewczyna mając ponad 20 lat nie przepracowała nawet jednego dnia. Rodzice ją karmili, rodzice ubierali, tata ją woził do koleżanek, mama gotowała. A ona narzekała, że każą jej zmywać po obiedzie i sprzątać w jej własnym pokoju. Po prostu jak przerośnięte dziecko. I też ciągle skarżyła się na to, że jest biedna, nieszczęśliwa i wszystko co najgorsze to zawsze trafia na nią.

Odpowiedz
avatar blahblah
7 7

@grupaorkow: To jeszcze nic - ja znam dziewczynę, która ma lat 27 i ani jednego dnia w swoim życiu nie przepracowała... Da się? da się. :)

Odpowiedz
avatar Caryca
1 3

W d... się od dobrobytu poprzewracało...

Odpowiedz
avatar Manse
2 2

A co z jej współlokatorką? Wzięła ją Pani do pracy?

Odpowiedz
avatar wredota1708
8 8

Tak,zatrudniliśmy ją. Pracowala praktycznie w każdym dniu kiedy klub był otwarty i jakoś dała radę pogodzić studia z pracą bez uszczerbku na polu naukowym. Wiadomo,przez legalną pracę dochód jej wzrósł i otrzymawała przez to najniższe stypendium socjalne ale nigdy nie narzekała z tego powodu.

Odpowiedz
avatar Narisa
6 6

@wredota1708: Nie wiem, na ile ta praca podreperowałaby budżet jej rodziny (gdy też stypendium odpowiednio zmalało), ale szacun dla dziewczyny, gdyż widać, iż pracy się nie boi i nie szuka wymówek. To się nazywa ambicja. I może jest szarą myszką, nieśmiałą dziewczyną (nie napisałaś tego wprost, ale tak wywnioskowałam)... Ale wydaje mi się, że po studiach i tak lepiej będzie postrzegana przez pracodawcę, a i zdąży się obyć z ludźmi i nabierze pewności. :)

Odpowiedz
avatar Sygin
1 1

Czy rzecz się działa w stolicy Dolnego Śląska? Wypisz wymaluj - moja koleżanka ze studiów :D

Odpowiedz
Udostępnij