O czytaniu Polaków ze zrozumieniem.
Z racji uprawy malin, oprócz zbioru owoców sprzedajemy także ich sadzonki. Do sprzedaży oferowana jest JEDNA odmiana maliny, ponieważ tylko taką posiadamy. Zysk z sadzonek niewielki, ale zawsze coś do kieszeni wpadnie. Cena od 5 lat taka sama, bez względu czy malina jest po 2zł/kg czy też jak w tym roku po 12zł/kg. Przez te kilka lat nazbierało się trochę, dlatego teraz z racji powtórki z rozrywki postanowiłem zamieścić trochę piekielności.
Historia właściwa będzie o potencjalnych klientach.
Rozwinięcie:
Tak więc "sezon sadzonkowy" rozpoczęty, zdjęcia oraz ogłoszenie następującej treści dodane:
Sprzedam sadzonki maliny XXX.
Termin odbioru sadzonek: od 1 października.
Zainteresowanych kupnem proszę o telefon po godz. 17.00*
Cena nie podlega negocjacji.**
Preferowany odbiór osobisty.
Istnieje możliwość wysyłki wg cennika PP. Koszty pokrywa kupujący.
* oprócz uprawy pracuję zawodowo, a w pracy prywaty nie da rady.
** cena jest najniższa ze wszystkich ogłoszeń o około 40-70 groszy/sztuka
Telefon zaczyna szaleć
[K]upujący, [J]a
1)
Godzina 7.00, tak... 7.00 Co z tego, że w ogłoszeniu prośba o telefon po 17.00. Zapewne K nie zauważył "1" w "17.00"
2) Klasyk nr 1.
K: Dzień dobry, ja chciałam zapytać czy ma Pani sadzonki maliny YYY?
J: Nie, tylko XXX.
K: To może odmiany ZZZ?
J: Tylko XXX, tak jak podane w ogłoszeniu.
K: Eeeee to tej nie chcę.
/TO PO CO DZWONISZ?/
3)
K: Dzień dobry, ja chciałem się dowiedzieć troszkę o uprawie malin.
J: Tzn? Co konkretnie?
K: No wie Pan, jak to sadzić, jakie pole trzeba mieć, czy trzeba pryskać, nawozić, przycinać itp?
/Myślę sobie laik chce sobie na działce posadzić, a nigdy nie miał/.
J: Zaczynając od początku. Musi mieć Pan przygotowane tzn dobrze nawiezione, a przede wszystkim odchwaszczone stanowisko. Sadzonki sadzi się......
K:........ bo wie Pan jak tak szczerze to nie chcę kupić żadnych sadzonek tylko chciałem się dowiedzieć na czym to w ogóle polega, ta cała uprawa malin. Wie Pan, nie? Bo tak widzę sporo jest ogłoszeń o sadzonkach malin, to pasuje wiedzieć po co ludzie je sprzedają. Także dziękuję za informację.Do widzenia.
/Właśnie po to ludzie dają ogłoszenie - żeby robić za centrum informacyjno-doradcze/
4) Klasyk nr 2.
K: Jak wezmę 1000 sadzonek to ile mi Pan opuści?
J: Cena nie podlega negocjacji.
K: No ale Panie, ja TYSIĄC sadzonek biorę!
J: Tak jak wcześniej mówiłem, cena taka jak w ogłoszeniu bez względu na ilość sadzonek.
5) Klasyk nr 3.
K: Panie! Ale czemu tak drogo? Sąsiadka w tamtym roku za 20 groszy kupowała.
/wtf?!?!/
J: To trzeba było w tamtym roku kupić.
6) Klasyk nr 4.
K: A czy można wysłać kurierem?
J: Tak, koszt przy tej ilości to 40 zł.
K: Dobrze.
J: To w takim razie w sumie będzie 140 zł.
K: Jak to 140?! Miało być 100!
J: Owszem, 100 za sadzonki a 40 dostawa.
K: To ja nie biorę jak trzeba płacić za przesyłkę...
/a co pisze w ogłoszeniu nt przesyłki?/
7) 20 września.
K: To jutro o której mogę przyjechać po sadzonki?
J: Proszę Panią po sadzonki zapraszam od 1 października, tak jak w ogłoszeniu.
K: Myślałam, że wcześniej mi się uda wynegocjować termin.
J: Niestety nie.
K: To ja nie biorę w takim razie.
Telefony przez cały dzień, mimo wyraźnej prośby o kontakt po 17.00, zapytania o inne odmiany to niestety standard...
I teraz nie wiem już sam. Czy ja nie potrafię dodać ogłoszenia czy ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem?
gospodarstwo rolne
Nie dziw się, że dzwonią z zapytaniem o inne gatunki. Jako kupujący też bym zadzwonił spytać się czy masz może inny gatunek. To że go nie wystawiłeś, nie znaczy że go nie masz. A jeśli cena dobra, to warto spytać. Chyba że w ogłoszeniu byłoby napisane że nie masz innych gatunków to wtedy bym odpuścił.
Odpowiedz@marekp: Racja. Tak samo nie widzę nic dziwnego w pytaniu o zniżkę przy kupnie tysiąca sadzonek (nawet jeśli w ogłoszeniu widnieje: "cena nie podlega negocjacji". Dawanie rabatów przy hurtowych ilościach jest po prostu bardzo popularne, dlatego większość potencjalnych klientów o to pyta. Pewnie wychodzą z założenia, że zapytać nie zaszkodzi, a nuż się uda.
Odpowiedz@marekp: Odmian, nie gatunków. Zboczenie taksonomiczne ;)
Odpowiedz@marekp: No właśnie nie. Idąc Twoim tokiem rozumowania mógłbym zapytać czy przypadkiem nie ma na zbyciu porzeczek, agrestu, kur, cielaków albo kombajnu marki 'Bizon" w stanie rozłożonym. Nie napisał wprawdzie ale może jednak... :) Ogłoszenie dotyczy konkretnego towaru z precyzyjnie określonymi warunkami - dla mnie to wystarczy. Ale może ja jakiś dziwny jestem...
Odpowiedz@prasbs: Jakie jest prawdopodobieństwo, że hodowca malin będzie miał inną odmianę sadzonek na stanie? Jakie jest prawdopodobieństwo, że hodowca malin będzie miał na stanie kombajn marki 'Bizon'?
Odpowiedz@Aard: Mówiąc szczerze, dokładnie takie samo...
Odpowiedz@Aard: Malin się nie hoduje - to tak na marginesie. Kombajn został wymieniony w celu wywołania uśmiechu u czytających - poza nim jednak większość płodów rolnych jest tak samo prawdopodobna.
Odpowiedz@prasbs: Rozumiem, aczkolwiek wciąż trudno jest mi się z Tobą zgodzić, bo skoro z góry wiadomo, że facet uprawia maliny, to wciąż o wiele bardziej prawdopodobne jest to, że będzie miał na stanie inną ich odmianę, niż to, że będzie miał sadzonki zupełnie innej rośliny.
Odpowiedz@Aard: Nasza polemika jest akademicka :) niemniej nadal nie rozumiem Twojego twierdzenia o prawdopodobieństwie. I taka analogia mi przyszła do głowy: czytasz w gazetce supermarketowej o promocji na jogurt X. Czy dzwonisz/idziesz do sklepu i pytasz o promocję na jogurt Y? Albo mleko? A czy prawdopodobieństwo, że w sklepie będzie jogurt Y jest różne od tego, że będzie tam też mleko?
Odpowiedz@prasbs: Pytam, czy mają jogurt Y na stanie, poza promocją. Nie pytam, czy mają kombajn Bizon, bo o ile szanse na inny jogurt w asortymencie są wysokie, to kombajnów raczej taki sklep nie prowadzi. A i owszem, te sadzonki są w konkurencyjnej cenie, "promocji" - nie ma się co spodziewać takiej samej ceny na inne gatunki, ale samej ich dostępnośc wcale nie byłaby niespodziewana.
OdpowiedzLudzie po prostu czytaja wybiorczo. Patrzy taki na ogloszenie I widzi kluczowe slowa - maliny, gatunek, cena, numer telefonu. W tym momencie lapie za sluchawke bo latwiej jest sie zapytac u zrodla. A Ty cierp czlowieku :)
OdpowiedzA propos 7, nie można wystawić ogłoszenia 1 października?
Odpowiedz@moodlishka: Może we wrześniu taniej? :)
OdpowiedzA gdzie ty te sadzonki sprzedajesz?
Odpowiedzodbierajac tel przed 17 uczysz ich, ze moga dwonic przed 17...
Odpowiedz@bazienka: Tak, ale skąd ma wiedzieć, że to akurat klient w sprawie sadzonek dzwoni? Jak nie odbierze, to nie sprawdzi, a nieodbieranie telefonów od numerów, których się nie zna (nie mówię nawet o zastrzeżonych) też nie jest super pomysłem.
Odpowiedz@Drago: Wielu internetowych sprzedawców kupuje nowy starter i włącza "biznesowy" telefon dopiero w godzinach określonych w ogłoszeniu. To bardzo ułatwia sprawę i denerwujące telefony przez cały dzień przestają być problemem.
OdpowiedzSkoro tak narzekasz na czytanie bez zrozumienia to może sprobój sam pisać bez błędów logicznych. Polaków z tego co wiem nie da się czytać. Innych ludzi zresztą też nie.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: ja bardziej w punkcie szóstym zwróciłam uwagę na "pisze w ogłoszeniu" zamiast "jest napisane w ogłoszeniu"...
OdpowiedzAle z tym czytanie ze zrozumieniem, to ciężko jest. Ostatnio sprzedawałem Gitarę i zaznczyłem, że interesuje mnie tylko gotówka, żadnych wymian na inny sprzet. I co? 90% odpowiedzi na ogłoszenie to pytania : A zamieni się pan za gitare marki XXX albo czy zamieni się pan na gitare marki YYY + dopłate z mojej strony. Ludzię nie potrafią czytać ogłoszeń.
OdpowiedzWredota mogę Ci doradzić prosty sposób na jeden z problemów. Kup sobie nowy numer telefonu na kartę. Włóż go do jakiegoś starego telefonu i włączaj dopiero po 17. Koszt niewielki bo tylko interesuje Cię odbieranie połączeń, a telefonów przed 17 nie będzie.
OdpowiedzNa głupotę nie poradzisz ale by sobie ulżyć to najlepiej załatwić sobie dodatkowy numer telefonu i włączać go po 17 jak w ogłoszeniu .To przynajmiej jeden problem rozwiążę .
OdpowiedzPolacy nie potrafią czytać ze zrozumieniem, bo tego w szkole ich nikt nie uczył. Nie było na to czasu, gdyż nauczyciel musiał realizować program.
OdpowiedzProponuję przeredagować ogłoszenie: Sprzedam sadzonki maliny XXX (posiadam TYLKO ten gatunek). Termin odbioru sadzonek: od 1 października, ani dnia wcześniej. Zainteresowanych kupnem proszę o telefon WYŁĄCZNIE PO GODZ. 17.00 Cena NIE PODLEGA negocjacji i jest stała bez względu na ilość sadzonek
Odpowiedz@gbdlin: Bry, nie obudziłem, bo przed 7 jest? Ja dzwonię w sprawie ogłoszenia o sadzonkach maliny XXX, dlaczego tylko te? Znajomy miał YYY i mówił, że rosną jak złoto, to będą YYY? Jak wezmę dwadzieścia, a nawet się szarpnę i trzydzieści, to cena też nie podlega negocjacji? Hurtem biere przecie!
Odpowiedz