Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak niektórzy wiedzą, po Trójmieście najłatwiej poruszać się SKM, czyli kolejką ciągnącą…

Jak niektórzy wiedzą, po Trójmieście najłatwiej poruszać się SKM, czyli kolejką ciągnącą się przez centralne punkty Trójmiasta - coś jak Warszawskie metro tylko naziemne.

Rzecz działa się w pociągu relacji Gdańsk-Gdynia. 4 rano, wracałam z długich urlopowych wojaży do domu w Gdyni. Od stacji początkowej spokojnie. Na peronie kilka zawianych osób ale bez dramatów. Tuż obok mnie siedziała para młodych ludzi, dziewczyna "typowa studentka" i chłopak "typowy łysy dres".
Kiedy kolejka dojechała do pierwszej z sopockich stacji, do przedziałów zaczęły wlewać się tabuny imprezowiczów (tak tak, ta nasza Polska Ibiza), w najróżniejszym stanie. Ktoś z miejsca wylał kawę, by po chwili się w to przewrócić, ktoś rozsypał kubełek kurczaków w panierce, o wszelkich płynach alkoholowych i fizjologicznych nie wspomnę. To niestety norma w Sopocie nad ranem...
Jakby czekając tylko, aż każdy znajdzie swoje miejsce w pociągu, do akcji wkroczyli kontrolerzy. Średnio co trzeci imprezowicz jechał na gapę więc żniwo było potężne.

Wspomniany przeze mnie siedzący opodal "dres" również biletu nie miał. Chcąc (chyba?) zaimponować dziewczynie żelaznymi nerwami, bez słowa podał kontrolerowi dowodzik, nie zaszczycając go swym spojrzeniem.
Kontroler kwit wypisał, wyrecytował formułkę, papierek wręczył do rączki i poszedł dalej.
Dres nie czekając nawet kliku sekund, syknął "spie*aj" i natychmiastowo kwitek zmiętlił i cisnął pod nogi (przypominam, na podłodze było już wszystko co normalnie można znaleźć na podłodze szaletu w dyskotece nad ranem.
Jakie było zdziwienie wszystkich, kiedy jakieś 3 minuty później przez kolejkę ciągnęła już druga ekipa kontrolerów (a nuż jakiś imprezowicz się gdzieś uchował?). Dres zrobił się czerwony ze złości. Na czole zaczęła pulsować żyła.

Kontroler: Kontrola biletów.
Dziewczyna Dresa: Ale on już dostał mandat, proszę pana!
K: Proszę pokazać kwit.
D.D: Yyy, kotuś, gdzie ty go masz?
Dres (udając że szuka po kieszeniach: Gdzie on jest? O, wypadł mi...
I czerwony jak burak schylił się po naddartą kulkę papieru, czarną od kawy, oprószoną panierką z kurczaka.
Chyba nie muszę opisywać miny Kontrolera, który rozwijał "bilet"?
Po wszystkim kartkę zwrócono właścicielowi. Dres pokornie schował papierek do kieszeni.
D.D.: Widzisz? Dobrze że byłam, bo pewnie byś się nie odezwał.
Dres (przez zaciśnięte zęby): zamknij się k*wa.
Ot, trójmiejska szkoła prawilności:)

skm komunikacja_miejska

by Zenowa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar jass
-2 2

historia świetna, ale trójmiejska szkoła czego?

Odpowiedz
avatar imhotep
5 5

Spodziewałem się, że raczej dresik powie kontrolerom, żeby poszli się gonić, ale widać jeszcze za mało przypakowany był ;)

Odpowiedz
avatar BananUst
4 4

Pierwsza z sopockich? Zwykle imprezowicze wsiadają w Sopocie, a nie na Wyścigach lub Potoku, tam jest spokój. Wspólczuję przygody

Odpowiedz
avatar panna1990gdansk
1 1

@BananUst: dokładnie, to samo chciałam napisać :) od strony Gdańska jest pierwszy Sopot Wyścigi, potem Sopot, gdzie są imprezownie plus KFC czy inne Mc Donaldy, gdzie można dostać kurczaki lub kawę :P na końcu Sopot Kamienny Potok. I tylko w Sopocie jest taka dzicz, na dwóch pozostałych stacjach w Sopocie jest spokój ;) a i stacją początkową SKM nie jest już Gdańsk Główny, gdzie jest dworzec PKP i PKS, dokąd też można było dojechać z np. lotniska autobusem (ogółem miejsca - skupiska środków transportu, którymi można by było wracać z urlopu) a Gdańsk Śródmieście, gdzie nie zatrzymują się żadne autobusy dalekobieżne czy też pociągi, nie ma też w bliskiej okolicy przystanku np. dla autobusu z lotniska. Więc przypuszczam, że autor nie jechał jednak od stacji początkowej i jechał autobusem z urlopu, bo 99% pociągów jedzie do samej Gdyni i tam kończy bieg, jeśli dojeżdża tylko do Trójmiasta ;) a z lotniska można od jakiegoś czasu dostać się bezpośrednio do Gdyni, ponieważ jest PKM. Więc bezsensem jest jechać skądś SKM ;) Autor chyba nie za często jeździ SKM i nie ogarnia :P

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2015 o 13:47

avatar decPL
0 0

Powiedziałbym, że SKM to bardziej jak warszawskie SKM, ale co ja tam się znam...

Odpowiedz
avatar Reiz3N
-4 4

Ta "kolejka" to się czasem tramwaj nie nazywa? :P

Odpowiedz
Udostępnij