Zawsze uważałam, że policja jest, by pomagać. I mimo dzisiejszej sytuacji, nadal chcę tak myśleć.
Moja 13-letnia siostra wracała ze szkoły autobusem z miasta obok. Podczas skręcania autobus praktycznie zderzył się z wyjeżdżającym z drogi podporządkowanej samochodem. Na szczęście ofiar żadnych, jedynie przy gwałtownym hamowaniu kierowcy autobusu, moja siostra uderzyła bardzo mocno głową o szybę, a następnie o podłogę.
Na miejsce zjeżdża się policja, dwa wozy straży pożarnej, wszyscy ci funkcjonariusze i ratownicy wymieniają między sobą poglądy na temat zdarzenia.
Tymczasem dwa metry obok na ziemi siedzi moja siostra, płacząc od pół godziny z powodu poważnego bólu głowy, nie potrafi nawet wstać czy poprosić o pomoc, zamroczyło ją bólem, zdążyła jedynie zadzwonić do mnie i wydukać
"skrzyżowanie przy granicy, pomóż".
Przez pół godziny NIKT nie zainteresował się 13-letnią dziewczynką płaczącą na chodniku.
Kiedy przyjechałam na miejsce zapytałam strażaka, czemu nikt z nich nie zareagował. "A bo myśleliśmy że na kogoś czeka." Tak, chyba na karetkę, którą łaskawie wezwano.
PS. [O]jciec zadzwonił na komisariat.
[O]: Proszę mi powiedzieć, kto był tam na miejscu?
[P]olicjant: A po co to panu wiedzieć?
[O]: Proszę pana, przez pół godziny nikt nie pomógł 13-letniej dziewczynce poszkodowanej w wypadku.
[P]: I co z tego?
Ręce opadają.
policja
"I co z tego?" Naprawdę?!
Odpowiedz@done: Ja osobiście za to piekło bym rozpętał.
Odpowiedzpierwszym piekielnym jest jednak kierowca, to on odpowiada za pasażerów, jeśli on nie zgłosił, takiej sytuacji to inni mogli przypuszczać, że jest ok; zwłaszcza jeśli kolizja nie wyglądała niebezpieczne.
OdpowiedzPolicja przy wypadkach, które często oglądają państwo w tv służy tylko i wyłącznie do zabezpieczenia miejsca wypadku i obklejeniu taśmą. Dziwi mnie, że NAJPIERW nie została wezwana karetka i straż pożarna bo to te dwie jednoskti uwijaja się jak w ukropie, żeby pomóc. Policja jest tylko do spisania zeznań, a co do moralności i etyki. Cóż, to już inna sprawa.
OdpowiedzCiekawe - rozmowy z komendami są nagrywane i policjant z takim tekstem wyleciał, świstak dalej siedzi za sreberka?
Odpowiedz@iks: Już nie przesadzaj. Ludzie nie takie kretynizmy robią wiedząc, że są nagrywani. Co w tym nieprawdopodobnego?
Odpowiedz@iks: Może i są nagrywane, ale podejrzewam, że nie ma w policji specjalnego etatu "przesłuchiwacz wszystkich rozmów przychodzących".
Odpowiedz@done: Jest tzw. BSWP które takie akcje uwielbia. Dlatego dalej twierdzę że to wał.
Odpowiedz@iks: Naprawdę przesłuchują wszystkie rozmowy policjantów, nawet bez zgłoszenia? Szacun, nawet NSA ma z tym problemy.
OdpowiedzWedług mnie brak reakcji na płaczące dziecko jest piekielne. Skoro jest wypadek a dziecko samo siedzi na chodniku i płacze to jest POWÓD do podejścia do niej i spytania czy wszystko w porządku. Kilka razy widziałam w życiu płaczące dziewczyny na uczelni czy w publicznej ubikacji i zawsze pytałam czy wszystko w porządku i czy w czymś nie pomóc.
OdpowiedzDziecko w miejscu kolizji - siedzi na ziemi i płacze. I policjant nie wiedzi.... ale jakbym siedział na ławce z piwem to by zauważył... Policjant muszą pracować na swoją reputację.
OdpowiedzMogła sobie tam siedząc otworzyć piwo.
OdpowiedzAle co robiła na chodniku zamiast w autobusie? Płacząc i trzymając się za głowę wydefilowała z autobusu na chodnik tuż pod okiem kierowcy?
OdpowiedzEch, była by mocna historia, gdyby nie końcówka rodem z filmu fantasy. Przedobrzone.
Odpowiedz@kertesz_haz: Chciałabym, żeby to było fantasy.
Odpowiedzno to lecimy z niedopelnieniem obowiazkow sluzbowych, opcjonalnie zgloszeniem narazenia na utrate zdrowia lub zycia plus nieudzielenie pomocy "oczko" wyzej niz sprawcy do wiadomosci komendanta odpowiedniego posterunku
Odpowiedzdlaczego zadzwonil? a pofatygowac sie na rozmowe z komendantem to nie łaska? czy pana ojciec mysli ze dowódca bedzie osobiscie odbieral telefony? skarge nalezy zlozyc pisemnie i na rece przelozonego policjanta, warto zawiadomic tez komende wojewodzka.
Odpowiedz@voytek: Problem jest taki, że nie mamy pojęcia jak się nazywali ci policjanci, a skarga na kogoś losowego raczej niewiele da. Zresztą, zasłaniają się tym, że to nie należy do ich obowiązków.
OdpowiedzJakoś ciężko mi uwierzyć, że na miejsce wypadku nie przyjechała ŻADNA karetka pogotowia. A policja nie jest od niańczenia dzieci, jesli siostra miała siłę zadzwonić do Ciebie, to równie dobrze mogła odezwać się do kogoś z przechodzących obok osób
Odpowiedz