Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kontrolerem biletów. Gdy opowiadam innym gdzie pracuję, to często pytają mnie…

Jestem kontrolerem biletów.
Gdy opowiadam innym gdzie pracuję, to często pytają mnie "co robię gdy ktoś ucieka?". W większości przypadków nie robię nic. Pościgi za gapowiczami są niestety ryzykowne i niebezpieczne. Jeżeli pasażer zrobi sobie krzywdę, to zawsze będzie próbował zrzucić winę na kontrolera.
Żaden kontroler nie jest zadowolony jeżeli gapowicz daje dyla, wtedy pocieszamy się słowami, że delikwent kiedyś się doigra.

Podczas kontroli biletów w tramwaju trafiłem na młodego chłopaka, najprawdopodobniej studenta jakieś sportowej uczelni, który jechał bez biletu. Twierdził, że nie posiada dokumentów. Dał mi do zrozumienia, że to nie jego pierwsze spotkanie z kontrolerami. Powiedział że założy się, że jeśli będzie uciekał, to go nie złapiemy.

Gdy tylko drzwi otworzyły się, chłopak z prędkością błyskawicy wybiegł z tramwaju, przeskoczył przez barierkę, po czym nie rozglądając się przebiegł przez dwupasmową jezdnię.

Miał pecha, bo w tym samym czasie przejeżdżał radiowóz, który od razu włączył bomby. Chłopak nie miał wyjścia i musiał się zatrzymać. Widząc całą sytuację, postanowiłem podejść do Policjantów i opisać im całą sytuację.

Tak więc chłopak dostał mandat od Policji za przechodzenie w miejscu niedozwolonym, i wezwanie ode mnie za jazdę bez biletu.

komunikacja_miejska

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar czerwoneokulary
21 35

Im więcej czytam tych historii, tym większą sympatię odczuwam do kontrolerów :)

Odpowiedz
avatar GoshC
7 19

@czerwoneokulary: wcale się nie dziwię; w końcu to zawód jak każdy inny :-) Dawniej uważano za cnotę umiejętność wykiwania władzy ludowej. Dzisiaj - kontroler jest przedstawicielem spółki, osoby prawnej, czasami zarządu miasta. Jest więc naszym przedstawicielem, pilnuje, by ktoś nie wykiwał nas: obywateli wolnego, demokratycznego państwa :-) BTW, ja również lubię i cenię sobie kontrolerów, czy konduktorów. Uważam, że ich praca jest potrzebna, i podobnie jak praca policji czy straży miejskiej, ma nam zapewniać bezpieczeństwo czy komfort.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2015 o 22:41

avatar konto usunięte
8 8

@czerwoneokulary: Nie przesadzajcie z tą sympatią - jak sami piszecie jest to zawód jak każdy inny, a więc zdarzają się uczciwi porządni kontrolerzy, ale też bywają czarne owce, bandyci napadający pasażerów i wymuszających nienależne opłaty. W życiu spotkałem i jednych i drugich. Uczciwych kontrolerów takich jak OkrutnyKanar pozdrawiam, bandytom życzę żeby "trafiła kosa na kamień".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@mooz: Mogę cię zapewnić że tacy kontrolerzy długo nie zagrzewają miejsca. Prędzej czy później trafią na niewłaściwą osobę i ich przygoda z kanarowaniem się kończy

Odpowiedz
avatar matias_lok
-1 3

@czerwoneokulary: No bo kanar to wbrew pozorom potrzebna funkcja. Dzięki nim właśnie ludzie cześciej płacą za usługi transportowe w swoim mieście, a co za tym idzie miasto ma kasę na nowe składy tramwajowe, nowe autobusy, klimatyzację, większą częstotliwość przejazdów i takie tam. Może agituję trochę, ale sama przeniosłam się ze śląska gdzie takich kontroli jest bardzo niewiele, a kontrola odbywa się na zasadzie "wchodzenia 1 drzwiami" co jest imo bzdrurą. Tam autobusy są stare, rozklekotane, brudne. okolo 22 w tygodniu już nie ma połączeń, remonty się ciągną dekadami. Człowiek jest zaskoczony, gdy przyjdzie mu jechać czymś co nie śmierdzi. przeniosłam się do takiego krakowa wiele lat temu. Co mnie wtedy uderzyło, to częstotliwość kontroli biletowych - nie było tygodnia bez takiej kontroli w autobusie + wysokie kary za przejazd bez biletu. Oczywiście zdaży się piekielny kanar, ale najlepsza praktyka to po prostu nie cudować i kupić ten bilet. A prawda jest taka, że dzięki tym kontrolom te autobusy są w miare czyste i nowe, w nocy jest czym dojechać do domu, przystanki są w miarę regularnie remontowane a jakieś rozklekotane starocie to rzadkość. I ktoś może powiedzieć, że agituję - być może, ale proszę przejedźcie się zatem najpierw 50-tką w krakowie, a potem taką na przykład 15stką w katowicach :P

Odpowiedz
avatar raptor321
10 14

Karma is a bitch :D chytry dwa razy traci.

Odpowiedz
avatar Johanna
16 16

Mial szczescie, ze go nikt nie przejechal.

Odpowiedz
avatar paski
14 14

Też się zastanawiałam co robi kanar, gdy gapowicz ucieka, ale w sumie racja, nie ma sensu takiego gonić, nawet jakbyś dogonił to pewnie zaraz by się zrobiła z tego jakas lekka szarpanina a wieczorem w tefałenie by było: Kanar brutalnie zaatakował biednego i niewinnego pasażera.

Odpowiedz
avatar Manse
11 11

A założyliście się? Bo wtedy jeszcze zakład by przegrał! :D

Odpowiedz
avatar archeoziele
11 11

@grruby80: Ty powinieneś wziąć słownik ortograficzny.

Odpowiedz
avatar Vitas
8 10

A już liczyłem na to, że ktoś go rozjedzie

Odpowiedz
avatar MsciwyFrustrat
1 1

@Vitas: Ja też myślałem że tak się skończy.

Odpowiedz
avatar Zlodziej_Zapalniczek
4 4

A nie robicie czegoś takiego, że jak złapiecie gapowicza to go blokujecie? U nie w mieście jest tak, że jak kontroler widzi, że mogą być problemy to kierowca jest informowany żeby np. nie otwierać tylnych czy którychśtam drzwi delikwent jest z jednej strony zagradzany przez jednego kontrolera i z drugiej przez drugiego. Jak są problemy to wzywana jest policja.

Odpowiedz
avatar Vesania
5 7

@Zlodziej_Zapalniczek: Ostatnio widziałam tego typu sytuację. Pasażer bez biletu najpierw próbował zakrzyczeć kontrolera i wyjść, a gdy to nie pomogło i kontroler zablokował wyjście, rzucił się na niego z łapami. W efekcie pan zaliczył dość spektakularny lot na podłogę autobusu, po czym jechał w pozycji leżącej, z blokującym mu możliwość wstania kontrolerem. Nie wiem, jak skończyła się cała sytuacja, bo wysiadłam dwa przystanki dalej. O dziwo, nikt z podróżnych nie bulwersował się na kontrolera ;).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@Zlodziej_Zapalniczek: Jeżeli pasażer jest agresywny i ma lekceważący stosunek do kontrolera to i takie sytuacje się zdarzają.

Odpowiedz
Udostępnij