Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie o tym, jak pewien pan doktor próbował się dowartościować. Mieszkam na…

Będzie o tym, jak pewien pan doktor próbował się dowartościować.

Mieszkam na "Zadupiu Mniejszym". Do mojego domu nie dochodzi droga asfaltowa, 300 m dalej jest tabliczka z napisem "koniec świata" i można spotkać tam smoki :)
Miejsce zamieszkania wybraliśmy świadomie. I dobrze nam tu. Tym bardziej, że do cywilizacji jest niedaleko. Pracujemy w "Wielkim Mieście", dzieci tam chodzą do szkoły i tam zazwyczaj korzystamy z usług (w tym medycznych).

Ad rem.
Dwa miesiące temu na wewnętrznej stronie policzka zrobiła mi się bolesna ranka. Afta? Nie wiem, zignorowałem. Samo się zagoiło, ale w miejscu rany zaczęło coś rosnąć. Gdy zaczęło przeszkadzać, umówiłem się do naszej rodzinnej pani doktor. Rodzinna popatrzyła, pomedytowała i stwierdziła, że chirurg powinien poradzić. W przychodni, z usług której korzystamy, są gabinety specjalistyczne, więc pani doktor od razu poleciła chirurga, który powinien pomóc.
Okazało się, że termin do pana doktora prawie natychmiastowy. Zostawiłem skierowanie w rejestracji i spokojnie czekałem na wizytę.

W dniu wizyty, świadom, że może być krwawo :) ubrałem się luźno i sportowo.
Po wejściu do gabinetu wyłuszczyłem swój problem i wywiązał się dialog. J(ja), D (dohtor)
D zerkając na kartę, na której jest mój adres zameldowania:
- Nie z tym to nie do mnie. Ci wiejscy lekarze jak nie wiedzą do kogo wysłać to wysyłają do chirurga.
Nieco mnie to rozśmieszyło, ale próbuję czegoś się dowiedzieć.
J: - Panie doktorze, to ewidentnie jest do wycięcia, więc do kogo z tym jak nie do chirurga?
D: - Pani doktor z wiejskiej przychodni ewidentnie nie uważała na wykładach (hi, hi). Ale ci wiejscy lekarze tak mają. Ze wszystkim w obrębie głowy musi się pan zgłosić do laryngologa.
J (lekko zirytowany, ale i rozśmieszony absurdem sytuacji: - W takim razie proszę o skierowanie do laryngologa.
D: - Niech pan wróci do swojej WIEJSKIEJ przychodni i przekaże pani doktor, że by się douczyła i wypisała panu odpowiednie skierowanie.
J: - Wie pan, to skierowanie wypisała mi pana koleżanka piętro wyżej.
D: - Ups, ale jak to, miejsce zamieszkania...
J: - A nie słyszał pan doktor, że bogaci ludzie pracują w mieście, ale swoje posiadłości mają na wsi?*

Nie odpowiedział, wypisał skierowanie do laryngologa. Czekam na wizytę.
A w przyszłym tygodniu będę u rodzinnej i opowiem jej o zachowaniu kolegi, którego poleca.

* Nie uważam się za człowieka bogatego. Mam stabilną sytuację finansową. Moja "posiadłość" jest bardzo małorolna :) Ot, domek, ogródek, podwórko. Oboje z żoną pochodzimy z miasta. Ja z powiatowego, ona z Wielkiego Miasta. Ale to ani honor, ani ujma... Natomiast pan doktor ewidentnie miał jakiś kompleks :)

kompleksy

by z_lasu
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rammsteinowa
5 5

Jak to leciało to powiedzonko ze wsią? ;)

Odpowiedz
avatar z_lasu
7 9

@Rammsteinowa: człowiek ze wsi, wieś z człowieka :) ?

Odpowiedz
avatar veriki
3 11

@Rammsteinowa: albo człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy?

Odpowiedz
avatar jaccqu
6 6

@Rammsteinowa: Nie ma to jak na wsi rankiem, pachnie ... i rumiankiem :) ?

Odpowiedz
avatar azer
20 20

No ale, ale... A pieczątka z adresem tej samej przychodni (piętro wyżej) pan dochtór przeoczył? Chyba że sugerował się jedynie twoim wiejskim adresem; wówczas dowiódł, że czyta wybiórczo i jako lekarz ma wątpliwej jakości umiejętności - też wybiórcze.

Odpowiedz
avatar z_lasu
21 21

@azer: Na skierowanie nie spojrzał. Widział tylko adres wydrukowany na karcie.

Odpowiedz
avatar yannika
27 29

Cóż, jak moja świętej pamięci prababcia mawiała - jeno wsiok musi się puszyć że on z miasta.

Odpowiedz
avatar kitusiek
20 20

Znając życie sam ze wsi, ale jak do miasta trafił, to przecież on tam od setek pokoleń mieszka i najczystszy krwią mieszkaniec miasta ze wszystkich!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 17

Trzeba było przy nim zadzwonić do swojej lekarki i powiedzieć, że potrzebujesz skierowania do laryngologa i że chirurg którego poleciła i u którego właśnie jesteś powiedział, że jest wieśniarą i nie ma pojęcia o leczeniu.

Odpowiedz
avatar Armagedon
10 10

Pan chirurg jest głupi jak but. "Ze wszystkim w obrębie głowy do laryngologa." Ciekawe... Oczy - okulista Uszy - otolaryngolog Nos, zatoki, migdały - laryngolog, lub alergolog Głośnia, tchawica - foniatra Zmiany w jamie ustnej - STOMATOLOG I tam, przede wszystkim, powinieneś się udać bez żadnego skierowania. Widocznie pani doktorka też nie najmądrzejsza. Na wizytę u laryngologa nie trać czasu, bo i tak ci powie "z tym to nie do mnie, co za idiota pana tu przysłał?". A tej zmiany radzę ci nie lekceważyć, stomatolog nie tylko boruje i wyrywa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

ja tam bym poszła do laryngologa. Wrócoła później do chirurga i mu powiedziała, że laryngolog powiedział, że to chyba głupi wieśniak do laryngologa z tym przysyła...

Odpowiedz
avatar z_lasu
1 1

@Armagedon: Wiem mózgiem do psychiatry, z nerwem trójdzielnym do neurologa :) Pani laryngolog z przychodni wysłała mnie do przychodni laryngologicznej przyszpitalnej, gdzie mają sprzęt i warunki do usunięcia tego czegoś .

Odpowiedz
Udostępnij