Niech to szlag. Niech to cholera. Ale mnie nosi!
Zamówiłem dwie rzeczy z allegro. Nieważne co, nieważne od kogo, ważne, że chodziło o dwa niewielkie przedmioty od różnych sprzedawców. Oba miały być wysłane zwykłym listem Pocztą Polską. Wyszło mi, że oba powinny dojść w czwartek/piątek (wczoraj/dzisiaj). Wczoraj ze skrzynki wyciągnąłem awizo za jedną z nich. Tyle wstępu. Opowieść właściwa:
Wychodzę z pracy około 16:15. Upał jak cholera (37°C). Wsiadam na rower (kupiłem dwa tygodnie temu, od tego czasu samochodu nie ruszałem w ogóle!), pedałuję na pocztę. Zajeżdżam, przypinam rower, wchodzę do środka. Przede mną jakieś pięć czy sześć osób. Czynne dwa okienka z sześciu. Gorąco jak cholera. Trzy klimatyzatory, jeden włączony. Stoję i czekam.
Obsługa tych pięciu czy sześciu osób przede mną zajęła ze 40 minut. Jestem już wnerwiony dość mocno, ale jakoś się trzymam. Oddaję pani awizo, dostaję przesyłkę o rozmiarach spokojnie umożliwiających włożenie jej do skrzynki... No ale nic. Uprzejmie proszę o sprawdzenie, czy na pewno nie ma dla mnie drugiej przesyłki. Nie ma. Szkoda, myślę, ale co zrobić. Wsiadam na rower, zajeżdżam do domu, zaglądam do skrzynki... Jest drugie awizo. Grrrrr.
Na awizo jest napisane: "Odbiór w dniu awizowania po 18:00". OK, myślę. Zależy mi na tej przesyłce. Czekam do 18:10 (dam czas listonoszowi na powrót z przesyłką, niech ma), wsiadam na rower, jadę z powrotem na pocztę. Po drodze o krawężnik udaje mi się skrzywić tylne koło w rowerze. Skrzypi i ociera o hamulec. Nic to, jutro rano poszukam serwisu. Pedałuję. Skrzypi. Denerwuję się coraz mocniej.
Zajeżdżam na pocztę, przypinam rower do stojaka, podchodzę do drzwi (jest 18:26). Zamknięte na głucho. Na drzwiach napis, że czynne do 19:00. Czuję, że zaraz zrobię komuś krzywdę. Na awizo jest numer infolinii. Wybieram... Abonent jest niedostępny. Wybieram drugi numer... Wciskam, że chcę skargę złożyć... wszyscy konsultanci są zajęci. Pół godziny później również. Wracam do domu. Koło skrzypi, ocierając o hamulec.
Niech szlag trafi załogę tej poczty. I mój rower. I tę pogodę.
I paczkę, którą będę mógł odebrać dopiero za dwa tygodnie, bo tylko co drugi piątek mam czas się wybrać gdziekolwiek przed 18:00.
poczta
Złóż skargę dzisiaj, może się uda? No i pisemną do centrali.
OdpowiedzDo tego czasu paczka prawdopodobnie wróci do nadawcy.
OdpowiedzJa rozumiem, że taka sytuacja może wyprowadzić z równowagi, ale Tobie drogi autorze zdecydowanie przydałaby się melisa.
Odpowiedz@Shaienne: Albo psychoterapeuta. Zna ktoś jakiegoś dobrego we Wrocławiu? Tak poważnie, to lubię sobie podramatyzować i pomruczeć pod nosem "całe moje życie składa się z jakichś takich gówien..."
Odpowiedz@piff_paff: I co, pewnie całe życie jesteś drugi? ;)
Odpowiedz@krecius: Fajnie, że ktoś zrozumiał odniesienie :P. Matka mi zawsze powtarzała: "najważniejsze żebyś nie był najgorszy" :p
OdpowiedzDlatego ja wybieram tylko aukcje gdzie mogę wybrać sposób dostawy paczkomatem. Wtedy to ja decyduje kiedy i o której chce odebrać paczuszkę no i co najwazniejsze to brak kolejek do okienka :D
Odpowiedz@Gregorius: No tak, tak, ja zwykle też... ale to jest taka pierdoła do której mi się jakoś mega nie spieszy i która powinna dać się wetknąć do skrzynki... Naiwnie liczyłem że się da.
Odpowiedz@piff_paff: ale to jest taka pierdoła do której mi się jakoś mega nie spieszy i która powinna dać się wetknąć do skrzynki... To po co zamawiałeś polecony lub paczkę? Trzeba było wybrać opcję listu zwykłego a jak zginie to szukać wiatru w polu.
Odpowiedz@butterice: "Oba miały być wysłane zwykłym listem Pocztą Polską." Problem jest taki, że listonosze się lenią i zostawiają nawet takie przesyłki na poczcie pod pretekstem "nie mieści się do skrzynki". A potem latasz jak ten jeleń z językiem na brodzie bo małą kopertkę, których 20 zmieściłoby się w skrzynce.
Odpowiedz@piff_paff: Zaraz dostanę kupę minusów, ale skoro czytasz piekielnych, to chyba wiesz, jak działa poczta polska? Rzeczywiście to naiwność sądzić, że listonosz w dzisiejszych czasach ci przyniesie coś innego niż awizo. Podobnie zresztą z kurierami. Tylko paczkomaty i punkty odbioru mają sens obecnie.
Odpowiedz@Gregorius: Zrezygnowałam z paczkomatów, odkąd zostałam potraktowana smsem o treści mniej więcej takiej: "Z powodu przepełnienia paczkomatu Twoja przesyłka jest do odebrania w punkcie X przy ulicy Y". Bez żadnego pytania czy wcześniejszego uzgodnienia. Punkt odbioru na drugim końcu miasta, czynny tylko w godzinach mojej pracy. Zależało mi na czasie, więc nie robiłam dymu (tylko wyraziłam swoją opinię na fanpejdżu na fejsie), wyskoczyłam wcześniej z pracy i się pofatygowałam, ale odtąd omijam tą formę dostawy szerokim łukiem.
Odpowiedz@szafa: Autor nie odpowie. Być może nawet nie czyta już Piekielnych. "Ostatnio: 9 sierpnia 2015 - 13:39" :D
Odpowiedz@vonKlauS: Skąd to się wzięło na głównej? o.O
OdpowiedzI z czego teraz korzystasz?
Odpowiedz"Poczta powinna być otwarta do godziny 19, zajechałem o 18:30 i było zamknięte" Całe sedno i sens historii. Cała reszta to nieudolna próba rozbudowania nie szczególnie ciekawej "historii" w coś godnego uwagi. Lanie wody i tworzenie bezsensownych wątków, jak gimnazjalista na sprawdzanie z polskiego.
Odpowiedz@nieboniebonie: Jak dla mnie to coś świeżego, lepsze takie lanie wody niż kolejna nudna historyjka napisana szkolną polszczyzną:)
OdpowiedzPocieszające jest to, że autor nie poruszał się samochodem. Taki frustrat za kierownicą to spore zagrożenie dla przypadkowych osób. Na rowerze krzywdę może zrobić przede wszystkim sobie. Oczywiście piekielność poczty jest jak najbardziej godna napiętnowania. Denerwuje mnie tylko to polskie narzekactwo, trzeba patrzeć na życie bardziej optymistycznie. Jest piękna, słosłoneczna pogoda, zaczął się weekend, nie ukradli roweru. Żyć nie umierać.
Odpowiedz@Fomalhaut: Może i nie ukradli, jeno koło krzywe jest... :D
Odpowiedz@Rammsteinowa: Pewnie dlatego nie ukradli :)
Odpowiedzszkoda,że nie zrobiłeś zdjęcia,że było zamknięte wczesniej niż h otwarcia;
Odpowiedzupał + PP to niefajne połączenie; ale dla ścisłości: - czyżby wakacyjne godziny otwarcia +zdarta kartka z drzwi? - czy jedno to list drugie to paczka? - paczki wozi inny kurier; ustal więcej faktów przed napisaniem skargi Rada na przyszłość: proś sprzedawców o R-kę i śledź, podawaj R-kę pani w okienku, a nie "czy coś"
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: ad1. Być może - ale na awizo również są godziny otwarcia - pon-pt 11:00 - 19:00 ad2. nie wiem, nie wnikam, nie pamiętam, nietrzeźwy byłem jak zamawiałem ;) Skargi nie będę pisał, bo mi się nie chce. Jakby to było coś wartościowego, to bym brał kuriera + pobranie. Ale nie z badziewiem za 30zł ;)
Odpowiedz@piff_paff: Piekielnikowi z kurierem chodziło że poczta ma taki system że od listów które są małe jest listonosz, który porusza się z reguły na własnych nogach, zaś od paczek jest kurier pocztowy, który porusza się zazwyczaj już pojazdem.
Odpowiedz@piff_paff: "Skargi nie będę pisał, bo mi się nie chce." Czyli zgadzasz się, żeby następnym razem potraktowano Cię tak samo? To po co się żalisz?
Odpowiedz@piff_paff: awiza są podpite na "zapas", były historie nawet jak listonosz zastępujący przez przypadek informował/odsyłał do sąsiedniego UP, piekielny przypadek. Chodziło o to, że awizo pojawiło się później w ciągu dnia i niejednocześnie, po prostu kurier i listonosz mino że "awizują się" na tym samym UP, to w w rożnych godzin ech, bo różnie kończą rejon; chciałem pomów, ale jeśli nie to czekamy na kolejną historię jak to po szkodzie Polak nadal głupi
Odpowiedz@piff_paff: Skargi nie będę pisał, bo mi się nie chce. A zawracać d... ma piekielnych się chce... Ta historia nie trzyma się niczego.
OdpowiedzTo super ale cześć faktow nic nie znaczący. Z powyższą historia zapraszam na yafud
OdpowiedzJa to melisę polecam :)
OdpowiedzA mi styl napisania historii podjeżdża pewnym użytkownikiem portalu joemonster.org :D
Odpowiedz@krecius: Hah, niby jestem certyfikowanym dożywotnim superbojownikiem, ale nie pisałem nic na JM od co najmniej 8 lat ;)
Odpowiedz"Oba miały być wysłane zwykłym listem Pocztą Polską." - skoro zwykłym listem to skąd awizo? No i super rower kupiłeś, skoro po dwóch tygodniach udało ci się skrzywić koło na krawężniku. Czyżby jakiś z tesco za 500zł? (ale pewnie z hamulcami tarczowymi i amortyzatorem ;P) "Jestem zrezygnowany. Muszę się upić." " nie wiem, nie wnikam, nie pamiętam, nietrzeźwy byłem jak zamawiałem ;)" - pij mniej to może będzie lepiej.
Odpowiedz@imhotep: jak masz zwykły, który nie mieści się do skrzynki też dostaniesz awizo
OdpowiedzSądzę, że to miało wnieść nieco dowcipu do historii, niestety jednak dla Ciebie, wyszło, że jesteś rowerowa pierdoła ;)
Odpowiedz@Iceman1973, @milonka: Ale wiecie, że odpowiadacie na historię z 2015, a autor od tego czasu tu nie zaglądał? ;P Admin znowu kopie...
Odpowiedz@Meliana: Dzięki za info. Szczerze mówiąc, nie sprawdziłem, nie zerknąłem na datę. To właściwie tylko świadczy o tym, że ten portal zalicza doły i Admin na siłę stara się utrzymać go na powierzchni "odgrzewając stare kotlety".
Odpowiedznie zdążysz odebrać,odeślą
OdpowiedzDlaczego musisz jechać przed 18 w ciągu kolejnych 2 tygodni? Z informacją, że odbiór po 18, chodzi o dzień próby dostarczenia. W inne dni możesz już przed 18 być (przynajmniej ja to zawsze tak rozumiałam i na mojej poczcie często odbierałam w takich godzinach). Dodatkowo, na poczcie też pracują ludzie, jak im powiesz by zostawili na siedzibie bez kolejnych prób dostarczenia, to możesz skoczyć odebrać np. o 7 rano, przed pójściem do pracy czy gdziekolwiek indziej.
OdpowiedzKolejna nowa historia
Odpowiedzjestem wstretna istota, ale co do dzialania poczty ma skrzypienie twojego roweru i to, ze jezdzisz na nim od 2 tygodni? poza tym pani sprawdzala, czy jest przesylka- jesli zostala wydana listonoszowi, to logiczne, ze jej nie bylo na poczcie a niewkladanie do skrzynki przez listonosza to osobna sprawa- pisz skarge, najlepiej przez strone internetowa, maja obowiazek pisemnie odpisac
OdpowiedzA co załoga poczty winna, że zepsułeś swój rower? A że drugiej przesyłki Ci na poczcie nie dali od razu to nic dziwnego, skoro najwyraźniej miał ją wtedy przy sobie listonosz... Jedyne co jest tu rzeczywiście piekielne to brak klimatyzacji (bywam na poczcie 2-3 razy w tygodniu i zawsze się dziwię jak te biedne kobiety tam wytrzymują. Klient jak klient, wejdzie, trochę postoi i zaraz z tego piekła ucieknie, ale one muszą w takich warunkach spędzić cały dzień...) i wcześniejsze zamknięcie placówki. Swoją drogą ostatnio też mnie taka sytuacja zaskoczyła - poczta normalnie otwarta do 19, przychodzę jakoś koło 17 a tam drzwi zamknięte na głucho a na nich kartka, że z powodu upałów placówka jest czynna od 7:30 do 15:30... Nie powiem, trochę się zdziwiłam że w dzisiejszych czasach letnie upały mogą aż posłużyć jako pretekst do zamknięcia urzędu. Nie wspominając o tym, że skoro otwarte mają do 15:30 to de facto i tak w tych najbardziej piekielnych godzinach w urzędzie siedzą - gdzie tu sens, gdzie logika...
OdpowiedzCzy to odosobniony przypadek, czy rowerzysta to tak, jak jakiś czas temu student prawa? :D Rower nie ma zupełnie znaczenia dla historii, a jednak jest o nim wspomniane 7 razy :D
Odpowiedz