Piszecie o piekielnych kurierach i sprzedawcach na allegro, a ja dziś napiszę o piekielnym kupującym.
Pracuję w sklepie, który nazwą informuje, że wszystko jest do szkoły. Mamy sklep detaliczny, internetowy i konto na allegro. Codziennie jest od cholery zamówień właśnie przez internet. Wakacje jeszcze trwają, ale większość rodziców robi już teraz niemałe zakupy. W sklepie jestem tylko ja i szef. Większość czasu spędzam sama, bo szef jeździ z towarem. Wysyłki internetowe robię niestety sama, bo szef ma też swoje inne obowiązki w sklepie. Bywają dni, że doby mi nie starcza na szykowanie paczek, nadanie ich, wysłanie i obsługa klientów detalicznych, ale daję radę.
Przez rok pracy zdarzyło mi się pomylić z przesyłką tylko 2 razy. I to właśnie w tym gorącym okresie. Źle nadana paczka i raz pomyłka w towarze, ale na szczęście ci klienci byli bardzo wyrozumiali i zrozumieli, że mogę się czasem pomylić i nawet sami mówili, że pewnie dużo mamy wysyłek i to pewnie przez to. Dlatego też teraz sprawdzam paczkę z 3 razy zanim ją oddam listonoszowi albo kurierowi, ale do rzeczy.
Sprawdzam maile i dostaję wiadomość o treści: 'gdzie moja paczka?! jeśli do jutra nie otrzymam paczki, to zgłaszam sprawę na policję!' (paczka zamówiona 2 dni wcześniej, a kurier zawsze dostarcza ją na drugi dzień. ot co, świetna usługa kurierska).
Nie powiem, wystraszyłam się, bo mówię może czegoś nie wysłałam, albo źle wypisałam adres. Sprawdzam w rejestrze wysłanych paczek. Szło kurierem. Paczka wypisana dobrze. Towar też, bo zawsze na liście przewozowym wypisuję co jest w środku. Paczka ma status DOSTARCZONE. Więc o co chodzi?? Szef dzwoni do klienta, a ten na niego drze japę. Wyzwał go od najgorszych i od złodziei. Telefon do firmy kurierskiej. Firma kurierska do kuriera. Kurier podpis ma. Więc telefon do klienta, tłumaczenie sprawy, a ten cwaniak co?? Powyzywał i się rozłączył.
Mija kilka minut dzwoni nr klienta, po drugiej stronie jego żona. Przeprasza za męża. Mąż paczkę odebrał, ale ktoś mu powiedział, że może dostać zwrot pieniędzy bądź drugą paczkę za darmo, którą by sobie sprzedał, jeśli postraszy nas policją. My pewnie się przestraszymy i zrobimy tak jak on chce. Nie pomyślał tylko, że to wszystko można sprawdzić.
No ludzie... Ja rozumiem żeby to była paczka za 100zł i więcej, ale to był plecak z promocji za 39zł...
Tracę wiarę w ludzi...
sklepy_internetowe
Szefu nie może zatrudnić jeszcze jednej osoby? A klient to najwyraźniej raczkujący Janusz biznesu. Tego chyba nie da rady wyplewić z narodu :(
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Oj tak. Taki to by Cię z błotem zmieszał za "1zł". Współczuję jego żonie.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: to jest malutki sklep więc dlatego nie chce jeszcze jednego pracownika, ale od września będzie praktykant to mi trochę pomoże :)
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Na przyszłość informuj klienta ze na takie januszowanie jest paragraf i spora nagroda od państwa.
Odpowiedz@iks: w sumie,można podciągnąć to pod próbę wyłudzenia.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: a nawet trzeba. Ja bym się nie szczypał, tylko poprosił klienta o przesłanie pisemnych wyjaśnień, że paczka nie dotarła i czego oczekuje, czy zwrotu pieniędzy czy nowej wysyłki. Z takim kwitem zgłosić sprawę na policję, bo skoro podpis kurier ma, to sprawa prosta. Fakt, jest to piekielne, ale skoro taki Janusz tego próbuje bo ktoś mu powiedział, to raz że ten ktoś też tego pewnie próbował, a może też jeszcze ktoś mu tak doradził... i tak łańcuszek się ciągnie. Jak jeden Janusz dostanie wyrok, jakąś tam grzywnę, to łańcuszek pójdzie, że jednak tak się nie robi.
OdpowiedzW zwiazkuz takimi ludzmi - ckolwiek sie wysyla - TYLKO z potwierdzeniem nadania i odbioru....
OdpowiedzJakoś nie wierzę, że żona tak Ci wszystko szczerze opowiedziala. A podpis nic nie znaczy. Kurier też człowiek i pisać umie.
Odpowiedz@menevagoriel: Skojarzyło mi się z historiami o kurierach, którzy sami podpisują potwierdzenie, a paczkę zostawiają w spożywczaku 500 metrów dalej. I pewnie gdyby nie telefon żony, to kurier byłby głównym podejrzanym.
Odpowiedz@menevagoriel: zadzwoniła, bo szef mu powiedział, że jak tak bardzo chce to niech na policję idzie, ale niech liczy się z tym, że to klient będzie miał problemy. żona najwidoczniej nie chciała takiej sytuacji więc wolała sama zadzwonić. na jej miejscu też bym tak zrobiła, gdyby mój facet zrobił z siebie idiotę
OdpowiedzTak! Po całym ciężkim dniu, miałem ochotę zderzyć się ze ścianą tekstu...
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Przecież nikt nie każe Ci tego czytać ;)
Odpowiedz@Irrelevant: A Ty skąd wiedziałaś? Że Ja, niestety, muszę w domu to czytać i to na głos. Gównie piekielnych i komentarze na onecie, żeby mieć jakiś kontakt z tym pseudointelektualnym światem. Bo inaczej żyłbym w zbyt przeszczęśliwej cukierkowej rzeczywistości...
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Też uważam że można było to skrócić np:"Pracuje w firmie gdzie wysyłamy dużo paczek do klientów. Wysłaliśmy paczkę klientowi a On chciał nas oszukać. No jak tak można?" No a resztę się domyślajmy ;)
Odpowiedz@Gregorius: lepiej nie wchodź w szranki z Fahren-em, bo on ma tutaj monopol na krótkie historyjki
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2015 o 21:45
@PiekielnyDiablik: no poprawione i fajnie - nawet na główna trafiło
OdpowiedzNo ale puenta to Ci nie wyszła. Sugerujesz w niej, że jakby to było 100 albo więcej zł to nie ma sprawy, próbujmy naciągać ale nie za 39...
Odpowiedz@Iceman1973: ja myślę, że to kwestia zrozumienia, hm, przyczyn. Bo ryzykować dla jakiejś dużej kwoty, ale dla czterdziestu złotych?
OdpowiedzCzyli że, jeśli zamawiam coś za 100237zł, to MOGĘ naciągać? I ty to rozumiesz?
Odpowiedz@pokrzywdzona: Jak już kraść to 20 milionów i spierniczać do ciepłych krajów, niech sobie szukają wiatru w polu. Tak jak ten złodziej który niedawno podwędził kilka baniek z transportu gotówki do banku. Profesjonalista, akcja zaplanowana od A do Z, włącznie ze spaleniem samochodu w celu zatarcia wszelkich odcisków i śladów - policja nawet nie wie kogo tak naprawdę szuka :) Wtedy to ma sens :) Bo narażanie się za tak śmieszne pieniądze to prawdziwa głupota.
OdpowiedzDla zasady podałbym sprawę na policję jako próbę wyłudzenia a także zgłosił do Allegro. A niech policja umorzy, ale by miał nauczkę
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2015 o 22:41
Po prostu cwaniactwo i kombinatorstwo staje się coraz bardziej modne... A może to już nowa religia? Januszing? ;) Jakieś pomysły na motto tej religii? :D
Odpowiedz