Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnie kilka dni, pełne doniesień o społecznej znieczulicy w stosunku do osób,…

Ostatnie kilka dni, pełne doniesień o społecznej znieczulicy w stosunku do osób, wobec których stosuje się przemoc, przypomniało mi o historii sprzed jakichś dwóch miesięcy.

Historia ma miejsce na Targu Drzewnym w Gdańsku (wysepka z pomnikiem Jana III Sobieskiego). Idę w kierunku Bramy Wyżynnej, gdy widzę taką oto sytuację:
[K]obieta przechodzi przez jezdnię po pasach, gdy w końcu któryś kierowca się zatrzymał. Od strony pomnika zbliża się facet, nazwijmy go [P]ieniaczem. Podchodzi do [K]obiety i zaczyna nią szarpać:

[P]- Co ty sobie ku*wo wyobrażasz! Popi****liło Cię do reszty?! Dzi**o, zginąć mogłaś!

Widząc że facet zaczyna potrząsać kobietą coraz brutalniej, a ta woła o pomoc, podchodzę bliżej:
[J]- Ja [K]- Kobieta [P]- Pieniacz.

[J]- Co tu się dzieje?
[P]- Nie twoja sprawa gnoju, wypie****aj!
[K]- To jakiś psychol, przeszłam przez ulicę, a ten się na mnie rzucił! Popi***ony jakiś!
[P]- Ja?! Popi***ony? Ja Ci ku**a pokażę!
[J]- Spokojnie, spokojnie. Skończyłeś już?
[P]- (lekko osłupiały) Tak... CO?!
[J]- Pytam czy już skończyłeś.
[P]- ...
[J]- No to wypi****laj.

Pieniacz poszedł w swoją stronę więc pytam kobietę czy wszystko w porządku. Stwierdziła że tak, podziękowała i odeszła.

Gwoli wyjaśnienia: Na w/w przejściu dla pieszych, z racji dużego natężenia ruchu, bardzo trudno jest przejść, chyba że znajdzie się jakiś kierowca który zatrzyma się na pasach. [K]obieta, widząc że najbliższy samochód ma jeszcze kilkanaście metrów do pasów, przeszła przez nie szybkim krokiem. Widocznie pan [P]ieniacz wziął sobie za punkt honoru dać jej nauczkę.

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Dlatego, iż bardziej od reakcji faceta (który mógł cierpieć na chorobę psychiczną i zapomnieć o lekach, cholera go wie), zaskoczył mnie brak reakcji osób postronnych. Wokół stało ze 20 osób, w tym grupka Rycerzy Ortalionu którzy mogliby [P]ieniacza roznieść na strzępy. Ale nie. Zero jakiejkolwiek reakcji.

PS: [P]ieniacz dogonił mnie minutę później z tekstem: "A ty się lepiej naucz jak się zwracać do starszych. Szacunku trochę miej!"
I tyle go widzieli.

znieczulica

by Armageddonis
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Fomalhaut
-4 8

Ale jakby coś to w dłoni miałeś pojemnik z gazem łzawiącym?

Odpowiedz
avatar Armageddonis
2 12

@Fomalhaut: Nie. Ale miałem maczetę w plecaku.

Odpowiedz
avatar Ara
14 14

@Armageddonis: I granatnik na plecach ;)

Odpowiedz
avatar Armageddonis
3 5

@Ara: Gdyby było legalne to pewnie też bym miał :D

Odpowiedz
avatar danplus
9 11

Generalnie widziałem eksperyment z takiego zajścia, gdzie były rozważane 2 warianty: [K] pomocy, pomocy [20osob] to nie do mnie, pewnie ktoś zaraz udzieli pomocy - w końcu jest tutaj 20 osób ;) I w końcu zareagowałeś....... ale w innym przypadku gdyby zawołała: [K] proszę pana, proszę mi pomóc [J] czujesz się zobowiązany do udzielenia pomocy, bo zwróciła się bezpośrednio do Ciebie.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-4 10

To nie znieczulica, tylko takie prawo, że jak długo na kobiecie nie było wyraźnych śladów pobicia, tak długo każdy obrońca mógłby iść siedzieć za napaść, gdyby się z tego bójka wywiązała. W razie gdyby pieniacz chciał bić, dopiero ślady na kobiecie dawałyby szansę, a jej brak przytomności i konieczność wzywania karetki pewność, że obrońca uniknąłby wyroku. I tego ludzie się boją. I słusznie.

Odpowiedz
avatar Kamaah
8 10

Znam go! Chodzi też po Gdyni, na mnie właśnie kiedyś nakrzyczał, że weszłam na pasy gdy zielone światło już mrugało. Nie zwracałam na niego uwagi, a on szedł za mną całą drogę i nadawał na mnie, że jestem pop*erd*lona, że życie mi nie miłe. Zgubiłam go dopiero gdy wsiadłam do trolejbusu.

Odpowiedz
Udostępnij