Mimo, że dawno mnie tu nie było, mam wiele piekielnych historii do opowiedzenia.
Zatrzymajmy się jednak na pewnym ciepłym, jesiennym dniu...
Pracowałam wtedy na kasie w pewnym dużym, 24 godzinnym markecie. Ruchu o dziwo nie było. Przy mojej kasie znajdowała się zaledwie jedna staruszka. Drobne zakupy, nie wyszło nawet 10 zł, jednak starowinka chciałaby zapłacić kartą na pin. Dla mnie żaden problem, terminal w dłoń, karta do niego i czekamy, aż transakcja pójdzie dalej.
Wtedy też przy kasie pojawiła się kobieta, max 25 lat z synkiem wyglądającym na 4-5. Na taśmie pojawił się mały soczek, kobietka wyciąga portfel a ja dalej ślęczę przy terminalu, który akurat w tym momencie się zawiesił.
Nie minęło 10 sekund, gdy synuś walnął rączką w taśmę i rozkazującym tonem (a raczej już krzykiem) odezwał się w moją stronę:
- KASUJ PANI!
Ja, oczy jak pięciozłotówki, dalej z terminalem w ręce - słucham?
- NO KASUJ PANI!
- Kochanie, ale wiesz że nie powinieneś się tak odzywać?
Mały już nie zdążył nic powiedzieć, gdyż w grę weszła jego kochana mamusia, która tuląc dziecko do siebie wysłała mi najmilszy uśmiech na jaki było ją stać:
- Nie, nie, on ma ADHD, to może.
Zdębiałam.
A więc pamiętajcie drodzy rodzice - każde chamstwo zamiast upominać - tłumaczcie ADHD czy inną chorobą. A później się dziwcie, dlaczego "ta młodzież taka niewychowana jest"...
sklepy
Dostanie kiedyś kosę pod żebra od gówniarza to się nauczy ona i całe otoczenie.
Odpowiedzbyło odpowiedzieć: "a ja mam Zespół Tourette’a, dziwko!" i strzelić w pysk mamuśkę a potem gówniarza
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: hahahahha:D dobre
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: pierwsze co mi wtedy przyszło do głowy, to "też mam ADHD, więc mogę" i strzelić jednemu z nich w łeb, ale zachowanie pracy było dla mnie jednak ważniejsze ;p
Odpowiedz@sayus: Kiedyś byłam świadkiem tego, jak dziewczynka zabrała kobiecie siedzącej na ławce mleko czekoladowe i zaczęła je wylewać na przechodniów. Kobieta się zdenerwowała, mleko dzieciakowi zabrała, a na tłumaczenia i pretensje matki, że młoda ma ADHD, a ona ją bezczelnie stresuje, zareagowała w jedyny słuszny sposób - wylała resztę mleka na jej białą kieckę, krzyknęła, że też ma ADHD i sobie poszła. Matka nie śmiała się odezwać.
Odpowiedz@sayus: Oczywiście Praca jest pewną wartością, dla której można coś poświecić, w końcu ci za nią płacą. Lepiej jednak, żeby szef rozumiał gdzie są granice i że w pewnych sytuacjach lepiej żeby kasjer nie pozwolił wleźć sobie na głowę, bo mu sklep potem rozniosą.
OdpowiedzKtos mi powie dla czego pomimo zayebiscie zaawansowanego adhd w zyciu sie tak nie zachowalem ani chociaz podobnie. (Sry bez znakow pl nie mam zaprogramowanych)
Odpowiedz@Ostryy13: hmm.. pewnie dlatego, że ADHD to nadpobudliwość, a nie chamstwo :)
OdpowiedzByło wysłać panią na dział AGD do półki ze sznurami do żelazka i zareklamować najstarsze znane lekarstwo na tą przypadłość :)
OdpowiedzTaaak, na serio mamuśka już nie miała jak się wytłumaczyć. Sama mam ADHD i jakoś nigdy nie zachowywałam się w ten sposób (co nie znaczy, że nie wkurza mnie stanie w kolejkach, ale chyba zdrowych ludzi też to denerwuje). Dziecko jak to dziecko, może coś powiedzieć niestosownego, bo usłyszało w telewizji czy gdzieś u dorosłych, ale od tego jest rodzic żeby tłumaczyć, że tak się nie powinno postępować, a nie usprawiedliwiać na każdym kroku. Ciekawe czy jak synuś nawali w pracy to też matka zadzwoni do szefa i powie "przecież on ma ADHD, miał prawo nazwać pana niemytym ch*jem!".
Odpowiedz@Shineoff: Mowisz, ze masz chorobe ktora nawet nie istnieje? Biorac pod uwage, ze lekarz ktory "odkryl" ADHD sam przyznal, ze ta chorobe wymyslil.
OdpowiedzJako dziecko miałem padaczkę, ale nie taką typową że drgawki (te zdarzyły się tylko 2 razy). Czasami wpadałem w amok robiłem się agresywny, najpierw słownie później fizycznie do przypadkowych osób (gdy zacząłem brać leki byłem wstanie to kontrolować) ale gdy tylko to się zdarzało przy mojej mamie, dostawałem taki opieprz że pamiętam to do dziś. Rozumiem tłumaczenie że przez chorobę ale nie rozumiem braku reakcji, w ten sposób wychowujemy małych chamów.
OdpowiedzNóż mi się w kieszeni otwiera jak widzę takie ignorantki jak opisana mamuśka. Diagnoza o jakiejkolwiek dysfunkcji nie służy jako zasłona dymna tylko by wiedzieć jak dziecku pomóc. Tłumaczenie niewłaściwych zachowań papierkiem od specjalisty z jednoczesnym brakiem reakcji na owe zachowanie jest karygodne i szkodliwe społecznie.
OdpowiedzTrzeba było mu do tego soczka nasikać i powiedzieć "a ja mam nietrzymanie moczu" :)
Odpowiedzco ciekawe, TFUrca choroby zwanej ADHD przyznal sie, ze wymyslil ja w celach marketingowych za 10 lat synus do mamusi powie ~spiertalaj, ciekawe, czy wtedy mamcia pomysli sobie, ze skoro ma ADHD to moze...
OdpowiedzSpoko, kobieta sama siebie kara.
Odpowiedz