Z czasów gimnazjalnych.
Pewnej niedzieli wybraliśmy się z bratem i dwójką znajomych posiedzieć nad rzeką koło kościoła (ot, okres zbierania podpisów za "obecność" na mszy).
Spędziliśmy tam trochę czasu, a gdy nadszedł czas, by wracać do domu zauważyłam, że zgubiłam telefon. Żaden cud techniki - ale na dzieciakach telefon z rozsuwaną klapką i dwoma dotykowymi przyciskami robił wrażenie.
Panika, wszyscy szukają.
Nad rzeką był też znajomy koleżanki z młodszy bratem, który zaproponowali pomoc w poszukiwaniu.
Dobre kilka minut przeszukiwaliśmy trawę, gdy nagle - JEST, młodszy brat znalazł telefon i przybiegł go oddać. Dostał ode mnie wszystkie pieniądze jakie miałam w portfelu - niewiele tego było, ale to był jedyny sposób w jaki mogłam w tamtej chwili podziękować chłopcu.
Od swojego brata zaś dostał po głowie za "bycie debilem", bo przecież mogliby mieć fajny telefon, a on jak frajer poszedł go oddać...
Z tego co wiem, chłopiec długo nie miał życia w domu, bo nawet rodzice uznali jego czyn za ostatnią głupotę...
"dwoma dotykowymi przyciskami" a znasz przyciski niedotykowe ;)
Odpowiedz@bonsai: nie znam sie na terminologii. Tylko te dwa "przyciski" dzialaly na dotyk, nie byly "wciskane".
Odpowiedz@Pattwor: ależ ja doskonale ciebie rozumiem [btw. sama się na tych terminach wszelakich nie znam]... po prostu to określenie mnie rozbawiło ;).
OdpowiedzTeż mi się kiedyś oberwało, za oddanie znalezionej zguby. W takich sytuacjach odpowiadam: to,że ty jesteś je#ą, złodziejską curwą, nie oznacza,że wszyscy nimi są.
OdpowiedzOstro, ale z grubsza prawidłowo.
OdpowiedzJak w czasach liceum znalazłem w szkole telefon, to koleżanki i koledzy w klasie też byli zaskoczeni, że znalazłem właścicielke i oddałem telefon. Za to dziewczyna, która telefon zgubiła, wystartowała do mnie z mordą, bo żeby ją zidentyfikować skorzystałem z jej listy kontaktów i SMS. Miała pretensje, że to jej prywatne wiadomości i nie miałem prawa jej grzebać w telefonie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2015 o 15:35
W takich warunkach telefon znajduje się błyskawicznie - dzwoniąc do niego.
OdpowiedzCzasami może mieć baterię wyczerpaną do 0 albo być wyciszony
Odpowiedz@Nita: Dokladnie, ja często mam telefon wyciszony lub na wibracji - zwłaszcza tamtego dnia, bo musiałam zjawić się w kościele.
Odpowiedz