Normalnie cyklista roku.
Pedałuje sobie młodzian na rowerze. Kierownicę dzierży lewą ręką. Między ramieniem a uchem trzyma telefon, przez który gada namiętnie. Prawą ręką prowadzi... drugi rower. Po chodniku lawiruje z fantazją pomiędzy pieszymi. A są nimi pasażerowie spieszący się na tramwaje i autobusy w najruchliwszym chyba punkcie przesiadkowym miasta.
No miszcz miszczuf jak nic.
Miejski zgiełk
Powinieneś się cieszyć, że miszcz akurat nie miał ochoty żonglować ;)
OdpowiedzAle cyklistą to go nie nazywaj. Pedalarz. Albo debil.
OdpowiedzCiekawe jak pancerny ma ten telefon.
Odpowiedz@sharpy: Ciekawe, jak pancerny jest on sam ;)
OdpowiedzWybitny artysta-pedalarz (nie mylić z rowerzystą). Szkoda, że się nie wypierdzielił.
OdpowiedzJa tam za "sukces" uważam, że którąkolwiek łapkę trzymał na kierownicy :)
OdpowiedzJakby był naprawdę dobry to by jeszcze stopami na drutach robił.
OdpowiedzBo to jest młodzian wielofunkcyjny! Może pozazdrościł kobietom umiejętności robienia kilku rzeczy na raz? :P
OdpowiedzA ja myślałam, że nic nie pobije typa na rowerze, którego kiedyś widziałam , jadącego po ulicy, między autami, bez trzymanki , piszącego sms'a ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2015 o 18:13
Cudowne dziecko dwóch pedałów.
Odpowiedztych z drugiego roweru :)
Odpowiedz