Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Może mało piekielne i wszystkim znane, bo dotyczy nas wszystkich. Różowa sieć…

Może mało piekielne i wszystkim znane, bo dotyczy nas wszystkich.

Różowa sieć telefoniczna.

Co dostaje nowy klient?
Umowa: 6 mcy
Nielimitowane minuty i smsy do wszystkich sieci
Internet: 500 MB
Kwota: 29,99zł

Co dostaje klient, który jest w tej sieci nieprzerwanie od ponad 10 lat, który posiada od wielu lat po 3-4 usługi w jednym czasie?
Umowa: 24 mce
Nielimitowane tylko do Tmobile, reszta - zaledwie 200 minut
Internet 100 MB
Kwota 29,99 zł

Czy oni mają nas za idiotów?

sieć telefoniczna uslugi abonament

by molus
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ara
23 27

W każdej sieci tak jest. Nastawiają się po prostu na pozyskiwanie nowych klientów, a "rekinom biznesu" ciężko pojąć, że o pozyskanego klienta też trzeba dbać.

Odpowiedz
avatar smal
20 24

To jest po prostu niepojęte jak źle traktowani są stali i wieloletni klienci. Mnie, jako staremu handlowcowi - to się nie mieści w głowie. SUPER PROMOCJA !!! - tylko dla nowych klientów. U ubezpieczyciela, telekomunikacji w bankach. Skąd taka głupia moda przyszła ? To jest absolutnie niezrozumiałe. Czy w korporacjach siedzą sami idioci ? Przecież reakcja klienta jest oczywista - przechodzi do konkurencji. We wszystkich moich sklepach, prowadzona była polityka "dopieszczania" stałych klientów. Witani byli jak królowie i zawsze mogli liczyć na rabaty i obniżki, oraz dodatkowe bonusy. Mógłbym opowiadać godzinami o moich zaprzyjaźnionych klientach, dzięki którym w trudnych okresach zawsze mogłem liczyć na godziwy zarobek.

Odpowiedz
avatar katem
15 21

@smal: ponieważ studiowałam za czasów złej komuny to zapewne źle mnie nauczyli, że o starych i stałych klientów trzeba dbać, aby nie tylko nie odeszli, ale i jeszcze swoim przykładem przyciągali innych na zasadzie - im będzie u nas będziesz tym lepiej ci będzie. Ale były to durne pomysły komunistycznej nauki "marketingu w gospodarce socjalistycznej" i pewnie dlatego zostały słusznie odrzucone. (co prawda, w tym samym czasie na zgniłym wtedy Zachodzie nauczali tego samego).

Odpowiedz
avatar hitman57
16 16

Oni chyba liczą na to, że raz pójdziesz do konkurencji. Konkurencja zrobi to samo, a później oni dadzą dobra oferte i w statystykach będzie ze jest się pozyskanym nowym klientem. Przynajmniej to mi pierwsze do głowy przyszło.

Odpowiedz
avatar sla
10 10

@smal: Przecież takie zachowanie jest całkowicie logiczne. Nowego klienta trzeba jakoś przyciągnąć, czymś zdobyć. Zaś stary... nie każdemu chce się porównywać oferty, chcą po prostu przedłużyć umowę. Innym zaś nie chce się bawić w przenoszenie się do innej sieci - kiedyś wymagało to zmiany numeru, teraz - zabawy w jego przenoszenie, wolą więc świadomie płacić więcej i mieć święty spokój. Jeśli zaś znajdzie się ktoś, kto faktycznie chce się przenieść to automatycznie dostaje ciekawą ofertę, teoretycznie nigdzie nie dostępną.

Odpowiedz
avatar sixton
4 8

@sla: Oczywiście. I nie rozumiem dlaczego większość uważa te korporacje za "idiotów". Możecie wierzyć lub nie ale ta strategia musi być bardziej opłacalna skoro ją stosują. I nie ma co podawać przykładów z zupełnie innych dziedzin, bo nie w każdej to się sprawdzi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@sixton: Ta strategia nie jest do końca opłacalna, ale stosowana bo do wszelkich statystyk i porównań międzyoperatorskich nie bierze się tego ilu klientów zostało, ale ilu się pozyskało. Więc nieważne, że starci się dajmy na to 20 klientów, ale ważne jest że pozyska się 20 nowych. I w ten sposób co dwa lata robią się roszady klientów między operatorami, a tabelki się zgadzają.

Odpowiedz
avatar sixton
3 5

@innaem: Nie zgadza się jeden ważny fakt - gdyby było jak mówisz to zupełnie nie dbanoby o starych klientów, którzy chcą odejść. Skąd te nagłe super warunki dla upartych? Po prostu z grona X klientów tylko część (choćby i połowa, czy nawet 2/3) będzie aktywnie szukać najlepszej dla siebie oferty (czasem cena nie jest najważniejsza).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@sixton: Super warunki są tylko dla klientów biznesowych, którzy mają u operatora dużo usług i własnego opiekuna. Nikt się nie przejmuje indywidualnymi i jednoosobowymi firmami. Nie wiem skąd się utarł taki mit, że "postrasz odejściem, to dostaniesz super warunki". Jeśli ktoś już płaci niski abonament, to zejście z ceny niejednokrotnie generuje straty zamiast zysków. W salonach co prawda mają pewien limit ustępstw, ale jest on miesięcznie ograniczony i szybko się wyczerpuje. Wśród ludzi utarło się przekonanie, że operatorzy telekomunikacyjni/telewizyjni/internetowi to instytucje charytatywne. Nie, to są korporacje i są nastawione na zyski. Jeśli klient ma generować straty, to firma nie chce takiego klienta i ja nic dziwnego w tym nie widzę. Te oferty dla nowych klientów często są graniczne. Nie generują zysku wcale, albo generują bardzo niewielki lub wręcz generują straty i mają służyć jednemu - przyciągnięciu klienta. Jak już się klienta złapie, to z założeniem, że w końcu zacznie przynosić zyski. Zgodzę się z tobą w jednym - cena nie zawsze jest najważniejsza. Dla wielu klientów ważny jest poziom obsługi i brak problemów. Dlatego teraz wiele firm prześciga się w poziomie obsługi. Bo co z tego, że różowi mają super warunki, skoro przy jakimś problemie nic się nie załatwi? Aktualnie na samej górze jest play, plus jest gdzieś tam po środku, a orange ostatnimi czasy wyrywa do góry jeśli chodzi o jakość. O T-mobile nie będę wspominał bo to żenada ;)

Odpowiedz
avatar Mruuu
2 6

@innaem: Play na samej górze? Firma która od wiosny nie potrafi wysłać faktury za swoje usługi? Jak to jest sama góra to ja się boję.

Odpowiedz
avatar didja
1 5

@Mruuu: Z Playem właśnie wygrałam pierwszy etap batalii sądowej, a dwie sprawy jeszcze czekają. Za abonament firmowy, bo Play wie, że małym firmom może śmiać się w twarz - za drobni, by o nich dbać, a nie mają nadzoru w postaci UOKiK. Przeszłam do VM. Gdzie za te mniejsze pieniądze niż w Play, bo 29 zł, mam nielimitowane rozmowy do wszystkich stacjonarnych i komórek, nielimitowane sms-y i obecnie 5 GB netu (jakaś letnia promocja, normalnie 2GB). Infolinia darmowa i nie taka chamska jak w Playu. No i żadnej umowy, tylko karta, nikt i nic mnie nie wiąże. Nie chodzi mi tu o reklamowanie, tylko po latach spędzonych na smyczy w Orange, T-Mobile i najdłużej w Play (tu pierwszy raz musiałam dochodzić strat finansowych w sądzie) aż mnie samej ciężko uwierzyć, że za tak nieduże pieniądze mam święty spokój.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Mruuu: Zawsze i wszędzie trafi się paru niezadowolonych klientów. Jeśli chodzi o zbiorczą ocenę, to play prowadzi i ma najlepszą jakość obsługi. Nie ulega to wątpliwości, a mówi to pracownik konkurencji.

Odpowiedz
avatar Mruuu
0 2

@innaem: Jeżeli masz na myśli przepraszanie i olewanie sprawy jak klient zakończy rozmowę - to faktycznie masz całkowitą rację - konsultanci PLAY są w tym najlepsi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Mruuu: Rozumiesz pojęcie zbiorcza ocena? Zbiorcza ocena to nie tylko twoja ocena, ale też innych ludzi. A jeśli rozmawiasz z konsultantami takim tonem, jak teraz piszesz to ja się nie dziwię, że nic nie możesz załatwić.

Odpowiedz
avatar juwelinki_pl
-1 1

@innaem: Widzisz, ja ZAWSZE, NA POCZĄTKU staram się rozmawiać po ludzku i czasem pomaga, ale coraz częściej jestem zlewany. Za to jak budzę w sobie OGRA, i zaczynam rzucać zakrętami i takimi tam, to jakoś zawsze się da.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@juwelinki_pl: Nie mogę mówić za wszystkich, ale ze mną nic byś nie załatwił. Jak ktoś zaczyna przy mnie kląć, to raz proszę o zaprzestanie, a później się rozłączam. Za każdym razem zgarniam opiernicz od przełożonego za to, ale mam swoje zasady :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 2

@innaem: A jakież są te zasady? Doprowadzić klienta do białej gorączki, sprowokować do bluzgów, a potem się rozłączyć? Chyba "juwelinki" wyraźnie napisał, że zawsze zaczyna rozmowę grzecznie. W tonie "Mruuu" też nie dopatrzyłam się niczego specjalnie obraźliwego. Nie jesteś ty czasem zwykłym megalomanem*? Czego oczekujesz od wkurzonego klienta, którego operator po raz kolejny olał/oszukał/zbył/zlekceważył/okłamał/okradł? Uniżoności i delikatnej tonacji w głosie? Niestety, "juwelinki" ma rację, dopóki klient nie rozedrze ryja - przeciętny konsultant wierzy, że jego [klienta] cierpliwość jest nieograniczona i sporo jeszcze gotów wytrzymać. Więc znów go próbuje zmanipulować, w bardzo grzeczny, kulturalny i kompetentny sposób - kolejny raz sugerując mu, że jest idiotą. * "Megalomania – skupienie na własnej doskonałości, samozadowoleniu i świadomości własnego znaczenia, wartości oraz możliwości."

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2015 o 2:32

avatar konto usunięte
1 1

@Armagedon: Wiem, co to megalomania. Nie do końca mnie zrozumiałeś, albo ja się nie jasno wyraziłem. "Firma która od wiosny nie potrafi wysłać faktury za swoje usługi?" Jeśli klient zaczyna rozmowę od takiego zdania z pretensją w głosie, to większości konsultantów już na wstępie podnosi się ciśnienie. Konsultant rozumie, że jego poprzednik mógł się pomylić/olać sprawę, ale to nie znaczy, że każdy konsultant tak robi. Jesteśmy tylko ludźmi i czasami się mylimy, ale personalne pretensje do konsultanta, za błędy firmy/innych konsultantów nigdy nie są na miejscu - jest to po prostu nie miłe, niegrzeczne i niekulturalne. "Czego oczekujesz od wkurzonego klienta, którego operator po raz kolejny olał/oszukał/zbył/zlekceważył/okłamał/okradł? Uniżoności i delikatnej tonacji w głosie?" Często klienci zaczynają kląć i wyzywać jeśli tylko rozmowa nie idzie po ich myśli. Często jest tak, że dzwoni klient, bo firma coś źle zrobiła. Nagle okazuje się, że to klient popełnił błąd/problem leży po jego stronie i zaczyna kląć i wyzywać. W tym momencie nawet, jeśli konsultant chciał pomóc klientowi(a nie mamy obowiązku rozwiązywać problemów leżących po stronie klienta), to klient zamyka sobie drogę do pomocy. Nikt przecież nie będzie przekraczał swoich obowiązków dla człowieka, które klnie i wyzywa. Klient dzwoni jeszcze raz, sytuacja się powtarza i potem chodzi taki i twierdzi, że firma jest nie poważna i w ogóle be. Nie mówię, że tak jest zawsze i zdarza się że firma popełnia błąd, ale zdarza się też, że klient popełnia błąd i nie przyjmuje tego do wiadomości. Domyślam się też, co sobie pomyślisz. "Jak nie przychodząca faktura może być takim problemem i gdzie tu może być wina klienta?" Uwierz, mogę ci dać trochę przykładów, gdzie to klient sam zrobił problem i obwinia wszystkich w koło. Zwróć też uwagę, że bronię konkurencję, zamiast powiedzieć, że tak jest tylko w play i nigdzie indziej takie coś się nie dzieje. To że bronię konkurencję, też o czymś świadczy. Jeszcze na zakończenie odniosę się do przypadku Mruuu, żebyś miał konkretny przykład. Nie przychodząca faktura - może być tak, że operator nie wysłał, ale wysłać duplikat, to na prawdę nie jest problem. Może być tak, że operator pocztowy nawalił, może być błąd w adresie korespondencyjnym(często ulice różnią się jedną literką), faktura może przychodzić po prostu na maila. Może faktycznie być tak, że operator nawalił, albo Mruuu ma pecha co do konsultantów. Może być też tak, że Mruuu dzwoni, zaczyna wyzywać i nie daje sobie pomóc, a tutaj próbuje się wybielić. Nie znamy sytuacji, nie znamy Mruuu, ale nic nie jest biało czarne, a w internecie każdy może napisać wszystko.

Odpowiedz
avatar anwa
7 13

Dlatego trzeba do nich zajść i powiedzieć, że się rezygnuje z usług bo mają kiepską ofertę. Wtedy pan lub pani z obsługi robi magiczną sztuczkę i znajduje lepszą ofertę ;)

Odpowiedz
avatar Sine
6 6

@anwa: Nie zawsze. Play na ten przykład nie ma "magicznych" ofert znanych tylko konsultantom. Cała oferta jest na stronie i nie mogą ci zaproponować nic innego. Co najwyżej konsultant poświęci chwilę więcej i lepiej dobierze ci pakiety...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Sine: Dokładnie tak. Zresztą co im po klientach z najniższej półki? Takich praktycznie każda sieć olewa. Ale jak płacisz abonament po 100 to szybko znajdą ci ofertę za 90 i mają następnego uszczęśliwionego jelenia.

Odpowiedz
avatar hitman57
4 6

@Sine: Z tego co ja się orientuje to pierwszy telefon jest najczesciej z firmy zewnetrznej. Oni w zasadzie dają to co na stronie. Poźniej w celu przedłużenia umowy kontaktuje sie juz ktoś od operatora, a dopiero po tych rozmowach, kiedy dalej nie chce się przedłużać umowy to można się spodziewać telefonu od magika tzw. dział utrzymania klienta. Tak mi to opowiadał kolega. który kiedyś pracował w takiej firmie.

Odpowiedz
avatar qulqa
6 12

Jest tak od co najmniej 10 lat we wszystkich sieciach. Ale jeśli znajdziesz sobie lepszą ofertę w innej sieci i powiesz, że chcesz przenieść numer - nagle cudownym trafem znajduje się jakaś specjalna oferta dla ciebie, genialna, lepsza od tych nowych, dla stałego klienta itp. Spróbuj. Ja jestem klientem biznesowym jednej z sieci od 17 !!! lat i wciąż przy przedłużaniu umowy usiłują zrobić mnie w konia. Nie słucham nawet, co oferują, tylko od razu mówię 'ok, przenoszę numer z dniem zakończenia umowy'. I nagle wszystko jest inaczej ...

Odpowiedz
avatar Vitas
0 0

@Toyota_Hilux: Mylisz się. Uważam, że ja po 10 latach w Orange mam dość dobrą ofertę której nie miałbym jako nowy klient

Odpowiedz
avatar Anixot
0 0

@Vitas: ja dostałam ofertę, z której się nie wywiązują i już grzecznie oświadczyłam, że za tę samą kwotę w Play mam coś lepszego niż w Orange. Na razie nikt mnie nie usiłuje zatrzymać, a ja i tak podziękuję pomarańczy za te kilka lat wiecznego problemu z zasięgiem i niewywiązywaniem się z umowy plus braku możliwości dodzwonienia się w pięć minut na infolinię.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
4 10

Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.

Odpowiedz
avatar Salemone
-3 9

Nie, nie ma magicznej oferty dla klienta, który odchodzi... A przynajmniej nie dla takiego, który płaci najniższy możliwy abonament, jeszcze najlepiej by chciał najlepszy z możliwych telefonów i to oczywiście za darmo. Oczywiście się awanturując, grożąc, krzycząc i #kimtojaniejestem. Nawet szkoleniowcy mówią, że takiego klienta lepiej wypuścić, bo upierdliwy będzie dwa lata, a zarobek z niego prawie żaden. Oferty się mają tak a nie inaczej z tego względu, że masa ludzi siłą rozpędu przedłużenie umowy podpisze. Bo oni tyle w tej sieci są, wie pani, 30 lat już będzie (to nic, że sieć powstała w 96). Z drugiej strony jest masa potencjału w klientach innych sieci, których trzeba na naszą stronę przeciągnąć. Stąd takie super-hiper oferty dla nowych. I tak stricte już o ofertach, obie bez telefonu, pierwsza, owszem na pół roku, ale po pół roku albo się przedłuża na kolejnych 18mc ale drożej, albo papa. A druga... cóż... Jest jaka jest, a sprzedawać trzeba ;)

Odpowiedz
avatar qulqa
2 6

@Salemone: Jest taka magiczna oferta :) Ale jak napisałam, jestem klientem biznesowym. Natomiast dziwi mnie jedno. Przy KAŻDYM przedłużaniu oferty od około 10 lat powtarza się to samo - muszę wypowiedzieć magiczne słowa 'rezygnuję z państwa usług', żeby ta oferta się natychmiast znalazła. Ostatnio nawet pogaworzyłam z panem z sieci - przecież mają całą moją historię, widzą jakie wybrałam oferty, czy nie można dopisać 'kobieta nie daje się nabrać' i od razu rozmawiać normalnie? Po co te podchody? Pan chrząknął i powiedział, że MUSI. Czy rzeczywiście tak jest ?

Odpowiedz
avatar Salemone
0 0

@qulqa no wlasnie, jestes klientem biznesowym, masz wiekszy potencjal.

Odpowiedz
avatar Vixen_
1 3

@Salemone: Ja jakoś zawsze znajduję jakąś "magiczną ofertę specjalnie dla mnie", a nie jestem klientem biznesowym. Cuda zaczynają się dziać już w momencie, gdy dzwoni do mnie konsultant z informacją, że kończy mi się umowa i może mi zaproponować to, to czy tamto, a ja odpowiadam, że "się zastanowię". Z każdym kolejnym telefonem proponują mi coraz to ciekawsze oferty, a jak wspomnę, że sieć XYZ ma taką a taką ofertą, co mnie zainteresowała, to pan/pani po drugiej stronie słuchawki chce się zapalić. A na miejscu, oczywiście po wypowiedzeniu magicznej formułki: "pani przez telefon zaproponowała to czy tamto, ale skoro jednak nie, to w takim razie zrezygnuję i przeniosę się do XYZ, bo widziała pani, jaką mają fajną ofertę?" - PUF! Jednak jest zadowalająca mnie oferta. A nawet proponują mi więcej niżbym chciała. Jak już wspominałam - nie jestem klientem biznesowym. Prawda, nie mam najtańszego abonamentu, no ale jednak jestem zwykłym szarym klientem i nie mam takiego potencjału jak klient biznesowy. A jednak się dało.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
-1 1

Na zajęciach z ekonomii gdzieś mi się przewinęło, że utrzymanie "starego" klienta jest wielokrotnie tańsze niż pozyskiwanie nowego. Ale raczej tak potężne firmy wiedzą, co robią. Podobnie z bankami. Masz trochę grosza na koncie w banku X, chcesz założyć lokatę, bo akurat mają fajną ofertę i nic z tego. Tylko dla nowych środków.

Odpowiedz
avatar hitman57
1 7

@zmywarkaBosch: A mimo wszystko piszesz głupawe wypociny tutaj? Hmm :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@Grejfrutowa: jeśli to abonament i jest na autora, to przeniesienie numeru nie jest kłopotem i zajmuje mniej czasu ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@hitman57: Włącz procesy odpowiadające za myślenie.

Odpowiedz
avatar Target
2 4

Każdy był kiedyś nowym klientem. Ty też.

Odpowiedz
avatar Jorn
3 3

Nie podoba ci się oferta? To idź do konkurencji. Tam będziesz nowym klientem i będą się o ciebie starać.

Odpowiedz
avatar Kornell
-2 2

Czy Ty aby przypadkiem nie konfrontujesz oferty bez telefonu z ofertą z nowym telefonem? Sprawdziłem na stronię ofertę dla nowych klientów. Jest taryfa o nazwie Jump Go o takich parametrach jak podajesz w pierwszej części wypowiedzi. Ale ona jest bez telefonu. Zapewne dlatego jest tylko na 6 miesięcy. W drugiej części opisujesz plan taryfowy pasujący parametrami do oferty o nazwie Jump Start - tylko, że to już propozycja z aparatem. Odkąd pamiętam oferty z nowym telefonem były na 2 lata. Natomiast jeśli chodzi o traktowanie stałego klienta to w każdej firmie telekomunikacyjnej jest tak samo. Gdy kończy się umowa to dostajesz standardową ofertę. Liczą na to że przedstawią cokolwiek połkniesz haczyk i sprawa załatwiona. Jedyną strategią aby coś wywalczyć jest: 1. Musisz wiedzieć czego chcesz. 2. Zorientuj się co jest na rynku, być może któryś z operatorów ma takie warunki jakie ci pasują i wystarczy tylko przenieść numer. 3. Jeśli chcesz zostać u swojego operatora bo np. chłopak czy znajomi mają numery w tej samej sieci to kontaktujesz się ze swoim operatorem i sprawdzasz jaką mają indywidualną ofertę. Nie standardową, ale co specjalnie dla ciebie przygotowano. Podczas rozmowy zaznaczasz, że nie jesteś związana z obecną siecią i przeniesienie numeru to nie problem. Jeśli zaproponowana oferta jest niezadowalająca to wypowiadasz umowę. Tak właśnie, wypowiadasz umowę. Nie należy się tego bać. Standardowo okres wypowiedzenia to ok. miesiąc czasu. Może się on przeciągnąć względem okresów rozliczeniowych płatności nawet do dwóch miesięcy ale zawsze możesz odwołać wypowiedzenie umowy. Dla operatora bardziej opłacalne jest utrzymanie klienta niż pozyskanie nowego. Dlatego na 100% będziesz otrzymywała telefony z propozycjami nowych warunków. Nawet jeśli masz najtańszy z najtańszych abonamentów to przynajmniej jeden raz ktoś się pofatyguje i zadzwoni. 4. Negocjujesz ofertę i mówisz czego oczekujesz. Dopiero w tym momencie zaczynają się poważne oferty bo operator widzi, że nic cie nie trzyma. Im bliżej końca tym lepsze propozycje. Nawet jeśli nic specjalnego nie wytargujesz to przynajmniej będziesz miała satysfakcję, że tanio skóry nie sprzedałaś. Odpowiadając na postawione na końcu pytanie. - Oczywiście, że tak. Wystarczy zobaczyć na jakim poziomie są ich reklamy.

Odpowiedz
avatar Salemone
0 0

@Kornell: Obie oferty są bez telefonu. Opcja Jump Start z telefonem kosztuje 39.99 miesięcznie. Okres wypowiedzenia to jeden pełny okres rozliczeniowy, plus czas, który cię od tego okresu dzieli. Małe dopowiedzenie. Jeśli chodzi o Jump Go to jest to oferta skierowana tylko i wyłącznie do klientów, którzy przechodzą z T-Mobile na Kartę (popularniej tak-tak) na opcję z abonamentem.

Odpowiedz
avatar nuclear82
0 2

Operator komórkowy to nie Caritas. Tak jak ktoś już tu wspomniał, dobre warunki to mają duże firmy z co najmniej setką usług u tegoż operatora i własnym opiekunem. A indywidualni też naprawdę nie mają na co narzekać. Obecnie bez telefonu dostajesz nielimitowane rozmowy i SMSy za 30 złotych miesięcznie... za 1 zł dziennie możesz dzwonić i SMSować ile wlezie... naprawdę to takie złe warunki? Dla wielu ludzi nadal za mało, dopominają się o pakiety roamingowe, większe pakiety danych w telefonie, darmowe połączenia międzynarodowe... wszystko oczywiście za psi grosz. Ceny usług spadły już na tyle nisko że raczej niżej nie spadną. To już balansuje na granicy generowania większej straty niż zysku. Poza tym nie każdy potrzebuje taryfy bez limitu i 1 TB na transfer danych. Mam abonament bez telefonu za 25 zł miesięcznie w którym mam 240 minut do wszystkich sieci... i starcza mi to, minuty mi zawsze przepadają pod koniec okresu rozliczeniowego bo ich nigdy nie wydzwonię. Po cholerę mi bez limitu?? Niektórzy mają mentalność "wezmę, bo za darmo, mimo że nie potrzebuję"... Co do "negocjacji" to uważam za nieco absurdalne negocjować 10 czy 20 procent rabatu od abonamentu który normalnie kosztuje 25-30 złotych za opcję bez limitu. To naprawdę jest kłócenie się o 3 złote miesięcznie, z takim podejściem jesteście po prostu śmieszni. Większego rabatu nie dostaniecie bo nawet ten 3-złotowy praktycznie pozbawia zysku waszego usługodawcę :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2015 o 6:58

avatar bazienka
0 0

too na koncu sprobuj zrezygnowac, pewnie dzial utrzymania zapewni ci jakies lepsze warunki ;)

Odpowiedz
avatar egow
0 0

@bazienka: niekoniecznie, to sie nie wlicza w statystyki pozyskanych klientow i nieraz olewaja

Odpowiedz
avatar Patapon
0 0

Ponieważ ważne jest aby pozyskać nowego klienta a jak już jest złapany to wychodzą z założenia, że większości ludzi nie będzie się chciało przenosić. Ja zawsze sprawdzam oferty wszystkich sieci jak mi się kończy umowa i wybieram najlepszą dla mnie a przenieść numer telefonu obecnie jest naprawdę łatwo.

Odpowiedz
avatar waniliowyslonik
1 1

W T-mobile uwielbiam jeszcze ich stronę internetową, na wszystkich bannerach "49,99", wchodzisz w ofertę, a tam wielkim rozmiarem "49,99" a poniżej, już mniejszym krojem i na szaro, żeby się czasem w oczy nje rzuciło "po 3 miesiącach 69,99". Pracuję w PLAY i w wiekszosci przypadków jak klient sprawdza oferty konkurencji i ma do przejrzenia strony kilku operatorów to az tak dokładnie się nie wczytuje, a potem mnie marudzi :)

Odpowiedz
avatar razzor91
0 0

Złóż wypowiedzenie umowy, zadzwonią z działu, który może negocjować z Tobą warunki, a jak nie, to trudno, zmień sieć. Nie ma co się spinać :)

Odpowiedz
Udostępnij