Z wczoraj. Kolejka przy wyjściu do samolotu na trasie Polska-UK. Stoję jako jedna z pierwszych w normalnej kolejce, za mną reszta samolotu (oprócz kilku szczęśliwców z Priority) a bezpośrednio za mną młoda matka (M) z dzieckiem w wózku. Stoimy już tak chwilę, niedługo będą wpuszczać, ja akurat się patrzę gdzieś na tył kolejki kiedy do pomieszczenia jako jedno z ostatnich już ludzi wchodzi jakieś rude babsko (B), około 60-tki. Stanęła, rozejrzała się i zamiast zostać na końcu kolejki to zaczyna się przepychać do przodu, gdzieś w moim kierunku. Podeszła do (M) i zagaduje:
(B) A dzień dobry, dzień dobry pani!
(M) Yyy, dzień dobry? (widoczne jest, że babska nie zna)
(B) A pani sama z tym wózkiem i torbami, ja pani pomogę, gdzie to tak sama!
(M) Eee, nie dziękuję. Mam małą torbę, a wózek jest lekki, sama dam rade.
(B) Ale psze pani, tu zaraz schody, windy nie ma, nie da pani rady tak sama!
I tak przez chwilę. (M) coś tam próbowała jeszcze odmawiać ale zaczęli wpuszczać do samolotu, (B) złapało się za torbę (M), (M) już się poddała no i... tak, tak, babsko zostało na początku kolejki i weszło jako jedno z pierwszych do samolotu, przychodząc do kolejki ostatnie.
Tak wiec moi drodzy, jak tylko Wam się nie chce stać na końcu kolejki do samolotu i ryzykować, że Wam się bagaż podręczny już koło Was nie zmieści – upatrzcie sobie z przodu kolejki ofiarę w postaci samotnej matki z wózkiem i szybko lećcie jej pomagać!!
Gratuluję asertywności...
OdpowiedzDobry patent, zapamiętam! :P
OdpowiedzA wózek przypadkiem nie jest traktowany już jako bagaż o niestandardowym rozmiarze - który nie może być bagażem podręcznym? Pytam się, bo jak dotąd nigdy nie widziałam pań wchodzących z wózkiem na pokład samolotu.
Odpowiedz@Nevren: To nie było wejście na pokład tylko jeszcze w środku, przed wyjściem z terminalu na zewnątrz. Potem to tak jak mówisz, wózki są przed schodami do samolotu zabierane.
Odpowiedz@Nevren: koleżanka dla swojego berbecia kupiła składaną spacerówkę. Po złożeniu wózek ma wymiary standardowego bagażu podręcznego i jako taki może być przewożony na pokładzie samolotu.
OdpowiedzNigdy nie zrozumiem po co ludzie koczuja w kolejce do boardingu.
Odpowiedz@mariamasyna: Ja też nie, tym bardziej, że koczują w kolejce mimo iż mają przydzielone miejsce w samolocie. Jedyna opcja to bagaż podręczny, który przy pełnej kabinie jest ciężko w kabinie zmieścić więc idzie do luku bagażowego (za darmo). Problem by nie był tak wielki gdyby bagaż podręczny pasażerów miał określone odgórnie wymiary. Z doświadczenia wiem, że często jest on większy niż być powinien.
Odpowiedz@GlaNiK: Przecież ma odgórnie określone wymiary - takie jak walizka 20' :]. Po prostu nie sprawdzają każdorazowo wymiarów, nie czepiają się także, gdy masz i walizkę, i przykładowo torebkę.
Odpowiedz@mariamasyna: Mi się nigdy nie śpieszyło a od kiedy niektóre linie wymyśliły, że bagaż podręczny części pasażerów będzie szedł do luku, już mi się śpieszy. Zazwyczaj tych pierwszych zostawiają w spokoju a dopiero jak widzą, że braknie miejsca to zaczynają odsyłać do luku. Latam z podręcznym nie ze względu na oszczędność pieniędzy a czasu, jakbym chciała pół godziny albo i lepiej przebierać nogami przy taśmie aż mi walizkę wypluje to bym sobie latała jak panisko z wielką walizą a nie upychała manele do tej mikroskopijnej.
Odpowiedz@chiacchierona: Dokładnie tak, a jak oprócz tego się przewozi dobry aparat fotograficzny, laptopa i ceramiczną pierdółkę jako prezent to trzeba się upewnić ze ta torba podręczna do luku bagażowego nie pójdzie. A upewnić się można właśnie przez przyjście wcześniej i ustawienie się w kolejce.
Odpowiedz@sla: W Ryanair możesz mieć dwa bagaże podręczne. Jeden standardowy, do 10 kg. I drugi mniejszy o wymiarach torby na zakupy ze sklepu wolnocłowego. Tak więc spokojnie może to być torebka, torba na laptopa, aparat etc.
Odpowiedz@archeoziele: To przecież zależy od konkretnego przewoźnika. W przypadku naszego LOTu czasem można mieć 2 bagaże podręczne (business / premium). Jednak nawet tam, gdzie dozwolona jest jedna sztuka nie zawsze robią problemy z damską torebką (mi nie robili).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2015 o 18:39
@skakankaanka: a nie można po prostu się nie zgodzić na zabranie bagażu do luku bagarzowego . Wydaje się to dużo prostsze i bardziej logiczne.
Odpowiedz@Fergi: Nie można bo w regulaminie jest napisane, że taka sytuacja może mieć miejsce. Można olać ich gorącym moczem i i tak iść do kabiny albo tak kombinować żeby pracownica linii nie Cię nie wyczaiła i nie obkleiła walizki.
Odpowiedz@chiacchierona: a jak jej powiesz że się nie zgadzasz to co zrobi ?wyrwie ci torbę z ręki czy nie wpuści do samolotu jakoś w to wątpię. Z tego co piszą ludzie w necie nikt nie robi problemu jak odmówisz http://www.fly4free.pl/forum/ryanair-bagaz-podreczny-w-luku-bagazowym,228,54579
Odpowiedz@sla: Teraz widzę, że napisałem co innego niż miałem na myśli :) Bagaż jest określony, chodziło mi o to, że część pasażerów nie przestrzega tych wymiarów a obsługa zazwyczaj nie zwraca na to uwagi. Tak jak archeoziele napisała, w Ryanair jest tak, że można mieć dodatkową torbę z bezcłówki itp. I tak jak napisałaś, to zależy od przewoźnika. Wizzair jest pod tym względem, moim zdaniem, najgorszy.
Odpowiedz@sla: Nawet jeśli wszyscy pasażerowie mają bagaż spełniający normy, ale wielu ma torby o wymiarach bliskich limitowi, zdarza się, że brakuje miejsca w lukach bagażowych wewnątrz kabiny. Wtedy niektóre torby idą do bagażu głównego bez dopłaty, ale dla takiego pasażera oznacza to stratę czasu. I to jest jedyny powód, dla którego czasem rozważam stanięcie w tej kolejce. Gdy widzę, że ludzi z dużymi bagażami jest niewielu, siadam sobie spokojnie i czekam, aż się tłum przewali. Robiłem tak nawet, kiedy tanie linie nie przydzielały pasażerom konkretnych miejsc i było "kto pierwszy, ten leszy".
OdpowiedzZawsze jak latam do Pl czy z powrotem ludzie z dzieciakami wpuszczani są najpierw, znaczy zaraz po "priority boarding" i dlatego stoją w osobnej kolejce niż reszta, taki numer byłby raczej niewykonalny w tym układzie, może dlatego nic nigdy takiego nie widziałam, ale rzeczywiście ludzie strasznie kombinują pchają się i ogolnie dużo zrobią żeby wejść do samolotu jako pierwsi. Szczwana bestyjka z tej rudej baby:-p
Odpowiedzwarto dodać, że rodzice z dziećmi ponizej 4 roku życia mają wstęp priotytetowy na pokład. bez dopłat. Pytanie tylko jak ta Pani z wózkiem by weszła do samolotu??
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2015 o 14:19
Ludzie, błagam, trochę logiki... Co to jest do diabła "wyjście do samolotu"??? Może być wejście do samolotu albo wyjście z samolotu. Wyjścia do samolotu nie ma. Tak samo jak w poważnej niby prasie spotykam się z tekstami, że czegoś było dwa razy mniej. Mniej to może być o połowę. Dwa razy to może być tylko więcej.
Odpowiedz@sevenwishes: Kolejny kwiatek, piszę niżej bo już nie mogę edytować. Co to znaczy "złapała się za torbę M"? Złapała torbę. Jak można złapać SIĘ ZA (czyjąś) torbę)???? Rozumiem, można mieszkać w UK ale własnego języka nie zapominajmy.
OdpowiedzTaki wypatrzony przez częste latanie trik, gdyby ktoś chciał skorzystać: w "Rajanerze" najlepiej odprawiać się najpóźniej jak się da. Odprawa online wieczór przed odlotem bądź tego samego poranka gwarantuje (przynajmniej podczas moich podróży) darmowy przydział kolejki priorytetowej. Ponadto późne odprawy to niemal pewne miejsce na krańcach samolotu (z przodu bądź tyłu) lub w rzędzie 16 - w drugim wypadku dużo miejsca na wyciągnięcie nóg ;)
OdpowiedzPrzynajmniej jako tako sobie odrobiła - w końcu pomogła pani z dzieckiem. A mogła polecieć świńskim truchtem nie bacząc na nic i się po prostu wcisnąć! *ironia mode off*
Odpowiedz