Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracowałam kiedyś w optyku i mogę śmiało stwierdzić, że bardzo wielu ludzi…

Pracowałam kiedyś w optyku i mogę śmiało stwierdzić, że bardzo wielu ludzi żyje w nieświadomości, iż okulary należy myć. Całe. Nie tylko szkła. Idąc do szewca, wypadałoby oddać czyste buty do naprawy. To chyba nie jest tak oczywiste dla niektórych osób.

Pewnego dnia pojawiła się u mnie pani w średnim wieku. Na oko elegancka i zadbana. Prosiła o zagięcie zauszników, bo okulary spadały jej z nosa. Biorąc je do ręki, na początku nie wiedziałam od czego zacząć. Część zausznika, która zagina się za uchem była tak brudna, że brzydziłam się wziąć to do ręki. Musiałam je zaginać przez ściereczkę, na której później została gruba warstwa tłustego brudu. Pani raczej nie myła się za uszami od bardzo dawna.

Przychodzi pan. W okularach ułamany nosek. Trzeba wymienić. Tyle, że to nie było takie łatwe. W każdej szczelinie gruba warstwa brudu. Brązowa maź odpadała płatami, kiedy przykręcałam nosek.

No i pan "pachnący". Zapach było czuć już na wejściu. Prosi o przykręcenie śrubki, bo wypada szkło z oprawy. Aby wytrzymać ten zapaszek musiałam improwizować: "Uu, ale dziś gorąco. Normalnie nie ma czym oddychać. Włączymy trochę wiatrak (czyt. na największe obroty), aby było chłodniej."
Wiatrak trochę pomógł, ale nic nie pomogło, kiedy wzięłam okulary do ręki. Były po prostu tłuste i omal nie wyślizgnęły mi się z ręki. Tłusta powłoka niczym olej to był chyba pot pana "pachnącego". Chciało mi się płakać, bo smród dodatkowo "szczypał" w oczy.
Śrubkę przykręciłam najszybciej jak się dało i pożegnałam się z panem. Aby dostać się do umywalki, musiałam najpierw przebrnąć przez śmierdzącą ścieżkę, którą pan zostawił za sobą. Ręce myłam kilka razy i podnosiło mi się na wymioty.
I ja naprawdę nie wyolbrzymiam. Mam traumę do dzisiaj.

Myślę, że w zawodzie optyka powinny być używane rękawiczki... I maski przeciwgazowe.

by minionek0
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar lift_man
18 18

Szczerze mówiąc to jak nosiłem okulary swego czasu, czyściłem tylko noski i śrubki na nich. Z resztą problemu nie było. No ale są ludzie i ludzie :] Każdy zawód ma swoje uroki. W biurze czasem ktoś śmieci nie wyrzuci przed urlopem z szuflad biurka i też się dzieje. Swoją drogą. Jak pierwszy raz wgramoliłem się do podszybia (pod windę) to przeżyłem coś podobnego. Co za kobieta wyrzuca tampony, podpaski etc. w osiedlowej windzie? (tzn. zrzuca ją w dół w tą szczelinę pomiędzy kabiną i piętrem). Brudasy są wszędzie, acz czasem poziom tych ludzi zaskakuje. Niestety.

Odpowiedz
avatar GoshC
14 14

To się ciesz, że nie jesteś technikiem dentystycznym jak dawniej moi rodzice, i że nie musisz reperować protez ;-) Co ja się czasem od nich nasłuchałam...

Odpowiedz
avatar minionek0
7 7

@GoshC: Domyślam się, że to było coś strasznego :-)

Odpowiedz
avatar bonsai
10 12

Taaa... do listy obrzydliwości dodam psy ścinane raz do roku [i kąpane dopiero PO ścięciu]. Wiecie jak ładnie filcuje się sierść na tyłku? Normalnie całe, pozasychane kupska można w tym znaleźć :/. O sierść posklejanej moczem nie wspomnę. Tak samo rozjątrzone, ropiejące rany pod tymi rocznymi filcami, zwłaszcza ostatnio - u nas, w Trójmieście, jest bardzo gorąco i wilgotno... Od 2 tygodni co 2 psiak ma takie radosne niespodzianki w sierści. Niestety, tylko nieliczni myją swoim psom podwozie... Ciut większa grupa ludzi regularnie dba o sierść [czesanie, kąpiele raz na miesiąc]. A jeszcze większa grupa ludzi próbuje mi wmawiać, że "miesiąc temu u pani byliśmy" [bo sklerozę mam pewnie], "oni codziennie czeszą Fafika, tylko tak szybko się kołtuni" [bo ja się na tym nie znam} i inne takie... Ech, wyżaliłam się i mi lepiej ;). Dbajcie o psiaki, bo wasze lenistwo to często ich ból [te rany, odparzenia, stany zapalne itp].

Odpowiedz
avatar cher
4 4

@GoshC: To ja sprzedam historyjkę od pani protetyczki/technika dentystycznego czy jakkolwiek się nazywa ten fach. Przyszła do fachowca pani pod 60, całkiem elegancka - pazurki, pierścionki, korale, trwała itd. Zgłasza, że coś ją dziąsła swędzą pod protezą, chyba ma źle dopasowaną czy coś. Pani paszczę rozwiera, atmosfera w gabinecie zaczyna się niebezpieczne zagęszczać. Fachowiec protezę zdejmuje, a tam... roje malutkich, białych, wijących się robaczków. Po prostu pani nie wpadła na to, że protezę się wyjmuje, czyści itd., jak jej zrobili, tak przez długie miesiące nosiła, aż zaczęło coś swędzieć... Brrr!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2015 o 20:50

avatar Nietaka
1 1

@cher: Darmowe białko?

Odpowiedz
avatar Lysy152
0 2

minionek0 a byłeś ty kiedyś w mopsie jak są wypłaty ?? tam to są dopiero zapachy

Odpowiedz
avatar minionek0
2 4

@Lysy152: Nie miałam okazji i chyba raczej nie mam czego żałować :-)

Odpowiedz
avatar qulqa
14 14

To wyobraź sobie, jakie zapachy panują w gabinecie lekarskim. A jak kiedyś lekarz odmówił wykonania planowej gastroskopii, bo pacjent cuchnął i był nieumyty, internauci omal go nie zhejtowali na śmierć.

Odpowiedz
avatar xUmcyk
8 8

No to trzeba zgłosić konieczność zakupu rękawiczek szefowi/ej. Pudełko 100 sztuk winylowych ~12 zł. Na takie przypadki właśnie. :P

Odpowiedz
avatar xUmcyk
7 7

@pokrzywdzona: Oh. Dobra, w takim razie "trzeba było". :D

Odpowiedz
avatar Allice
0 4

Nauczyłam się porządnie myć okulary jak miałam takie z gumowymi "zausznicami" z perforacją w którą świetnie wchodził brud. A ja jako osoba nadwrazliwa na zapachy miałam przechlapane. Płyn do mycia naczyń dobrze myje okulary ;)

Odpowiedz
avatar Cille
5 5

@Allice: Dokładnie! Nie ma porównania między szkłami przetartymi materiałem, a umytymi wodą z płynem do naczyń. Świat jest wtedy taki jakby piękniejszy. :D

Odpowiedz
avatar iks
9 9

Polecam powiesić kartkę iż okulary przyjmujecie do naprawy jedynie wyczyszczone przez właściciela.

Odpowiedz
avatar minionek0
5 5

@pokrzywdzona: oj nie czepiajmy się o szczegóły :-). Fakt pracowałam, ale propozycje wyżej podane są jak najbardziej trafne. Najbardziej jednak jest niedorzeczne to, że dbanie o higienę nie jest dla wielu ludzi rzeczą oczywistą. Głupio tak powiesić kartki informujące o tym, że myjemy uszy, myjemy okulary i...w ogóle myjemy całe ciało :-)

Odpowiedz
avatar curva
4 4

@iks: Ewentualnie jedną z pozycji w cenniku może być czyszczenie okularów. Powiedzmy 50 PLN

Odpowiedz
avatar soraja
1 1

A jak doczyścić "noski" bez odkręcania śrubek? Szczeliny są na tyle małe, że nawet patyczek do uszu w te szczelinki nie wejdzie...

Odpowiedz
avatar minionek0
1 1

@soraja: O jakieś drobinki, które są w zakamarkach oprawy nigdy się nie czepiałam. Gdy odkręcimy śrubke aby wydostać resztę ułamanego noska, trzeba też wyczyścić resztę brudu, który się tam zgromadził ( tym zajmuje się już optyk). Natomiast mając w tym przypadku na myśli brudny nosek, chodziło mi o cały nosek razem z drucikiem, który go trzyma. Cała część była ufajdana brązową skorupą. Wystarczyło to włożyć do wody, a pod wpływem wilgoci brud sam by odpadł :-)

Odpowiedz
avatar Iceman1973
5 5

W każdym zawodzie usługowym trafia się na takich ludzi. Gdy pracowałem jako zegarmistrz (tak, taki prawdziwy zegarmistrz a nie koleś od wyłącznie wymian pasków czy baterii) to się naoglądałem brudu. Koperta (czyli inaczej obudowa) zegarka od spodu czyli części która styka się z ręką tak usyfiona i tłusta, że frytki można by usmażyć. Paski lepiące od brudu, koronka (te pokrętło do nakręcania zegarka)ufajdana jak te noski w "Twoich" okularach. Jak brałem takie do ręki to normalnie mnie odrzucało.

Odpowiedz
avatar TrisMoszfajka
1 3

Zawód sprzątaczki to by Cię chyba zabił.

Odpowiedz
avatar minionek0
3 3

@TrisMoszfajka: Wyobraź sobie, że po maturze właśnie w taki sposób dorabiałam sobie do wakacji.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@TrisMoszfajka: no ej nie myl sprzataczki ze sluzaca nie chodzi o koniecznosc mycia okularow przez autorke a o brak higieny uzytkownikow...

Odpowiedz
avatar voytek
-1 1

ale rekawiczki - bardziej specjalistyczne bawelniane niz lateksowe to chyba bylyby zalecane - przeciez odciski palcow na szklach to nic przyjemnego!

Odpowiedz
avatar lomka88
3 3

Mało tego... Ludzie o soczewki kontaktowe też nie dbają. Nie wymieniają pojemników na soczewki i płynów, mimo że w środku już czarno od brudu.

Odpowiedz
avatar Carrotka
1 1

Doprawdy zazdroszczę Ci "Brudnej roboty". Chcesz poznać prawdziwie brudną robotę? Zapraszam na jeden dzień do pracy w pogotowiu. Niuchniesz bezdomnego, który spodnie pomylił z pampersem, poznasz innego pijaka z smierdzaca stopa cukrzycowa do amputacji, po której radośnie żerują larwy much. Zaszczyci Ciebie widok wymiotujacego,a wyłącznie od Twojego refleksu zależy czy nie Zaszczyci Twojego ubrania swoim menu z ostatnich sześciu godzin. Wejdź do brudnego rowu i wyciągnij umazanego krwią pacjenta. Ukleknij w kałuży moczu do resuscytacji porazonego prądem. A i tak dużo bym mogła jeszcze wymieniać... Dalej uważasz,że Twoja praca jest niezmiernie brudna?

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

to jak pojscie do dentysty po kebabie z sosem czosnkowym... albo do gina z nieumytymi miejscami intymnymi... albo odsylanie do reklamacji uzywanej bielizny... FUJ... chyba bym sie ze wstydu spalila

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

A teraz wyobraź sobie, że pracujesz na uczelni i zdarzają się tacy wykładowcy. Idziesz, mijasz takiego, po czym nagle na podłodze oglądasz raz jeszcze swoje śniadanie. Na szczęście ten ostatni raz mnie się bardzo podobał.

Odpowiedz
Udostępnij