Historia sprzed kilku lat, skojarzyła mi się z dzisiejszą. Jadę samochodem, koło 90 km/h. Przede mną dwa TIRy. Dogonił mnie pan, co straszliwie się niecierpliwił. Wychylał się co chwila spoglądając, czy ma miejsce do wyprzedzenia. Postanowił wyprzedzać pod górkę. Pech chciał, że z drugiej strony równie wariacki manewr wykonywał motocyklista. Motocyklista zmarł na miejscu, pan z osobówki w szpitalu.
Nie ma szczęśliwego zakończenia. Czy szkoda ludzi? Nie wiem, nie znałem kretynów. Dobrze, że nie zabili niewinnych osób.
ruch drogowy
Ludzi szkoda, ale nie szkoda debili/kretynow, itp.
OdpowiedzDopóki ktoś bliski nie zginie Ci w takim wypadku, będziesz mówić, kretyn. Gdy będzie to ktoś bliski, będziesz myślał: "ku*wa Kretyn, dlaczego on?! Kretyn, który zostawił w żałobie rodzinę, przyjaciół. Proszę, powstrzymajcie się od komentarzy, które wam nie pomogą, a mogą zranić najbliższych ofiar.
Odpowiedz@malopiekielna: Mieli rodzinę czy nie, to nie zmienia faktu, że nikt o zdrowych zmysłach nie ryzykuje zderzenia z pojazdem z naprzeciwka.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2015 o 22:24
Brakuje mi w ten historii informacji z jaką prędkością jechał motocyklista. Jeśli w okolicach 90km/h... to czemu kretyn? Zresztą, nawet jeśli nieco przekraczał, czy jadący pod tę górkę 120km/h kierowca samochodu, któremu ktoś by się wyładował na czołowe, też byłby kretynem, czy tylko ten, który wyprzedzał? Mam alergię na motocyklistów, ale bądźmy rozsądni ;)
OdpowiedzYyy ale z historii wynika, ze obaj wyprzedzali pod gorke... Czytanie ze zrozumienie kuleje.
Odpowiedz@Grav: Przy ograniczonej widoczności na wzniesieniu nie wolno wyprzedzać? Temu kretyn.
Odpowiedz@ampH: gdyby wyprzedzali obaj, to nie spotkali by się na tym samym pasie. Chyba, że motocyklista już zakończył manewr wyprzedzania i był już na swoim pasie, w takim wypadku wciąż nie jest on piekielny. Albo TIR-owiec już manewr zakończył, wtedy on nie był do końca piekielny. No ale tego z historii nie wiemy.
Odpowiedz@Grav: ja też tego nie kumam. Skoro spotkali się na jednym pasie, to motocyklista jechał po swoim, zatem jaka jego wina?
OdpowiedzAle co zrobił ten motocyklista? Bo nie rozumiem. Rozumiem, że niecierpliwy pan zabrał się za wyprzedzenie i miał czołówkę z motocyklistą. Więc chyba motocyklista był na swoim pasie. Co więcej, przecież nie mógł nic widzieć za wzniesienia. Jak dla mnie wygląda na przypadkową, niewinną ofiarę. Historia oczywiście piekielna, a autorka ze swoim podsumowaniem jeszcze bardziej.
OdpowiedzPasy mogły być trzy - brak w historii informacji na ten temat. A jeśli nie, to motocykl mógł wyprzedzać na przykład rower. Ale ja mam wrażenie, że to jednak sam fakt istnienia motocyklisty był dla autora piekielny.
OdpowiedzWariacki manewr motocyklisty? Skoro była czołówka, to raczej motocyklista jechał poprawnie, chyba, że spotkali się na środku jezdni.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2015 o 9:50
Skoro z drugiej strony podobny manewr (wymijanie) wykonywał motocyklista, to według opisu powinien zderzyć się czoło z TIR-em na twoim pasie.
OdpowiedzTak, ewentualnie mogli liczyc, ze sie zmieszcza na swoje pasy. Obstawiam, ze wiele osob by na to liczylo. "A moze sie zmieszcze, lepsze to niz leciec w row i w drzewa" - zwlaszcza dla motocyklisty sa teoretycznie wieksze szanse.
OdpowiedzMotocyklista wracał na swój pas, a chwilę wcześniej też wyprzedzał dwa pojazdy - stąd jego zachowanie jest wariackie. Pan z osobówki wyprzedzał nie dość, że pod górkę, to jeszcze dwa TIRy i mnie. Sama prędkość nie byłaby problemem, bo w miarę nowe europejskie ciągniki siodłowe mają ograniczniki prędkości. Więcej jak 100 km/h raczej nie pojadą (aczkolwiek za tamte nie dam ręki uciąć).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2015 o 18:47
@tuxowyznawca: czyli motocyklista praktycznie niewinny? Wyprzedzał czy nie wyprzedzał, znalazł już się na swoim pasie... Może wcześniej stwarzał zagrożenie, ale w momencie wypadku już raczej nie.
Odpowiedz@gbdlin: Spotkał się z osobówką prawie na środku drogi.
Odpowiedznie zeby cos, bo smierc na miejscu paa motocyklisty mogla byc widoczna wszem i wobec, ale skad masz info o stanie drugiego pana?
Odpowiedz@bazienka: np. z wiadomości w internecie. Po drugie ostatnie zdanie można dwojaki zrozumieć: albo, że kierowca zmarł w szpitalu, albo, że go tam odwieziono i po prostu tam przebywa.
OdpowiedzMożna jakiś link do strony z wiadomościami z wypadku?
Odpowiedz