Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak już pisałam dorabiam sobie w jednym z Wrocławskich hoteli. Nie wspomniałam…

Jak już pisałam dorabiam sobie w jednym z Wrocławskich hoteli. Nie wspomniałam o tym wcześniej ale hotel posiada 4 gwiazdki, więc człowiek spodziewa się mieć do czynienia z ludźmi z klasą.
Niestety rzeczywistość ma się inaczej.

1. Alvaro.
Facet zamówił sobie śniadanie na pokój. W takim razie jazda z wózkiem z jedzeniem. Pukam do drzwi. Otwiera mi gość w wieku mojego ojca, w samym ręczniku... dobra, mniejsza z tym, wjeżdżam do jego pokoju i rozkładam jedzenie. Nagle facet wyskakuje:
- Czy nie będzie Pani przeszkadzać jak sobie będę chodził bez ręcznika? - Ja oczy jak 5zł.
- Ja już wychodzę. - O mało talerzy nie pobiłam, bo tak szybko to rozkładałam.

2. Czyścioszki.
Moja faworytka chyba.
Przychodzi dziewczyna mniej-więcej w moim wieku na restaurację na śniadanie. Zrobiła sobie herbatę i położyła zużytą torebkę na obrus. Plama wielkości talerza.

Zasłyszane.
Jak wiadomo w pokojach są kosze. I są raczej po to by ich używać. Jedna kobieta chyba była ponad to, bo zużyte podpaski rzucała wszędzie, byle nie do kosza.

Zastanawia mnie jedno. Czy ci ludzie tak się też w domu zachowują?

hotel gastronomia

by Katsu
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mariamasyna
25 45

Na pokój, na restaurację - okropne rusycyzmy.

Odpowiedz
avatar no_serious
24 26

Ludzi z klasą? Chyba z kasą :) Klasa nie jest związana z liczbą zer na koncie

Odpowiedz
avatar sla
0 16

@no_serious: Sama kiedyś tak myślałam lecz z tego, co obserwuję wynika, że jakiś związek jest. Im droższe miejsce, tym mniejsza jest szansa na spotkanie problematycznych jednostek. Nie wiem, czy to ogólna zasada, czy po prostu miałam pecha tak trafić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 7

@no_serious: e, czasami brałam 'czwórkę' bo wychodziło taniej niż w 'trójce' :D. Także z tą kasą to różnie :) (chociaż czasem dziwnie się czuję wrzucając do ich przechowalni bagażu mój plecak ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2015 o 18:21

avatar Grejfrutowa
9 11

@sla: Klient w krawacie jest mniej awanturujący się :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@sla: ja mam taką obserwację 'pociągową' - w Berlin-Warszawa Express towarzystwo jakby znośniejsze :)

Odpowiedz
avatar sla
21 21

Pierwszy pan przecież zapytał zamiast rozebrać się bez skrępowania :).

Odpowiedz
avatar Katsu
10 16

@sla: to wtedy bym sobie chyba oczy wydłubała widelcem, który miał w zestawie śniadaniowym xd

Odpowiedz
avatar Jasiek5
3 7

@sla: kto pyta nie błądzi :)

Odpowiedz
avatar gbdlin
2 2

@Katsu: i byś musiała mu przynieść nowy. Warte to zachodu? :)

Odpowiedz
avatar MrSpook
0 8

Człowiek wyjdzie z wiochy/miejskiej patoli, one nie wyjdą z niego...

Odpowiedz
avatar anka6464
18 20

"Podać Panu słomkę, czy wyciągnie Pan sobie z butów?" :D

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
5 25

Co za zbieg okoliczności. Miałem podobną sytuację jak w punkcie pierwszym tylko że na odwrót. Pracowałem onegdaj jako boy hotelowy w ośrodku naturystycznym. Otwiera mi dziewczyna w wieku mojej starszej siostry, laseczka tak około 23-25 lat oczywiście rozebrana do rosołu... dobra, mniejsza z tym, wjeżdżam do jej pokoju i rozkładam jedzenie. Nagle dziewczyna wyskakuje: - Czy nie będzie Panu przeszkadzać jak sobie będę chodziła w ręczniku? - Ja oczy jak 5 zł...

Odpowiedz
avatar Zlociutki
0 0

@Drill_Sergeant: MAster Yoda

Odpowiedz
avatar Scorpion
-4 6

Prosta lekcja: Największe chamstwo znajdziesz tam, gdzie najbardziej się spodziewasz kultury. Ci ludzie nie myślą tak jak "szary człowiek", który uważa, że jeśli jest się na poziomie, to trzeba się zachowywać na poziomie. Oni myślą w kategoriach "jestem człowiekiem na poziomie, więc nieważne co zrobię, nadal będę na poziomie".

Odpowiedz
avatar inmymind
4 4

W 4*hotelu to człowiek spodziewa się obsługi na poziomie, jeśli ktoś liczy, że klienci będą na poziomie - no cóż... błądzić rzecz ludzka.

Odpowiedz
avatar namiocik
5 15

W czterogwiazdkowym hotelu oczekiwałoby się obsługi znającej język ojczysty... "zamówił sobie śniadanie na pokój." - do pokoju "Przychodzi dziewczyna mniej-więcej w moim wieku na restaurację" - do restauracji "O mało talerzy nie pobiłam" - pobić to można kogoś lub pobić się z kimś, talerze można zbić.

Odpowiedz
avatar paski
1 1

Standard jeśli pracuje się w różnych usługach gastronomiczno-hotelowych. Zawsze znajdzie się jakiś starszy amant nagabujący młode dziewczyny i zawsze, ale to zawsze znajdzie się jakaś pani, brzydząca się własnej podpaski na tyle, że woli zostawić rzucić na podłogę, niech sobie inni sprzątają, a co!

Odpowiedz
avatar asmok
4 6

"Facet zamówił sobie śniadanie na pokój". 1. Nie na pokój. Zamówił _do_ pokoju. Piekielności w tym punkcie nie rozumiem. Zapytał. To facet, to nie było zapewne pytanie retoryczne, tylko zadane całkiem serio. Wystarczyło odpowiedzieć że będzie przeszkadzać i po problemie. Niektórzy ludzie mają trochę nietypowo przesunięte granice wypada/nie wypada, na szczęście część z nich jest nauczona, że jak nie są pewni to mają zapytać. To nie są złośliwe pytania, oni naprawdę chcą wiedzieć jakie są dostępne granice których mają przestrzegać. 2. Przyszła _do_ restauracji a nie _na_. Na to by było jakby siedziała na dachu. Za to piekielność faktycznie piekielna. Chamskie to było. Zasłyszane też nieprzejemne.

Odpowiedz
avatar mikado188
3 3

Będzie niepoprawnie politycznie - jak pracowałam w pewnym hotelu w centrum Warszawy największy burdel zawsze zostawiali ortodoksyjni Żydzi. Kupę zmarnowanego jedzenia, zalane obrusy, jajecznica na kotarach, chleb na podłodze itp Normalnie po zwykłej grupie osób sprzątały 2 osoby przez 2 godziny - po nich 5 osób przez 3 godziny. Jak któraś kelnerka zwróciła im uwagę, rozpętała się awantura u dyrektora o antysemityzm i dziewczyna dostała zakaz obsługi XD

Odpowiedz
avatar Lorelai
1 1

@mikado188: Żydzi to najgorszy typ gości jaki może zdarzyć się w hotelu. Oprócz bałaganu, który zostawiają są ekstremalnie roszczeniowi. Normą jest, że pokój się im nie podoba zanim go jeszcze zobaczą. Kłótliwi, głośni, kradnący jedzenie do kieszeni. Po kilku latach w hotelarstwie wiem, że tych gości obsłużyć najtrudniej...

Odpowiedz
Udostępnij