Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zdarzył się w mojej miejscowości duży pożar. Na miejscu dziesięć jednostek straży…

Zdarzył się w mojej miejscowości duży pożar. Na miejscu dziesięć jednostek straży pożarnej. Wszyscy uwijają się, akcja trudna, bo dach blachą pokryty, budynek grozi zawaleniem, akcja prowadzona więc tylko z zewnątrz. Hydranty zardzewiałe, trudne do znalezienia, ale w końcu udaje się zasilić samochody, zamiast ciągle jeździć gdzieś po wodę. Dzięki sprawnemu prowadzeniu działań, woda cały czas była podawana na pożar - nie było ani chwili, żeby brakowało. W końcu po około 7 godzinach udało się pożar całkowicie ugasić.

Co w tym piekielnego? Stan hydrantów? Nie.
Narzekania ludzi, którzy pożar widzieli tylko na zdjęciach, albo przyglądających się z boku, że akcja źle prowadzona, że tylu strażaków i nie umieli sobie poradzić z takim małym pożarem, że stoją bezczynnie i w ogóle wszystko na nie. Zapytani dlaczego w takim razie nie poczują się trochę odpowiedzialni i nie wstąpią do straży, odpowiadają: "Nie to nie dla mnie... Ja tam wolę tylko obserwować".

Tak drodzy hejterzy. Jeśli wolicie tylko patrzeć i narzekać, to proszę, zostawcie strażaków, którzy poświęcają wszystko, żeby czasem ratować też wasze tyłki.

straż pożarna internet

by aspirancik
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar risingsun
17 21

Całe swoje życie spędzam wśród strażaków, ponieważ mój ojciec był dowódcą oddziału, moi kuzyni strażakami. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak trudne logistycznie jest przeprowadzenie dobrej, sprawnej akcji. Tutaj nie możesz nic założyć, bo przecież ogień z Tobą nie współpracuje, strażacy nie znają budynków, mają określone wytyczne. Każdy, kto nie posiada specjalistycznej wiedzy jest mądry. Polacy szczególnie. Wszystko źle, wszystko im się nie podoba, oni wszyscy zrobiliby to lepiej. Mimo, że nie znają specyfiki zawodu, akcji gaśniczych. ALE ONI WIEDZĄ!

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
19 21

@pawel78: no trzymajcie mnie. Tak, czekajmy aż schajcuje się pół bloku. Straż pożarna, podobnie jak pogotowie nie zwraca uwagi na szkody jeśli chodzi o ratowanie ludzkiego życia. Poza tym czym jest wybite okno w porównaniu z doszczętnie spalonym mieszkaniem??

Odpowiedz
avatar barteknc
20 22

@pawel78: Pisząc o wybijaniu szyb masz na myśli strażaków? Z tego co do tej pory mi się wydawało to mieszkanie jest w bloku. W bloku musi być szyb wentylacyjny. Szyb wentylacyjny doprowadza powietrze. Więc czekanie aż nie będzie dopływu tlenu i ogień sam zgaśnie nie ma sensu i skończy się zajęciem kolejnych mieszkań.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2015 o 16:44

avatar moodlishka
4 6

@pawel78: o matko. Ty tak serio? Pawel78 na strażaka, na Marsie.

Odpowiedz
avatar Sine
9 11

@pawel78: beton przy znacznej temperaturze łatwo traci swoje właściwości. Przedłużające się działanie ognia (czyli twoje czekanie z założonymi rękoma) doprowadzi do ograniczenia jego wytrzymałości. Zwiększa się wtedy i zagrożenie (bo stropy grożą zawaleniem) i ogólny bilans szkód. Poza tym mieszkania w bloku to nie tylko beton. To tapety, meble, instalacje gazowe i elektryczne. To wymienione wcześniej szyby wentylacyjne i mnóstwo wolnych przestrzeni w stropach, pęknięciach ścian i tak dalej. Twoja metoda prędzej doprowadziłaby do zawalenia płonącej konstrukcji niż jej uratowania.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
9 9

@pawel78: Weź poczytaj Kubusia Puchatka :) bo z takim podejściem stwarzasz zagrożenie dla otoczenia.

Odpowiedz
avatar lukebuka
0 0

Rok temu byłem świadkiem pożaru. Palił się w pełni drewniany dom, a w pobliżu nie było hydrantów, a tego dnia było bezchmurnie i ponad trzydzieści stopni. W wyniku takich warunków osiem w pełni wyposażonych wozów strażackich nie było w stanie tego ugasić, pozostało im tylko polewać wodą obrzeża, zanim zapalą się okoliczne budynki we wsi.

Odpowiedz
Udostępnij